Świat Cieni. Więzy Krwi
Daria Milko
Rok wydania: 2014
Wydawca: Novae Res
Ilość stron: 208
Ocena: 4-/ 6
Ostatnio coraz chętniej sięgam po fantastykę, zwłaszcza coś z podgatunku paranormal romance. Dlatego kiedy zobaczyłam "Świat Cieni. Więzy Krwi" Darii Milko od razu zapragnęłam go mieć w swoich zbiorach. Czy warto było? Najpierw kilka słów o fabule.
Siedemnastoletnia Kate jest atrakcyjną, popularną nastolatką. W wolnym czasie trenuje z chłopakami sztuki walki. Od jakiegoś czasu nawiedza ją dziwny sen o tajemniczym, zabójczo przystojnym mężczyźnie, przy którym czuje osobliwy spokój i bezpieczeństwo. Pewnego dnia nieznajomy ze snu pojawia się niespodziewanie na treningu. Między nimi wywiązuje się specyficzna, gęsta relacja. Kim jest Adrian i dlaczego Kate o nim śniła?
Urzekła mnie lekko mroczna, magnetyzująca okładka tej książki oraz równie ciekawy blurb, dlatego z ogromnym zainteresowaniem zabrałam się za czytanie. Liczyłam na dużą dawkę fantastycznych wrażeń, lecz z wielkim żalem muszę napisać, iż czuje ogromny niedosyt. Świetny koncept fabularny nie został należycie przemyślany i wykorzystany. Narracja posiada swoje ograniczenia i trudności. Jest dość drobiazgowa, choć momentami wybiórcza. Równomierne tempo akcji czasem znacząco przyspiesza, ale niestety brakowało mi napięcia, dramatyzmu, niekontrolowanych wybuchów emocji, szaleńczej namiętności i bardziej drastycznych scen. Parę wątków wręcz prosiło się o rozwinięcie lub rozwiązanie np. wydarzenia związane z rodzicami Kate. Także główna intryga sprawia wrażenie przeciętnej, miejscami jakaś dziurawa logicznie. Odnośnie bohaterów są mało naturalni i wiarygodni. Szczególnie Kate została mocno wyidealizowana. Piękna, powabna, dzielna, wojownicza, niekiedy pochopnie realizuje wytoczone przez siebie cele. Pomimo tego nawet w sytuacji zagrożenia nie potrafiłam przejąć się jej losem, ponieważ zabrakło mi lepszego uzewnętrznia jej myśli, nagromadzonych uczuć i napięć, ujawnienia konfliktów i problemów emocjonalnych. Z kolei postać Adriana spowita jest mgłą milczenia. Praktycznie nic o nim nie wiemy za wyjątkiem tego, że wszystkie dziewczyny zabiegają o jego względy. Dopiero w końcowej fazie utworu dowiadujemy się, kim jest i co sobą reprezentuje. Autorka stworzyła dwie silne postacie, które mimo wzajemnej sympatii stoją po przeciwnych stronach barykady. Serce nie sługa, lecz czy wygra z nieuchronnym przeznaczeniem?
W ogólnym rozrachunku to stosunkowo dobra, aczkolwiek mało oryginalna powieść. Gdy tylko autorka podszlifuje swój warsztat pisarski może stworzyć coś naprawdę świetnego, bardziej spektakularnego. Ja w każdym razie widzę w niej potencjał i trzymam za nią w kciuki podczas pisania drugiego tomu tej serii.
Jeżeli lubisz fantastykę lub romanse to "Świat Cieni. Więzy Krwi" jest odpowiedni dla Ciebie. Znajdziesz w nim siatkę rodzinnych zależności, sekrety i tajemnice, szczyptę magii, trudne dziedzictwo, a także dwóch byłych przyjaciół, jedną miłość i jedno zauroczenie. Zapraszam wszystkich zainteresowanych.
***
Wydawnictwo Novae Res
Taa, to już jakaś świecka tradycja, że gdy się tworzy żeńską bohaterkę paranormal romance to musi mieć naście lat i być wzorem zalet...Raczej nie przeczytam, powieść wydaje się sztampowa.
OdpowiedzUsuńOgólnie bohaterka nie jest zła, ale brakuje jej ikry i takiego wewnętrznego rozdarcia. Nie czułam po prostu jej uczuć, emocji i dylematów, a to dla mnie rażący minus.
UsuńGatunkowo idealnie mi pasuje. Szkoda, że znalazłaś tyle minusów. Choć może jeśli nadarzy się okazja, sięgnę po nią.
OdpowiedzUsuńRaczej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńA ja powoli zaczynam oddalać się od PR, czytam tylko wybrane pozycje. Chyba stałam się zbyt wymagająca ;) a może po prostu wiek robi swoje.
OdpowiedzUsuńI ja lubię PR, ale na chwilę obecną też chyba zrobię króciutką przerwę, bo coś ciężko mnie ostatnio zadowolić.
UsuńRaczej podziękuję choć okładka ładna.
OdpowiedzUsuńTą książkę odpuszczam, bo paranormal romans musi byc dla mnie dobrze dopracowany.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, chyba wolę od razu lepsze pozycje.
OdpowiedzUsuńMam takie same odczucia z nią :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Natalia :3
Nawet gdybym poczuła ochotę na powieść w tym typie, tej raczej bym nie dała szansy. Ufam Twojej opinii:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że brak jej oryginalności, może się jednak kiedyś skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie za bardzo przekonuje mnie ta książka. I ta okładka też nie zachęca. Chyba sobie ją odpuszczę.
OdpowiedzUsuńJednak książka nie udźwignęła poziomu jaki został narzucony w tym gatunku literackim, dobrze,że się jednak na nią nie skusiłam;)
OdpowiedzUsuńNiestety książka nie udźwignęła poziomu, takie jest moje zdanie, lecz nie każdy musi się z nim zgadzać, dlatego polecam osobiście przeczytać ,,Świat cieni'', by wyrobić sobie na jego temat własne zdanie.
UsuńMam na półce i widzę, że będę zadowolona
OdpowiedzUsuńFaktycznie coraz więcej fantastyki u Ciebie można znaleźć:)
OdpowiedzUsuńAle ta książka do mnie nie przemawia;)
Kiedyś lubiłam paranormal romance, ale na mój gust jest już tego za dużo, a w dodatku wszystko tak jak powyższa pozycja, do bólu schematyczne. Mimo wszystko z chęcią przeczytam, bo mam teraz ochotę na coś banalnego i lekkiego:)
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś dość często sięgałam po ten gatunek, ale po jakimś czasie poczułam nimi przesyt, bowiem wszystko było na jedno kopyto. Mimo to teraz na nowo od czasu do czasu dawkuje sobie PR, gdyż trochę za nim zatęskniłam.
UsuńSzkoda, że bohaterka jest taka nijaka. Chyba nie dla mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńnie czytam tego gatunku powieści, więc spasuję, choć również sądzę, że okładka wręcz przyciąga czytelnika ;)
OdpowiedzUsuńTym razem jakoś nie czuję się zaintrygowane, nie ciągnie mnie do tej powieści.
OdpowiedzUsuńOdpuszczam. Za dużo jest dobrych książek, żeby czytać byle jakie.
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za PR, więc książki nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że to mówię, ale okładka tak razi w oczy, że od razu bez czytania recenzji nie przeczytałbym książki. Dla mnie to kunszt kiczu. Przepraszm...
OdpowiedzUsuńA mnie się okładka akurat podoba. Widać to kwestia gustu :))
UsuńDokładnie, o gustach się nie dyskutuje :)
UsuńCo do okładki zgodzę się z mam namyszy. Z lekka trąci kiczem. Jednak nie przeczytałabym książki z innego powodu, zupełnie nie moja bajka tematycznie. tym razem podziękuję.
OdpowiedzUsuńJejku, jejku, cóż to za tragiczna okładka :( nie wiem czy sięgnę, ale wątpię :)
OdpowiedzUsuńOkładka strasznie odrzuca, fabuła też mnie nie przekonuje, dlatego raczej sobie odpuszczę. :)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka spotkań z paranormal romance, ale uznałam po nich, że ten gatunek to nie jest moja bajka. Jakoś wrażenia na mnie też nie zrobiła jej okładka, wydaje się być za bardzo sztuczna, dletego zgadzam się z przedmówczyniami.
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię PR, ale jak dużo naraz czytam książek z tego gatunku to po jakimś czasie faktycznie czuje nimi przesyt.
UsuńCo do okładki, mnie się akurat podoba :) Jak widać ile osób, tyle opinii.
Masz absolutną rację z tymi opiniami. Ja również uważam, że całkiem przyzwoita jest ta okładka. I w przeciwieństwie do wielu Twoich komentujących, lubię przeczytać co jakiś czas książki z tego gatunku literackiego.
UsuńBardzo wątpię bym przeczytała tę książkę, szkoda, że autorka nie wymyśliła nic oryginalnego.
OdpowiedzUsuńOj, nie. Ja nigdy nie przekonam się do gatunku paranormal romance. Brak oryginalności to jego największy grzech.
OdpowiedzUsuńTaka wyidealizowana bohaterka czasem może drażnić, bo przecież każdy ma jakieś wady :) Lubię PR więc kto wie :)
OdpowiedzUsuńTym razem nie czuję się przekonana :/
OdpowiedzUsuńNiestety się nie skuszę. :/ Bohaterowie to pierwsze na co zwracam uwagę w powieściach i jeśli coś jest z nimi nie tak, książka praktycznie upada w moich oczach. ;/ Nienawidzę wyidealizowanych bohaterek :( To jest takie irytujące! :/ I wątek miłosny! Pewnie wzięty z kosmosu. :/ Nie, nie. Podziękuję. Tym bardziej, że przy mojej awersji do polskich pisarzy, jeszcze bym się niemiłosiernie przy tym męczyła. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sherry
Ja też w powieściach na pierwszym miejscu zwracam uwagę na bohaterów. Jeśli nie potrafię wczuć się w ich losy, to już porażka.
UsuńCo do wyidealizowanych bohaterów, to akurat mi to nie przeszkadza, lecz w powyższym przypadku wszystko było takie... sztuczne.
W każdym razie książka ma potencjał, ale niewykorzystany.
ach ta okładka ! :D szczególnie ten pan z nagim torsem, no oczu nie mogę oderwać :D ale niestety to nie wystarczy, by po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam zabrać się za trzeci tom Wiedźmina, więc zabiorę się za to, co miałem zabrać, a o tej pozycji chyba szybko zapomnę. :)
OdpowiedzUsuńJednak tym razem zrezygnuję.
OdpowiedzUsuńKsiążka nie dla mnie, ale jakie ciacho na okładce. ;D
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do niej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Co tu dużo pisać, nieszczególnie interesuje mnie ta książka, ale jak Ci już wspomniałam, przeszło mi na ten gatunek, a szczególnie na tytuły, który niczym nie zaskakują i są niedopracowane.
OdpowiedzUsuńLubię fantastykę ale na razie z tą książką sobie poczekam :)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, a brak oryginalności w powieści to duży minus.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ta emocjonalność została tak bardzo okrojona, bo zapowiadała się świetna książka; potencjał niestety nie został wykorzystany.
OdpowiedzUsuńNo powiem Ci, że ostudziłaś mój zapał do tej książki. No ale przeczytam i zobaczę. ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie ostatnio szukam czegoś oryginalnego! trochę już mi się przejadła fantastyka łączona z romansem niestety...
OdpowiedzUsuń