365 dni. Zobaczymy się znów
Alicja Górska
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 194
Ocena: 4+/6
Alicja Górska
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 194
Ocena: 4+/6
Lullaby jest szczęśliwa z Evanem - wydaje jej się, że ma w życiu wszystko, czego szukała. Gdy jednak poznaje swojego nowego wykładowcę, jest nim oczarowana. Louis wydaje się zupełnie inny niż jej narzeczony…
Lully i Lou od razu znajdują wspólny język i mnóstwo tematów do rozmów. Zaczynają spędzać ze sobą coraz więcej czasu i zakochują się w sobie. Ale kiedy okazuje się, że ani Louis, ani Evan, nie są tymi, za których uchodzą, całe życie Lullaby wywraca się do góry nogami.
Alicja Górska obecnie ma osiemnaście lat i jest uczennicą warszawskiego liceum. Pisze od sześciu lat. Inspiracją do jej opowiadań jest piątka młodych piosenkarzy i ich utwory. Uwielbia czytać, więc lista ulubionych książek jest długa. W przyszłości marzy o własnym wydawnictwie. Prowadzi bloga recenzyjnego: klik.
"365 dni. Zobaczymy się znów" to debiut literacki autorki. Zaintrygowana klimatyczną okładką i enigmatycznym blurbem postanowiłam zapoznać się z tą pozycją, tym bardziej że liczy sobie niecałe 200 stron. Czy warto było? Bez wątpienia tak. Wprawdzie znalazłam kilka zgrzytów, ale jako całokształt wypada całkiem nieźle. Co więcej, jestem naprawdę mile zaskoczona, gdyż spodziewałam się banalnego romansu pozbawionego jakiejkolwiek głębi. Tymczasem książka niesie ogromny ładunek dobra, pozytywnych emocji, troski o drugiego człowieka, a także istotny przekaz dotyczący bardzo ważnych wartości, takich jak miłość, szczerość, uczuciowość i poświęcenie.
Poznajemy Lullaby, studentkę Uniwersytetu Muzycznego, od kilku miesięcy szczęśliwie zakochaną w Evanie – w przystojnym, bogatym, a przy tym staroświecko szarmanckim mężczyźnie. Jednak pewnego dnia ich sielanka zostaje przerwana wraz z pojawieniem się Louisa - profesora Lullaby, który oczarowuje ją od pierwszego wejrzenia.
,,To tylko miłość. Ona przychodzi w najmniej oczekiwanych momentach. Nie pyta o zgodę. Szuka serc i znajduje, ale nie czeka na otwarcie. Sama je otwiera…''
Wewnętrznie rozdarta dziewczyna nie wie, jak poradzić sobie z własnymi uczuciami i jakie decyzje podjąć, żeby nikogo nie zranić. Wkrótce okazuje się, że zarówno Evan jak i Louis są tymi, za których się podają. Dlaczego panowie ukrywają swoją prawdziwą tożsamość i jakie mają zamiary wobec Lullaby?
Dostałam w swoje ręce niezwykle przejmującą historię z gatunku paranormal romance. Miłość, istoty nadprzyrodzone, walka dobra ze złem – ten motyw jest dość mocno wyeksploatowany w literaturze. Ale mimo zastosowanego oklepanego schematu i powszechnie znanego pomysłu, fabuła zawiera też pewną dozę oryginalności i zaskakujących momentów. Oprócz tego porusza wiele istotnych zagadnień takich jak śmieć, przeznaczenie, wiara w Boga, kontrola i wolność, utrata bliskiej osoby itp. Dzięki czemu proza zyskuje na autentyczności, nie będąc jedynie sztampową młodzieżówką.
Pierwsza połowa fabuły sprawia wrażenie typowej obyczajówki, złożonej z luźno powiązanych ze sobą scen, dotyczących codziennego życia Lullaby. Za to w drugiej części powieści pojawiają się subtelne elementy fantastyczne. I tu mam kilka zastrzeżeń. Przede wszystkim zabrakło mi wiarygodności w scenie, w której główna bohaterka odkrywa prawdziwe pochodzenie swojego profesora. Zamiast szoku pomieszanego z lekkim przerażeniem, dominował podziw połączony z fascynacją. Liczyłam także na więcej nadprzyrodzonych zjawisk, jakiś spektakularnych epizodów, ale niestety wszystko opisane jest bardzo zdawkowo. Wielka szkoda. Nie zmienia to jednak faktu, że cała reszta prezentuje się nader dobrze.
Postacie są umiejętnie zróżnicowane i wyraziście nakreślone. Prym wiedzie Lullaby – delikatna artystyczna dusza, która nie boi się iść za głosem własnych pragnień mimo iż zna konsekwencje, jakie mogą z tego wyniknąć. Z kolei Evan jawi się jako ucieleśnienie kobiecych marzeń. Ale to tylko pozory. Pod maską czarującego amanta kryje się mroczna twarz oszusta. Jest jeszcze Louis obdarzony niezwykłą wrażliwością, wielką charyzmą, z ogromnymi pokładami ciepła i dobroci. Każde z nich odkrywa istotną rolę dla rozwoju wydarzeń zapewniając nam wiele słodko-gorzkich chwil przeplatanych ukrytą refleksją nad otaczającym nas światem.
Mimo młodego wieku Alicja Górska sprawnie i świadomie posługuje się prostym, ale jednocześnie barwnym językiem. Akcja toczy się niespiesznie, lecz niepowtarzalny eteryczny klimat rekompensuje wszelkie niedostatki. Zewsząd rozpościera się nutka tajemniczości i niepewności, która narasta z każdą minutą, prowadząc do nieoczywistego finału. Ewidentnie widzę duży potencjał w książce i autorce. Sugeruję jednak, aby w następnej powieści powściągnąć nieco emocje, gdyż niektóre fragmenty trącą odrobinę nadmierną ckliwością i patosem. Oczywiście jest to tylko moja subiektywna sugestia. Wszak każdy ma inny gust i inne upodobania.
Podsumowując:
To romantyczna i pełna melancholijnego piękna opowieść o wyjątkowej więzi łączące dwie pokrewne dusze, stracie, bólu i pogodzeniu się z losem, a także o wierze w lepsze jutro i próbach poukładania swojej egzystencji na nowo. Wciąga, porusza i zapada w pamięć. Z całą pewnością pozycja godna uwagi. Zachęcam wszystkich zainteresowanych.
Zawsze jestem pod wrażeniem, gdy tak młode osoby odważą się na napisanie książki. A temat wydaje się być interesujący :)
OdpowiedzUsuńLubię takie romantyczne klimaty. Z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńRośnie nam nowa Pisarka! Brawo! Życzę Autorce, aby spełniły się jej marzenia o własnym wydawnictwie oraz aby jej książki, które zapewne teraz posypią się jak z rękawa, podbiły rynek wydawniczy!
OdpowiedzUsuńs-a
Ma osiemnaście lat i taki dobry debiut? Szczerze gratuluję i życzę autorce wielu sukcesów! ;) Książka niestety nie dla mnie. Połączenie obyczajówki z motywami paranormalnymi już mi się przejadło, ale na pewno ta powieść zyska swoich fanów. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jak widać, nie liczy się wiek, lecz kwestia dojrzałości psychicznej, którą autorka bez wątpienia posiada.
UsuńRównież pozdrawiam!
Może skuszę się na tę pozycję, ale na razie mam co czytać.
OdpowiedzUsuńBędę musiała zerknąć w przyszłości :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem książki tak młodej dziewczyny :) zwłaszcza, że sama jestem tylko o rok starsza...
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam :)
Jestem pod wrażeniem wieku autorki. Udało jej się uzyskać od Ciebie dobrą recenzję,a to już sygnał, że w książce naprawdę musi być dużo dobrego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Starałam się wyciągnąć z tego debiutu jak najwięcej pozytywów i mam nadzieję, że inni także znajdą tu coś wartościowego.
UsuńRównież pozdrawiam.
Lubię debiuty! Zawsze odnajduję w nich coś nowego, sprzecznego i drażniącego :) W wolnej chwili rozejrzę się za tą powieścią.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem czy chcę. Coś ostatnio mam pecha do książek. Może kiedyś się skurzę, ale nie w chwili obecnej. Młodej debiutantce życzę by rozwijała swoją pasję:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać debiuty, a w dodatku tak młodych osób. Będę mieć zatem na oku ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńBędę miała tą książkę na uwadze :)
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą przeczytałam ostatnią kartkę. Byłam ciekawa, czy twoja opinia będzie choć trochę podobna do mojej.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ta historia ma ogromny potencjał. Jednak znajduje w niej mega dużo niedociągnięć przez co traci w moich oczach. Mimo to autorka zasługuje na szacunek. W tak młodym wieku nie dość, że wydała książkę, to ma tak barwny styl, iż jestem niemal pewna, że za jakiś czas pojawi się jej książka co do której nie będę mieć zastrzeżeń.
U mnie niedługo recenzja tej samej książki, zapraszam.
czytamogladampisze.blogspot.com
Masz rację, mimo pewnych niedociągnięć książka ma w sobie spory potencjał i autorka naprawdę zasługuje na uznanie.
UsuńCzekam na Twoją recenzję.
Pozdrawiam :)
Na razie muszę sobie odpuścić, ale jeszcze do niej wrócę :)
OdpowiedzUsuńNiestety paranormal romance to absolutnie nie moje klimaty i unikam takich powieści, więc i ten tytuł sobie daruję. ;/ Ale autorkę kojarzę właśnie z jej bloga i fajnie, że udało jej się spełnić swoje marzenie i wydać książkę. ;)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, że mimo tak młodego wieku autorki, jej debiut literacki zachowuje dobry poziom :)
OdpowiedzUsuńno no no brzmi dobrze skusze sie :) podoba mi sie recenzja! pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńSuper. Daj znać, jak będziesz już po lekturze. I dziękuję za miłe słowa pod adresem mojej recenzji.
UsuńRównież serdecznie pozdrawiam i zaraz do Ciebie zajrzę.
Od razu wiedziałam, że to książka tej blogerki. Osobiście bardzo ją podziwiam i chcę przeczytać jej książkę.
OdpowiedzUsuńZaczarowały mnie niebieskości okładki, gdy otworzyłam ten post, potem wiek autorki, a na końcu wątek paranormal. Jednak wpierw chciałabym poznać opinię mej siostrzenicy, która zaczytuje się tego typu książkami.
OdpowiedzUsuńGratulacje dla autorki! :)
OdpowiedzUsuńMoże kilka lat temu skusiłabym się na tę książkę, ale obecnie nie ciągnie mnie do niej. :p
Jools and her books
Jestem bardzo ciekawa tej książki, fabułą zapowiada się intrygująco :)
OdpowiedzUsuńWpadłam, bo juz 3 osoba poleciła mi Twojego bloga w konkursie :) Musiałam sprawdzić kim jesteś ;)
OdpowiedzUsuńA poważnie, brałaś tę książkę? Też się zastanawiałam, ale z braku czasu, wiesz jak jest...
To miłe, że ktoś poleca mój blog. Aż serce rośnie z radości.
UsuńA książkę brałam do recenzji jeszcze na długo przed jej premierą, bo tak jakoś mnie zafascynowała jej okładka i opis. Ale dopiero teraz udało mi się ją w końcu przeczytać. Także wiem doskonale, jak to jest cierpieć na syndrom chronicznego braku czasu :)
I znowu kusisz! ;)
OdpowiedzUsuńŁał, jestem pod wrażeniem. Polscy autorzy za Twoją sprawą ciągle wpisują się w moją czytelniczą listę! Jestem bardzo zachęcona i ciekawa, w jaki sposób tak młoda osoba (jak ja xd) przedstawiła miłość w tej książce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Oliwia :")
Zjadam Szminkę
Bardzo się cieszę, że dzięki mojej opinii postanowiłaś zapoznać się z powyższą książką. Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz.
UsuńRównież pozdrawiam :)
Mnie nie trzeba dwa razy zachęcać. Książka zapowiada się naprawdę bardzo ciekawie i naprawdę z ogromną chęcią sięgnę po tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńOkładka intryguje :)
OdpowiedzUsuńNiezbyt obszerna, ale czasem jest to zaleta :) Okładka przecudna! Cieszę się, że mimo zgrzytów książka Ci się spodobała.
OdpowiedzUsuńOkładka ma ten urok! A co do samej powieści, jestem bardzo, ale to bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMnie również powieść zaintrygowała. Jeśli wpadnie mi w ręce, to chętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOgromny podziw dla autorki! Tak młoda osoba, a nie boi się spełniać marzeń i dążyć do celu. Naprawdę podziwiam i po cichutku zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńCo do książki, mimo że to całkowicie nie moje klimatu z chęcią przeczytam dzieło koleżanki po fachu :)
nie mogłam się oprzeć i musiałam poczytać komentarze :D. Dziękuję! i mam nadzieję, że i Tobie się spodoba.
UsuńRomantyczne klimaty z pozytywnym przesłaniem, książkę pozostawiam na wakacyjne zaczytanie. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Te elementy fantastyczne to jednak nie dla mnie, ale dobrze, że mamy kolejną autorkę z potencjałem.
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka jeszcze bardziej trafiłaby do ciebie, gdybyś wcześniej przeczytała jakąś pracę Alicji. Śledziłam jej twórczość od dobrych czterech lat i to było naprawdę niezwykłe, że z dość typowych fanfictions doszła do papierowej książki, jej progres wciąż jest dla mnie niepojęty. ;D
OdpowiedzUsuńMówię tej pozycji: może...
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej książki i chciałabym ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za romansidłami, ale skoro znalazłaś w tej książce głębię to czemu nie? Lubię sięgać po debiuty :)
OdpowiedzUsuńChryste panie, nie miałam internetu, a tu tyle się wydarzyło. Nooo dobra.
OdpowiedzUsuńDziękuję za recenzję! Od dawna nie mogłam się doczekać i byłam bardzo podekscytowana, czytając Twoją opinię. Najbardziej cieszy mnie to, że Ci się podobało. Mimo wszystko.
Odniosę się do wątku fantastycznego – było go mało, ale to zamierzony cel. Nie chciałam robić z tego fanfiction połączonego z fantastyką. To miało być takie subtelne muśnięcie piórkiem.
Co do patosu – zgadzam się. Teraz wiele rzeczy bym poprawiła i zmieniła, kiedyś moje poglądy nieco się różniły, inaczej wszystko postrzegałam, więc tu masz zupełną rację.
W książce jest wiele błędów i literówek, ale nie wszystko zależało ode mnie, bo to popsuł skład. Niestety to wydanie, które Ty dotrzymałaś, otrzymałaś jeszcze przed ostatnimi poprawkami. Dlatego przykro mi, że wypuścili książki z niedociągnięciami.
Naprawdę zrobiło mi się miło na sercu. Dziękuję :*
Pozdrawiam!
Alicja Górska
Człowiek uczy się całe życie, tak więc nie ma co się dołować :)
UsuńKolejna powieść na pewno będzie znacznie lepsza, choć powyższy debiut też jest całkiem dobry. Życzę powodzenia i również pozdrawiam.