Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

wtorek, 13 czerwca 2017

''Miłość. Wydanie drugie poprawione'' Anna Gratkowska [PATRONAT MEDIALNY]

Miłość. Wydanie drugie poprawione
Anna Gratkowska
Wydawnictwo: Replika
Data premiery: 13 czerwca
Ocena: 5/6
Patronat medialny:
LITERACKI ŚWIAT CYRYSI

 

  Alicja marzy tylko o tym, aby poznać mężczyznę zdolnego odczarować jej codzienność. Pewnego dnia spotyka Januarego, który robi na niej piorunujące wrażenie. 

   O czym marzy Ignacy - trzydziestoletni serwisant, miłośnik szachów i znawca kobiecych dusz po sześćdziesiątce? Od dawna przypatruje się Alicji i zawsze się uśmiecha, widząc, jak bardzo roztargnienie lubi urozmaicać jej życie. Gdyby tylko nie był tak nieśmiały... 

   Lekcji pewności siebie mógłby udzielić mu Antoni. Pulmonolog o wyglądzie półboga, za którym oglądają się wszystkie kobiety, a w szczególności jedna, szczodrze obsypana brokatem. 

   Marcelina, mimo zbliżającej się daty ślubu, nie ma ochoty wyjawiać narzeczonemu szczegółów ze swojej przeszłości. 
 
   Żadne z nich jeszcze nie wie, że jazda bez trzymanki dopiero się zaczyna...

  Anna Gratkowska (ur. 31.03.1986 r.) jest absolwentką Instytutu Edukacji Medialnej i Dziennikarstwa na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Przygodę z pisaniem rozpoczęła jako siedmiolatka zdobywając wyróżnienie w ogólnopolskim konkursie literackim „Szukamy talentów wsi”. W późniejszym okresie była laureatką także innych konkursów m.in.: na tekst o kulturze studenckiej oraz opowiadanie kryminalne. Jej pasją są podróże i czytanie książek. W przyszłości chciałaby wyruszyć w podróż po Europie kamperem. W 2012 roku zadebiutowała powieścią ''Stokrotki w deszczu''.

  Miałam okazję poznać debiut autorki, który niestety nie wzbudził we mnie żadnego zachwytu. Ot, taka zwyczajna obyczajówka jakich wiele na rynku wydawniczym. Postanowiłam jednak zaryzykować i sprawdzić, czy kolejna książka pani Anny przypadnie mi do gustu czy może znów rozczaruje. I jestem naprawdę mile zaskoczona, ponieważ tym razem coś pykło i zaiskrzyło. Są prawdziwe emocje, urokliwy klimat i mądre przesłanie. Aż chce się więcej!

  Wielowątkowa fabuła oscyluje wokół perypetii kilku osób: Alicji, Ignacego, Marceliny i Antoniego. Każdy z nich zmaga się z jakimiś wewnętrznymi rozterkami. Lecz wszystkich łączy jedno pragnienie: kochać i być kochanym. Czy mimo różnych niepowodzeń i przeciwności losu odnajdą to, czego szukają? A może happy end nie jest im pisany? To niezwykle życiowa powieść. Nadzwyczajna w swojej zwyczajności. Nie ma tu żadnej ściemy, ani grama przerysowania czy sztampowych rozwiązań. Znajdziemy za to odzwierciedlenie własnych doświadczeń, marzeń i planów. Coś, co dotyka nas bezpośrednio, co jest bliskie naszemu sercu, z czym spotykamy się na co dzień. Dlatego tak łatwo zatracić się w tej książce, przeżywać każdy szczegół, delektować się bogactwem treści.

  Bez wątpienia największą zaletą tej publikacji jest jej autentyzm i wyraziście zarysowani bohaterowie. Bardzo ludzcy, przeciętni - tacy, których można spotkać na ulicy w każdym mieście. Jak każdy z nas posiadają wady, zalety, czasami jakąś ciemną plamę w życiorysie. Dzięki temu łatwiej się z nimi utożsamić i lepiej zrozumieć motywy ich postępowania. Najwięcej emocji wzbudził we mnie trzydziestoletni Ignacy, ślepo zakochany w Alicji Wąs - sąsiadce z przeciwległego bloku. Od zawsze bardzo nieśmiały, zamknięty w sobie, z nadwagą i wychowany przez matkę pod kloszem. Dlatego też nie potrafi wyrwać się z czyśćca szarej egzystencji. Równie interesującą osobowością jest siostra Danusia, kolorowy ptak pulmonologii, odznaczający się demonicznym makijażem i jarmarcznym stylem, zakrawającym o kicz. Ale emanuje tak naturalnym ciepłem, że nie sposób jej nie lubić. Wspomnę jeszcze o Cecylii Romaniuk, pewnej pisarce, której życiorys porusza najczulsze struny wrażliwości. Wszystkie kluczowe postacie z pozoru nie mają ze sobą wiele wspólnego, ale tak naprawdę ich losy splatają się ze sobą i tworzą niewyobrażalnie logiczną całość.

  Na uwagę zasługuje także wątek miłosny, daleki od filmowego ideału i cukierkowych wzruszeń. W głębi duszy każdy z nas tęskni za drugą połową, za bliskością, przyjaźnią i zaangażowaniem. Niestety większość ludzi wpada w nałóg zakochiwania się w niewłaściwej osobie, stwarzając jej nierealny, bajkowy wręcz obraz, pozbawiony jakichkolwiek rys. Tymczasem autorka mądrze uświadamia, że czasami lepiej jest przestać gonić szczęście i być po prostu szczęśliwym. Doceniać tych, którzy zawsze stoją u naszego boku i dają nam poczucie bezpieczeństwa, przynoszą wsparcie, zrozumienie i życzliwość. A reszta sama przyjdzie.

  Kolejnym plusem lektury jest styl pisania pani Gratkowskiej. Plastyczne opisy, prosty język, błyskotliwe dialogi i żywa narracja – wszystkie te elementy pozytywnie wpływają na komfort czytania. Akcja nie jest zbyt wartka, ale w żaden sposób nie nuży. Wprost przeciwnie. Z każdą kolejną przeczytaną stroną wciąga coraz mocniej, urzekając swoim wyjątkowym charakterem i różnorodnością wątków. Pisarka jest przenikliwą obserwatorką rzeczywistości i znawczynią ludzkiej psychiki. Subtelnie i z wyczuciem porusza kwestie relacji damsko-męskich, potrzeby więzi uczuciowej, moralności osobistej, odpowiedzialności za własne czyny oraz niskiego poczucia wartości i małej wiary we własne możliwości. Jednocześnie umie dostrzec najmniejsze nawet okruchy piękna w prozie życia. To wszystko czyni tę lekturę nadzwyczaj wartościową i bezsprzecznie godną uwagi.

Podsumowując:
  ''Miłość. Wydanie drugie poprawione'' to wielowymiarowa, niebanalna proza o poszukiwaniu szczęścia i bliskości drugiego człowieka. Rezolutnie pokazuje, jak dostrzegać wielkość małych rzeczy oraz jak mimo nieustannych wyzwań rzucanych przez los, odnaleźć poczucie sensu i spełnienia. Polecam wszystkim bez wyjątku. Satysfakcja gwarantowana.

15 komentarzy:

  1. Cudnie, że są prawdziwe emocje. Ekstra.

    OdpowiedzUsuń
  2. Od rozczarowania do patronatu ;) ciekawe. Aż chyba muszę sie zainteresować twórczością tej autorki. Ja po nieudanych debiutach zazwyczaj nie daje drugiej szansy. Może pora to zmienić.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Już niebawem i ja poznam tę książkę. Debiutu nie czytałam, więc nie znam stylu pisania autorki 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Może skuszę się na tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam właśnie na swój egzemplarz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Może być ciekawa książka.Lubię takie z prawdziwymi emocjami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lektura na wakacje :)
    s-a

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję patronatu ;)
    Ten pulmonolog mnie rozbroił, lubię, gdy autorki sięgają po zawody inne niż dziennikarz czy pracownik korpo. I podoba mi się okładka, ma w sobie lekkość lata.

    OdpowiedzUsuń
  9. Autorka widać jest świetną obserwatorką. Debiut może nie zawsze jest do końca udany, przecież Pisarze też się uczą swojego fachu, jednak dając im kolejną szansę możemy uczestniczyć w ich rozwoju :) Cieszy mnie, że Anna Gratkowska rozwija skrzydła.
    Nieczęsto sięgam po taką literaturę, ale zdarza się, że potrzebuję takich niby zwykłych, ale jednak w jakiś sposób niezwykłych, historii. Odprężają mnie i odświeżają umysł :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Do Gratkowskiej jeszcze nie zaglądałem. Swoją drogą, nie lepiej wprowadzić system oceny 0-10? Wydaje mi się bardziej obrazowy. 0-6 kojarzy się głównie ze szkolnymi ocenami :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję patronatu :)
    Książka już zamówiona aż nie mogę się doczekać kiedy ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety, ale takie tematy jeszcze mnie nie interesują i nie dotyczą, więc być może jak dojrzeję do tego typu prozy to sięgnę właśnie po tą pozycję/

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie, że autorka zrobiła postępy. A takie życiowe powieści lubię najbardziej, jeśli chodzi o obyczajówki:)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...