Ucieczka do miłości
GINA L. MAXWELL
GINA L. MAXWELL
Tytuł oryginału: Fighting for Irish
Tłumaczenie: Marta Czub
Ilość stron: 256
Data wydania: 2015-05-26
Wydawnictwo: Amber
Ocena: 4-/6
W życiu czasem tak bywa, że trzeba wziąć na swoje barki odpowiedzialność za czyjeś błędy.
Kat McGregor od jakiegoś czasu ucieka przed mafią. Wszystko przez jej chłopaka, który zadłużył się na dwadzieścia tysięcy dolarów u największego bossa w Tennessee. Dziewczyna zaszyła się w małym miasteczku i pracuje jako kelnerka. Niestety demony przeszłości niespodziewanie dają o sobie znać.
''Czas spłacić dług!
Obserwujemy cię, psy też węszą.
Masz 48 godzin''.
W zaistniałej sytuacji Kat zamierza ponownie gdzieś się ukryć. Jednak sprawy przybierają inny obrót. Dochodzi do konfrontacji z wierzycielami. Na szczęście z pomocą przychodzi Aiden, który pracuje z nią w barze jako porządkowy. Odtąd jest jak jej cień i zrobi wszystko, by uchronić ją przed całym światem. Kim tak naprawdę jest tajemniczy, przystojny Irlandczyk i dlaczego chce bezinteresownie pomóc Kat?
''Ucieczka do miłości'' Giny L. Maxwell to trzeci tom gorącej serii ''Walka o Miłość'' rozpoczętej ''Edukacją Kopciuszka'' – bestsellerem nr 1 Amazonu i Top 10 ''New York Timesa'' i kontynuowanej ''Regułą uległości'' – bestsellerem z listy ''New York Timesa''. Każdy tom zawiera historię opowiedzianą z perspektywy niepowiązanych ze sobą bohaterów, dlatego bez obaw można je czytać jako osobne opowieści.
Nie wiem, co sądzić o tej książce, mam mętlik w głowie. Może poczułam lekki przesyt erotykami, a może wobec tego gatunku zrobiłam się ostatnio bardzo wymagająca. Jedno jest pewne – niniejsza pozycja niestety nie zachwyciła mnie tak mocno jakbym sobie tego życzyła. Sam pomysł na fabułę wypada całkiem nieźle, ale jego realizacja pozostawia nieco do życzenia. Mamy młodą dziewczynę, która ucieka przed szefem groźnej grupy przestępczej oraz tajemniczego Aidena, który ni stąd, ni zowąd pojawia się w jej życiu i niczym anioł stróż roztacza nad nią troskliwą opiekę. Dopiero po jakimś czasie dowiadujemy się, że mężczyzna opiekuje się Kat na czyjeś polecenie. I nie boi się zaryzykować starcia z wrogiem, gdyż sam nie ma zbyt wiele do stracenia. Jego życie przestało istnieć od momentu pewnego wypadku, w którym ucierpiała bliska mu osoba. Oboje zranieni przez los zbliżają się do siebie coraz bardziej. Lecz czy będą w stanie dać sobie nawzajem poczucie bezpieczeństwa i upragnione szczęście?
Dostałam do ręki interesujący, nieprzesłodzony romans, z subtelną nutką pikanterii. Ten fakt trochę mnie zaskoczył, ponieważ spodziewałam się odważnej powieści erotycznej. Tymczasem scen intymnych było jak na lekarstwo, albowiem autorka położyła duży nacisk na ukazanie uczuć/emocji bohaterów, ich nastawienie do życia i przeszłość, z którą próbują się uporać. Między wierszami pokazuje, że związek nie opiera się tylko na miłości, ale także na wzajemnym zaufaniu, poświęceniu i trosce. Dzięki temu można pokonać wszelkie lęki i zahamowania oraz przezwyciężyć największe życiowe trudności.
źr. |
Bohaterowie są poprawnie wykreowani, mimo to nie potrafiłam utożsamić się z ich problemami, ani współodczuwać z nimi. W szczególności kreacja Aidena została zbyt podkoloryzowana. To dziwnie zabrzmi, ale drażniła mnie jego nadmierna opiekuńczość, tkliwość i delikatność. Po prostu chodzący ideał bez skazy. A przecież nosił w sobie głębokie i bolesne rany wyniesione z przeszłości. Dlatego miałam nadzieję ujrzeć jego słabości i przywary. Jednak musiałam obejść się smakiem. Odnośnie wizerunku Kat, nie mam zastrzeżeń. Stopniowo poznajemy jej rany psychiczne wynikające z doświadczenia krzywdy, a także z podziwem obserwujemy, jak z wielką determinacją próbuje pokonać swój wewnętrzny strach i uleczyć traumę.
Książka jest napisana prostym i plastycznym językiem, bez zbędnych neologizmów. Akcja posiada raczej spokojne tempo, nie ma w niej gwałtownych zwrotów wydarzeń, nad czym trochę ubolewam, gdyż liczyłam na sporą dawkę niebezpiecznych momentów, a co za tym idzie – napięcia i podwyższonej adrenaliny. Stąd mój zawód. Wszak można było wiele wątków lepiej rozwinąć, a niektóre z nich bardziej dopracować. Oby chociaż kolejna część serii okazała się lepsza. Czy tak będzie- czas pokaże.
W ogólnym rozrachunku nie żałuję czasu spędzonego z tą powieścią. Co prawda obyło się bez upragnionych fajerwerków, ale spełniła swoją rolę jako miła odskocznia od dnia codziennego. Dlatego jeśli ktoś ma ochotę na lekką, niezobowiązującą lekturę, ta będzie całkiem dobrym wyborem. Zapraszam zainteresowanych.
***
Wydawnictwo Amber
Nie lubię wydawnictwa Amber, a Twoja recenzja nie zachęciła mnie do przeczytania. Jak zwykle ciekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Rozumiem. nic na siłę :)
UsuńCieszę się, że nie żałujesz lektury, bo to najgorsze co może być.
OdpowiedzUsuńJednakże - ja nie przeczytam. A przynajmniej nie planuję.
Oj te demony przeszłości po miłości... chętnie bym poznała tę historię :)
OdpowiedzUsuńi właśnie dlatego ja sięgam tylko po książki J. Lynn i całkowicie igoruję podobne serie. A Ty masz większe wymagania wiadomo po czym ;) Tak jak mówiła, nic już nigdy nie będzie takie samo ;)
OdpowiedzUsuńJa też chyba ograniczę się pod powieści J.Lynn :)
UsuńA tak na poważnie, chyba masz chyba rację, po DC moje wymagania drastycznie wzrosły :)
A ja z chęcią bym przeczytała coś właśnie w tym stylu, więc być może sięgnę po tą książkę :)
OdpowiedzUsuńDo książki mnie nie ciągnie, wiec ją sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przeczytam, na razie jednak nie planuję ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie taki nieprzesłodzony romans z nutką pikanterii byłby dla mnie idealny, dlatego może kiedyś sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńJak to mówią nie przy każdej lekturze wymagane są fajerwerki, takie ciągłe zachwyty szybko by znudziły :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, jakby każda lektura wzbudzała zachwyt, to po dłuższym czasie szybko by nam się znudziło :)
UsuńA ja bym się skusiła mimo wszystko:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. Życzę owocnych poszukiwań i miłej lektury.
UsuńTym razem sobie odpuszczę, jakoś mnie fabuła nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńMnie sama fabuła średnio ciekawi, a zresztą mam mnóstwo książek, które czekają na swoją kolej, więc nie będę sięgać po nowe, które mnie nie interesują.
OdpowiedzUsuńA ja nie jestem pewna czy mam na nią ochotę, więc jeszcze pomyślę :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie bardzo czuję pociąg to tej książki, zwłaszcza, że ostatnio chyba w przypływie słabości połączonej z pomrocznością mózgu, nabyłam parę egzemplarzy romanso- nie wiem czego ;D nic, trzeba to jakoś zmęczyć ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki Amber :)
OdpowiedzUsuńWygląda na typowy czasoumilacz, bez fajerwerków.
OdpowiedzUsuńI tak w rzeczywistości jest.
UsuńJa od dawna za erotykami nie przepadam więc i po ten nie siegne :)
OdpowiedzUsuńNie, rzadko sięgam po erotyki :) poza tym mam całą kopę książek do czytania (odwiedziłam bibliotekę! ) ;)
OdpowiedzUsuńAż dziw, że to nie jakiś typowy erotyk - okładka tak bardzo wpisuje się w konwencję ;)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko nie dla mnie, chociaż lubię pikanterię w romansach, nadaje to im jakiegoś charakteru.
Też byłam zdziwiona. Sugerując się wymowną okładką liczyłam na typowy erotyk, dlatego czuję lekki zawód, gdyż w rzeczywistości to taka niby obyczajówka z nutką pikanterii i sensacji.
UsuńO widzisz, dla mnie to pozytywne zaskoczenie, dla Ciebie odwrotnie. Nam, czytelnikom, to trudno dogodzić :D Ale nie dziwię Ci się - okładka sugeruje jedno.
UsuńTo prawda, ciężko wszystkim dogodzić :)
UsuńTo chyba nie jest książka dla mnie :((
OdpowiedzUsuńChociaż jak kiedyś będę miała okazję ją przeczytać, to niewykluczone że się na nią skuszę :D
Nie znam tej trylogii.
OdpowiedzUsuńJa podziękuję :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc niezbyt mnie do niej ciągnie, ale całkiem możliwe, że sięgnę po poprzednie tomy, żeby się przekonać na własnej skórze, jak tam autorka poradzi sobie ze mną i moimi czytelniczymi humorkami. ;) Nie sądzę jednak bym tak daleko brnęła w tą serię, żeby dotrzeć do tego tomu. Niespecjalnie jestem do tego zmotywowana. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Polecam pierwszy tom, czyli ''Edukację kopciuszka'', jest zdecydowanie lepsza od ''Ucieczki do miłości''.
Usuńszkoda że mało dreszczyków napięć i zwrotów akcji..
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam opis książki i od razu miałam ochotę ja przeczytać. Jednak później zaczęłam czytać recenzję... Sama piszesz, że pomimo iż pomysł na fabułę był dobry, to z realizacją średnio... I to nie jest jedyna wada. Myślę, że dodam ja na listę książek "do sprawdzenia" :)
OdpowiedzUsuńAh i jeszcze te przesycenia erotyzmem... Od razu kojarzy mu się 50 twarzy Greya...
UsuńSkoro Ciebie nie zachwyciła, to nie będę się za nią oglądać.
OdpowiedzUsuńSkoro mało scen erotycznych, to może się skuszę, jak mi wpadnie w ręce.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie było żadnych fajerwerków, ale czasami mam ochotę na właśnie coś takiego lekkiego.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to taki średniak do przeczytania na raz. Chyba sobie daruję.
OdpowiedzUsuńTym razem chyba się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po erotyki, lubię te w większej mierze skupiające się na emocjach, ale nie czuję by ten był tak głęboki jak mogłabym oczekiwać. :( Nie czuję się przekonana opinią, jak również zwykle staram się omijać książki Ambera z tego gatunku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Powyższą powieść ciężko zakwalifikować do erotyku, to raczej taki subtelny romans, ale emocje są, więc mimo wszystko zachęcam do lektury.
UsuńNie znam tej serii, ale może kiedyś spróbuję poznać :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tej serii, ale po Twojej recenzji, raczej po nią nie sięgnę. Szkoda mi na nią czasu;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Racze nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam zbyt ochoty zapoznawać się z tą książką. Wydaje się lekko niedopracowana.
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie przepadam za romansami, dlatego po ten tytuł raczej nie sięgnę :))
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze że Twoja recenzja wpłynęła na mnie dwojako. To że nie ma tam za dużo scen seksu sprawia, że mam ochotę poznać tę historię. Ideał mężczyzny trochę mnie odstrasza, ale mimo wszystko mam wrażenie, że gdybym sięgnęła po ten tytuł, z pewnością dobrze by mi się czytało. Może się zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Edukacja Kopciuszka się tak rozrosła, a chciałam kiedyś przeczytać.
OdpowiedzUsuńMimo że brzmi przyzwoicie,to raczej ją sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńJak się człowiek nastawi na świetną lekturę, to potem nawet jeśli dana historia nie jest zła, to i tak pozostaje niedosyt. Póki co mam kilka zaległych erotyków, więc nie będę szukała tego tytułu, ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńWspaniała książka!
OdpowiedzUsuńnie przekonuje mnie ta książka.
OdpowiedzUsuń