Wiem o tobie wszystko
Claire Kendal
Przełożył: Piotr Lewiński
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: ok. 413
Data premiery: 19 luty
Ocena: 4-/6
Pojęcie stalkingu w ostatnim czasie jest coraz bardziej powszechne. To słowo budzi wielki postrach nie tylko wśród osób z pierwszych stron gazet, ale także wśród całkiem zwyczajnych ludzi. Elementem tego zjawiska jest uporczywe nękanie, podglądanie, śledzenie, składanie niepożądanych propozycji, deklaracji, często także nachodzenie rodziny i bliskich ofiary. Czy istnieje jakieś racjonalne wyjście z tej całej pajęczej sieci intryg? A może, nawet jeśli pomoc nadchodzi, jest już za późno? Spróbujemy się coś więcej dowiedzieć na ten temat dzięki lekturze ''Wiem o tobie wszystko'' autorstwa Claire Kendal.
Złudna i fałszywa nadzieja zawsze pociąga za sobą wielkie koszty. Niechybnie przekonała się o tym główna bohaterka Clarissa. Po jednorazowej nocy z Rafe, znajomym z pracy, jej życie całkowicie się zmienia. Okazuje się, że mężczyzna zakochał się w niej na zabój i chce ją mieć tylko dla siebie. Chodzi za nią niczym cień, osacza ze wszystkich stron. Co z tego dalej wyniknie? Czy uda się kobiecie pozbyć stalkera zanim posunie się on o krok za daleko?
Claire Kendal urodziła się w USA, dorastała w Wielkiej Brytanii, gdzie mieszka do dziś. Wykłada literaturę angielską, prowadzi także kursy pisarskie. ''Wiem o tobie wszystko'' to jej debiut prozatorski, który został już przetłumaczony na ponad dwadzieścia języków. Obecnie autorka pracuje nad kolejnym thrillerem psychologicznym.
Mam mieszane odczucia wobec tej pozycji. Po szeroko zakrojonej kampanii reklamowej ze strony wydawnictwa, spodziewałam się wielu rzeczy: przerażającego thrillera psychologicznego, ostrej walki z szalonym stalkerem, dramatycznego i umiejętnie budowanego napięcia oraz nagłych zwrotów akcji. Niestety. Spotkało mnie jednak wielkie rozczarowanie. Sądzę, że wina leży między innymi po ''chłodnej'' i zdystansowanej narracji, która starannie ukrywa silne emocje i przeżycia głównej bohaterki. A szkoda, bowiem pomysł na fabułę był znakomity. Ciągle mam w pamięci ''Cichego wielbiciela'' Olgi Rudnickiej, który parokrotnie wywołał u mnie przyspieszony puls i dreszczyk strachu. Tym razem, poza paroma przebłyskami nie czułam praktycznie nic. Historia podzielona jest dwa wątki, które są ściśle ze sobą powiązane. Pierwszy, rozgrywa się w sądzie, drugi -w domu Clarissy i okolicach. Przez siedem tygodni, nasza bohaterka (w roli członka ławy przysięgłych) uczestniczy w procesie przeciwko kilku młodocianym handlarzom narkotyków oskarżonych o gwałt na młodej ćpunce i prostytutce. Zeznania ofiary w pewnym stopniu są odzwierciedleniem sytuacji, w której Clarissa znalazła. Ona też czuje się bezradna, zagubiona, zaszczuta i zdominowana przez swojego oprawcę. Natomiast poza gmachem sądu jej strach pogłębia się coraz bardziej. Gdziekolwiek spojrzy, widzi postać Rafe, dokądkolwiek idzie, on podąża za nią.
źr. |
Żaden inny nie będzie Cię kochać tak jak ja''
Autorka boleśnie uświadamia, że przemoc emocjonalna to przerażająca taktyka, którą ciężko jest udowodnić. Wiarygodnie przedstawia psychikę osaczonej Clarissy, jej lęki, wahania i obsesje. Sygnalizuje, że istnieją odpowiednie środki pokazujące, jak postępować ze stalkerem, jednakże potrzeba dużo wytrwałości, odrobinę sprytu i ogromnej odwagi, by móc walczyć z prześladowcą. Ostrzega. Należy dawać jasne odpowiedzi. Otwarcie i zdecydowanie mówić ''NIE!''. Ale w rzeczywistości łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić. Czasem sprawy przybierają zły obrót i bardzo się komplikują. Jak zatem Clarissa poradziła sobie z obłąkańczą miłością byłego kochanka? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Książka napisana jest poprawnym stylem, bez zbędnych ozdobników, wyszukanych form. Akcja przez większość czasu płynie powoli i swobodnie. Dopiero w końcowej fazie nabiera tempa i dynamiki. Bohaterowie też całkiem wiarygodni w swoich działaniach. Ponadto w tle przewijają się odniesienia do wybranych baśni np. ''Zbójecki narzeczony'' - Braci Grimm lub ''Sinobrody'' Charles'a Perraulta, które zawierają pewną symbolikę i ostrzeżenie. Wspomnę jeszcze coś o zakończeniu. Jestem wielką fanką happy endu, dlatego przedstawione przez pisarkę rozwiązanie historii mnie nie usatysfakcjonowało. Ale to już indywidualna rzecz gustu i oczekiwań.
Ponarzekałam odrobinę, mimo to nie żałuję czasu spędzonego nad tą lekturą. Ma w sobie potencjał i oryginalny, psychologiczny wydźwięk. Zatem jestem zdania, że warto dać jej szansę. Ale wybór należy do Was.
moje foto :) |
***
Wydawnictwo Akurat.
Powiem szczerze, że książka bardzo mnie intryguje, ale tak jak napisałaś, czasami te pozycje, które mają wokół siebie wielki rozgłos, po prostu nie są ciekawe, bądź też są rozczarowujące. No cóż, chyba po nią nie sięgnę niestety. Okładka jest niczym kadr z horroru :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Masz rację, czasami tak bywa, że książki, które mają wokół siebie wielki rozgłos, są po prostu przeciętne. Tak przynajmniej było w tym przypadku.
UsuńNiedługo również zabiorę się za czytanie tej książki. Po przeczytaniu opinii na jej temat, bardziej nastawiam się na dobrą obyczajówkę niż na porządny thriller.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa twojej opinii, gdyż w sieci krążą bardzo różnorodne recenzje tej książki.
UsuńTemat stalkingu chyba nie jest dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńByć może za niedługo też poznam treść tej książki.
OdpowiedzUsuńDałabym szansę tej książce.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niedługo będę ją czytać.
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się większej rewelacji :)
OdpowiedzUsuńNie Ty jedna narzekasz :) cóż, ja też po wspaniałej promocji spodziewałam się czegoś lepszego. Więc raczej nie przeczytam
OdpowiedzUsuńPo tak wspaniałej promocji, ja również spodziewałam się wielkiego boom, ale niestety, zawiodłam się srodze.
UsuńMimo wszystko przeczytałabym. ;)
OdpowiedzUsuńOch własnie skończyłam pisać swoją recenzję, ciężko mi szło, bo niestety książka nie przypadła mi do gustu, męczyła mnie narracja. Zakończenie niespójne, nie chcę zdradzać szczegółów innym czytelnikom więc trudno mi wyjaśnić o co chodzi. Opublikuję jutro bądź w piątek, ale już dziś zapraszam:)
OdpowiedzUsuńMi też czytanie tej książki szło dość opornie, głównie ze względu na specyficzną narrację. Ponadto brakowało mi napięcia, szaleństwa i grozy.
UsuńCzekam z niecierpliwością na Twoją recenzję.
Bardzo chcę przeczytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię brak happy endów, dlatego tym chętniej książkę przeczytam :)
OdpowiedzUsuńoj szkoda, bo pociąga intrygująca fabuła... ale jednak na pierwszy rzut sięgnę po "cichego wielbiciela" pani Rudnickiej :)
OdpowiedzUsuń''Wiem o tobie wszystko'' nie jest złą powieścią, niemniej jednak zdecydowanie bardziej polecam ''Cichego wielbiciela'', gdyż jest bardziej emocjonalny i dynamiczniejszy.
UsuńNa ten tytuł zwróciła moją uwagę ta głośna kampania reklamowa, choć na mnie nie zadziała, bo nie odczułam chęci posiadania tej książki. "Jestem wielką fanką happy endu" -> mogę się pod tym stwierdzeniem podpisać.
OdpowiedzUsuńOgólnie to nie przepadam za kryminałami, ale jak już jesteśmy przy temacie prześladowania to... polecam seria (nowy) "Eye Candy" - bardzo się wciągnęła, fajna zrealizowany i fabuła zaskakuje :) Pozdrawiam!
Ja skusiłam się na tę książkę głównie ze względu na jej głośnią kampanię reklamową, ale niestety jestem rozczarowana.
UsuńNie znam wspominanej przez ciebie serii, lecz zapiszę sobie jej tytuł i postaram się w wolnej chwili ją poznać.
Chętnie kiedyś zajrzę do tej książki, lecz nie koniecznie natychmiast. Poczekam, aż znajdę w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńCzekam na swój egzemplarz więc wkrótce się przekonam, czy mi się spodoba ta książka.
OdpowiedzUsuńPrzerażają mnie ludzie tacy, jak Rafe.Książka mnie zaciekawiła, więc może kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńTa książka interesuje mnie już od dłuższego czasu, a teraz czekam, az do mnie przyjdzie :D I nie mogę się doczekać :P
OdpowiedzUsuńKampania promocyjna tej książki - świetna. Szkoda, że książka pozbawia czytelnika emocji, właśnie jestem po lekturze takiej i też czuję się rozżalona. Ale może dam jej szansę, bo ta tematyka mnie bardzo intryguje.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą- promocja tej książki jest znakomita. Szkoda tylko, że nie spełniła moich oczekiwań. Ale ilu czytelników, tyle opinii. Dlatego, jeśli jesteś nią zainteresowana- to daj jej szansę. Być może przypadnie ci do gustu znacznie bardziej niż mnie.
UsuńTak, kampania była super, książka bardzo oryginalnie wypromowana. Ale chyba wszyscy sa rozczarowani, więc raczej nie sięgnę...
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Kasią Meres. Kampania promocyjna jest świetna. Szkoda, że książka nie jest juz taka dobra,moim niedoścgnionym wzorem pozostanie Cichy Wielbiciel Ogli Rudnickiej.
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam '"Cichego wielbiciela''. Rewelacja w każdym calu :)
UsuńTematyka bardzo mnie ciekawi, ale słyszę że większość jest rozczarowana, więc pewnie nie kupię, a poszukam wersji na ebooka :)
OdpowiedzUsuńJesteś pierwszą osoba, która ma mieszane uczucia. Ja nie wzięłam tej książki, jakoś nie przemówiła do mnie mimo zachęcających opisów.
OdpowiedzUsuńJuż za jakiś czas będę miała możliwość przeczytania tej pozycji, jestem po prostu jej ciekawa, nie każda musi być perełką
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą recenzją.
OdpowiedzUsuńWiększość głosów jest rozczarowana tą książką. Sama raczej po nią nie sięgnę, bo to nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńMoją opinię już znasz, więc nie będę się powtarzać, ale widzę, że i Ciebie dopadł wydawniczy stalker :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o owej pozycji, tematyka wydaje się być ciekawa, ale lubię jak narrator przeżywa emocje z bohaterami. jak narracja jest zimna i sucha to nie fajnie
OdpowiedzUsuńWłaśnie czekam na tę książkę, bo tematyka mnie zainteresowała. Ale po Twojej recenzji jakoś nie spodziewam się już tego, czego oczekiwałam od tej pozycji literackiej.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcie;)
Mam nadzieję, że w przeciwieństwie do mnie będziesz zadowolona z tej lektury, czego ci bardzo życzę.
UsuńDziękuję za pochwałę mojej fotki :)
Zdjęcie mocne :D I pewnie mocniejsze od całej opisanej historii w książce :) Chyba dam sobie spokój z tą powieścią, bo widzę, że jest to całkiem przeciętna historia.
OdpowiedzUsuńMyślę, że dam jej szansę, bo nie czytałam nic o tematyce stalkingu.
OdpowiedzUsuńNa słowa: "stalking w literaturze" pierwsze, co przychodzi mi do głowy, to właśnie "Cichy wielbiciel" Rudnickiej. Na tę pozycję jakoś się nie skusiłam, może to i dobrze.
OdpowiedzUsuńTemat ciekawy, ale ujęcie mnie nie przekonało.
OdpowiedzUsuńPomysł na fabułę od razu mi się spodobał, ale ta narracja wszystko psuje. Raczej spasuję.
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę, bo temat jest ciekawy:)
OdpowiedzUsuńO stalkingu czytałam w "Cichym wielbicielu" pani Rudnickiej, chętnie przeczytam i tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce, ale w planach raczej jej nie mam.
OdpowiedzUsuńJa chyba jednak wolę jak cała książka jest dynamiczna :)
OdpowiedzUsuńksiążka już w drodze.
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać, aż ją przeczytam. stalking może spotkać każdego z nas, więc tym bardziej z chęcią zagłębie się w ten temat. :)
Słyszałam o tej książce, właśni przez te napisy na kopertach i wtedy bardzo mnie zainteresowała, ale teraz to...sama nie wiem
OdpowiedzUsuńPromocję ma świetną. Niedawno przeczytałam ,,Cichego wielbiciela" i widzę, że dobrze zrobiłam, że najpierw sięgnęłam po książkę Olgi Rudnickiej
OdpowiedzUsuńChyba zwrócę uwagę na tę pozycję. :)
OdpowiedzUsuńMnie kampania całkowicie ominęła i po raz pierwszy słyszę o tej książce u Ciebie. :) Może to i dobrze, przynajmniej się za bardzo nie rozczaruję. Szkoda, że książka nie okazała się tak dobra, jak oczekiwałaś. Bardzo lubię odniesienia do baśni i, w przeciwieństwie do Ciebie, zazwyczaj wkurzają mnie happy endy, ale na razie poczekam z lekturą na inne jeszcze recenzje.
OdpowiedzUsuńO kurcze już dzisiaj premiera! Już od dawna mam ją na swojej uwadze i to zapewne kwestia czasu aż sama ją zdobede i zagłebie się w tą historię.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie zaczynam tę książkę i obym miała po niej nieco więcej entuzjazmu od Ciebie. :)
OdpowiedzUsuńStalking? Czegoś takiego jeszcze nie czytałam!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie,
http://worldofbookss.blog.pl/
Ciekawa kampania reklamowa plus wiele pozytywnych opinii sprawiło, że i ja zainteresowałam się tą powieścią. Potem jednak znalazłam mniej pochlebne recenzje i zaczęłam się wahać... Nie mówię nie, ale na razie nie jest to mój numer jeden do zdobycia :)
OdpowiedzUsuńJak widzę recenzje są różne. Książka już u mnie i niebawem się za nią zabieram.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie do końca Ci się spodobała, jak ją zobaczyłam myślałam, że okaże się świetna, temat na czasie a tu ... ale i tak przeczytam jak będzie okazja
OdpowiedzUsuńNie mówię książce nie, może kiedyś po nią sięgnę, ale jak na razie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się to stwierdzenie: "chłodna i zdystansowana narracja" ! Czasem to fajny zabieg, ale z tego co piszesz nie sprawdza się przy tej historii, a szkoda...
OdpowiedzUsuńJa mam mieszane odczucia co do Happy Endów. Raz lubię, kiedy jest, raz nie. To chyba zależy od książki.
OdpowiedzUsuńCo do tej pozycji to jestem jak najbardziej za :)
Muszę przyznać, że jeśli chodzi o książki, które poruszają temat stalkingu, to ja jestem jak najbardziej za. Jednak chyba na sam początek chcę zapoznać się właśnie z "Cichym wielbicielem" Rudnickiej. No chyba, że powyższa pozycja wydawnicza szybciej wpadnie w moje ręce. W takim wypadku nie odmówię sobie tej przyjemności ;)
OdpowiedzUsuńPoczątkowo byłam tym tytułem okropnie zainteresowana, ale opinia Lustereczka i twoja trochę mój zapał ostudziły. Nie mówię nie, ale nie muszę czytać jej od razu.
OdpowiedzUsuńSama tematyka stalkingu jest bardzo, bardzo ciekawa, ale jeśli powieść sama w sobie nie jest taka jaka powinna być - pełna napięcia i tak dalej... I skoro nie ma jakoś specjalnie emocji i odczuć bohaterki... jestem trochę rozdarta. Jeśli kiedyś będę mieć sposobność do przeczytania tej pozycji - zrobię to, ale nie będę jej szukać za wszelką cenę. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Myślałam, że ta powieść jest o wiele lepsza. Nie będę specjalnie poszukiwać tej pozycji, ale jak znajdę w bibliotece to przeczytam.
OdpowiedzUsuń