Fanaberia
Łukasz Kotkowski
Rodzaj literatury: Thriller
Wydawca: Novae Res, 2014
Liczba stron: 398
Ocena: 5+/6
Fanaberie, chore fantazje i dzikie żądze mogą być czynnikiem wielu tragedii. To najbardziej pierwotne instynkty postrzegane często jako niszczycielskie zło. O tym, jak zgubne i niszczące są działania ludzkich kaprysów przekonamy się czytając ''Fanaberię'' Łukasza Kotkowskiego.
W dziwnych okolicznościach umiera dwudziestoletnia Martyna, najlepsza przyjaciółka Doroty Lutowskiej. Zaniepokojona dziewczyna próbuje poznać niejasną przyczynę jej zgonu. Wynajmuje więc prywatnego detektywa, Tomasza Radziejowskiego, aby rozwikłał tę enigmatyczną zagadkę. Wstępne wyniki śledztwa okazują się szokujące. To jednak nie koniec niespodzianek. Niebawem w okolicy giną bez wieści kilkuletnie dzieci i młode kobiety. Czy uda się detektywowi odnaleźć wszystkie brakujące elementy tej nietypowej układanki i dopasować je do pozostałych części?
Łukasz Kotkowski jest młodym mężczyzną mieszkającym w Słupsku. Prowadzi stronę www.aspirujacypisarz.pl, gdzie dzieli się swoimi przemyśleniami o sztuce czytania i pisania książek oraz własnymi przeżyciami na temat bycia debiutującym na rynku pisarzem. Zgodnie z notką wydawniczą z tyłu na okładce "Fanaberia" stanowi ''gratkę dla fanów Stephena Kinga oraz mocnych, trzymających w napięciu thrillerów''. Z mojego punktu widzenia-reklama na swój sposób trafiona, choć nie sądzę, żeby wszyscy czytelnicy podzielili mój entuzjazm.
Fabuła przywodzi na myśli stare japońskie filmy grozy, coś w rodzaju ''Klątwy'' bądź ''The Ring''. Mamy podejrzaną śmierć młodej dziewczyny, która w jakiś na pozór niewytłumaczalny sposób wiąże się z serią brutalnych morderstw na kilkunastu małoletnich dzieciach oraz tajemniczego ducha-upiora, który domaga się sprawiedliwości. A w wewnątrz tych wydarzeń znajduje się detektyw Tomasz i jego klientka Dorota. Oboje próbują dociec, o co w tym wszystkich chodzi. Autor zapewnił mi nie lada emocje i przygotował szereg przerażających atrakcji. Stopniowo zbudował mroczny nastrój z nutką niepokoju i tajemnicy, oparty na dusznej atmosferze suspensu oraz ciekawej interpretacji mistycznego doświadczenia. Niemal czułam strumienie rozedrganego powietrza uderzającego w Tomasza podczas dręczących go koszmarów sennych i odrażających wizji. Prawie każdej nocy nawiedzała go zmora:
''Kobieta roześmiała się, odsłaniając tak dobrze znany mi z moich sennych mar przegniły język i wybrakowane uzębienie. Śmiech zdawał się wydobywać gdzieś ze ścian, a nie z wnętrza upiora. Do końca życia nie zapomnę tego gardłowego odgłosu; jej śmiech bardziej przypominał warczenie wilka ostrzegającego przed atakiem niż jakikolwiek ludzki symptom radości bądź szaleństwa.''
Najwidoczniej jej wizyty mają jakiś konkretny cel. Czy detektyw pomoże rozgoryczonej duszy? Będzie się działo! Śledztwo prowadzone wspólnie z Dorotą zaprowadzi Radziejowskiego do niebywałych i zaskakujących odkryć. Podobnie jak kilka lat temu ktoś porywa i barbarzyńsko morduje niewinne dzieci oraz młode kobiety. Tylko w jakim celu to robi? Szlaków jest wiele, a każdy inny. Analizowałam wszelaki sygnał i każdziutki szczegół tej sprawy, dlatego w połowie powieści domyśliłam się, kto jest winny popełnianych zbrodni. Mimo to książka nadal była dla mnie interesująca, bowiem śledczy omijali właściwy trop, natomiast pojawiły się inne, które doskonale maskowały głównego sprawcę.
Oprócz wiadomego wątku kryminalnego jakim jest pogoń za seryjnym mordercą, mamy tu również wątek miłosny między głównymi bohaterami a także mroczne nadprzyrodzone wskazówki co do pewnych osób, rzeczy i miejsc. Wszystko razem idealnie ze sobą współgra tworząc wyrafinowane, pełne charakteru połączenie. Szczególnie wizyty z zaświatów działały niewymownie na moją wyobraźnię. Na same wspomnienia czuje gęsią skórkę na moim ciele, a serce szybciej pompuje krew. Niesamowite doznania. Z kolei romantyczno-ironiczna relacja pomiędzy Tomaszem i Dorotą rozwijała się subtelnie i powoli. Było widać, że jest jakaś taka ''ukryta'' chemia między nimi, która uaktywniła się dopiero prawie pod sam koniec powieści. Osobiście uważam to za plus, bo dzięki temu mogłam lepiej skupić się na prowadzonym śledztwie. A dopiero potem z przyjemnością obserwowałam ich rozkwitające uczucie. Niech Was jednak nie zmyli ta sielska otoczka, gdyż autor postanowił poprowadzić ten związek w zupełnie innym kierunku niż przypuszczacie. Przyznam, że złowieszcze zakończenie trochę zasmuciło moją duszę pragnącą happy endu, ale z drugiej strony dobrze, że ta historia miała taki a nie inny finał.
Książka ma swoje drobne wady, ale plusy są tak ogromne, że przyciemniają wszelkie niedoskonałości. Językowo nie jest tak źle, niemniej niektóre zdania mogły być bardziej poprawnie gramatycznie. Akcja płynie jednostajnym tempem, mimo to będziemy też świadkami kilku gwałtowniejszych epizodów. Postacie są krwiste, wielowymiarowe i wiarygodnie umotywowane. Na koniec wspomnę jeszcze o okładce, gdyż zasługuje na pochwałę. Widziałam jej poprzednią wersję (z krukiem), lecz obecny projekt znacznie bardziej mi się podoba i równie mocno budzi niepokojące skojarzenia.
Podsumowując. To wciągający, mroczny i okrutny thriller. W brutalny sposób pokazuje, do czego może posunąć się człowiek z niezabliźnionym piętnem z dzieciństwa oraz uświadamia, jak wielki wpływ wywierają na nasz świat i życie doczesne dusze osób zmarłych, które nawet po śmierci zachowują swoją świadomość. Dlatego należy się ich strzec, bo są zdolni do wymierzenia słusznej kary tym, którym się ona należy. Krótko mówiąc emocje gwarantowane, ze swojej strony gorąco polecam!
***
Fan Page Łukasza Kotkowskiego na Facebooku: klik
Fan Page Łukasza Kotkowskiego na Facebooku: klik
Wydawnictwo Novae Res
Boję się już samej okładki :) Ale na dobry thriller zawsze mam chęć :)
OdpowiedzUsuńO tak okładka mnie również przeraża, co znaczy, że gdybym zobaczyła ją na półce w księgarni to pewnie książkę wzięłabym do ręki. Fabuła również interesująca - zapisuję tytuł, bo ja lubię się bać.
UsuńOkładka faktycznie budzi niepokój, ale to bardzo dobrze, gdyż jednocześnie przykuwa uwagę potencjalnego czytelnika.
UsuńTo prawda, okładka jest klasycznie przerażająca. Grafik wykonał kawał dobrej roboty. Mam nadzieje, że pisarz również.
UsuńOoo....coś absolutnie dla mnie:) Mam nadzieję, że szybko ją znajdę, bo narobiłaś mi apetytu.
OdpowiedzUsuńO, kolejny polski pisarz porównywany do Stephena Kinga ;-) Chociaż, to bywa często krzywdzące, bo autor posiada swój własny charakterystyczny styl, a z porównywanym klasowym pisarzem wspólne jedynie to, po jakim obszarze gatunkowym się porusza :-) Okładka od strony wizualnej przyzwoita, budzi skojarzenia z filmowymi horrorami :-D Chętnie przeczytam, o ile nadarzy się ku temu okazja.
OdpowiedzUsuńJak widać kolejny chwyt marketingowy :) Mimo wszystko uważam, że książka warta uwagi, dlatego zachęcam do jej lektury. Co do okładki, mnie od razu skojarzyła się ze słynnym japońskim horrorem i jak się potem okazało, są minimalne podobieństwa.
UsuńNie wiem, czy tak do końca odnalazłabym się w tej fabule, ale mam ostatnio ochotę na dawkę mocniejszych przeżyć, więc dałabym autorowi szansę;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten wątek duchów i morderstw sprzed lat i obecnie. Jestem ciekawa, kto za tym wszystkim stoi.
OdpowiedzUsuńWątpię, że zasnęłabym po tej lekturze, więc znając mnie się nie skuszę... Ale może mój chłopak przeczyta, wszak on nie boi się niczego :)
OdpowiedzUsuńTym razem chyba dam sobie spokój, bo już po dokładnym obejrzeniu okładki nie będę mogła usnąć :)
OdpowiedzUsuńPrzegenialna okładka! Treść, choć mocna, również ciekawa. Dałabym jej szansę, choć chyba ze względu własnego bezpieczeństwa i poczucia komfortu czytałabym ją za dnia :)
OdpowiedzUsuńWszystko fajnie, ale nie bardzo lubię duchy czy zjawy. Nie lubię się bać, a duchy, z jakiego powodu, od zawsze mnie przerażały xD Mogę czytać książki z krwią przelewającą się hektolitrami, z najróżniejszymi stworami, seryjnymi mordercami, psychopatami, ale duchy? Brrr... Nie, nie... Podziękuje, jeszcze bym miała później koszmary ;)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię czytać o duchach i zjawach, bo wywołują we mnie większy niepokój niż najbardziej drastyczne sceny gore, dlatego tak wysoko oceniłam tę książkę, gdyż od strony fabularnej w pełni mnie usatysfakcjonowała.
UsuńPrzeczytałam Twoją recenzję i wiesz... moja będzie zupełną odwrotnością. Zawiodłam się na tej książce, może dlatego że te zjawy to nie mój klimat i właściwie to mnie najbardziej rozczarowało. Ale więcej rozpisywać się tutaj nie będę, recenzja wkrótce. Oczywiście książka ma plusy, które zauważyłam, jednak minusów też się trochę nazbierało.
OdpowiedzUsuńAno jak widać, każdy z nas ma inny gust. Ja w każdym razie jestem bardzo zadowolona z tej książki, bo lubię tematykę wszelakich zjawisk nadprzyrodzonych, dlatego z przyjemnoscią i z lekkim niepokojem śledziłam przebieg ''Fanaberii'.
UsuńZachęciłaś mnie! Lubię takie klimaty i z chęcią zapoznam się z tą książką :)
OdpowiedzUsuńNie czytam opowieści o duchach bo potem nie śpię przez kilka nocy z rzędu O.o A jestem śpiochem i gdy nie śpię to jestem bardzo zła. Podziękuję za tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńTrochę mnie przeraża, że fabuła przypomina japońskie filmy, bo za nimi nie przepadam. Mimo to, spróbuję. Bardzo lubię thrillery :)
OdpowiedzUsuńA ja swego czasu namiętnie oglądałam ''Klątwę'' i ''The Ring'', dlatego ''Fanaberia'' zrobiła na mnie tak pozytywne wrażenie
Usuń:)
UsuńTrochę się jej boję, za mroczna dla mnie.
OdpowiedzUsuńO tak, tak, tak. Książka w moim stylu.
OdpowiedzUsuńNo i teraz tak się boję, że nie wiem kiedy się za nią zabiorę ;) Mam czas na czytanie tylko w nocy, ale to chyba zły pomysł ;)
OdpowiedzUsuńThriller w stylu japońskiego horrroru- to niestety nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTo mnie zaintrygowałaś, porównaniem jej do filmów Krąg czy Klątwy, zdecydowanie pozycja warta poszukania :)
OdpowiedzUsuńO kurczę, to coś dla mnie! Przerażajaca powiadasz? Takie książki najlepiej się czyta po północy ;) Kocham ten targający mną dreszczyk emocji podczas czytania.
OdpowiedzUsuńCyrysiu skąd Ty wynajdujesz tyle ciekawych książek polskich autorów! :):):)
OdpowiedzUsuńGenialna okładka :) Z pewnością dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńMi również przypomina to filmy grozy, a zrobiły na mnie one duże wrażenie. Myślę, że byłabym zachwycona tą książką :)
OdpowiedzUsuńPowiem że dreszcze przebiegły mi po plecach, ale chętnie przeczytam tę książkę, tym bardziej że to polski autor, a ja bardzo lubię i cenię polską literaturę.
OdpowiedzUsuńOkładka przykuwa oko. Ostatnio zaczytuję się w thrillerach, więc z chęcią sięgnę i po ten. Fabuła bardzo zachęca no i cieszy mnie fakt, że książka ma wiele plusów.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony mnie przyciąga, z drugiej przeraża, co mogę odkryć. Muszę to przemyśleć ;)
OdpowiedzUsuńNawiązania do japońskiego horroru mnie przekonały, uwielbiam ten motyw :) W ogóle cała książka zapowiada się interesująco, muszę się szybko za nią rozejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńPewnie, że bym przeczytała :))
OdpowiedzUsuńOkładka jest przerażająca. Nie wiem, czy dałabym rade przeczytać książkę.
OdpowiedzUsuńo matko. Zaczynam się bać ja mam na imię Martyna i mam przyjaciółkę Dorotę ;p No ale dwudziestu lat niestety nie mam ;)
OdpowiedzUsuńOkładka wygląda zachęcająco.
Nie ma się czego bać :) To na pewno zwyczajny zbieg okoliczności...a może jednak nie.... :))))
UsuńUwielbiam Thrillery i czytam wszystkie, które wpadną mi w rękę, ale gdy zobaczyłam okładkę tej książki i przeczytałam Twój opis zaczęłam się zastanawiać, czy naprawdę chcę przeczytać tę książkę. Chyba już się starzeję i nie każda lektura jest odpowiednia dla moich słabych nerwów ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Thrillery raczej nie za często czytam, ale nie mówię nie ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie porównanie do Kinga mocno przesadzone - ale wiadomo, że tylko tak się teraz może coś sprzedać. Nie lajkuję tego wydawnictwa, więc i za książkę podziękuję.
OdpowiedzUsuńStraszna okładka, zapowiadająca ciekawy horror. Z chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Brzmi trochę przerażająco i chyba muszę odpuścić tym razem;)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty Cyrysiu. Dobry thriller to coś czemu nigdy nie odmawiam.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie zwróciłam wcześniej ochoty na tę pozycję.
OdpowiedzUsuńWszystko fajnie, tylko ten wątek miłosny... nie lubię tego rodzaju historii w thrillerach czy horrorach;)
OdpowiedzUsuńAle wysoko oceniłaś. To kolejna z książek, na które gdyby nie twoja rekomendacja, nie zwróciłabym uwagi.
OdpowiedzUsuńRaczej po takie książki sięgam rzadko. ;/
OdpowiedzUsuńO rany! Strasznie fascynujesz tą swoją recenzją, ale niestety ja muszę zrezygnować z lektury. Jestem zbyt przerażona tym co mogę w niej spotkać, żeby dać jej szansę. Nie znoszę horrorów zarówno papierowych jak i tych na ekranach, bo nie cierpię okrucieństwa, natomiast tutaj, jeśli ty porównujesz do "The Ring", a ludzie na okładce do prozy Kinga... Zdecydowanie nie jest to pozycja dla mnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sherry
Szkoda :( Nie taki straszy diabeł jak go malują :) Ale z drugiej strony skoro nie znosisz horrorów, to może i lepiej, żebyś nie czytała tej książki, bo momentami budzi duży niepokój. W każdym razie wybór pozostawiam tobie.
UsuńPozdrawiam!
Nie byłam przekonana do tej powieści, nawet porównanie do japońskich filmów grozy mnie nie przekonywało, ale Twoje podsumowanie, że to mroczny i okrutny thriller, zrobiło swoje. Będę czytać :-)
OdpowiedzUsuńCo prawda, ty jako ,,stara wyjadaczka'' literatury grozy zapewne będziesz mieć pewne uwagi i zastrzeżenia, ale myślę, że ogółem nie się nie zawiedziesz.
UsuńTo zdecydowanie coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDobra, rzeczowa recenzja :) Książka bardzo podoba mi się wizualnie. Okładka jest niepokojąca (jak wynika z recenzji jest to wprost adekwatne do fabuły i przede wszystkim gatunku) ale nie budzi grozy i to mi się podoba. Wydaje się, że to zasługa łagodnej kolorystyki. Jednym słowem prezencja bardzo dobra, a czy książka spełni moje oczekiwania sprawdzę (zamówiona) i dam znać:)
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam się takiej książki u Ciebie, a Ty mnie zaskakujesz;D jestem jak najbardziej za i myślę, że będę jej wypatrywać!
OdpowiedzUsuń