Grzeczna dziewczynka
Alina Białowąs
wydawnictwo: e-bookowo
data wydania: 2014
plik: PDF
ilość stron: 276
ocena: 5+/6
Miłość czasami bywa ślepa jak kret i wyjątkowo odporna na prawdę, szczególnie w pierwszej fazie związku. Uczuciowe perypetie główniej bohaterki książki ''Grzeczna dziewczynka'' Aliny Białowąs stanowią najlepszy dowód na potwierdzenie tych słów.
Dwudziestopięcioletnia Karolina Wysocka wraca wspomnieniami do swojego ślubu z Filipem Gajewskim. Nie tak wyobrażała sobie ten dzień, ani swoje dalsze życie.
''Za każdym razem, gdy oglądam mój ślub na laptopie, głos zacina się w tym samym miejscu. Dlaczego tak się dzieje, nie wiem. Ale wiem, że gdybym to ja układała tekst przysięgi, zakończenie brzmiałoby: „...aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe aż do śmierci mojej miłości''.
Świeżo upieczona mężatka nie przypuszczała, że książę na białym koniu okaże się jedną, wielką pomyłką, która tylko złamie jej serce. Kim tak naprawdę jest Filip i co takiego strasznego zrobił, że Karolina chce o nim zapomnieć? Czy warto reanimować ich nieudane małżeństwo, czy może lepiej je pogrzebać chroniąc siebie przed cierpieniem?
Alina Białowąs to rodowita wrocławianka. Marzyła o zawodzie dziennikarki, ale życie napisało inny scenariusz. Zadebiutowała powieścią ''Galeria uczuć'', zaś obecnie na światło dzienne wyszła ''Grzeczna dziewczynka''.
Nie myślałam, że ta książka tak mocno mną wstrząśnie i wzbudzi tyle refleksji. Fabuła opowiada o losach dziewczyny uwikłanej w toksyczny związek. A miało być tak pięknie… Pewnego dnia Karolina poznaje Filipa, przystojnego, szarmanckiego mężczyznę po trzydziestce. Jest przekonana, że wygrała los na loterii, bo przecież mało kto zwraca uwagę na rudą, piegowatą i nieatrakcyjną bibliotekarkę? Niestety wkrótce okazuje się, że ukochany chłopak to zwykły manipulant i egoista. Umie tylko brać, nie dając niczego w zamian. Mimo to zaślepiona Karolina stara się go wybielać i usprawiedliwiać. Byłam przerażona jej naiwnością i głupotą. Bagatelizowała wszelkie niepokojące sygnały i ostrzeżenia najbliższych. Nic do niej nie docierało, jak grochem o ścianę. Wprost nie mogę uwierzyć, że taka inteligentna osoba zapomniała o szacunku do samej siebie. Aż krew się we mnie gotowała, kiedy patrzyłam, jak na każdym kroku usługiwała Filipowi i pokornie zgadzała się na wszystkie jego sugestie, plany i rozkazy. Autorka dobitnie pokazuje, jak wielki wpływ może mieć jeden człowiek na drugiego oraz boleśnie uświadamia, że ludzie, zwłaszcza despotyczni nie zmieniają się z biegiem czasu na lepsze, tylko jest z nimi coraz gorzej.
''Prawie wszyscy faceci się nie zmieniają. To my ich zmieniamy w naszej wyobraźni. Ubieramy w zalety, jak choinki bożonarodzeniowe w świecidełka, opasujemy te zalety łańcuchem naszej nadziei, a później dramatyzujemy, bo facet się nie zmienia i łańcuch nadziei opada, jak igiełki z choinki''.
Nie sposób oderwać się od tej powieści. Najbardziej podoba mi się gęsta aura tajemniczości i niejednoznaczność zarówno akcji, jak bohaterów. Każdy kryje w sobie wiele sekretów, tajemnic i niedomówień. Szczególnie zaintrygowało mnie przyzwolenie na ślub ze strony rodziców przyszłej pary młodej. Wcześniej kategorycznie sprzeciwiali się temu związkowi, aż nagle wszystko zmieniło się o 180 stopni. Dziwne to wszystko, spowite mgłą milczenia. Swoje szarady ma również babcia Karoliny, którą dręczy nieczyste sumienie. Jednak stopniowo odkrywamy poszczególne elementy układanki i dowiadujemy się, co zrobiła w swojej przeszłości i jakie były skutki tych działań.
''Grzeczna dziewczynka'' jest zdecydowanie dużo dojrzalsza niż debiutancka powieść pisarki. Narracja mimo trudnej tematyki cechuje się dobrym stylem i lekkością. Akcja jest spójna i logiczna, nie nuży nawet przez chwilę. Natomiast kluczowe postacie mają wyraziste charaktery i własny sposób widzenia świata. Każdy czymś się wyróżnia, budzi naszą sympatię bądź też skrajną antypatię. Niestety nie potrafiłam polubić Karoliny ani tym bardziej jej wybranka serca. Denerwowała mnie jej ślepota i uległość. Rozumiem, że przeżyła kiedyś miłosny zawód, nie oznacza to jednak, że od teraz powinna kurczowo trzymać się rękami i nogami nowego związku, który przynosi więcej szkód niż pożytku. O Filipie szkoda wspominać. Takich zadufanych w sobie dyktatorów należy jedynie wysłać w kosmos, bez prawa powrotu. Do gustu najbardziej przypadła mi Michalina, koleżanka Wysockiej. To jedyna osoba, która ma dobrze poukładane w głowie. Jeśli chodzi o zakończenie książki, to zostało przerwane w najciekawszym momencie, praktycznie w połowie dobrej akcji. Dlatego przypuszczam, że prawdopodobnie ukaże się kontynuacja, gdyż pozostało jeszcze mnóstwo niewyjaśnionych i niedokończonych wątków.
To ciekawy, bardzo poruszający, realistyczny ''do bólu'' obraz młodej dziewczyny uwikłanej w toksyczną relację z nieznoszącym sprzeciwu despotą. Dzięki tej lekturze możemy lepiej dostrzec pierwsze niepokojące symptomy w kwestiach damsko-męskich i w porę na nie reagować. ''To jednak prawda, czasami życie daje nam znaki, abyśmy przyjrzeli się temu w czym tkwimy i zastanowili się czy nie wyrządzamy sobie krzywdy''. Serdecznie zachęcam do zapoznania się z tą pozycją. Z pewnością nie będziecie rozczarowani.
***
Świetnie, że pojawiła się kolejna książka pani Białowąs. Czytałam "Galerię uczuć" i miło wspominam, więc chętnie poznam kolejną powieść tej autorki. Cieszę się też, że tym razem tematyka jest nieco poważniejsza. Zastanawiam się, dlaczego bohaterka tkwiła w nieudanym, toksycznym związku, więc jestem ciekawa jaki mechanizm zadziałał w tym przypadku. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRównież czytałam ''Galerię uczuć'', którą wspominam bardzo mile, ale muszę przyznać, że powyższa książka jest znacznie lepsza od swojej poprzedniczki. Polecam się z nią zapoznać w wolnym czasie.
UsuńPozdrawiam ;)
I ja czytałam Galerię. Grzeczną dziewczynkę już mam więc szybko wezmę się za czytanie :)
UsuńJa nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki i - jak to u mnie bywa z polską literaturą - jestem troszkę sceptycznie nastawiona. Ale może w końcu dać szansę chociaż jednej książce?
Usuń@Tirindeth- Daj szansę tej książce, jaki i naszej rodzimej literaturze, bowiem naprawdę warto, gdyż nasi pisarze wcale nie są gorsi od zagranicznych.
UsuńNie znam jeszcze książek autorki.
OdpowiedzUsuńTo jest najgorsze, że zakochane kobiety nie widzą, a dokładniej nie chcą widzieć, że ich mężczyzna je wykorzystuje. I to czasem w okrutny sposób...
Ta książka jest tylko w formie e-booka, czy jest też wersja papierowa?
Masz racje, zakochane osoby nie chcą dostrzegać wad ukochanego choćby nie wiem jak były oczywiste i rażące. Taka to już jest ta nasza zdradziecka miłość :)
UsuńZ tego co mi wiadomo istnieje na razie tylko wersja elektroniczna, ale jeszcze się podpytam.
Sam schemat kojarzy mi się trochę z "Bardzo białą wroną" Ewy Nowak, gdzie był podejmowany podobny temat, ale z perspektywy nastolatki.
UsuńChętnie bym przeczytała. Uwielbiam taką tematykę i cieszę się, że kolejna polska pisarka rozwija się, a nie stoi w miejscu. Książki, jak rozumiem, nie ma w wersji papierowej?
OdpowiedzUsuńTeż cieszę się, że kolejna polska pisarka rozwija swoje skrzydła. Oby tak dalej.
UsuńNa chwilę obecną prawdopodobnie nie ma papierowej wersji (tak wynika z informacji na stronie wydawnictwa), ale jeśli coś się zmieni w tej kwestii, to dam znać.
Jak człowiek jest zakochany to niestety nic do niego nie dociera.
OdpowiedzUsuńMasz stuprocentową racje. Sama tkwiłam w takiej ''ślepocie'' niemal przez 4 lata, ale na szczęście to już tylko blade wspomnienie, które czas powoli zaciera.
UsuńNie znam autorki, ale przez to co napisałaś mam zamiar poznać ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam debiutancka powieść Aliny Białowąs i była na prawdę niezła. Na tą też się skuszę.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wiedziałam, że nazwisko autorki nie jest mi obce, pewnie przez ,,Galerię uczuć". Jestem ciekawa tej książki, ale nie przepadam za czytaniem e-booków, bo strasznie męczą mi się oczy.
OdpowiedzUsuńNie czytalam jeszcze powiescie tej autorki, ale widze, ze byloby warto.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie się zapoznam z tą pozycją, ale powiedz mi, to tylko e-book? Nie ma wersji papierowej?
OdpowiedzUsuńDostałam informację, iż ''Grzeczna dziewczyna'' istnieje tylko w formie e-booka. Co prawda autorka ma w umowie wyłączność na wersję papierową, zatem jeśli znajdzie się wydawnictwo, któremu nie przeszkadza, że powieść jest wydana w formie e- booka, chętnie podpiszę umowę. Miejmy nadzieję, że uda się Pani Alinie zrealizować ten cel.
UsuńMoże i bym nie przeczytała, gdyby nie fakt, iż jest to ebook... Na razie preferuję papier :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że zwolenniczek papierowej wersji jest więcej, bo ja też bym chciała;) A ciągnie mnie do tej książki, wydaje się być taka bliska rzeczywistości, a ja lubię takie obyczajówki:)
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki, ale fabuła dosyć ciekawa. W prawdzie czytam coraz mniej powieści obyczajowych, ale kto wie, kto wie :) Poczekam na więcej recenzji tej książki, jeśli większość będzie w podobnym tonie to może rozejrzę się za książką.
OdpowiedzUsuńPewnie się skuszę, chociaż ostatnio mam już ochotę na jakąś lżejszą książkę:)
OdpowiedzUsuńPrzykre jest to, że miłość sprawia, że ma się klepki na oczach i różowe okulary na nosie - nie dostrzega się żadnych wad u wybranej osoby (a może i nie chce się ich dostrzegać, woli się je ignorować), tylko kreuje ją na ideał. A później zimny prysznic i budzi się taki ktoś z ręką w nocniku, bo nie ma co zrobić, a rzeczywistość nie jest kolorowa. Czytałam kiedyś książkę z podobnym motywem przewodnim, podobała mi się, dlatego tej nie mówię "nie" i może przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńNiestety tak już jest, że miłość, choć piękna i wspaniała, niestety wywołuje wiele skutków ubocznych :) ''Grzeczna dziewczyna'' jest najlepszym dowodem na potwierdzenie tej tezy. Zachęcam do jej lektury.
UsuńTaak...to jest właśnie to, co mnie przeraża. Że mamy wyobrażenie i nim i to wyobrażenie kochamy. Z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńE-booki czytam głownie w podróży, ale zdecydowanie wolę książkę. Wczoraj to usnęłam nad e-bookiem ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o autorce a tym bardziej o jej książkach, ale widzę, że są warte uwagi. Szkoda, że to tylko ebook, ale może uda się wydać tę lekturę w wersji papierowej :)
OdpowiedzUsuńJestem zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej autorce, ale mam ochotę sięgnąć po jej książki :)
OdpowiedzUsuńAutorki nie znam, ale po przeczytaniu tej recenzji chętnie poznam:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam przyjemności poznać tej autorki. Niestety nadal nie posiadam czytnika, więc e-booki omijam...
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgnę, nie mogę zrozumieć jak można uwikłać się w toksyczny związek, to straszne jak despota może uzależnić od siebie.
OdpowiedzUsuńWydaje się być interesująca. Mam ochotę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńCzytałam debiutancką książkę autorki i mogę napisać, że tą powieść też mogę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Masz rację, ludzie despotyczni są coraz gorsi, to jest przerażające, że z wiekiem ich zachowanie zmienia się nie do poznania i tylko uprzykrzają życie innym. Widzę, że to trudna książka, czyli coś idealnego dla mnie.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jest to bardzo trudna tematycznie książka, ale warta poznania, zatem zachęcam do jej lektury.
UsuńEbook już czeka na swoją kolej. Jutro mam zamiar zacząć czytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńZatem czekam z niecierpliwością na twoją recenzje.
UsuńChętnie poznałabym tę książkę. Toksyczne związki to ciekawy temat!
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam, gdy tylko pojawi się w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przeczytam, ale wersja e-book'a mnie nie przekonuje ;)
OdpowiedzUsuńTyle ciekawych książek i tylko brak funduszy, ale mam nadzieję, że i tak książka trafi w moje ręce z dużą przyjemnością ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPoprzednia publikacja autorki wpadła mi kiedyś w oko, ale nie czytałam jej jeszcze. Co do powyższej książki - skuszę się na nią z wielką chęcią, gdyż myślę, że powieści o toksycznych związkach to zazwyczaj kawał, piekielnie ciężkiej roboty ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam "Galerii uczuć" ale mam ją w planach i chyba od niej zacznę przygodę z twórczością autorki. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się okładka, szkoda, że książka nie jest też na papierze wydana :) Ale w sumie odkąd mam czytnik to już ebooków się nie boję. Może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMnie również okładka tej książki niesamowicie przypadła do gustu, aż żal, że nie ma jej na papierze. Mimo wszystko polecam, bo to naprawdę znakomita powieść.
UsuńMam podobnie z ebookami. Ale jednak preferuję książki papierowe.
OdpowiedzUsuńHmm, zachęciłaś mnie ta książką, ale głównie dlatego, że zobaczyłam sama siebie sprzed paru lat. Tez byłam naiwnym dziewczęciem, które dało sobą manipulować itede, itepe. Chętnie zobaczyłabym, jak to wygląda oczami autorki. ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że to e-book :(
Jeszcze nie czytałam nic tej autorki, może się kiedyś skuszę ;)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony, strasznie zachęciłaś mnie do tej książki, a z drugiej... Aż coś mnie boli w sercu, gdy tak czytam o naiwności i uległości bohaterki. Podejrzewam, że przez nią, ta powieść byłaby dla mnie bardzo trudna, dlatego na razie ją sobie muszę odpuścić. :) Po prostu nie znoszę, gdy bohaterki godzą się na złe traktowanie. Wiem, że to jest jak najbardziej życiowe, ale... nie lubię, bardzo nie lubię takich sytuacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Jeśli tylko będę miała okazję, chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńFabuła powieści zaintrygowała mnie.
Mam wrażenie, że znam historię przedstawioną w tej książce z autopsji... Na szczęście to stare dzieje :) Ale rzeczywiście miłość może ogłupić, oślepić i okaleczyć... :( Ale trzeba wierzyć w karmę albo inną siłę, która wraca do Ciebie dobro i zło - jest sprawiedliwość na świecie, jeśli tylko człowiek znajdzie w sobie siłę by ruszyć dalej.
OdpowiedzUsuńA po książkę sięgnę - myślę, że pomogłaby mi zrozumieć pewne rzeczy i pewne zachowania i przyjrzeć się pewnym sprawom z bezpiecznej odległości :)
naprawdę fajna pozycja! jestem ciekawa tej relacji pomiędzy nimi!
OdpowiedzUsuń