Wszystkie jasne miejsca
Jennifer Niven
Jennifer Niven
Wydawnictwo: Bukowy Las
Ilość stron: 424
Ocena: 5/6
''Co czterdzieści sekund ktoś na świecie umiera na skutek samobójstwa. Co czterdzieści sekund ktoś zostaje i musi uporać się z poczuciem straty i żałoby.''
Siedemnastoletni Theodore Finch często snuje rozważania na temat własnej śmieci. Jednocześnie szuka jakiegoś ratunku, czegoś, co sprawi, że zapomni o otaczającym go smutku i wewnętrznym cierpieniu. Z kolei Violet Markey, od tragicznego wypadku, w którym zginęła jej starsza siostra, straciła całą chęć do życia, wszystko wydaje jej się całkiem bez sensu. Pewnego dnia tych dwoje nastolatków przypadkiem spotyka się na szczycie szkolnej wieży, sześć pięter nad ziemią, z zamiarem popełnienia samobójstwa. Jak zakończy się ich desperacka decyzja?
Jennifer Niven ma już na swoim koncie cztery powieści dla dorosłych, a także trzy książki niebeletrystyczne. ''Wszystkie jasne miejsca'' są jej pierwszą powieścią dla młodych czytelników. Pisarka dorastała w Indianie, obecnie mieszka z narzeczonym i bardzo literackimi kotami w Los Angeles.
Trudno jest mi zebrać myśli i napisać coś o tej książce. Nie spodziewałam się aż takich emocji. Mamy dwójkę młodych ludzi z problemami, które ich przerastają, dlatego postanawiają ze sobą skończyć. Na szczęście mimo podjętych kroków wycofują się w ostatniej chwili. Czy to już koniec negatywnych myśli i zachowań? Autorka podjęła się niełatwego tematu, czyli samobójstwa. Jednak znakomicie sprostała temu zadaniu. Być może dlatego, że sama doświadczyła utraty bliskich: kilka lat temu zabił się chłopak, którego znała i kochała. To ona go znalazła. Prócz tego, na długo zanim przyszła na świat, jej pradziadek zginął, strzelając do siebie z broni palnej. Ta śmierć dotknęła jej rodzinę na wiele pokoleń.
Z drżeniem w sercu śledziłam losy niedoszłych samobójców. Po niespodziewanym incydencie, ich drogi ponownie się krzyżują na lekcji geografii USA, gdzie na polecenie nauczyciela podejmą pracę nad projektem z ''cudów'' Indiany. Wspólne przedsięwzięcie zbliża ich do siebie i przede wszystkim sprawia, że chcą na nowo odkryć wartość swojego życia. Violet przestaje w kółko rozpamiętywać bolesne wspomnienia i w końcu zaczyna się uśmiechać i cieszyć z najdrobniejszych rzeczy. Także nieprzewidywalny, humorzasty i szalony Finch daje się poznać z lepszej strony. Nowa znajomość uskrzydla go i stopniowo zmienia jego stosunek do świata. Autorka bardzo wiarygodnie wykreowała parę głównych bohaterów. Naturalnie odzwierciedla ich rozterki, lęki i spostrzeżenia na temat otaczającej ich rzeczywistości. Jednocześnie pokazuje, że przyjaźń, miłość, tolerancja, wolność, mają wielką moc, wzbudzają w sercu radość, która wypełnia całe wnętrze człowieka. Nie myślcie sobie jednak, że wystarczy spotkać tę właściwą osobę i wszystko się ułoży. Czasami nie mamy wpływu na pewne zdarzenia…
''– Nie zawsze jesteśmy w stanie dostrzec, co jest grane, jeśli druga osoba nie chce, żebyśmy to widzieli. Szczególnie jeśli zadaje sobie ogromny trud, by to ukryć.''
Ludzie, którzy w mniejszym bądź większym stopniu zmagają się z problemami emocjonalnymi, depresją, lękami, niestabilnością umysłową oraz myślami samobójczymi, są bardziej wrażliwi i potrzebują wsparcia specjalistów: psychologa, psychiatry. Sami nie damy radę udźwignąć ich brzemienia, choćbyśmy nie wiem jak bardzo się starali. Podobnie było w przypadku Fincha. Z jednej strony miłość dawała mu siłę do walki o lepsze jutro, z drugiej nadal czuł się nic nie wart. Sytuację dodatkowo pogarsza negatywna relacja z ojcem oraz pewna uciążliwa choroba. Jak zatem Theodore poradzi sobie z własną niemocą i zagubieniem? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Historia Violet i Fincha skłania do zadumy i refleksji nad sensem swej egzystencji, różnymi aspektami samobójstw, kruchością życia, przemijaniem i utratą bliskiej osoby. Nie da się jej czytać nie przeżywając. Bywały momenty, kiedy uśmiechałam się od ucha do ucha, ale były też takie chwile, w których buntowałam się, krzyczałam i płakałam rzewnymi łzami. Radzę mieć przy sobie pudełko chusteczek.
Książka jest napisana żywym i przystępnym językiem, co stanowi bezsprzeczny atut. Opisy miejsc i zdarzeń są niezwykle plastyczne, mocno stymulują naszą wyobraźnię. Akcja płynie nierówno: na początku bywa nieco mozolna, ale z biegiem wydarzeń łapie swój właściwy rytm. Niewątpliwą zaletą powieści jest zgrabnie wątek miłosny poprowadzony, w którym brak uproszczeń, słodzenia, powtarzalności i przewidywalności pewnych motywów. Jedynie drugoplanowe postacie są w moim mniemaniu są stosunkowo mało wyraziste, nie poświęcono im aż tyle uwagi, na ile zasługiwali. Również okładka nie przypadła mi do gustu. Według mnie taka nijaka. Pomijając tę kwestię, całość trzyma bardzo dobry poziom.
Podsumowując. Przejmująca, z pewną nutą nostalgii i goryczy opowieść o tym, jak ważne i cenne są chwile spędzane z najbliższymi. Porusza głębią, autentyzmem i złożonością ludzkiej natury. To jedna z tych lektur, które trzeba i warto przeczytać. Polecam wszystkim bez wyjątku!
***
Wydawnictwo Bukowy las.
Uwielbiam takie historie, dlatego chętnie sięgnę
OdpowiedzUsuńCoraz więcej ostatnio tematyki o samobójstwach, dobrze, bo to poważny temat. Ogrom emocji mnie przekonuje, chętnie sięgnę po książkę!
OdpowiedzUsuńTo prawda, coraz więcej książek poruszających tematykę samobójstw. Ale to bardzo dobrze, bo trzeba o tym pisać i mówić.
UsuńWidzę kolejną książkę z takim tematem. Są niezwykle ważne i potrzebne. Zapisuję sobie na listę :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Jeśli tylko nadarzy się okazja to na pewno przeczytam, nie widzę innej możliwości ;)
OdpowiedzUsuńPasuję, nie moja tematyka.
OdpowiedzUsuńJak tylko zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach wydawnictwa, to od razu wiedziałam, że muszę ją mieć bowiem trafia idealnie w mój gust czytelniczy.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie to wygląda :) I okładka intrygująca...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
Oryginalny pomysł na fabułę (wątek miłosny) oraz poruszenie tematu samobójstwa i depresji- to wyróżnia ten tytuł i sprawia, że chcę go poznać. I jak polecasz :)
OdpowiedzUsuńW skrócie napiszę, że jest to książka inna niż wszystkie. Brak w niej powielania schematów i przewidywalności. Polecam gorąco!
UsuńTo bez wątpienia coś dla mnie, musze zapisać sobie tytuł. Lubie takie emocjonalne historie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna
Nie jestem przekona do tej lektury.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, rzadko czytam takie publikacje, ale tą mnie zainteresowałaś.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam. Lubię książki o takiej tematyce ;)
OdpowiedzUsuńW jakiś sposób nasunęło mi się skojarzenie z "Szukając Alaski", choć tematyka zupełnie odmienna. Cóż ;) w każdym bądź razie zachęciłaś mnie, kwestie samobójstwa w pewnym sensie mnie intrygują...
OdpowiedzUsuńNie czytałam ''Szukając Alaski'', ale zwrócę uwagę na tę książkę. A Tobie gorąco polecam powyższą pozycję. Na pewno się nie zawiedziesz.
UsuńWażne jeśli książka napisana jest żywym językiem. Podoba mi się również że akcja później przyspiesza. Książka bardzo mnie intryguje i jeśli będę miała okazje to na pewno po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj zaczęłam czytać, mam nadzieję, że się nie zawiodę :) A wnioskując z Twojej wysokiej oceny, nie powinnam się zawieść.
OdpowiedzUsuńJestem ogromnie ciekawa Twojej recenzji. Czekam zatem niecierpliwie.
UsuńJeśli masz ochotę poznać moją opinię, zapraszam:
Usuńhttp://apteka-literacka.blogspot.com/2015/11/wszystkie-jasne-miejsca-jennifer-niven.html
Chyba znam takiego Fincha i masz rację czasem tak ciężko mieć na swoich barkach kogoś tak melancholijnego. Ja też taka czasem jestem, ale walczę z tym, jak łapie mnie dołek od razu staram się jakoś ogarnąć. Książkę będę miała na uwadze:)
OdpowiedzUsuńNie chciałam o tym pisać w recenzji, ale historia ''Wszystkich jasnych miejsc'' jest mi bardzo bliska. Drugi cytat w pełni oddaje ''sekret'' mojego życia.
UsuńMam w planach, nie wiem jeszcze czy kupię, ale przeczytam na pewno!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Podoba mi się język jaki jest pisana, ciekawa historia :)
OdpowiedzUsuńUuu jak bez wyjątku to i ja powinnam przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJednak tym razem lektura nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńOkładka mnie nie zachęciła ale twoja recenzja już tak. Mam w planach :)
OdpowiedzUsuńKsiążka porusza bardzo trudny temat. Samobójstwa to bowiem niełatwa tematyka.
OdpowiedzUsuńMasz rację, tematyka książki bardzo trudna, ale autorka podołała temu zadaniu znakomicie. Przekonaj się o tym osobiście.
UsuńOstatnio samobójstwa są bardzo na topie, jeśli chodzi o literaturę :) Jestem bardzo ciekawa tej książki!
OdpowiedzUsuńZgadzam się okładka nie jest interesująca, gdyby nie Twoja recenzja to na pewno nie zwróciłabym uwagi na tę książkę. A tak, jestem pewna, że muszę ją przeczytać. Autorka podjęła się tematu trudnego, ale mam wrażenie, że przez doświadczenia z własnego życia, udało jej się go ujarzmić. I to mnie bardzo zachęca do książki.
OdpowiedzUsuńSugerując się okładką, nigdy nie skusiłabym się na tę książkę. Na szczęście posłuchałam swojej intuicji i postanowiłam mimo wszystko poznać historię Violet i Fincha i nie żałuję, bo autorka zaskoczyła totalnie mnie swoją niestereotypową fabułą.
UsuńO książce słyszę po raz pierwszy i dopisuję ją do listy poszukiwanych :)
OdpowiedzUsuńoch czuję moc i klimat!
OdpowiedzUsuńNajbardziej przekonuje mnie ten wątek miłosny bez żadnych uproszczeń i słodzenia - myślę, że w takim razie mogłabym dać tej książce szansę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej książki w planach, ale po twojej recenzji zrozumiałam, jak wielki to błąd;) Koniecznie muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńGorąco polecam - na pewno się nie zawiedziesz.
UsuńChyba teraz nie mam ochoty na tak trudną tematykę, tylko by mnie dobiła, choć nie wątpię, że jest to książka warta przeczytania.
OdpowiedzUsuńTa pozycja to mój istny must have. Lubię czytać o trudnych tematach.
OdpowiedzUsuńOstatnio ciągle gdzieś trafiam na książki o tematyce samobójstw, ale nie przepadam za takimi lekturami, więc po "Wszystkie jasne miejsca" też raczej nie sięgnę;)
OdpowiedzUsuńNosz kurde, muszę dorwać tę książkę, muszę! :D
OdpowiedzUsuńStatystyki są przerażające. Współczesne czasu nie ułatwiają ludziom życia.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być inteligentną lekturą, dlatego chętnie ją przeczytam.
Zdecydowanie przeczytam :D Piszę pracę mgr na temat samobójstwa, więc ta tematyka jest mi jakoś bliska
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tek książce :) Dzięki Twojej rekomendacji tytuł ląduje na mojej liście, to zdecydowanie książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPowieść o niedoszłych samobójcach jakoś mnie nie kusi, wierzę, że jest warta przeczytania, ale jakoś nie przyciąga mojej uwagi na tyle, by koniecznie chcieć ją zdobyć. Myślę, że przywołałaby zbyt wiele smutnych wspomnień.
OdpowiedzUsuńCzeka u mnie na swoją kolej. Myślę, że się nie zawiodę. ;)
OdpowiedzUsuńOd niedawna zauważyłam, że pojawiła się moda na poruszanie nowego tematu, a mianowicie samobójstwa. Niestety myślę, że w bardzo krótkim czasie wszystkim się to znudzi. Jednak ta książka wydaję się być nieco bardziej interesująca, więc jeśli tylko będę mogła to po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńrecenzje-starlight.blogspot.com