Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

czwartek, 7 sierpnia 2014

Moje drugie oblicze


Nie znacie mnie

Susan May Warren

 
Wydawnictwo: Święty Wojciech

Data premiery: 30 lipiec 2014
Ilość stron: 380
Ocen: 5/6








   Zastanawialiście się kiedyś, co czuje osoba objęta programem ochrony świadka koronnego, która przez całe życie musi się ukrywać? Jak radzi sobie z tą nową rzeczywistością i z rozłąką  z najbliższymi? Spróbujemy się tego dowiedzieć na przykładzie powieści ''Nie znacie mnie'' autorstwa Susan May Warren.

Annalise Decker w oczach społeczeństwa jest przykładną żoną i matką. Czynnie uczestniczy w kampanii wyborczej swojego męża Nathana na urząd burmistrza, jak również chętnie udziela się we wszystkich ważnych wydarzeniach swoich pociech. Nikt nie wie, że Annalise była dawniej Deidre O’Reilly, młodą kobietą, z burzliwą przeszłością, której zeznania wsadziły za kratki niebezpiecznego dilera narkotykowego. W czasie procesu rozwścieczony boss poprzysiągł zemstę, dlatego objęto ją programem ochrony świadków i oddelegowano do Deep Haven, uroczej portowej miejscowości schowanej daleko od podejrzanych miejsc i złych wspomnień. To tu młoda dziewczyna rozpoczęła nowe życie, nie mówiąc nikomu o swoim prawdziwym pochodzeniu. Dwadzieścia lat później niespodziewanie pojawia się agent Frank Harrison z wiadomością, że mężczyzna, którego Annalise wsadziła do więzienia został warunkowo zwolniony i szuka odwetu.

''-Przykro mnie Annalise. To, co zrobiłaś, uratowało życie wielu ludziom. Dzięki tobie udało się zgarnąć z ulicy mordercę i dilera narkotykowego.
-A teraz on znów wrócił na ulicę.- Odwróciła się do niego i spojrzała tym samym przeszywającym spojrzeniem, które znał sprzed dwudziestu lat. –Wiesz, że zrealizuje swoją groźbę. Odnajdzie mnie i zabije''.


Co główna bohaterka zrobi z życiem, które je podarowano? Czy zabierze je ze sobą, zostawi, czy może narazi na niebezpieczeństwo?

Susan May Warren jest wielokrotnie nagradzaną autorką poczytnych powieści obyczajowych, romansów historycznych i thrillerów kobiecych, z  których wiele zyskało miano bestsellera. W Polsce ukazała się dotychczas jedna jej powieść: ''Długo i szczęśliwie'', którą miałam niewątpliwą przyjemność poznać. Teraz dzięki wydawnictwu Święty Wojciech mamy okazję zaznajomić się z kolejną pozycją pisarki zatytułowaną ''Nie znacie mnie'', będąca zarazem częścią serii ''Rodzinne sekrety'' (w tym cyklu ukazał się także ''Pensjonat na wyspie'').

Nie powinno oceniać się książki po okładce, mimo to muszę przyznać, że jest znakomita, niczym stopklatka z jakiegoś filmu sensacyjnego i w rzeczywistości wygląda jeszcze piękniej. Fabuła sama w sobie również jest niezwykła i oryginalna. Pierwszy raz spotkałam się z taką tematyką, gdzie główna bohaterka jest świadkiem koronnym i z nową tożsamością próbuje zacząć wszystko od początku.

Annalise stanowi wzór wielu cnót i doskonałości dla wszystkich mieszkańców miasteczka Deep Haven. Jednak za tą fasadą normalności czają się ukryte w niej demony. Od dwóch dekad dźwiga ciężar swoich grzechów i głęboko skrywanych tajemnic. Bezmyślne młodzieńcze zachowanie wciągnęło ją w szpony mafii. Na szczęście w porę przyszło opamiętanie, niestety kosztem cudzego życia. Autorka wykazała się znakomitą znajomością ludzkiej natury. Doskonale ukazała wewnętrzne rozdarcie Annalise między lojalnością względem męża i rodziny, a koniecznością ochrony własnych personaliów. Czy w związku można mieć jakieś tajemnice przed partnerem, czy powinno mówić się o wszystkim, co nas dotyczy? Zdaniem autorki, kiedy się prawdziwie kogoś kocha, nie ma się żadnych sekretów. Powstają bowiem niedopowiedzenia, które mogą zachwiać wzajemne zaufanie, a nawet pogrzebać i zniszczyć nasze życie. Dlatego lepiej być otwartym i uczciwym wobec najbliższych, gdyż tylko tym sposobem osiągniemy prawdziwą i bezpieczną wolność ducha.

Dużym plusem jest to, że powieść nie skupia się tylko na przeżyciach główniej bohaterki, ale porusza także szereg innych istotnych kwestii. Pokazuje, jak błędy popełniane przez rodziców piętnują psychicznie dziecko i potrafią odbijać się echem przez całe jego życie. Uświadamia, jak łatwo na podstawie własnych przeżyć i obserwacji przypiąć komuś mylną etykietę, nawet nie kusząc się o poznanie go bliżej oraz tłumaczy, że nigdy nie jest za późno na zmiany, pokonywanie lęków, przebaczenie, miłość i drugą szansę.

''Życie nie musi układać się idealnie, żeby było szczęśliwe. Ale czasami musisz odnaleźć te szczęśliwe miejsca pomiędzy bólem, jaki odczuwamy''.

Jestem pod wielkim wrażeniem tej lektury. Już od pierwszej strony ujął mnie styl pisania i język Susan May Warren. Jest lekki, prosty, ale równocześnie niezwykle barwny, klimatyczny i obrazowy. Narracja prowadzona jest naprzemiennie z perspektywy kilku postaci, między innymi: Annalise, Nathana, ich córki Colleen i jej chłopaka Tuckera oraz agenta Franka i babci Helen. Dzięki temu możemy lepiej poznać ich odmienne uczucia, poglądy, potrzeby, upodobania i życiowe cele. Jedyny minus daje za akcję. Toczy się w niespiesznym tempie, zaś poszczególnym scenom brakuje dynamizmu. Dopiero prawie pod koniec wydarzenia nabierają prędkości i prowadzą do dramatycznego boju ze wzruszającym finałem. Bohaterowie budzą sympatię, a ich galeria jest bardzo różnorodna. Gdzieniegdzie znajdziemy też nawiązania do Boga i wiary. Są to jednak ujęcia bardzo naturalne i umiejętnie wplecione w obraz danej sytuacji.

To niezwykła, przejmująca, wielowarstwowa powieść obyczajowa z domieszką thrillera psychologicznego. Zabiera czytelnika w emocjonującą podróż pełną tajemnic, rodzinnych sekretów, cierpienia, żalu, ale i nadziei, zaufania, lojalności, miłości, łaski przebaczenia oraz daru drugiej szansy. W piękny i mądry sposób uczy, że nie można budować swojego osobistego życia na kłamstwie, to jak stawianie fundamentów na piasku. Tylko prawda oraz dobra wola w zrozumieniu partnera i szczypta empatii jest kluczem do szczęścia. Serdecznie polecam! Jestem pewna, że nie będziecie rozczarowani.

***
Wydawnictwo Święty Wojciech.

60 komentarzy:

  1. Lubię książki wydawnictwa Święty Wojciech, więc i tę chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę to jest pozycja wydana przez Świętego Wojciecha? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę, naprawdę i na dodatek to znakomita powieść :) Polecam!

      Usuń
  3. Bardzo ciekawa recenzja. Zdecydowanie dam jej szansę jeśli wpadnie w moje ręce ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, Cyrysiu ależ mnie zachęciłaś. Z tematyką świadków koronnych spotkalam sie tylko podczas lektury książki o Masie i w Zakrętach Losu wiec tytuł od razu zapisze, bo po Twojej recenzji nie sposób tego nie zrobić!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jest ekspertką od procedur zostawania świadkiem koronnym, ale czytałam kiedyś, że ludzie objęci tym programem muszą unikać pojawiania się w mediach i zwracania na siebie uwagi, dlatego że nawet głupia wzmianka w lokalnej gazecie może być niebezpieczna, jeśli przestępcy wciąż szukają osoby, która pomogła policji. Jeśli to prawda to niezbyt wiarygodnie wypada bohaterka brylująca u boku męża w kampanii wyborczej. Nie skreślam tej powieści, bo nadal ciekawi mnie jak postąpiła bohaterka, ale jednak mała rysa na początku już się pojawiła. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz całkowitą rację. Świadek koronny nie może pojawiać się w żadnych środkach masowego przekazu. Jednak w tej powieści nie ma sugerowanej przez ciebie ''rysy''. To wszystko jest o wiele bardziej skomplikowane i zawiłe. Annalise zamieszkała w niewielkim miasteczku, gdzie nie było jakiegoś wielkiego medialnego szumu związanego z kampanią jej męża. To wszystko odbywało się w bardziej kameralny sposób, a jeśli już zdarzały się jakieś wywiady, to zazwyczaj nie brała w nich udziału.Na dodatek pozbyła się wszelkich znaków szczególnych z dawnego okresu: usunęła tatuaże, przefarbowała włosy, czyli ogólnie zmieniła swój wygląd i sposób ubierania się. Chociaż nie przeczę, że nie jest bez winy. O jeden raz za dużo zgodziła się na promocję swojego wizerunku, co miało swoje katastrofalne konsekwencje. Jakie? To już musisz odkryć sama :)

      Usuń
  6. Powieść obyczajowa i thiller psychologiczny - nieczęste połączenie. Poszukam.

    OdpowiedzUsuń
  7. To niezbyt rozsądne pojawiać się w mediach, gdy jest się świadkiem koronnym, no chyba że przeszła operację plastyczną. Ponoć tak robią w Ameryce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Operacji plastycznej nie przeszła, ale gruntowną metamorfozę owszem. Ponadto zazwyczaj unikała mediów stojąc w cieniu męża. Jej wsparcie ograniczało się raczej do rozmów z wyborcami w sklepie, w kościele, na meczach itp.

      Usuń
  8. O świadkach koronnych chyba jeszcze nie czytałam, więc czas to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  9. Same perełki wynajdujesz, nie czytałam nic o świadku koronnym.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze o takiej tematyce nie czytałam, więc mogłabym się skusić. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja zawsze oceniam po okładce i po tę książkę też chętnie sięgnę :)
    Ps. Skuszona przez Ciebie czytam książkę pani Świątek, jest niezła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zazwyczaj sugeruje się okładką, a powyższa akurat bardzo mi się spodobała :) Jej zawartość także jest godna uwagi, więc polecam serdecznie.
      ps. cieszę się, że ''Cienie przeszłości'' jak na razie budzą twoją aprobatę :) Oby tak dalej.

      Usuń
  12. Masz rację - okładka wygląda jak z jakiegoś filmu. Kiedyś był serial w Polsce o świadku koronnym i pamiętał, że bardzo mi się podobał (poza tym Małaszyński i Walach grali główne role, a ja bardzo lubię tych aktorów :) ). Ta książka bardzo mnie ciekawi. Jestem ciekawa, jak się ona zakończyła i jak Annalise poradziła sobie w takiej trudnej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przeciwieństwie do naszej rodzimej literatury, nie przepadam za polskimi filmami, dlatego nie znam serialu, w którym grali Małaszyński i Walach, choć przypuszczam, że jest bardzo ciekawy.
      Co do powyższej książki, polecam serdecznie, bo moim zdaniem to piękna, poruszająca i mądra lektura.

      Usuń
  13. Życie swiadka koronnego to wieczny strach i często zastanawiam się, jak to jest. Zaciekawiła mnie fabuła tej książki i dobry język.

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba i ja się skuszę na tą książkę, bo właśnie czytałam o niej kilka opinii. Wydaje się naprawdę dobrą lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  15. Hmm... ciekawa pozycja od tego wydawnictwa. Książka wydaje się bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fabuła wydaje się być świetna i jak dla mnie bardzo wciągająca, będę miała tę książkę na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ciekawy temat, zaintrygowała mnie ta historia :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Temat ochrony świadka koronnego zawsze mnie ciekawił, chociaż do tej pory nie przeczytałam żadnej książki, któraby poruszała ten motyw. A fabuła tej jak najbardziej mnie zaciekawiła, no i ta domieszka thrillera psychologicznego... Zdecydowanie muszę przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również temat ochrony świadka koronnego zawsze ciekawił, ale nigdy nie miałam okazji poznać go tak dogłębnie, zza kulis, dlatego cieszę się, że dzięki powyższej książce mogłam znaleźć odpowiedź na wszelkie nurtujące mnie zagadnienia.Tobie również gorąco polecam.

      Usuń
  19. Szkoda, że ta akcja toczy się niespiesznie i mało dynamicznie, ale mimo tego dałabym tej powieści szansę:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Świadek koronny brzmi naprawdę... obiecująco! Szczerze mówiąc, jestem zaskoczona, że ktoś podjął tą tematykę w książce, bo jest to - tak na dobrą sprawę - trudny temat. Poza tym, szokuje mnie, że można napisać taką książkę, bez szybkiej akcji i dynamizmu, bo gdy ja przeczytałam akapit o fabule, byłam pewna, że czeka nas "jazda bez trzymanki". I czuję się trochę zawiedziona, niemniej jednak - bardzo zainteresowana. :)
    Pozdrawiam!
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzmi obiecująco i faktycznie tak jest:) Mimo trudnej tematyki autorka bardzo umiejętnie zaprezentowała emocje i nostalgię główniej bohaterki, która przez dwadzieścia lat nie mogła kontaktować się z rodzicami i rodzeństwem. I chociaż brakowało szybkiej, dynamicznej akcji to jednak nie czuje się z tego powodu zawiedziona, gdyż chodziło o to, aby ''ugryźć'' tę problematykę z całkiem innej perspektywy. Mam nadzieję, że i ty będziesz zadowolona.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  21. Oj brzmi interesująco. Może więc przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. O świadku koronnym czytałam w książce A. Lingas-Łoniewskiej.
    Okładka faktycznie niezbyt miła dla oka, ale treść zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  23. W dzisiejszych czasach większość ludzi nawet by się nie odważyła na bycie takowym świadkiem... Książka brzmi super, z chęcią bym przeczytała:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Też jeszcze nie miałam w rękach powieści w którym głównym bohaterem jest świadek koronny. Jestem bardzo ciekawa tej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nawet nie słyszałam o tej książce, jakoś ostatnio żyłam w innym świecie ;)
    Jak zwykle rozbrajasz recenzjami i chciałoby się przeczytać wszystko, co proponujesz :)
    Miło znów być u Ciebie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka niedawno miała premierę, dlatego zapewne jeszcze o niej nie słyszałaś, ale mam nadzieję, że skusisz i przeczytasz, bo naprawdę warto.
      ps. I ja się cieszę, że ponownie jesteś w blogosferze :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  26. Ja również nie czytałam jeszcze żadnej książki, która przybliżałaby nam postać świadka koronnego, ale ten pierwszy raz, koniecznie musi być.

    OdpowiedzUsuń
  27. Zaczęłam ostatnio czytać "Długo i szczęśliwie", ale jakoś nie spodobała mi się ta książka...dlatego po kolejną powieść tej autorki już nie sięgnę;)

    OdpowiedzUsuń
  28. O, bohaterka- świadek koronny, tak to mnie zainteresowałaś, zapisuję tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  29. Tak szczerze to nigdy specjalnie się nie zastanawiałam nad życiem świadka koronnego... ale domyślam się, że życie 'pod przykrywką' musi być ciężkie.

    OdpowiedzUsuń
  30. Widziałam już tę książkę u przyjaciółki. Teraz Tobie się podoba. Myślę, że w wolnej chwili przeczytam. Historia w moim guście, więc na pewno i mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  31. Wystarczyło, że przeczytałam pierwsze słowa Twojej recenzji i już byłam pewna że czym prędzej muszę ja przeczytać! Uwielbiam takie książki, gdzie zastanawiasz się jaki będzie ciąg dalszy i ten dreszczyk na plech, mmm już nie mogę się doczekać!;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nigdy jeszcze się nie rozczarowałam książką, którą mi poleciłaś, więc i tą przeczytam :)


    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  33. Okładka znów bardzo amerykańska :) Podoba mi się :) A książka równie wspaniale się zapowiada :) Pozdrawiam deszczowo : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również okładka urzekła,jest jakby żywcem wyjęta z jakiegoś amerykańskiego filmu sensacyjnego :)
      A u mnie porno i duszno :)))
      Pozdrawiam !

      Usuń
    2. I znów zgadzamy się co do okładki :) Ależ porozumienie :)

      Usuń
  34. Książka w naprawde fajnym klimacie, tej autorki nie znam, ale chętnie poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Książka właśnie przyszła pocztą :) Już nie mogę doczekać się jej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Tytuł jest tak intrygujący, że na pewno przeczytam! :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Oj tak, nie znam jej, ale połączenie niecodzienne także chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Temat powieści na plus, bo o świadkach koronnych nie czytałam, a zwłaszcza o ich ukrywaniu się. Mi okładka nie przypadła do gustu, od razu kojarzy mi się z "drogówką", a tego programu nie znoszę. Powieści nie skreślam jednak przez jej oprawę, bo treść i Twoja recenzja jest zachęcająca. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wcześniej nie czytałam o świadkach koronnych, dlatego z przyjemnością zagłębiłam się w fabułę tej książki i co najważniejsze, nie jestem zawiedziona.
      Co do okładki, kwestia gustu. Mi się bardzo podoba, a na żywo jest jeszcze piękniejsza.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  39. Historia, a także postacie bardzo mnie przekonują. Całość wydaje się interesująca. Zdecydowanie coś dla mnie. Takich historii szukam.

    OdpowiedzUsuń
  40. Wątek sensacyjny mnie zaintrygował, jak trafię na nią gdzieś to chętnie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  41. Nie wyobrażam sobie takiego życia w ukryciu i strachu.

    OdpowiedzUsuń
  42. Dobrze, że ci się spodobała - jestem właśnie przed lekturą!! :D

    OdpowiedzUsuń
  43. Oj ta książkę muszę przeczytać. Wspaniale o niej napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  44. Nie słyszałam do tej pory o tej książce, lecz będę musiała ją przeczytać, zaciekawiła mnie.

    OdpowiedzUsuń
  45. Nie znam tego wydawnictwa, ale książka zapowiada się bardzo ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  46. Niespodziewanie ją dostałam i początkowo nie miałam zamiaru czytać, ale po tym co napisałaś chyba się na nią jednak skuszę, bo zapowiada się fajnie. Zaciekawiło mnie to, co większość komentujących, skoro jest świadkiem koronnym czemu mimo wszystko się naraża.

    OdpowiedzUsuń
  47. Zapowiada się ciekawie, jak będzie okazja to na pewno ją przeczytam!

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...