Dźwięki wspomnień
Meres Katarzyna
Wydawnictwo: Novae Res
Objętość: 104 stron
Rok wydania: 2014
Ocena: 4+/6
Większość osób zazwyczaj interesuje się literaturą znanych i cenionych autorów. Ja natomiast wolę odkrywać debiutujących pisarzy. Ostatnimi czasy dowiedziałam się, że moja blogowa znajoma, bardzo dobra, rzetelna recenzentka książek, także spróbowała swoich sił w pisarskim fachu. Mowa tu oczywiście o Katarzynie Meres z Świata Kasiencjusza, dwudziestoletniej studentce drugiego roku socjologii na AGH w Krakowie. Autorka każdą wolną chwilę poświęca na rozwijaniu swojej pasji, jaką jest fotografowanie, czytanie i pisanie. Wystarczy odwiedzić jej bloga, aby przekonać się, że to niezwykle bystra, inteligentna, taktowna i uczuciowa osoba. Jak prezentuje się debiut Katarzyny? Czy odzwierciedla jej duszę i osobowość?
„Dźwięki wspomnień” to dwie różne historii o miłości. Pierwsza, prowadzona w formie pamiętnika opowiada o losach umierającej dziewczyny, która opisuje swoje myśli, uczucia, rozterki i emocje. Jej wewnętrzne przemyślenia są swego rodzaju testamentem dla ukochanego mężczyzny, następnie po latach owe zapiski trafiają do ich dorosłej już córki. Drugie opowiadanie jest wewnętrznym monologiem pewnej kobiety darzącej ogromną miłością swojego ukochanego, pomimo wielu wspólnych lat małżeństwa. Bohaterka płynie na fali wspomnień analizując każdy ich wspólny dzień.
,,Moje wspomnienia mają charakter rozprawy z samą sobą oraz mają na celu pokazanie prawdziwej, szczerej, czystej delikatnej miłości, która istnieje w tym świecie, pozbawionym wszelkiej wrażliwości’’.
Nie wiem, jak mam podsumować tę niewielką objętościowo książeczkę. Moje horyzonty myślowe są zbyt ubogie, aby pojąc nadzwyczajność takich lektur. Sama autorka przyznaje, że jej wzorem literackim od kilku lat pozostaje Eric-Emmanuell Schmitt, mistrz krótkiej formy, który potrafi w pozornie banalnych historiach zamknąć wyjątkowość ludzkiego przeznaczenia. Podobnie jest z ,,Dźwiękami wspomnień’’. To prawdziwa esencja emocji ukazująca szarą rzeczywistość w różnych jego odcieniach. Niestety czułam się przytłoczona jej głęboką, szlachetną treścią. Nigdy nie byłam miłośniczką ani koneserką poezji, dlatego lekko poetycko- liryczny styl Kasi Meres nie przypadł mi do gustu. Zdecydowanie wolę zwykły, prosty, wręcz dosadny przekaz. Może nie dojrzałam emocjonalnie do tak erudycyjnej treści? Jedno wiem na pewno, fabuła utworu jest świetna, tylko wolałabym ją w formie powieści. Szczególnie pierwsza historia ujęła mnie za serce. Ze wzruszeniem śledziłam zapiski młodej dziewczyny, którą dotknęło ogrom tragedii. Nieuleczalna choroba, ślepa miłość, ciąża, zakaz spotykania się z ukochanym, porzucenie i ... śmierć. Szkoda jedynie, że ta opowieść w moim mniemaniu została potraktowana nieco pobieżnie i lakonicznie. Liczyłam na dokładniejszą analizę życia głównych bohaterów, lecz z drugiej strony zdaje sobie sprawę, że schemat pamiętnika zazwyczaj opiera się na uczuciach i emocjach, a nie drobiazgowych opisach. Drugi utwór nie wzruszył mnie aż tak bardzo, jak poprzedni. Zakochana kobieta stawia na piedestale swojego męża czyniąc peany pochwalne na temat jego zalet, a nawet wad. W ich na pozór zwyczajnym związku dostrzega to, czego inni nie widzą.
,,Miłość to świadomy wybór.(…) Miłość rani, ale też umacnia. Droga idealnej miłości nigdy nie jest gładka, nie jest usłana różami. Potrzeba włożyć w nią mnóstwo pracy, aby przybrała piękny, nieskazitelny kształt. Czasami ona sama się formuje. Staje się piękna w swej prostocie, delikatna. Rośnie jak posadzone drzewko- na początku kruche, małe, z łamliwymi gałązkami, a później ma mocne korzenie, samo w sobie jest niezwykle silne, żyje własnym życiem’’.
Ten cytat uświadamia, że należy zachwycać się sobą wzajemnie, poznawać się w codzienności. Pielęgnować i umacniać swoje uczucie, aby nie zwiędło.
Serdecznie polecam ,,Dźwięki wspomnień’’ Katarzyny Meres. To nastrojowa i sentymentalna powieść o ludzkich problemach, kruchości życia, przemijaniu, a także o różnych obliczach miłości. Tutaj każde słowo wydaje się być czymś więcej niż tylko plątaniną nic nieznaczących literek. Osobiście dostrzegam potencjał drzemiący w autorce, który zapewne jeszcze nie raz umiejętnie wykorzysta. Tymczasem zapraszam do powyższej lektury. Mam nadzieję, że nie będziecie rozczarowani.
***
Blog Katarzyny Meres: klik
Piękna okładka, skoro polecasz rozejrzę się za książką :)
OdpowiedzUsuńMoże... kiedyś, chociaż jakoś nie czuję tej książki.
OdpowiedzUsuńDopisuję swoje zdanie do tej opinii :)
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam książkę naszej blogowej koleżanki jak tylko znajdę chwilkę :)
OdpowiedzUsuńZwykle nie czytam takich poetyckich książek, ale może się przełamię, bo brzmi bardzo zachęcająco :).
UsuńMam ochotę na tę książkę, bowiem cenię debiuty szczególnie te udane, a wnioskuje, że ten mimo małych niedoskonałości właśnie takim jest. Poza tym fakt, że jest to blogerka również ciekawi i jak Kasia poradziła sobie w świecie pisarskim. wnioskuję, że dobrze, ale najlepiej sprawdzić na własnej skórze, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJest to jak najbardziej udany debiut. Jedynie forma i styl tej książki nie trafił w mój gust. Ale myślę, że większość czytelników będzie znacznie bardziej ode mnie usatysfakcjonowana lekturą ,,Dźwięków wspomnień''.
UsuńZ czystej ciekawości przeczytam kiedyś na pewno, niech tylko wpadnie mi w łapska :) I czekamy na kolejne próbki twórczości - może tym razem właśnie już jakaś powieść? :)
OdpowiedzUsuńNa razie nie skuszę się.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie po nią sięgnę, ale najpierw muszę ją gdzieś dopaść :)
OdpowiedzUsuńAutorce życzę powodzenia, a książkę chętnie przeczytam:)
OdpowiedzUsuńOkładka niezbyt do mnie przemawia, ale cytaty zmuszają do refleksji. :)
OdpowiedzUsuńHmm tym raczej nie dla mnie, bo jakoś nie odnajduję się w takich formach, ale wierzę,że książka ma sobie to coś, a autorce życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńCzekam na powieść autorki, chciałbym zobaczyć jak się sprawdzi w pisaniu grubszej książki ;D
OdpowiedzUsuńO, jak najbardziej dla mnie! Ciekawa jestem tej książki :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka opinii tego tytułu, wydaje się ciekawą lekturą.
OdpowiedzUsuńZobaczymy czy uda się ją poznać, może za jakiś czas.
Czytałam już kilka pozytywnych recenzji książki "Dźwięki wspomnień " - jak tylko wpadnie w moje ręce, to chętnie przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńJa lubię taki styl tekstu, więc chętnie sięgnę!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Kasia napisała książkę, brawo :) Mimo mojej sympatii do autorki chyba jednak nie sięgnę po jej dzieło. Za bardzo przytłaczają mnie takie tematy, nie potrafię później wrócić do równowagi przez długi czas. Nie twierdzę, że nigdy nie przeczytam, ale odłożę tę lekturę na później. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa odwiedzam dość regularnie blog Kasi, więc wiedziałam o jej debiucie. Książka nie jest ,przytłacza'' swoją tematyką, więc może jednak zaryzykuj, o ile nie przeszkadza Ci lekko poetyczny styl, bo ja akurat nie przepadam za taką formą przekazu.
UsuńRównież pozdrawiam.
Zastanowię się jeszcze :))
UsuńCzytałam już wielokrotnie o tej książce. Liczę, że kiedyś ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńCyrysiu, i jak problem z aktualizacją?
OdpowiedzUsuńWystępuje bardzo sporadycznie, ale zdarza się nadal niestety. A u ciebie?
UsuńCzytałam sporo na temat tej książki. Mam nadzieję, że uda mi się ją wkrótce przeczytać.
OdpowiedzUsuńKasia podbija blogowe recenzje :) super! Sama muszę w końcu dopaść ten tom :)
OdpowiedzUsuńStrasznie jestem ciekawa tej książki, tym bardziej, że taka..inna, a autorką jest młoda osoba.
OdpowiedzUsuńBloga Kasi znam, ale książkę jeszcze nie. Kiedyś nadrobię.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu prześladuje mnie ta książka. Chyba muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się okładka tej książki :)).
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cieplutko! :3
I ja polecam debiut Kasi. Refleksyjna lektura. A w przyszłym tygodniu zapraszam na mój wywiad z autorką.
OdpowiedzUsuńO, to będę czekać:) A Kasi debiut naprawdę udany.
UsuńTeż chętnie wpadnę poczytać. :)
Usuńbrawa dla koleżanki :) a ja czasem lubię taka poplątaną poetykę :)
OdpowiedzUsuńPewnie fajnie jest mieć taką znajomą :D
OdpowiedzUsuńNastępna pozytywna recenzja tej pozycji. Może warto się z nią zapoznać. :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce i czekałam na pierwszą recenzję. Myślę, że się skuszę na przeczytanie.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej, poszukam
OdpowiedzUsuńOczywiste, że czytamy to o czym słyszymy, co jest polecane. Także słyszałam o książce ale chyba jest mało dostępna.
OdpowiedzUsuńNa marginesie dodam, że moja nowa publikacja dotyczy..No właśnie. Nie chcę zdradzać nic przedwcześnie. Chciałabym prosić Ciebie o wyrażenie SUBIEKTYWNEJ OPINII, jeśli masz czas i chęci.
Z tego co się obecnie orientuje ,,Dźwięki wspomnień'' są już dostępne w większości księgarni internetowych oraz na Allegro, dlatego zachęcam do kupna.
UsuńGratuluje wydania książki. Cieszę się razem z Tobą, ponieważ ogromnie cenię debiutujących pisarzy, którzy próbują przebić się przez nasz rynek wydawniczy. Wiem, że z reguły mają od górkę, dlatego ty większy mój podziw i uznanie.
Z przyjemnością poznam twoje dzieło, o ile będzie napisane w gatunku, który na co dzień najbardziej preferuje.
Z czasem u mnie co prawda nie najlepiej, ale chęci zawsze mam ogromne :)))
Jestem ciekawa tej książki nie tylko przez wzgląd tego, że napisała ją blogerka, ale tak po prostu- opis i Twoja recenzja naprawdę mnie zaintrygowały.
OdpowiedzUsuńKsiążki nie znam, ale trzymam za Kasię kciuki:)
OdpowiedzUsuń"Dźwięki wspomnień" to piękna, refleksyjna lektura. Pierwsze opowiadanie również bardziej przypadło mi do gustu. Z niecierpliwością będę wyczekiwała kolejnych powieści Kasi - mam tylko cichą nadzieję, że będą trochę dłuższe. :)
OdpowiedzUsuńZawarcie nazwiska Erica Emmanuella-Schmitta od razu zrobiło swoje i jestem w stanie nawet przełknąć poetycki styl. Po krótce: zapowiada się całkiem niezła lektura.
OdpowiedzUsuńDebiut Kasi Meres jak dotąd zbiera jedynie pozytywne recenzje. To dobrze bo miło patrzeć, jak komuś spełniają się marzenia.
OdpowiedzUsuńJestem zaintrygowana tą książką, naprawdę!
OdpowiedzUsuńTylko pogratulować debiutu autorce. Co do książki- jak będę miała okazję, czemu nie.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTym razem nie czuję się zainteresowana powyższą książką..
OdpowiedzUsuńMiło wiedzieć, że jest wśród nas osóbka, która może się stać polską autorką małych form :) Bardzo chcę przeczytać!
OdpowiedzUsuń