Rozum kontra serce
Joanna Kupniewska
Wydawnictwo: Novae Res
Ocena: 5+/6
Patronat medialny:
LITERACKI ŚWIAT CYRYSI
Każdego z nas od czasu do czasu dopada chandra. Co zrobić, aby na twarzy znów zagościł szeroki uśmiech? Zdradzę Wam ten sekret. Na spadek nastroju najlepsza jest dobra komedia romantyczna. I ja znalazłam taką przezabawną perełkę. Na początek kilka słów o fabule.
Anna Sikora jest twardo stąpającą po ziemi policjantką. Singielka z wyboru, uważa, że mężczyźni to same kłopoty. Tymczasem na horyzoncie pojawia się dwóch przystojniaków. Niestety obydwoje mają rażące wady. Czy mimo to któryś z mężczyzn zdobędzie jej serce? A może rozsądek wygra w walce z pożądaniem?
Joanna Kupniewska pochodzi z Choszczna, urokliwego miasta w Zachodniopomorskiem. Od dwudziestu lat fizjoterapeutka, matka i żona, od zawsze niepokorna dusza. Hobby- jazda konna w każdej postaci i ilości. Od niedawna próbuje stawiać pierwsze kroki w świecie zabawnej, kobiecej literatury. ''Rozum kontra serce'' to druga po ''Dysonanse i Harmonie'' powieść w dorobku autorki. Można potraktować ją jako kontynuację lub jako całkowicie oddzielną książkę.
Czegoś takiego właśnie potrzebowałam, czyli lekkiej, wesołej historyjki, która rozbawi mnie do łez. Już od pierwszych stron śmiałam się co niemiara. Mamy niezależną, energiczną, z ciętym językiem i poczuciem humoru policjantkę, która zarzeka się, że poważne związki są nie dla niej. Ale jak to w życiu bywa, los lubi płatać nam różne figle. Na jej drodze pojawiają się dwaj mężczyźni: Jacek – napakowany osiłek z gołą glacą, lider choszczeńskich kajakarzy oraz Ajron – czarujący weterynarz, z którym od dawna utrzymuje czysto przyjacielskie stosunki. A teraz pomyślcie, co się stanie, gdy jednorazowy partner zapragnie czegoś więcej, a przyjaciel nagle zacznie budzić motyle w brzuchu?
Autorka stworzyła przezabawny wątek miłosny pełen nieporozumień, wpadek i absurdów. Z jeden strony jest facet o wielkim ego i zerowej inteligencji, z drugiej babiarz jakich mało. Tak źle, i tak niedobrze. Anna próbuje omijać z daleka obu adoratorów. Niestety nie zawsze dobre chęci idą w parze ze skutecznością. Przygotujcie się zatem na błyskotliwe dialogi, cięte riposty i bezkompromisowe rozmowy pełne sarkazmu i ironii.
Jacek rozwala system :) |
Niewątpliwą zaletą powieści są barwni, wyraziści bohaterowie. Każdy z nich jest inny i wnosi coś ciekawego do fabuły. Pierwsze skrzypce gra oczywiście temperamentna Anna. Mimo silnej osobowości i niewyparzonego języka, jest ciepłą, życzliwą osobą, co widać zwłaszcza w jej kontaktach z rodziną i przyjaciółmi. I chociaż ukrywa się za maską za samowystarczalności, to w głębi duszy, jak każda kobieta łaknie ciepła, bliskości i poczucia bezpieczeństwa. Ciekawą postacią jest także Jacek - dosłownie rozwala system. Jego bezmyślne wypowiedzi idealnie pasują do listy dowcipów o blondynkach.
W tle przewija się też wątek związany z tropieniem kłusowników, którzy zastawiają swoje sidła na zwierzęta leśne. Złapane w nie zwierzęta giną w okrutnych męczarniach, trwających nawet kilka dni. Kim jest barbarzyńca i czy uda się policji złapać go gorącym uczynku? Mogę jedynie zdradzić, będzie trochę nerwów i dreszczyku emocji.
Książka napisana jest lekkim, potocznym językiem, bez zbędnych udziwnień i rozwlekłych opisów. Na dodatek okraszona masą wymyślnych gagów, efektownych aluzji, które rozbawią każdego, nawet największego ponuraka. Akcja ma żwawe tempo, cały czas coś się dzieje. Natomiast epilog to przysłowiowa wisienka na torcie. Lubię TAKIE zakończenia.
Podsumowując. Świetna powieść, zakręcona jak baranie rogi. Żartobliwie pokazuje, że z miłością nie wygrasz; przychodzi kiedy chce i rządzi się swoimi prawami. Dlatego czasami lepiej się poddać, niż prowadzić wojnę. W skrócie - najlepszy antydepresant bez recepty. Gorąco polecam!
***
Tutaj możesz kupić książkę: klik
Książkę koniecznie muszę przeczytać. Uwielbiam zabawne i zwariowane historie, dlatego mam wrażenie, że "Rozum kontra serce" bardzo mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńLubię takie zabawne komedie romantyczne, choć rzadko trafiam na coś ciekawego. Czuję jednak, że w tym przypadku byłoby idealnie.
OdpowiedzUsuńCzasem potrzeba takich lekkich historii ;)
OdpowiedzUsuńTu dodany cytat zdecydowani bardziej do mnie trafia, zachęca do lektury. Czasem też potrzebuje takich lekkich, prostych historii, więc tytuł na pewno zapiszę. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Z wielką chęcią przeczytałabym tę książkę, myślę że spodobała by mi się; )
OdpowiedzUsuńHahahaha rozbawiłaś mnie już samą recenzją :) Fragment o Jacku świetny, a zakręcenie jak baranie rogi przekonało mnie do lektury :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że poprawiłam Ci humor :) Jacuś to męski odpowiednik typowej blondynki :)
UsuńPrzekonaj się o tym osobiście :)
Fajna recenzja, ale tym razem odpuszczę.
OdpowiedzUsuńFaktycznie Jacek rozwala system, zresztą nie on jeden. Zapowiada się dobra komedia.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie książka dla mnie;) Uwielbiam takie zabawne historie, które potrafią poprawić humor nawet w najbardziej ponury dzień;)
OdpowiedzUsuńChyba by mi się przydała teraz taka lekka z humorem opowieść :)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu! :)
/kwiatusia - mam nowy nick :) /
Zdecydowanie polecam - na pewno się nie zawiedziesz.
UsuńDziękuję za nadesłane gratulacje.
Mam nadzieję, że podczas lektury będziecie mieli tyle samo przyjemności i radości, co i ja w trakcie pisania tej powieści. Pozdrawiam wszystkich przyszłych czytelników, a Cyrysi dziękuję za świetnie napisaną recenzję. J.K.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa pod adresem mojej recenzji i również serdecznie pozdrawiam.
UsuńMam wrażenie, że chociaż nie przepadam za takimi książkami, to akurat ta może podbić moje serce ;)
OdpowiedzUsuńZaryzykuj, a nuż Ci się spodoba :)
UsuńStrasznie mnie intryguje, jak to się skończy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
Kojarzy mi się z wakacjami i plażą, więc pewnie na wtedy sobie zostawię jej lekturę ;)
OdpowiedzUsuńHmm ciekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńJak wspaniale czytać Przedpremierowo:) zdradze tylko tyle, że Anka rozłożyła na łopatki Mariolke:)))))
OdpowiedzUsuńJak wspaniale czytać Przedpremierowo:) zdradze tylko tyle, że Anka rozłożyła na łopatki Mariolke:)))))
OdpowiedzUsuńRównież na taką historię mam ochotę, widać, że można płakać ze śmiechu i niczym się nie przejmować. Z pewnością przeczytam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRzadko która powieść potrafi mnie rozbawić, ale tym razem rżałam jak głupia :) Polegam gorąco!
UsuńTaka lekka książka mi teraz potrzebna :)
OdpowiedzUsuńGratuluję kolejnego patronatu :) Książka wydaje się intrygująca, choć co zaskakujące - piszesz o niej dość krótko. Twoje recenzje zawsze są jednak treściwe - i to lubię. A cytat w postaci zdjęcia - świetny! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za nadesłane gratulacje.
UsuńO książce piszę nieco treściwie, gdyż nie chce zdradzać za wiele faktów. A rozpisuje się bardziej w powieściach np. psychologicznych, gdzie mogę bardziej po analizować niektóre aspekty fabuły.
Tak, miłość rządzi się swoimi prawami, to prawda. A na książką chętnie się skuszę, ma fajną okładkę,
OdpowiedzUsuńBohaterka policjantka :) To brzmi ciekawie, a biorąc pod uwagę, że jest szaro, buro, ponuro, ciemno i leje to tylko ratować się takimi książkami :)
OdpowiedzUsuńOtóż to, gdy za oknem pogoda ''pod psem'', trzeba sięgnąć po optymistyczną lekturę. Polecam!
UsuńW sumie zapowiada się całkiem interesująco na jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuńHm, ciekawe, co masz na myśli, pisząc "TAKIE zakończenie";)
OdpowiedzUsuńNie zdradzę - trzeba samemu się dowiedzieć :)
UsuńPrzeraża mnie okładka, ale chyba i tak się skuszę :D
OdpowiedzUsuńTo książka zdecydowanie dla mnie, będę chciała przeczytać :)
OdpowiedzUsuń