Nowe życie
Anna Mytyk
Wydawnictwo: Self-Publishing
Życie, to tylko krótka chwila. Trzeba docenić każdy dzień, każdą minutę i sekundę.
Amanda
od kilku lat tkwi w toksycznym małżeństwie, gdzie dominuje alkohol i przemoc. Jednak pomimo cierpień, jakich się doświadcza, nie potrafi
odejść od swojego oprawcy. Pewnego dnia po kolejnej brutalnej awanturze
dziewczyna wybiega z domu i niespodziewanie wpada w ramiona pewnego mężczyzny, który pod wpływem impulsu postanawia jej
pomóc. Czy jego interwencja odniesie zamierzony skutek? A może lepiej nie
wtrącać się do cudzych spraw?
Anna Mytyk - urodzona w Lublinie i na stałe związana z tym
miastem. Miłośniczka literatury i muzyki, a także zapalona pisarka. Jak mawia o
sobie zakochana po uszy w życiu i ludziach. Jest osobą niezwykle empatyczną i
mającą mocny kręgosłup moralny. Uwielbia zarażać ludzi uśmiechem i odkrywać
ukryte piękno. Zadebiutowała powieścią erotyczną ''Pani męskich umysłów''. W
planach ma wydanie kilku powieści, które z pewnością przyprawią czytelników o
gęsią skórkę.
Zaintrygowana piękną, subtelną okładką ''Nowego
życia'' i ciekawym blurbem, czym prędzej zabrałam się za lekturę. Czy warto było? Bez wątpienia tak,
choć mam kilka drobnych uwag. Zacznę najpierw od zalet,
których mimo wszystko jest więcej. Na uwagę zasługuje przede wszystkim interesująca, acz trudna
problematyka powieści. Mnóstwo kobiet żyje w destrukcyjnej relacji, gdzie są bite, upokarzane i
wykorzystywane. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego zamiast odejść od kata, dają
mu nieme przyzwolenie na tego typu zachowanie? W imię czego? Własnej głupoty czy źle pojętej lojalności? Anna Mytyk odsłania przed psychologiczne
mechanizmy przemocy oraz złożone procesy interakcji między sprawcą a ofiarą. Krzywdzone
osoby często czują się winne, mniej wartościowe i samotne w swojej walce z
prześladowcą, który niejednokrotnie jest mistrzem manipulacji. Jest jednak światełko w tunelu. Trzeba po prostu znaleźć w sobie odrobinę hartu ducha, aby powiedzieć; "Nie!''.
,, - Skąd pani wzięła odwagę?
Przecież od tego nie można uciec.
- Też tak myślałam, dopóki nie uświadomiłam sobie, że blokada tkwi w
moim umyśle. Wszystko jest stanem umysłu. Jeżeli wmówisz sobie, że nie dasz
rady się z tego wydostać, nigdy nie uda ci się z tego wybrnąć. Wystarczy
znaleźć odrobinę odwagi i zawalczyć o siebie.’’
Autorka w sposób
niezwykle przejmujący, obrazowy, chociaż oszczędny przedstawia
gehennę bohaterki. Ukazuje świat jej oczami, toteż niemal czuć jej
strach, przerażenie i niemoc. Żałuję jedynie, że tych scen było tak mało, bo
naprawdę robią wrażenie.
W książce pojawia się też wątek
miłosny. Między Amandą i Radosławem, przypadkowym wybawcą szybko rodzi się intensywne,
namiętne uczucie. Mężczyzna pomaga jej odbudować
wiarę w siebie i pokochać swoją kobiecość. Niestety przeszłość
nie daje o sobie zapomnieć. Pojawia się wiele problemów i nieoczekiwanych
sytuacji. Czy uda im się pokonać wszelkie przeciwności? Zdradzę tylko - nie będzie to łatwe zadanie. Fajnie skonstruowany romans:
dynamiczny i emocjonujący, aczkolwiek wolałabym, aby rozwijał się w wolniejszym
tempie, żeby jeszcze bardziej podkręcić napięcie i nastrój
oczekiwania. Nie zmienia to jednak faktu, że moja dusza romantyczki i tak jest
usatysfakcjonowana.
Nie sposób nie wspomnieć o bohaterach. Są
wyraziści i budzą różne emocje: czasem współczucie, żal, niekiedy podziw, innym
razem bunt i irytację. Zwłaszcza Radek
zdobył moją niekłamaną sympatię. To czarujący mężczyzna o wielkim sercu, który
potrafi chronić, bronić i nieba przychylić swojej kobiecie. Również Amanda daje się lubić. Razem z nią
przeżywamy jej rozterki, współczujemy i kibicujemy w
walce o lepsze jutro.
Powieść czyta się lekko, płynnie, wręcz błyskawicznie. Duża
w tym zasługa autorki, która posługuje się prostym językiem, bez zbędnych dywagacji. Co prawda niektóre wątki i fragmenty można było
śmiało rozbudować bez szkody dla całości. Ale generalnie jest dobrze. Przede wszystkim duży
plus należy się za wartką akcję. Cały czas coś się dzieje: sekrety, intrygi,
niespodziewane incydenty. Dodatkowego smaczku nadają sceny erotyczne, pełne
zmysłowości, czułości, z odrobiną szaleństwa.
Podsumowując: To inspirująca, słodko-gorzka powieść
obyczajowa, z nutą romansu. Bez zbędnego koloryzowania pokazuje krzywdę, jaka dzieje się kobietom uwikłanym
w destrukcyjny związek. Jednocześnie zachęca
do podjęcia radykalnych czynów w celu wyzwolenia spod władzy agresora. Wszak każdy z nas ma prawo do spokoju, szczęścia, zdrowia i
godności. Zapraszam zainteresowanych.
~ * ~
Mam tę książkę w planach mam nadzieje, ze uda mi się ją niebawem poznać.
OdpowiedzUsuńZapowiada sie interesująco. Temat destrukcyjnych związkow z alkoholem w roli głownej jest ciezki, skoro autorka dobrze sobie z nim poradziła to na pewno ksiązka jest warta uwagi.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu obserwuję autorkę na fb,stąd też już nieco wcześniej wiedziałam o tej książce :) Temat jak najbardziej ważny i potrzebny,więc z chęcią przeczytałabym tę pozycję.
OdpowiedzUsuńPoczątkowo myślałam sobie, żeby przeczytać tę książkę, ale gdy zgłębiłam temat fabuły, to totalnie się zraziłam. Dlaczego? Bo za bardzo kojarzy mi się z beznadziejną "Notoryczną Panną Młodą" i jeszcze bardziej beznadziejną "Mężczyźni nie marzą".
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się naprawdę ciekawa, ale jakoś za trudna dla mnie. Niestety, nie dam rady jej przeczytać. Przynajmniej teraz.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie wiem, Paulinie może bardziej by się spodobała. Polecę jej tę powieść.
OdpowiedzUsuńChętnie się skuszę, tylko sama wiesz, że z tym wolnym czasem to jak na lekarstwo :)
OdpowiedzUsuńObecnie miałabym ochotę na coś bardziej krwistego;)
OdpowiedzUsuńO tak, wszystko jest stanem umysłu. Ciekawi mnie ratowanie z opresji obcej kobiety :)
OdpowiedzUsuńLubię takie książkowe wahajki emocjonalne, po Twojej recenzji chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMuszę ją upolować. Czytam o niej same pozytywne opinie a bardzo lubię taką tematykę :)
OdpowiedzUsuńNie mam tej książki w planach, aczkolwiek nie znalazłam jeszcze takiej powieści, w której kobieta znalazłaby pomoc, a raczej taką, w której bezskutecznie jej szukała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na nową recenzję,
Przerwa na książkę
Snapchat: przerwa_ksiazke
Ja mimo wszystko nie rozumiem jak można tkwić w toksycznym związku... Po książkę na razie chyba nie sięgnę- inne mam w planach.
OdpowiedzUsuńJeszcze się zastanowię, ale nie mówię ,,nie" :)
OdpowiedzUsuńLubię takie słodko-gorzkie opowieści. Z chęcią przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony lubię życiowe, niezbyt przesłodzone historie, ale z drugiej - przy moim obecnym życiowym dole ciężko byłoby mi mierzyć się z taką tematyką. Za to okładka rzeczywiście urocza, zdecydowanie kusi i przyciąga uwagę.
OdpowiedzUsuńnie wiem, kusisz ale nie wiem :P mam za duzo do czytania xD
OdpowiedzUsuńOpis kusi tak samo jak Twoja recenzja, więc może przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki. :**
No widzę, że kolejna bardzo kusząca książka :)
OdpowiedzUsuńRecenzja niezwykle ciekawa. Może sięgnę po nią
OdpowiedzUsuń