Moi Drodzy,
Niebawem zapodam Wam swoją opinię na temat powieści ,,A gdyby tak'' Sylwii Trojanowskiej. A tymczasem zachęcam do zapoznania się z krótkimi fragmentami, które mam nadzieję pobudzą Waszą ciekawość i skłonią do sięgnięcia po tę wspaniałą lekturę.
1.
Barbara spojrzała na zegarek. Pomyślała, że za godzinę jej córka będzie już w domu. Miała jeszcze sporo do zrobienia, a nie chciała się spóźnić. Ten dzień dla nich obu miał być wyjątkowy. Kiedy szesnaście lat temu, dokładnie w dniu swoich dwudziestych czwartych urodzin, powiła maleństwo ważące niespełna trzy kilogramy, była przerażoną, świeżo upieczoną absolwentką filologii polskiej, niemającą bladego pojęcia o obowiązkach domowych, o wychowywaniu dziecka już nie wspominając. Instynkt macierzyński obudził się w niej jednak w chwili, kiedy położna o androgenicznym wyglądzie przyniosła jej koszmarnie brzydkiego noworodka i powiedziała: „Ta uroda to chyba nie po pani, ale proszę nie lamentować – te niezbyt przystojne z czasem stają się całkiem, całkiem. Te ładniutkie brzydną jak cholera”. Położna najwyraźniej znała się na rzeczy, bo Zuzka już w żłobku była obiektem zazdrosnych spojrzeń mam innych dziewczynek, a w podstawówce zdecydowanie wyróżniała się wśród szkolnych koleżanek, brylując na balach i klasowych przedstawieniach.
↭
2.
Przyglądała mu się wnikliwie. Nie mogła uwierzyć, że czas był dla niego taki łaskawy. Ledwie kilka zmarszczek i posiwiałe kosmyki. W żaden sposób nie odejmowało mu to urody. Wręcz przeciwnie. Teraz jeszcze bardziej ją magnetyzował.
– W ogóle się nie zmieniłaś – stwierdził.
– Za to ty się bardzo postarzałeś – rzuciła przewrotnie.
– Serio?
– No.
Aleksander uśmiechnął się, przeczesał włosy palcami i zrobił zadziorną minę świadczącą o tym, że niewiele robi sobie z jej przytyków.
– Napijesz się? – zapytał.
– Czego? – zapytała i natychmiast pożałowała tak idiotycznego pytania.
– Na razie kawy. Na drinka zapraszam ciebie wieczorem.
Poczuła, że się czerwieni.
– Drinka to ty sobie wybij z głowy.
↭
3.
Ojciec podszedł do Zuzy i pogłaskał ją po policzku.
– Wiesz, w życiu z drugą osobą bywają różne chwile. Trzeba się cieszyć tym, co dobre. Choć właściwie te najtrudniejsze momenty budują związek, kiedy przechodzi się przez nie razem. Inaczej drobna ryska może się stać głęboką szczeliną i wtedy na nic starania. Na nic… – Ojciec westchnął głęboko i po raz kolejny tego wieczoru spojrzał na fotografię Barbary. – Nie popełniaj moich błędów i nie zostawiaj go na drugim brzegu, tak jak ja zostawiłem Basię. Nie dopuść, by ryska zmieniła się w głęboką szczelinę.
Zuzanna spojrzała w oczy swego ojca i wyszeptała:
– Postaram się, tatku.
↭
4.
Zawahała się. Stali pośrodku pustej, cichej uliczki. Tylko kasztanowce szumiały, falując pod wpływem wietrznych podmuchów.
– Proszę… – dodał delikatnie Aleksander. – Nie chcę tego zniszczyć.
– Prawie zniszczyłeś… – powiedziała, ale podała mu dłoń.
– Nie mów tak, proszę… – Przyciągnął ją do siebie, wtulił swoją twarz w jej włosy i wyszeptał: – Jesteś dla mnie najważniejsza. Każdy dzień, każda chwila, każda była dziewczyna przekonują mnie o tym, że chcę być tylko z tobą.
↭
Zwiastun:
Czytałam i polecam każdemu, to naprawdę bardzo dobra książka.
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tej autorki, ale fragmenty czyta się bardzo dobrze. Zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńZapowiada się przyjemna lektura:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Czekam na Twój wpis :)
OdpowiedzUsuńKolejna książka, którą warto przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPiękna! Gorąco polecam :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie! ;)
OdpowiedzUsuńA gdyby tak... przeczytać całość.
OdpowiedzUsuńInteresujący, zachęcający fragment do sięgnięcia po książkę :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam. Zapowiada się świetna lektura. A ani książka ani wydawnictwo są mi nieznane. Dobrze, że polecasz.
OdpowiedzUsuń