Zabójczy urok blondynki
Danka Braun
Wydawnictwo: Prozami
Data premiery: 21 października
Ilość stron: 312
Ocena: 5/6
Danka Braun
Wydawnictwo: Prozami
Data premiery: 21 października
Ilość stron: 312
Ocena: 5/6
Panuje przekonanie, że urok osobisty kobiety może znacząco ułatwić jej życie prywatne i uczuciowe. Czy aby na pewno?
W ekskluzywnym hotelu pod Jasłem spotyka się grupka znajomych. Wśród gości jest rodzina Orłowskich oraz Anka Sosnowska, pełna wdzięku młoda lekarka, pożeraczka męskich serc. Nikt nie jest zbytnio zachwycony jej przyjazdem. Niebawem kobieta znajduje w swojej torebce martwą mysz, a w łóżku ucięty łeb psa. Ale to nie koniec makabrycznych niespodzianek. Dochodzi do morderstwa. Podejrzenie pada na syna Roberta Orłowskiego. Policja szuka konkretnych dowodów. Również ojciec rozpoczyna prywatne śledztwo. Niespodziewanie oprawca znów daje o sobie znać. Kogo tym razem obrał za cel? Czy śledczym uda się dopaść niebezpiecznego zabójcę zanim narobi jeszcze większego bałaganu?
''Zabójczy urok blondynki'' to najnowsza powieść Danki Braun. Autorka ma na swoim koncie już cztery powieści: ''Historia pewnego związku'', ''Historia pewnej niewierności'', ''Historia pewnego narzeczeństwa'' oraz ''Nie zabijaj mnie kochanie''. Miałam przyjemność poznać wszystkie książki z wyżej wymienionych i muszę przyznać, że każda z nich wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. A jak było tym razem? Znakomicie, choć nie obyło się bez drobnych uwag.
Fabuła stanowi ciekawe połączenie kryminału i powieści obyczajowej. Mamy trupa, usiłowanie zabójstwa i sporą grupę podejrzanych, zaś w tle pojawiają się wydarzenia nawiązujące do życia osobistego bohaterów. Policja stara się znaleźć sprawcę, lecz bez skutku. Również Orłowscy prowadzą dochodzenie na własną rękę. Atmosfera z każdą stroną robi się coraz bardziej nieprzyjemna, powietrze wręcz wibruje od poczucia zagrożenia i nieufności. Każdy patrzy na drugiego przez pryzmat morderstwa i zastanawia się, czy jego rozmówca jest zabójcą. Świetnie wymyślona intryga kryminalna, zręcznie zapętlona. Praktycznie wszyscy mają motyw do zbrodni i słabe alibi, toteż rozwiązanie zagadki okazuje się nie lada wyzwaniem. Przyznam, że miałam już swoje typy, mimo to autorka totalnie mnie zaskoczyła.
W książce spotkamy także bohaterów znanych z innych powieści pisarki, ale proszę się nie obawiać, bowiem wszystko jest jasno i klarownie wytłumaczone. Zatem czytelnicy, dla których jest to pierwsze spotkanie z twórczością Danki Braun, nie powinni mieć problemów z odnalezieniem się w tej historii. Aczkolwiek moim zdaniem - dobrze znać wcześniejsze perypetie rodziny Orłowskich, żeby być lepiej zorientowanym w temacie. Wybór należy do Was.
Przez karty powieści przewija się cała plejada różnorodnych, nietuzinkowych i intrygujących postaci. Pierwsze skrzypce gra oczywiście Anna Sosnowska, która niczym modliszka z premedytacją poluje na bogatych mężczyzn. Skąd w niej tyle zimnego wyrachowania? Krok po kroku wnikamy w jej psychikę i obnażamy skrywane przez nią tajemnice. To, co odkryłam, zmroziło mi krew w żyłach, a co za tym idzie, poniekąd zrozumiałam przyczynę jej gniewu i nienawiści do ludzi, szczególnie facetów. Nie zmienia to jednak faktu, że nie potrafiłam zapałać do niej sympatią. Pozostali bohaterowie również (w mniejszym bądź większym stopniu) wiarygodnie odgrywają swoje role. Acz przyznam, że na początku czułam się odrobinę przytłoczona ich dużą ilością. Na szczęście ta dezorientacja dość szybko minęła.
Danka Braun z właściwą sobie wnikliwością i finezją odsłania obsesyjne lęki dojrzałych kobiet, które w obawie przed zmarszczkami, nadwagą czy porzuceniem przez mężczyzn, robią wszystko, by zatrzymać młodość. Niestety natury nie da się oszukać, dni mijają, a my stajemy się coraz starsi. Co nam zatem zostaje? Rozpacz i łzy? Autorka służy dobrą radą: najważniejszy jest dystans - dystans do samej siebie i do otaczającego nas świata. Ponieważ bez względu na wiek każdy z nas ma w sobie to ''coś'', trzeba tylko umieć to dostrzec i odpowiednio wydobyć.
Całość napisana jest lekkim, przystępnym, ale nie ubogim językiem. Dialogi brzmią naturalnie i adekwatnie do sytuacji. Także akcja ma żwawe tempo, cały czas coś się dzieje. Jest nienawiść, żądza zemsty, przyjaźń, miłość, namiętność, dramat i łzy - dosłownie wszystko. Natomiast epilog pozostawił po sobie mały niedosyt, spodziewałam się czegoś bardziej spektakularnego. Ale i tak autorce należą się wielkie brawa za stworzenie spójnej, logicznej, i co najważniejsze – szalenie wciągającej treści.
Podsumowując. Intrygujący kobiecy kryminał zabarwiony subtelną nutką dreszczyku, romansu i sarkazmu. Błyskotliwie pokazuje, że nigdy nie możemy być nikogo, ani niczego pewni. Dla fanów autorki pozycja obowiązkowa. Pozostałym osobom również polecam, choćby z ciekawości. Myślę, że się nie rozczarujecie.
***
Fan Page Danki Braun na Facebooku:klik
Wydawnictwo Prozami.
Nie wiem dlaczego, żekładka kojarzy mi się z reklamą rajstop :D ale fabuła intrygująca, a Twój opis kuszący, być może i ja się skuszę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Okładka*
UsuńTo samo pomyślałam :D Ale książka zapowiada się ciekawie :)
Usuńtempo akcja i dialogi - brzmi fajnei;D
OdpowiedzUsuńLubię takie połączenia powieści obyczajowej z kryminalną zagadką :). Muszę w końcu poznać twórczość tej autorki, bo słyszałam już o niej wiele dobrego. :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tej pisarki, ale nazwisko nie jest mi obce. Ten kryminał bardzo mnie zaciekawił, mam nadzieję, że będzie dostępny w bibliotece.
OdpowiedzUsuńO Dance Braun zaczyna robić się coraz głośniej. Trzeba zatem nadrobić zaległości i przeczytać powieści autorki ;)
OdpowiedzUsuńAno podoba mi się, oprócz okładki, ale już mam do niej dystans :)
OdpowiedzUsuńMoże w końcu trafię na książkę autorki.
OdpowiedzUsuńNarobiłabym niezłego krzyku, jakbym znalazłam martwą mysz w torebce. Chociaż tak sobie myślę, że żywa byłaby jeszcze gorsza, bo by się ruszała :) Widzę, że jest to powieść z dużą gamą humoru, sarkazmu, a także ogromną liczbą nieprzewidywalnych zdarzeń. Takie historie lubię najbardziej więc wpisuję się na listę chętnych do jej przeczytania. Dziękuję za polecenie! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNa książki Danki Braun mam od jakiegoś czasu chrapkę, jakoś jednak do tej pory się nie składało, a stosiki książek do przeczytania jakoś nie chcą się zmniejszać. Może w święta sie uda znaleźć trochę wolnego czasu na zaległą lekturę...
OdpowiedzUsuńUwielbiam taki zabieg, kiedy pisarz niektórych swoich bohaterów umieszcza w kilku książkach, choć nie należą one do jednego cyklu. :)
OdpowiedzUsuńksiążka stoi sobie na półce i czeka na swoją kolej, to będzie moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, dlatego tym bardziej cieszy mnie Twoja pozytywna recenzja;)
OdpowiedzUsuńNiezła opcja z takimi "niespodziankami" nie wiem jakbym się zachowała w takiej sytuacji. Jeśli chodzi o książkę to jednak nie jestem do końca przekonana, że spodobałaby mi się.
OdpowiedzUsuńLubię kryminały, te pisane z myślą o kobietach także, dlatego z chęcią rozejrzę się za tą książką :)
OdpowiedzUsuńPoznawanie tej autorki chciałabym zacząć od "Nie zabijaj mnie kochanie":)
OdpowiedzUsuńStrasznie kusisz :) Ale na pewno sama zdecyduję się na lekturę.
OdpowiedzUsuńLubię takie kryminały. Będę pamiętać o tej książce.
OdpowiedzUsuńLubię kryminały, więc może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTo z pewnością coś dla mnie.:)
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości i D. Braun, ale to nazwisko nie jest mi obce :). Z pewnością kiedyś przeczytam, ale zacznę raczej od początku :) Bardzo lubię kobiece kryminały :)
OdpowiedzUsuńWkrótce się za nią zabieram a moja ciekawość sięga zenitu :) Martwi mnie Twój brak wielkiego entuzjazmu...
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada, powinnam się skusić i ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńTa okładka przyciąga mój wzrok ;)
OdpowiedzUsuńJa z przyjemnością dam się wciągnąć w tę historię. Z Danką Braun nigdy nie jest nudno :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o Dance Braun, jednak twoja recenzja zachęciła mnie, by zapoznać się z jej twórczością :)
OdpowiedzUsuńJak wpadnie mi w ręce taki kryminał to poszukam.
OdpowiedzUsuńkiedy ukażą się dalsze losy Krzysztofa Orłowskiego?
OdpowiedzUsuńNa pewno ukaże się w przyszłym roku, ale wydawnictwo jeszcze zastanawia się nad konkretną datą. Postaram się dać znać, jak będzie coś już wiadomo.
Usuń