Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

czwartek, 2 sierpnia 2018

''Podwójne życie'' Małgorzata Kasprzyk # PATRONAT MEDIALNY

Podwójne życie
Małgorzata Kasprzyk
Wydawnictwo: e-bookowo
Ilość stron: 266
Ocena: 8+/10
Patronat medialny:

  "Podwójne życie" to pełna humoru powieść obyczajowa. Grono bohaterów stanowi czwórka przyjaciół, a tematem są zawirowania w ich życiu osobistym i zawodowym. Jedno z nich ukrywa przed pozostałymi swoją pasję, ponieważ kompleksy i brak wiary w siebie powodują, że nie potrafi zaufać nawet najbliższym.[opis wydawcy]

  Małgorzata Kasprzyk – Absolwentka filologii angielskiej na Uniwersytecie Warszawskim, pracowała jako lektor, tłumacz i urzędnik państwowy. Wykonywanie poważnych zawodów zaowocowało pisaniem niepoważnych książek. Kieruje je do wszystkich, którzy chcą poprawić sobie humor. Lubi muzykę, kino i podróże. Kocha wszystkie zwierzęta, a szczególnie jednego niesfornego kota. Debiutowała powieścią obyczajową "Rodzinne rewolucje".

  Jakiś czas temu miałam przyjemność czytać debiut autorki zatytułowany "Rodzinne rewolucje'', który wspominam całkiem dobrze. Dlatego  też postanowiłam sięgnąć po jej kolejną książkę. Na razie tylko w formie e-booka (klik), choć wierzę, że papierowe wydanie to tylko kwestia czasu. Jeśli miałaby porównać obie publikacje, to ''Podwójne życie'' znacznie bardziej przypadło mi do gustu. Być może dlatego, że nie ma tutaj wstawionych na siłę scenek humorystycznych ani niepotrzebnych tanich zagrywek. Mamy po prostu kawał dobrej, niebanalnej prozy obyczajowej, która ukazuje cenne wartości, porusza dobrze nam znane ludzkie problemy oraz skłania do wielu refleksji. Podoba mi się również okładka. Z całą pewnością jest lepsza od poprzedniej, gdyż ma w sobie to ''coś''. Generalnie wszystko mi tu zagrało, tworząc bardzo zwartą i spójną całość.

  Poznajemy czwórkę młodych ludzi: Michała, Filipa, Ilonę i Martynę. Każde z nich ma jakieś troski, kompleksy i ukryte marzenia. Wkrótce ich drogi przecinają się, a wzajemne spotkania wpływają na ich losy. Czy odnajdą upragnione szczęście i miłość? A może happy end nie jest im jednak pisany? 

  Pod tą enigmatycznie brzmiącą fabułą kryje się niezwykle mądra i pasjonująca historia o przyjaźni, złożoności uczuć i relacji międzyludzkich, a także o zazdrości, grze pozorów, wyciąganiu zbyt pochopnych wniosków i uprzedzeniach, często nie mających pokrycia. Autorka subtelnie daje nam do zrozumienia, że życie nie zawsze jest kolorowe i nie zawsze układa się po naszej myśli. Grunt to się nie poddawać się złym nastrojom. Trzeba znaleźć w sobie siłę do działania, odważnie stawić czoła codzienności i uwierzyć w lepsze jutro. Bo kto nie ryzykuje, ten przegrywa dwa razy więcej.

  Jak sugeruje sam tytuł, tematyka książki nawiązuje do dwoistości ludzkiej natury. Często udajemy kogoś, kim nie jesteśmy. Nakładamy ''maski'', żeby wpasować się w społeczeństwo. Staramy się zadowolić wszystkich wokół, a sami zatracamy się w niezadowoleniu. A wszystko to przez niezrozumiałą, niekiedy nazbyt przesadną potrzebę akceptacji ze strony otoczenia.

<<Niestety Michał musiał podtrzymywać fikcję i stwarzać pozory również w rodzinnym domu oraz wśród znajomych. W końcu był synem człowieka sukcesu i wszyscy oczekiwali, że pójdzie w jego ślady. Czasami miał wrażenie, że prowadzi podwójne życie, oszukuje swoich bliskich i świadomie wprowadza ich w błąd. Znowu… Dlaczego w takim razie ma z tym trudności, skoro prowadzenie podwójnego życia nie jest dla niego nowością?>>

  Tymczasem pani Małgorzata błyskotliwie uzmysławia, że najważniejsze w dzisiejszych czasach to nie zatracić siebie, nie dać się stłamsić czy wcisnąć w cudze ramy oczekiwań, sugestii i propozycji. Trzeba znaleźć choćby minimalną satysfakcję w tym, co się robi. Bo częstokroć jest ona nawet ważniejsza niż pieniądze. Dlatego zastanówmy się, czy warto płynąć z prądem jak śnięta ryba? Czy może lepiej rozwinąć żagle wyobraźni i podążać z pasją w nieznane? Na te pytania musicie odpowiedzieć sobie sami. 

  Największa siła tej powieści tkwi w wiarygodnie wykreowanych bohaterach. To zwyczajni ludzie, których można spotkać na każdym kroku. Jak każdy z nas szukają swojego miejsca na Ziemi. Jedni robią to z lepszym, inni z gorszym skutkiem. Dzięki temu łatwiej się z nimi utożsamić i lepiej zrozumieć ich poglądy i motywy postępowania. Moją największą sympatię zdobył Michał, który na pierwszy rzut oka jaki się jako błyskotliwy, pewny siebie mężczyzna, a w głębi duszy jest nieśmiałym, zakompleksionym wrażliwcem przeżywającym kryzys zawodowy.

"Coraz bardziej izolował się od ludzi w firmie, aby niczego nie zauważyli. Nie potrafił nawet udawać takiego entuzjazmu, jaki przejawiał Filip. Właściwy człowiek na właściwym miejscu, bez wątpienia. Nie taki nieudacznik jak on."

  Czy uda mu się przerwać spiralę zakłamania i odsłonić swoje prawdziwe wnętrze? Przekonajcie się sami. Ogólnie wszystkie postacie są wyraziste i w jakiś sposób wpływają na przebieg akcji, dodając jej ożywczego charakteru.

  Na pochwałę zasługuje także wątek miłosny, będący swego rodzaju ilustracją przyjaźni, lojalności, zaufania i wzajemnego porozumienia. Michał i Filip pracują w tej samej firmie, lecz delikatnie mówiąc, nie przepadają za sobą. Nieoczekiwanie Michałowi wpada w oko Ilona – kuzynka Filipa, dziennikarka z wykształcenia i blogerka z upodobania, zaś Filip zakochuje się w Martynie  – najbliższej przyjaciółce Michała. Co z tego wyniknie? Czy ich wzajemna niechęć okaże się silniejsza od chęci wytrwania w zgodzie oraz w gotowości do naprawienia tego, co nie działa w ich relacji?

''- Oni powinni sobie raz na zawsze wytłumaczyć, jakie mają do siebie zastrzeżenia – oznajmiła. – W końcu te pretensje nie biorą się znikąd. (…) - Słuchajcie, kochani – zaczęła. – Już nam się znudziły te wieczne kłótnie i nieporozumienia między wami. Dlatego postanowiłyśmy was nakłonić do szczerej rozmowy. Dajemy wam na to dwie godziny, ponieważ uważamy, że powinniście sobie wszystko wyjaśnić raz na zawsze. Nie mamy zamiaru przeszkadzać – niech to będzie męska rozmowa. My pójdziemy w tym czasie na wyprzedaże. Kiedy wrócimy, wszystkie sporne kwestie powinny być wyjaśnione, bo inaczej…''

  Ten aspekt daje dużo do myślenia, a mianowicie ujawnia bolesną prawdę o tym, że łatwo kogoś osądzać i negatywnie myśleć o innych. Łatwo wyciągać błędne wnioski na podstawie, czasem fałszywych bądź niekompletnych informacjiW ten sposób rodzi się wiele niesnasek i powstaje wiele błędnych wyobrażeń. Dlatego tak ważna jest otwarta, rzetelna komunikacja, a nie ocena z góry i wrzucanie do jednego worka. Oprócz tego autorka pokazuje też, że fundamentem dobrego związku jest nie tylko wzajemna fizyczna bliskość, czułość i obustronne zaangażowanie, ale przede wszystkim szczerość, wsparcie, wyrozumiałość, umiejętność pójścia na kompromis oraz poszanowanie odrębności i indywidualności każdego z partnerów. To od tego w dużej mierze zależy stabilność więzi i jej przetrwanie.

  Do gustu przypadł mi również styl pisania pani Małgorzaty. Widać, że pięknie ewoluuje i dojrzewa. Język jest bardziej płynny i potoczysty, a umiejętnie napisane dialogi brzmią adekwatnie do stanu emocjonalnego danej osoby. Na plus przemawiają też plastyczne opisy oraz wartkie tempo wydarzeń. Cały czas coś się dzieje, więc nie ma mowy o żadnej nudzie. Nawet nie zauważyłam, kiedy dobrnęłam do zakończenia, które totalnie mnie zaskoczyło. Aż chciałoby się rzec – los lubi płatać figle. Generalnie jestem zadowolona i usatysfakcjonowana. To lekka, przyjemna i niebanalna literatura, z której każdy może wyłuskać coś dla siebie. Czekam na kolejne dzieła autorki.

  Podsumowując: ''Podwójne życie'' to przepełniona pozytywną energią opowieść o poszukiwaniu szczęścia, wychodzeniu poza swoją strefę komfortu, otwieraniu się na zmiany, a także o chwytaniu chwili i cieszenia się nią. Od pierwszych stron wciąga bezgranicznie w swoje macki, niekiedy zaskakuje i rozśmiesza, a czasami rozczula i prowokuje do zastanowienia się nad iluzorycznością otaczającego nas świata. Krótko mówiąc: serdecznie polecam!

14 komentarzy:

  1. Może kiedyś dam szansę tej publikacji, bo zapowiada się całkiem ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie za chwilę będę pisała recenzję tej książki. Naprawdę warto przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi rewelacyjnie:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. To zdecydowanie coś dla mnie :) Super recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niebawem i ja opublikuję swoją recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca. Jeśli będę miała możliwość, przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Serdecznie gratuluję patronatu !

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa się wydaje, gratuluję patronatu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak, codziennie nakładamy jakieś maski, udając kogoś innego- ciekawe wątki tu się prezentują.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawa, fajna i intrygująca propozycja:)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...