Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

wtorek, 18 marca 2014

Romans włosko-polski


Chwila szczęścia
Federico Moccia


Data premiery: 19 marzec
Wydawca: Muza
Ocena: 4-/6










     ''Chwila szczęścia'' to najnowsza powieść Federica Moccii, bestsellerowego włoskiego pisarza, scenarzysty i reżysera filmowego. W środowisku filmowym autor zadebiutował w latach 80., zaś swoją pierwszą książkę „Trzy metry nad niebem” napisał w 1992 roku, która szybko odniosła niebywały sukces. Do tej pory sprzedano ponad milion osiemset tysięcy egzemplarzy. Tylko w 2004 roku miała pięć dodruków. Mimo upływu lat, Moccii ciągle cieszy się ogromną, niesłabnącą popularnością wśród czytelników na całym świecie. Wszystkie jego dzieła zostały sfilmowane.Dotychczas nie miałam sposobności poznać twórczości tego pisarza, dlatego z ogromnym zainteresowaniem zabrałam się za powyższą lekturę. Czy wywarła na mnie pozytywne wrażenie? Zanim do tego dojdziemy, najpierw klika słów o fabule.

Rzym. Główny bohater, dwudziestoletni Nicco próbuje pozbierać się po rozstaniu z Alessią, ukochaną dziewczyną. Początkowo ma jeszcze nadzieję, że to jakieś nieporozumienie. Jednak wraz z upływem czasu zaczyna rozumieć, że to ewidentnie koniec. Ciężko mu jakoś odnaleźć się w nowej rzeczywistości, mimo to codziennie rano chodzi do pracy w kiosku, zaś popołudniami w  biurze nieruchomości. Natomiast w wolnych chwilach spotyka się ze swoim przyjacielem o ksywce Gruby, który w przeciwieństwie do niego prowadzi rozrywkowy tryb życia. Pewnego dnia obydwaj kumple przypadkowo poznają Anię i Paulinę, dwie turystki z Polski. Między nimi iskrzy aż miło. Jak dalej rozwinie się ta znajomość? Czy będzie to tylko nic nieznaczący miłosny epizod? A może ulotna ,,chwila szczęścia’’ przerodzi się w ,,coś'' poważniejszego?

Mam bardzo mieszane uczucia wobec tej książki. Liczyłam na to, że urzeknie mnie bez reszty, tymczasem czułam jedynie lekkie znużenie i zniecierpliwienie. Przede wszystkim nie przypadł mi do gustu specyficzny styl autora pełen niejasnej filozofii życiowej i analiz. Wprawdzie fabuła jest ciekawa i wciągająca, alew moim mniemaniu zwiera zbyt dużo niepotrzebnych szczegółowych opisów, wstawek i dialogów. Także akcja mogłaby być nieco bardziej dynamiczna. Na plus zaliczam jedynie bohaterów: wyraziści, naturalni, posiadający ludzkie cechy i słabości. Nicco z natury jest pesymistą: skryty, małomówny, zamknięty w sobie, często nie potrafi nawiązać spontanicznych relacji z drugą osobą. Nieco irytował mnie swoim filozoficzno-melancholijnym zachowaniem. Nie potrafił cieszyć się z życia, tylko nieustannie rozpamiętywał swój związek Alessią. Z kolei Gruby z miejsca podbił moje serce. Energiczny, przebojowy, na swój sposób przedsiębiorczy, pełen radości, energii i wigoru. Żyje na pełnych obrotach. Spotyka się z trzema dziewczynami naraz, non stop imprezuje i nie martwi się tym, co będzie jutro. Na przykładzie tej dwójki jakże różnych bohaterów autor nakreślił obraz młodego człowieka wchodzącego w fazę dorosłości, który walczy z własnymi impulsywnymi emocjami i słabościami. W dzisiejszych czasach większość ludzi woli życie bez zobowiązań, luźne związki oraz imprezy co wieczór. W ten sposób próbują osiągnąć namiastkę szczęścia, ale nie tędy droga. Prawdziwe szczęście to umiejętność dostrzegania odrobiny radości w ogromie smutku jaki otacza nas na co dzień.

"Czasami jesteśmy tacy roztargnieni, że kolejny dzień nie wydaje nam się szczególnie ważny. Tymczasem codziennie może wydarzyć się coś, co odmieni nasze życie, codziennie może być ten nowy dzień."

Co prawda nie opiewam w zachwytach nad tą powieścią, niemniej jednak uważam, że jest to pozycja godna uwagi. Federico Moccia w iście mistrzowski sposób maluje słowami obraz włoskiego stylu życia, w którym nie brak czarujących kobiet, upalnego klimatu, gorącej atmosfery, beztroskiej rozrywki oraz pysznych, italiańskich potraw. Aż chce się tam być, spacerować ulicami Rzymu i chłonąć jego piękno całym sobą.

Zakończenie otwiera furtkę do następnej części. Już teraz wiadomo, że akcja drugiego tomu rozgrywać się będzie w Polsce, w związku z czym, Federico Moccia planuje przyjechać do naszego kraju, aby czerpać natchnienie oraz inspiracje z tego miejsca i zamieszkujących tu ludzi. Mam nadzieję, że na efekt tego projektu nie będziemy musieli zbyt długo czekać.

Komu mogę polecić tę książkę? Na pewno dla wielbicieli fanów włoskiego pisarza to pozycja obowiązkowa. Także wszyscy miłośnicy powieści obyczajowej i romansów odnajdą tu coś dla siebie. To stosunkowo ciekawa, zabawna, ciepła, niebanalna historia o miłości, która nie zna żadnych granic ani barier językowych i kulturowych. Jest to również opowieść o pokonywaniu własnego lęku przed bliskością i emocjonalnym zaangażowaniem. Zapraszam zainteresowanych.

***
Wydawnictwo Muza.

48 komentarzy:

  1. Jak będę mieć okazję, to z chęcią przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałem o tej książce, niemniej jednak bardzo mnie kuszą te opisy włoskiego stylu życia, jak i stolicy Italli ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za filozofowaniem i pogłębionymi analizami w lekkich powieściach obyczajowych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie pamiętam, ale chyba nie chciałam jej recenzować. Ty też byłaś m.in.: znużona i zniecierpliwiona jak sama piszesz - cieszę się, że się na nią nie zdecydowałam, nawet pomimo iż jest w niej wiele dobrych czynników.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nazwisko autora znam, ale książek jego jeszcze okazji czytać nie miałam. :)\

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja bym chętnie przeczytała ten włosko-polski romans w wykonaniu Włocha :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak zwykle zwróciłam najpierw uwagę na okładkę, w jakiś sposób mnie urzekła. Ale raczej po nią nie sięgnę. Nie jestem zbyt wielką fanką obyczajówek i typowego romansu. Chociaż kto wie, może kiedyś. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś nie jestem przekonana do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  9. No niestety mnie książki tego autora nigdy jeszcze nie urzekły, a tak wiele sobie po nich obiecywałam...

    OdpowiedzUsuń
  10. Wcześniej bardzo chciałam ją przeczytać, ale teraz mam mieszane uczucia i chyba się wstrzymam z przeczytaniem ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam w planach zapoznać się z książką tego autora, ale wątpię, że będzie to akurat ta książka...

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przeczytałam jeszcze ani jednej książki tego pisarza. Moccia jest niesamowicie popularny, choć jego książki zbierają mieszane recenzje, przez co ,,nie ciągnie mnie" do ich lektury.

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj, jak na ten moment to znam wyłącznie nazwisko autora i to nie wiem skąd ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem jej ciekawa, tym bardziej ,że nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przedpremierowa recenzja ? :D
    Gratuluję ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Skoro pojawiło się u Ciebie zniecierpliwienie, to ja chyba podziękuję. Bardziej ciekawiłaby mnie ta druga część, jeśli faktycznie autor przyjechałby do Polski i pisał na bazie takich doświadczeń:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również zaciekawiona jest kontynuacją. Mam nadzieję, że autor całkiem zgrabnie nakreśli nasze polskie realia.

      Usuń
  17. Ja czytam w sumie jedynie kryminaly, czasami jakas autobiografie badz ksiazke, ktora polecaja mi znajomi, ale widze, ze ta bank nie przypadlaby mi do gustu i zanudzilabym sie :P

    OdpowiedzUsuń
  18. W Polsce? To mnie zaskoczyłaś! To teraz apetyt na tę książkę jeszcze bardziej wzrósł. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mnie tam książka jak najbardziej się podobała, byłam przygotowana na taką lekką lekturę, w końcu to cały Moccia :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Chyba sobie odpuszczę, z tego względu, że mam teraz bardzo dużo do czytania. Jeżeli kiedyś zdecyduję się na coś tego autora, to chyba będzie to "Trzy metry nad niebem". Szkoda, że książka, aż tak bardzo Ci się nie podobała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też ogromnie żałuje, że ,Chwila szczęścia'' nie spełniła moich oczekiwań, mimo to zamierzam dać autorowi jeszcze jedną szansę i przeczytać "Trzy metry nad niebem".

      Usuń
    2. Ja właśnie też bym chciała ,,Trzy metry nad niebem" kiedyś najpierw przeczytać.

      Usuń
  21. Przymierzam się do książek pisarza- ale jeszcze nie wiem po którą sięgnę. Dobrze, że tutaj bohaterowie są wyraziści.

    OdpowiedzUsuń
  22. Myślę, że zacznę od jakiejś lepszej książki Mocci :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Niespecjalnie przepadam za takimi książki, więc raczej podaruje sobie ten tytuł, zwłaszcza że najlepszy nie jest i zapewne będzie kontynuacja, a nie lubię pilnować cykli, poza tym wystarczą mi te, które już czytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie lubię rozpoczynać nowych cykli, ponieważ za dużo mam pozostałych, zaległych serii, ale akurat tak się złożyło, że całkiem nieświadomie sięgnęłam po tę książkę nie wiedząc, że ukaże się jej kontynuacja.

      Usuń
  24. U mnie na półce czeka "Trzy metry nad niebem" tego autora i w wakacje planuję przeżyć z nim przygodę, dlatego zapisuję sobie ten tytuł:D

    OdpowiedzUsuń
  25. W sumie myślałam, że to trochę lepsza książka. Nie wiedziałam, że "Trzy metry..." były napisane w 1992 roku! Muszę koniecznie upolować tę książką, a potem może zdecyduję się na powyższą :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Hmmm... na razie tej książce podziękuję. A swoją drogą ma nietypową okładkę - najbardziej podoba mi się serce ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ciekawi mnie proza tego autora bo sporo na jej temat czytałam. Rozejrzę się chyba jednak za jakimś innym tytułem :)

    OdpowiedzUsuń
  28. widzę że i Tobie nie bardzo przypadła do serca...Mnie na początku wydawała się chaotyczna, a potem...no cóż - myślałam ze bardziej mnie porwie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również odniosłam takie wrażenie chaotyczności. Dalej także niestety jest niewiele lepiej.

      Usuń
  29. mojego pierwszego spotkania z autorem nie wspominam zbyt pozytywnie, dlatego kolejnego raczej nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
  30. Wkrótce zapoznam się z tą książką. Ciekawe, czy mnie urzeknie, czy też będę miała podobne odczucia do Twoich.

    OdpowiedzUsuń
  31. Trafiłam tylko na ekranizację jednej z książek. Ale myślę, że warto poznać choć jedną książkę poczytnego autora, przynajmniej po to, by wiedzieć, czy warto. Dlatego również zapisuję ten tytuł na swojej liście:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Moccię znam jedynie z "Trzy metry nad niebem" i to z filmu, czyli tak naprawdę nie znam go wcale, ale słyszałam, że Blue Jeans się na nim mocno wzorował. Chyba jednak sobie odpuszczę zagłębianie się w tą pozycję. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę koniecznie obejrzeć ekranizacje "Trzy metry nad niebem", ponieważ szalenie mnie intryguje, ale najpierw przeczytam książkę, gdyż akurat mam ją na półce.
      Co do powyższej pozycji, nie namawiam, ani nie zniechęcam. W tym przypadku wybór pozostawiam Tobie.

      Usuń
  33. Czekam właśnie na tę książkę. Niebawem się za nią zabieram.

    OdpowiedzUsuń
  34. Mam ochotę poznać twórczość autora :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Oglądałam tylko filmy, powstałe na podstawie książek tego autora, ale chętnie też sięgnęłabym po jego książki.

    OdpowiedzUsuń
  36. Mam mieszane uczucia... Teraz na pewno nie będę jej czytać, bo za dużo książek czeka na półce na przeczytanie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Zastanawiam się, czy sięgnąć po tę pozycję. Autor swoim hitem "Trzy metry nad niebem" niestety mnie nie porwał w ramiona ukochanych czytelników. Jednak kiedy znajdę wolną chwilę, zapoznam się z nią :)
    http://getatimewithbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  38. Książki tego autora albo się podobają, albo nie. Dlatego mam dylematy, gdy wychodzą kolejne jego książki.

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie znam tego autora, jednak opowieść wydaje mi się interesująca. :P

    OdpowiedzUsuń
  40. Mam ją za sobą , powieść ma plusy i minusy, ale trzeba przyznać, że autor jest doskonałym obserwatorem wśród włoskiej młodzieży i świetnie odzwierciedla to w postaciach. Jestem bardzo ciekawa drugiej części i rozwiązań jakie zastosuje autor.

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...