MOI DRODZY,
Podaję wyniki konkursu, w którym można było wygrać ,,Tkanki'' autorstwa Dominiki Van Eijkelenborg. Wciągający thriller, który pokazuje, że serce nigdy nie zapomina.
Dziękuję wszystkim uczestnikom za udział w konkursie. Podesłaliście wiele ciekawych odpowiedzi dotyczących Waszych najpiękniejszych, ale też i zabawnych wspomnień z mamą.
. Miałam nie lada problem z wyłonieniem zwycięzcy, dlatego wybór pozostawiłam Pani Dominice, która zdecydowała się nagrodzić komentarz napisany przez Gosię, ponieważ zielony piernik bardo ją rozbawił. Autorka sama często piecze z córkami i bywa, że te eksperymenty kończą się niewypałem... :)
fot. Shutterstock
Moja mam nigdy nie była mistrzynią pieczenia. Jedyny placek, który robiła to "Szybki Karolci" na który przepis dostała od koleżanki i zwyczajnie nie sposób było go zepsuć.
Ale na któreś Boże Narodzenie namówiłam mamę, żebyśmy zrobiły piernik! Ja w kuchni mistrzynią również nie jestem, ale obie się starałyśmy. Po kolei dodawałyśmy składniki i robiłyśmy wszystko zgodnie z przepisem. Niestety okazało się, że pomyliłam powidła z dżemem z jagód - jako mała dziewczynka miałam prawo. Gdy dodałyśmy dżem do ciasta okazało się, że nasze ciasto jest....niebieskie!!! Ale mimo to się nie poddałyśmy tylko postanowiłyśmy je upiec. A po wyjęciu z piekarnika było ZIELONE!!!
To był nasz pamiętny zielony piernik, z którego ubaw miała cała rodzina! Może i w smaku nie był najgorszy, ale wyglądał jakby był zepsuty! Od tej pory zawsze na święta piernik robi moja siostra, bo ona zdecydowanie ze zdolnościami kulinarnymi i cukierniczymi "odstaje" od naszej rodziny :)
🌿🌿🌿
Zasłużona nagroda. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję. 😊
OdpowiedzUsuńJa również serdecznie gratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratulacje
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratuluję ❤
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuńGratuluję.
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuń