Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

środa, 25 marca 2020

Wywiad z Sylwią Bies

Na samym początku dziękuję wszystkim, którzy zechcieli wziąć udział w zabawie. Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, do zobaczenia na kartach mojej książki. 

Za najbardziej kreatywne pytanie chciałabym nagrodzić Kingę Salamon. 



Pisanie... hobby a może spełnione marzenie?

Pisanie od zawsze sprawiało mi wielką przyjemność. Wydanie własnej książki chyba już w dzieciństwie było jednym z moich cichych marzeń. Teraz się spełniło :)

Czy pisząc książkę, myślała Pani też o tym, że ktoś kto ją będzie czytał, weźmie z niej " przykład", pomoże mu to we własnym życiu, da jakiś znak, że może lepiej zrobić tak, albo tak? 

Kiedy zaczęła powstawać „Fikcja”, nie myślałam o tym, że kiedykolwiek ujrzy ona światło dzienne. Teraz, gdy dostępna jest już na półkach księgarni, chciałabym, by moi czytelnicy, tak jak i ja swego czasu, uwierzyli w moc słów: siła rodzi się w słabości. Z takim przesłaniem, początkowo wyłącznie dla samej siebie, postanowiłam napisać tę powieść. 

Czym dla Pani jest SŁOWO?

Słowo to narzędzie, z którego siły sami często nie zdajemy sobie sprawy. Słowo ma moc malowania obrazów, ocierania łez, zmieniania czyjegoś świata na lepszy, budzenia nadziei, ale również, niestety, zadawania najgłębszych ran. Pamiętajmy o tym... 

Jakie błędy rażą Panią w innych książkach? 

Jestem polonistką i czytając książki, staram się o tym zapominać, by nie odbierać sobie przyjemności lektury. Przecież wszyscy popełniamy błędy. Ja też ;) Jeśli jednak miałabym na coś koniecznie wskazać, to najbardziej rzucają mi się w oczy nagminne powtórzenia. 

Uwielbiam kryminały i thrillery, ale lubię myśleć, że opisane w nich wydarzenia są jedynie fikcją. A ile faktów jest w Pani powieści? 

Spokojnie... To tylko „Fikcja” :) 

Oświęcim jest mi bliski, bo chociaż mieszkam na Północy Polski, to regularnie odwiedzam tam rodzinę i widzę wiele pozytywnych zmian w ostatnich latach. Jeśli nie tam, to gdzie w Polsce chciałaby Pani mieszkać? 

Lubię swoje miasto mimo jego trudnej historii, problemów ze smogiem i braku dostępu do morza ;) Tu zostaję! Mamy tutaj przecież jedną z najciekawszych bibliotek w kraju. Niewiele więcej mi do szczęścia potrzeba ;) 

Kinga Grabowska 
Zdradzi nam Pani co sprawiło największy problem podczas pisania książki? Czy było to oddanie emocji jakie towarzyszyły Kai czy może całkiem coś innego?

Największą trudność sprawiało mi coś o wiele bardziej prozaicznego niż oddanie emocji bohaterki. Chociaż miałam w głowie gotowy pomysł na to, jak pchnąć historię do przodu, słowa nie chciały układać się w zgrabny ciąg. 

Jest dużo tytułów na rynku, gdyby Pani mogła w kilku słowach lub zdaniach zareklamować swoją książkę czytelnikom, dlaczego mają po nią sięgnąć? 

Nad umiejętnością autoreklamy chyba muszę jeszcze popracować. Mam nadzieję, że „Fikcja” obroni się sama. Mogę powiedzieć tylko tyle, że osoby, które lekturę mają już za sobą zgodnie twierdzą, iż udało mi się namieszać im trochę w głowie. Jeśli zatem lubicie być wstrząśnięci (tudzież zmieszani), zapraszam gorąco do świata Kai. 

Jakie książki Pani czyta, czy są to książki z rodzaju tej, którą sama Pani napisała, czy zupełnie inne? Pozdrawiam serdecznie ❤️

Jestem wielką fanką thrillerów i po ten gatunek sięgam najchętniej. 

Gdzie zaczyna się prawda, a kończy fikcja - o czym nigdy nie napisałaby Pani książki i dlaczego? 

To trudne pytanie. Życie nauczyło mnie, by nigdy nie mówić „nigdy”. Do pewnych tematów dojrzewamy z czasem, dlatego dziś nie zamierzam się przed niczym zarzekać. 

Czytelnik 
Kto sprawdzał Pani błędy, literówki? Kto był pierwszym korektorem, i czy był to ważny człowiek w Pani życiu? 

Starałam się sama na bieżąco kontrolować sytuację, ale muszę przyznać, że po którejś z kolei lekturze własnego tekstu, pewne błędy po prostu przestaje się dostrzegać. Tekst „Fikcji” przed wysłaniem go do wydawnictwa przeczytała garstka moich przyjaciół. I jedna z tych osób wykazała się wybitną spostrzegawczością ;) Z tego miejsca raz jeszcze dziękuję i pozdrawiam! 

Wszyscy, którym dane było przeczytać surową wersję powieści, to osoby dla mnie ważne, z których opinią bardzo się liczę. Nie było w tym gronie nikogo przypadkowego. 

Karolina 
Zdradzi nam Pani, o czym marzy młoda pisarka? ;-) A może już spełniła swoje marzenie :-)

Największe z moich marzeń właśnie się spełnia. Zadebiutowałam w pisarskim świecie :) Ale mam też inne marzenia, pewnie jak każdy z nas. 

Teraz zapewne moje pragnienia nie różnią się od tych, które towarzyszą każdemu z Was. Chciałabym, by jak najszybciej wróciła znana nam codzienność. Życzę sobie i Wam zdrowia w tym trudnym czasie, bo tylko wtedy jesteśmy w stanie zrealizować wszystko to, o czym marzymy. 

Jak Pani myśli, czy w realnym świecie - prawdziwym życiu - potrzebna jest nam fikcja? Jeśli tak, to dlaczego? Pozdrawiam serdecznie i gratuluję! (super, że powstają nowe książki, i pojawiają się nowe pomysły, świat jest ciekawszy!)

Moja odpowiedź nie mogłaby być inna. Oczywiście. Potrzebujemy fikcji, alternatywnego świata, w który możemy uciec przed rzeczywistością. 

Uwielbia Pani podróżować. Jakie trzy miejsca na świecie chciałaby Pani najbardziej zwiedzić?

Mam nadzieję, że już za jakiś czas odzyskamy możliwość swobodnego i bezpiecznego przemieszczania się, której chyba dotąd nie doceniałam. 

Bardzo chciałabym któregoś dnia zobaczyć Kambodżę, Wietnam i Maderę. I koniecznie wrócić do Tajlandii! : 

Czy pojawił się kiedyś w Pani głowie pomysł, aby na podstawie Pani książki powstał film? A może nawet ma Pani typy na główną obsadę? :) 

Ciągle z trudem przychodzi mi uwierzyć, że ukazała się właśnie moja książka. Oswajam się dopiero z tą myślą : Jeszcze chyba żadna filmowa adaptacja książki nie przypadła mi do gustu, więc wolę jednak, by „Fikcja” pozostała ciągiem słów. 

Marta Grdeń 
Czy sylwetki bohaterów Fikcji były wzorowane na realnych osobach z Twojego otoczenia? ;) 

Uroczyście oświadczam: wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci i zdarzeń jest przypadkowe ;) 

Ale ostatnio spotkałam się z innym hasłem: „Proszę nie drażnić pisarki. Może zabić cię w swojej kolejnej książce” ;) 

Język polski to bardzo trudna sztuka, a więc zapytam przewrotnie i z zamierzenia niepoprawnie - czy większa połowa Pani książki to autentyczna prawda? ;)

Faktów autentycznych jest tu mniej niż napłakał ni to pies, ni to wydra ;) 

Masło maślane na śniadanie - jaki rytuał towarzyszy Pani każdego poranka? 

Niezmienny pośpiech, to mój poranny rytuał. Ale nie zapominam w tym pędzie o nakarmieniu kota ;) 

Kinga Salamon 
Czy bardziej bliskie Pani postrzeganiu rzeczywistości i podejściu do życia będzie stwierdzenie "Lepsza najgorsza prawda niż najlepsze kłamstwo" czy raczej "Gdyby prawda miała zabić, lepiej jej nie wyjawiać"? 

Jakiś czas temu, gdy trudna prawda wywróciła cały mój ówczesny świat do góry nogami, sama dość często zadawałam sobie podobne pytanie. Dzisiaj, bogatsza o różne doświadczenia, uważam, że „lepsza najgorsza prawda niż najlepsze kłamstwo”. 

W jaką postać literacką chciałaby się Pani wcielić i pożyć jej życiem przez jeden dzień? :) 

W pierwszym odruchu chciałam odpowiedzieć, że Chyłka, ale cały dzień na kacu nie byłby chyba jednak najprzyjemniejszym doświadczeniem ;) Łatwiej byłoby mi chyba odpowiedzieć na pytanie w jaką postać literacką zdecydowanie wolałabym się nie wcielić... Możemy zmienić reguły tej gry? ;) 

Co było najtrudniejsze w pisaniu "Fikcji"- któryś z wątków, a może stworzenie wiarygodnego portretu psychologicznego głównej bohaterki? 

Poprowadzić historię tak, by stale utrzymać napięcie towarzyszące bohaterce, a przy okazji nie przerysować tej postaci nadmiernym dramatyzmem – to było największe wyzwanie. Mam nadzieję, że podołałam.

Czy uważa Pani, że nigdy nikomu nie można ufać bezgranicznie, nawet sobie samemu? Czy takie podejście do życia jest trudniejsze czy łatwiejsze? 

Odpowiem nieco inaczej. Bardzo chciałabym wierzyć w to, że samej sobie ufać mogę bezgranicznie. Na obecnym etapie mojego życia niewiele jest osób, które mają moje pełne zaufanie. Trudniej jest tak żyć, łatwiej jednak uniknąć kolejnych, bardzo bolesnych rozczarowań. 

Wam wszystkim jednak życzę, abyście na swojej drodze spotykali wyłącznie ludzi godnych Waszego zaufania!
W imieniu swoim oraz wszystkich Czytelników mojego bloga dziękuję Sylwii Bies za niezwykle interesujący wywiad.

Laureatowi wyróżnionego pytania serdecznie gratuluję i czekam na maila wraz z podaniem swoich danych adresowych do wysyłki nagrody.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
Cyrysia

16 komentarzy:

  1. Wyszedł bardzo fajny wywiad :) Gratuluję laureatowi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa rozmowa. Gratulacje dla zwycięzcy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny wywiad. Gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nagminne powtórzenia, o tak, jak ja tego nie znoszę. Jasne, zdarzają się i mi, ale pisząc, staram się zwracać na to szczególną uwagę

    OdpowiedzUsuń
  5. Super wywiad. Książkę autorki dopiero będę czytać.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe pytania i jeszcze lepsze odpowiedź! ��

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak zawsze pytania i odpowiedzi ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy wywiad, podobał mi się.

    OdpowiedzUsuń
  9. holla.
    great day and nice post my friend
    Stay safe!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zwykle ciekawy wywiad. Ciekawe nasze pytania i ciekawe odpowiedzi autorki! :-)

    Karolina

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...