"Bądź osobą dającą wsparcie. Świat ma już wielu krytyków." - Dave Willis ❤

wtorek, 6 marca 2018

''Z otchłani'' Martyna Senator # PATRONAT MEDIALNY

Z otchłani
Martyna Senator
Cykl: Z popiołów (tom 2)
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 15 lutego 2018
Liczba stron: 332
Ocena: 9+/10
Patronat medialny: 

  Po poruszającej powieści  „Z popiołów” przyszedł czas na zapierające dech „Z otchłani”.  Kolejna odsłona świetnie zapowiadającej się serii Martyny Senator.

  W milczeniu podnoszę się z krzesła, zakładam kurtkę i ruszam w stronę drzwi. Moje nogi drżą, głowa huczy od nadmiaru chaotycznych myśli, a serce powoli pęka na pół. Adam chwyta mnie za rękę. Po raz kolejny przeprasza. Błaga o wybaczenie. Zapewnia, że mnie kocha. Napędzana gniewem biorę zamach i uderzam go pięścią w twarz. Mocno. Najmocniej, jak tylko potrafię. Jest w szoku. Nie przypuszczał, że kiedykolwiek go uderzę. A ja nie przypuszczałam, że kiedykolwiek mnie zdradzi.

  Po wyznaniu Adama świat osunął się Kaśce spod nóg. Nic nie jest takie, jak sądziła. Kiedy na jej drodze staje Szymon, dziewczyna ani myśli dać szansę miłości z Tindera. Gdyby wszystko mogło być zupełnie proste, a nie kompletnie zagmatwane, życie byłoby znacznie przyjemniejsze. Ale czas dać spokój mrzonkom i zacząć żyć według nowych zasad.

 Martyna Senator ukończyła informatykę i ekonometrię na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Na co dzień jest jednym z trybików w międzynarodowej korporacji. Pisze niezależnie od pory dnia i nocy, a zamiast kwiatów woli dostawać długopisy. Kocha górskie wycieczki, a w wolnych chwilach najczęściej gra na gitarze i pisze piosenki. Jest zodiakalnym lwem, ale wie, co to pokora. Ceni szczerość i konstruktywną krytykę. Autorka książek: „Kiedy wolność mówi szeptem” (2015r.), „Zanim zgasną gwiazdy” (2016r.) oraz „Ósmy kolor tęczy” (2016r.). Obecnie pracuje nad serią New Adult, którą rozpoczyna powieść „Z popiołów”.

  Z wielkim zainteresowaniem śledzę drogę pisarską Martyny Senator i z radością widzę, jak przepięknie się rozwija. Jak sukcesywnie, krok po kroku staje się coraz bardziej znaną i świadomą pisarką, która śmiało może konkurować z zagranicznymi autorami. Toteż każdą kolejną jej powieść wyczekuję z utęsknieniem, a następnie pochłaniałam strona za stroną, pragnąc poznać wszystkie tajemnice bohaterów, poczuć ich emocje i odnaleźć to ''coś'', co głęboko mną wstrząśnie. Z dotychczasowych publikacji najbardziej do gustu przypadła mi książka ,,Z popiołów'' - kawał dobrego New Adult z mądrym przesłaniem. Jednak kiedy dostałam w swoje ręce ,,Z otchłani'' – intuicyjnie czułam, że niniejsza kontynuacja o wiele bardziej skradnie moje serce. I tak też się stało. Cudowna perełka. Zawładnęła moją duszą i chyba długo jej nie zapomnę.

  Tym razem poznajemy Kasię, współlokatorkę Sary. Dziewczyna od pięciu lat jest w szczęśliwym związku z Adamem. Niestety chłopak nieoczekiwanie dopuszcza się zdrady. Czegoś takiego nie da się wybaczyć. Zraniona Kasia popada w apatię, uważa się za nic nie wartą. Tymczasem w wyniku pewnego spisku, na jej drodze pojawia się przystojny, arogancki dziennikarz – Szymon, który ewidentnie ma chęć zacieśnić ich relacje. Czy dziewczyna odwzajemni jego zainteresowanie? A może mimo wszystko wybaczy Adamowi i spróbuje odbudować to, co zostało zniszczone? Jedno tylko jest pewne, nie tak łatwo walczyć z uczuciami. 

  To piękna i poruszająca historia o zdradzie, przeżywaniu straty, niełatwych wyborach, poświęceniu i miłości, która dodaje skrzydeł oraz pozwala uwierzyć w siebie i w lepsze jutro. Autorka urzeka swoją delikatnością, prostotą przekazu i głębokim realizmem otaczającej nas rzeczywistości. Bez popadania w banał, bez mechanicznego powtarzania utartych motywów pokazuje, życie jest nieustającą wędrówką pełną nieprzewidywalnych przygód czekających po drodze.

<<Bywa, że droga, którą idziemy jest szeroka i dobrze oznakowana. Ale dość często napotykamy przeszkody. Pojawiają się wyboje lub strome, nieprzebyte trasy. Czasami ścieżka urywa się, a my musimy przedrzeć się przez gąszcz przeszkód. >>


  Najważniejsze, to się nie poddawać, gdy coś nie idzie po naszej myśli. Trzeba uparcie iść przed siebie nie bacząc na przeciwności. Bo koniec końców przyjdzie taki moment, kiedy uświadomimy sobie, że warto przejść przez różne etapy naszej kruchej egzystencji, żeby docenić to, co mamy i nauczyć się cieszyć z ulotnych, małych chwil, które nam się przytrafiają. 

  Centralnym punktem i siłą napędową fabuły są  bohaterowie oraz łączące ich interakcje.  To ludzie z krwi i kości, pełni wad, zalet, słabości, lęków i pragnień. Dokładnie tacy, jak my. Kasia jest sympatyczną, energiczną pracownicą korporacji, uwielbiającą gotować i piec różne słodkości. Z kolei Szymon to mężczyzna o dwóch twarzach. W pracy wciela się w rolę beztroskiego dziennikarza, a w domu przeobraża się w bezradnego człowieka, który ugina się pod ciężarem własnych problemów. Przeznaczenie popycha tych dwoje ku sobie, jednakże wisi nad nimi widmo tajemnicy, jaką skrywa Szymon. Czy mimo to będą w stanie zaufać sobie i zbudować na tej bazie szczęśliwy związek? Martyna Senator mądrze uświadamia, że prawdziwa miłość, to nie tylko czułe spojrzenia w oczy, romantyczne spacery i namiętne pocałunki w świetle księżyca. To przede wszystkim wzajemna troska, wspólne rozwiązywanie problemów, dodawanie sobie otuchy w razie niepowodzeń i odpowiedzialność za drugiego człowieka. Tylko w taki sposób mamy szansę zbudować fundament pozytywnych relacji i mocnych więzi.

  Książka subtelnie zahacza o temat ekshibicjonizmu internetowego. Nie da się ukryć, że coraz większa część naszego społeczeństwa chętnie korzysta z przestrzeni wirtualnej, aby pochwalić się swoimi osobistymi przemyśleniami, przeżyciami i czym się jeszcze tyko da. Tymczasem autorka taktownie sygnalizuje, aby zachować zdrowy rozsądek podczas aktywności sieciowej, bo w przeciwnym razie może dojść do utraty zahamowań przed czynami naruszającymi naszą prywatność lub innych osób. Przekonajcie się o tym, sięgając po niniejszą lekturę.

  Do gustu przypadł mi także styl pisania Martyny Senator. Z niezwykłą wprawą i lekkością posługuje się niewymuszonym, potoczystym językiem, zręcznie kreśli plastyczne opisy oraz umiejętnie buduje frapującą akcję, utkaną z oczekiwania, niepewności, chwil zwątpienia i wiary w lepszą przyszłość. Ciekawym zabiegiem jest dwutorowa narracja z perspektywy Kasi i Szymona, co pozwala nam lepiej zrozumieć ich psychikę oraz motywy ich postępowania, jak również spojrzeć na daną sytuację z szerszego punktów widzenia. Generalnie nie mam się do czego przyczepić. Wszystko jest umiejętnie wyważone, bez popadania w banał czy tani sentymentalizm. Oby tak dalej. Nie mogę się już doczekać trzeciego tomu trylogii zatytułowanego ,,Z nicości''. Bardzo jestem ciekawa kogo autorka weźmie na celownik. Skrycie liczę, że będzie to Kuba, właściciel studia tatuażu, choć wnioskując po okładce będzie to najprawdopodobniej dziewczyna np. Mirka. Zobaczymy, czy moje przypuszczenia się sprawdzą. 

Podsumowując:
  ,,Z otchłani'' to wyjątkowa opowieść o dwojgu młodych ludziach, którzy mimo piętrzących się przeciwności losu próbują poczuć smak prawdziwego szczęścia i zatrzymać je nie tylko w pamięci, ale i w każdej komórce swojego ciała. Bezpretensjonalnie i z wdziękiem uzmysławia nam, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Że każdą porażkę można obrócić w sukces, a ból przekuć w siłę. Wystarczy tylko dać sobie szansę na spełnienie marzeń. Aby to, co bolesne odeszło w zapomnienie, skupiając uwagę na tym, co tu i teraz. Krótko mówiąc – przygotujcie się na sporą dawkę wzruszeń, uśmiechów, refleksji i radości. Polecam! 

23 komentarze:

  1. Mam chęć na całą serię :) Każda wydaje się bardzo interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też mam chrapkę na tę serię.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę w końcu poznać prozę te autorki. Potrafisz zachęcić Krysiu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, ale na pewno nadrobię, bo oczarowała mnie inna książka autorki - "Ósmy kolor tęczy", którą bardzo polecam! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzadko kiedy można zobaczyć tak wysoką ocenę 2 części jakiejś powieści. To bardzo zachęca. Z pewnością sięgnę po tę serię

    OdpowiedzUsuń
  6. Fakt, trzeba zachować rozsądek w dzieleniu się wszystkim ze światem ;) Już mi się podoba ta lektura :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Potwierdzam, bardzo dobra powieść! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Od dawna mam chęć do sięgnięcia po książki autorki. Po Twojej recenzji stwierdzam, że zawierają w sobie jeszcze więcej uroku niż podejrzewałam :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam każdą książkę Martyny Senator, prócz tej serii. Na Targach brakło pierwszej części, więc nie kupiłam, teraz czekam na całość. Wiem, że się nie zawiodę, jestem oczarowana stylem i pomysłami pisarki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam to szczęście i wygrałam obie książki :) Muszę przyznać, że druga część jeszcze lepsza od pierwszej. Bardzo podoba mi się styl autorki, chętnie przeczytam kolejny tom :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Poluję na tę serię, ale nie wiem kiedy się nadarzy okazja, aby ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurcze muszę w końcu przeczytać jakąś książkę tej autorki :) Ciekawa jestem tej fabuły i jaką refleksję wywoła we mnie. Mimo to pierw zacznę od innej książki Pani Martyny ;)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. Musiałabym najpierw zapoznać się z pierwszym tomem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też. Chociaż na razie nie planuję tej serii.

      Usuń
  14. Z Otchłani podobała mi się jeszcze bardziej niż Z popiołów :) Ogólnie autorka mnie zaskakuje z każdą książką :) Bardzo polubiłam Szymona w tej historii :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. nie czytałam jeszcze nic tej autorki:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Seria przede mną, ale mam w planach tom pierwszy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Już czeka na mojej półce, a więc przeczytanie jej to tylko kwestia czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam ogromną ochotę na tę serię!
    Pozdrawiam,
    Subiektywne Recenzje

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo przyjemna seria się wydaje :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Widzę, że druga część równie ciekawa. Z pewnością kiedyś przeczytam całą serię :)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...