Pracownia naprawiania życia
Valérie Tong Cuong
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 253
Data premiery: 23.09.2014 r.
Ocena: 4/6
Życia nie da się przewidzieć. Czasem los wystawia nas na próbę i każe zmierzyć się z wyzwaniem ponad siły. W takiej trudnej sytuacji znaleźli się główni bohaterowie książki ''Pracownia naprawiania życia'' Valérie Tong Cuong.
Millie to młoda sekretarka bez stałego zatrudnienia. Nie ma żadnych przyjaciół, nie utrzymuje żadnych kontaktów z rodziną. Pewnej nocy w kamiennicy, w której zamieszkuje wybucha pożar. Przerażona dziewczyna ucieka przed płomieniami skacząc z okna. Cudem wychodzi z tego bez szwanku, choć prawdopodobnie doznaje amnezji.
Pan Mike, dezerter z wojska, obecnie mieszka na ulicy. Któregoś ranka niespodziewanie zostaje napadnięty i brutalnie pobity. W ciężkim stanie trafia do szpitala. Na szczęście lekarzom udaje się go uratować.
Mariette jest nauczycielką w gimnazjum. Od dłuższego czasu przeżywa kryzys małżeński i zawodowy. Mąż i uczniowie sterują nią niczym bezwolną marionetką zamieniając jej życie w piekło. Po kolejnej prowokacji kobieta traci panowanie nad sobą i posuwa się za o krok daleko. W zaistniałej sytuacji wpływowy mąż wysyła ją na terapię do psychiatry.
Tych troje życiowych rozbitków odwiedza Jean Hart, mężczyzna prowadzący organizacje charytatywną ''Pracownia'', która zajmuje się osobami przeżywającymi poważne trudności. Czy dzięki jego wsparciu Mike, Mariette i Millie odzyskają wiarę w siebie, w swoją pracę i w swoją przyszłość? A może ta znajomość przyniesie więcej szkody niż pożytku?
Valérie Tong Cuong studiowała literaturę i nauki polityczne. Przez jakiś czas pracowała w public relations i była wokalistką w pop-rockowym zespole. Pisze powieści, opowiadania oraz scenariusze telewizyjne i filmowe. Jej ''Pracownia naprawiania życia'' we Francji i w wielu krajach stała się bestsellerem i została uhonorowana wieloma nagrodami, m.in. Nagrodą Optymizmu.
Nie spodziewałam się tak ujmującej, przenikliwej lektury. W ciągu kilku chwil zostałam wciągnięta w wir nieprzewidywalnych zdarzeń z udziałem kilku bohaterów, których losy wzajemnie na siebie wpływają, łączą się, przeplatają. Rozdziały ukazane są naprzemiennie z perspektywy Mike, Mariette i Millie, dzięki czemu możemy lepiej poznać ich myśli, uczucia, słabości i wewnętrzne rozterki. Rozczarowani sobą i własnym życiem szczęśliwym zbiegiem okoliczności spotykają Jeana, niezwykłego człowieka, który dotychczas odmienił na lepsze życie wielu ludzi. Jednak nie wszystko okazuje się takie idylliczne. Każdy ma jakieś tajemnice. Także Jean posiada swojego trupa w szafie, swój ukryty motyw, ciężki krzyż, który dźwiga w milczeniu. Całym sobą poświęca się pracy, ale tak naprawdę to przykrywka, ucieczka od własnych demonów. Jakich? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Autorka stworzyła niebanalną historię. Dotychczas nie spotkałam organizacji działającej na podobnych zasadach, co Pracownia. To instytucja, która daje schronienie, spokój i czas. Pomaga potrzebującej osobie załatwić wszelkie sprawy urzędowe, udziela wsparcia psychologicznego, a nawet jeśli zachodzi taka potrzeba-także materialnego. Uczy widzieć siebie takimi, jacy naprawdę jesteśmy, bez zniekształceń, (które narzuca otoczenie bądź dotychczasowe doświadczenia) oraz pokazuje jak cieszyć się każdą chwilą. Jednak nie ma nic za darmo. Mamy łańcuch wzajemnych powiązań, często zaskakujących i nieprzewidywalnych. Valérie Tong Cuong uświadamia jak ważna jest solidarność przeciw fatalizmowi, dążenie do prawdy i sprawiedliwości. W piękny i mądry sposób przedstawia budowaną pomiędzy bohaterami przyjaźń, która prowadzi do wzruszającego punktu końcowego. To cenna lekcja ucząca pokory, dojrzałości i człowieczeństwa.
Książka napisana jest prostym językiem, pełnym ciepła. Akcja toczy się miarowo i nie nuży, chociaż rozkręca się dopiero pod sam koniec. Bohaterowie są całkiem wyraziści, łatwo zapadają w pamięć. Niemniej jednak zabrakło mi empatii zarówno między nimi, jak i postać-czytelnik. Zakończenie jest nieprzewidywalne, aczkolwiek oszczędne w słowach. W ogólnym rozrachunku to mądra, interesująca powieść, choć do pełnej świetności trochę jej brakuje. Uważam, że wiele wątków można by było lepiej rozwinąć, a także dodać więcej uczuć i emocji.
Wszystkim zainteresowanym polecam ''Pracownię naprawiania życia''. Ta książka ujawnia jak odbudować wiarę w ludzkość. Pokazuje, że mimo naszych słabości i grzechów każdy z nas ma szansę odrodzić się na nowo oraz uświadamia, że nie należy uciekać od własnych demonów. Trzeba nauczyć się z nimi żyć bądź spróbować zostawić je daleko w tyle patrząc na jasną i dobrą stronę życia. Krótko mówiąc, ciekawa lektura z przesłaniem.
***
Bardzo optymistyczny tytuł. Muszę przeczytać:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej powieści, że jest mądra, że faktycznie coś potrafi w człowieku odmienić i oczywiście jestem na tak! Skoro jeszcze ty tutaj ją polecasz, to naprawdę liczę, że uda mi się kiedyś (w niedalekiej przyszłości) trafić na jakąś interesującą promocję bo wprost nie mogę się doczekać tej lektury. :) Lubię od czasu do czasu, przeczytać coś życiowego i pozytywnie nastrajającego. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Hej ;-) Zobacz w Matrasie, tam jest tydzień promocjj na wszystkie książki;-) "Pracownia" też jest, właśnie zerknąłem, nawet chyba sam skorzystam ;-)
UsuńCiekawy tytuł...
OdpowiedzUsuńWchodzę w to, już sam tytuł mnie zachęcił, Jestem pewny, że znajdę tutaj coś dla siebie, dzięki za propozycję i pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że zachęciłam ciebie do sięgnięcia po tę książkę. Myślę, że nie będziesz żałować tej decyzji.
UsuńRównież pozdrawiam!
Opis brzmi bardzo ciekawie, ale nadal nie jestem przekonana do końca czy to książka dla mnie. Szkoda, że zakończenie nie jest tak dopracowane.
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł, jednak mam co do niej mieszane uczucia :) Słyszałam już wcześniej o niej.
OdpowiedzUsuńNie mam nic przeciwko takim historiom, więc jeśli książka tylko trafi jakimś cudem w moje ręce, to z chęcią przeczytam:) I mimo kilku niedopracowanych wątków, o których wspominasz, czuję się zachęcona.
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę ci, aby ''Pracowania...'' szybko trafiła w twoje ręce i co najważniejsze, żeby spełniła twoje oczekiwania.
UsuńZachęcająca. Będę się za nią rozglądać :-)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja :) I jaki chwytliwy tytuł :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że u nas także funkcjonują podobne instytucje jak ta opisana w książce. Jak znajdę tę powieść to chętnie przeczytam mimo pewnych w niej niedociągnięć.
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Nie wiedziałam o tym. Byłam przekonana, że takie instytucje mają swoją działalność jedynie w innym państwie.
UsuńJestem tak zacofana z nowościami wydawniczymi, że aż wstyd. Tylko wejść do schowka łóżka i się w nim zamknąć. Ale będzie ciepło!
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo mnie zaciekawiła. Jak trafi w moje ręce to ją skonsumuję. ;)
http://pokoj-ksiazkoholiczki.blogspot.com/
To żaden powód do wstydu. Jest tak dużo wydawnictw i dużo nadchodzących premier, że ciężko ''ogarnąć'' to wszystko.
UsuńA ''Pracownię...'' serdecznie polecam, mam nadzieję, że nie będziesz zawiedziona.
Wiarę w ludzkość przywracają ludzie w rzeczywistości, niż w książce, po prostu po takie tematy w literaturze nie lubię sięgać
OdpowiedzUsuńMasz całkowitą rację, ale niektóre historie zawarte w danej książce również pokazują jak odbudować wiarę w drugiego człowieka.
UsuńJuż sam tytuł i okładka mnie ujęły. Jestem jak najbardziej zainteresowana tą książką :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam ochoty ;/
OdpowiedzUsuńNie przypominam sobie, żebym czytała podobną książkę, więc chętnie się zapoznam z tą historią. Jestem szczególnie ciekawa tego jak bohaterowie odwdzięczą się za okazaną pomocą, bo z pewnością coś będą musieli zrobić. W końcu nie ma nic za darmo.
OdpowiedzUsuńJa również po raz pierwszy miałam do czynienia z taką tematyką i muszę przyznać, że było to bardzo ciekawe doświadczenie.
UsuńMasz racje, nie ma nic za darmo, w związku z tym bohaterowie będę musieli ''zapłacić'' za otrzymane wsparcie. W jaki sposób? Tego musisz dowiedzieć się już sama :)
Podkręcasz atmosferę :)
UsuńTrochę trzeba :)
UsuńO tej książce jeszcze nie słyszałam, ale zaciekawiłaś mnie...
OdpowiedzUsuńWłaśnie takiej optymistycznej lektury potrzebuję :) A okładka jest cudna :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o książce, a szkoda bo jest jak najbardziej w moich klimatach...
OdpowiedzUsuńPiękna okładka- strasznie nastrojowa :)
OdpowiedzUsuńLubię książki z przesłaniem. Pisanie z trzech punktów widzenia bohaterów z pewnością urozmaica lekturę. Jestem ciekawa, jaką tajemnicę skrywał wspomniany wyżej mężczyzna.
OdpowiedzUsuńDla mnie brzmi interesująco, więc chętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMi również okładka bardzo się podoba. A sama lektura? Chętnie po nią sięgnę w te długie jesienne wieczory, tylko nie wiem, czy zdążę w tym roku. :)
OdpowiedzUsuńMnie zaciekawiłaś, więc chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPiękna okładka :)
OdpowiedzUsuńKsiążka z przesłaniem, i to jakim mądrym. To lektura, która mogłaby mnie usatysfakcjonować.
OdpowiedzUsuńNaprawde zainteresowałaś mnie tą książką... może jej poszukam :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Hmm, lubię książki, które mają w sobie mądrość, chociaż nie pogardziłabym większą akcją i emocjami, mimo to chętnie przeczytam tę powieść, o ile znajdę na nią czas.
OdpowiedzUsuńPrzesłania zazwyczaj są fajne ;) Myślę, że sięgnę po tę książkę, choć nieprędko. Chwilowo tonę ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym poznać tę pracownię, lubię książki mądre i pozytywne, więc na pewno ją przeczytam :))
OdpowiedzUsuńCzytałam już o niej. Idealna książka dla mnie, żeby stać się trochę bardziej optymistycznie nastawioną
OdpowiedzUsuńZaskakująco ciekawe. Jeśli tylko będę miała okazję, na pewno po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJak dotąd o książce nie słyszałam, natomiast bardzo przypadła mi do gustu, tym bardziej, że podoba mi się, kiedy fabuła skrywa podteksty filozoficzne (choć nie wiem czy można coś takiego w ogóle nazwać podtekstem ;) )
OdpowiedzUsuńMogłabym spróbować, bo nuta zaintrygowania u mnie wystąpiła;)
OdpowiedzUsuńA w sumie z chęcią bym przeczytała- wzajemna przyjaźń, książka ucząca pokory :)
OdpowiedzUsuńJuż czytałam chyba ze dwie opinie na temat tego tytułu. Podoba mi się fabuła, i okładka przyciąga wzrok.
OdpowiedzUsuńHmm, coś mi się zdaję, że się kiedyś skuszę na tę książkę.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy się wpisało więc powtarzam, zawsze mnie ciekawiła głowa takich pisarzy... to jest dopiero talent! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawa lektura z przesłaniem? Mnie to jak najbardziej przekonuje :) Uwielbiam takie historie i z chęcią sięgnę po powyższą pozycję. Okładka jest świetna. Może nie jest jakoś nadzwyczajna, ale ma w sobie to "coś".
OdpowiedzUsuńChyba się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł i kolejna pozytywna recenzja. Muszę kiedyś po niego sięgnąć.
OdpowiedzUsuńSpodobał mi się tytuł. Jest coś intrygującego w tej książce.
OdpowiedzUsuńObiecujący pomysł na fabułę. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podobała :) Chyba bardziej niż Tobie ;)
OdpowiedzUsuńNa początku rzuciła mi się w oczy okładka, a zaraz potem twój opis fabuły i wrażenia. Może nie natychmiast, ale chętnie po nią kiedyś sięgnę, bo zapowiada się ciekawie. ;)
OdpowiedzUsuń