Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

środa, 15 maja 2019

''Zagubiona'' Katarzyna Michalak

Zagubiona
Katarzyna Michalak
Cykl: Trylogia autorska (tom 2)
Wydawnictwo: WM
Data premiery: 2019-05-15
Liczba stron: 320
Ocena: 10/10
  Pierwsza miłość, pierwszy pocałunek, pierwszy mężczyzna... Nie tak łatwo zapomnieć, trudno wyleczyć złamane serce, szczególnie jeśli kochałaś pierwszy raz.

  Weronika - zdradzona, opuszczona, załamana - próbuje odnaleźć się w świecie, gdzie najbliżsi, którzy powinni cię wspierać, wciąż ranią, a pomocną dłoń podają obcy. Przyjaciele. To oni nie pozwalają się poddać i całkiem zrezygnować z walki o odrobinę szczęścia. Wydawałoby się, że nic gorszego niż utrata wielkiej miłości nie może Weroniki spotkać, tymczasem los jej nie oszczędza. Dokonuje ona nowych wyborów, popełnia kolejne błędy, oddaje serce w niegodne ręce i... coraz bardziej traci zaufanie do świata i ludzi. Rozczarowania i porażki zdają się znaczyć życie dziewczyny, która pragnie jedynie poczucia bezpieczeństwa i prawa do miłości.

  Właśnie ona ta pierwsza, najpiękniejsza - czy raczej jej wspomnienie - jest jasnym światłem w niekończącym się mroku. Czy Weronika i Wiktor odnajdą drogę do siebie, czy też bezpowrotnie utracą to, co ich łączyło?

  Drugi tom nie-autobiografii Katarzyny Michalak wstrząśnie wami może bardziej niż pierwszy. Dopiero teraz bohaterowie tej opowieści poznają, co to znaczy prawdziwe życie i jak los potrafi być przewrotny... [opis wydawcy]

  Katarzyna Michalak, autorka czterdziestu bestsellerów, których nakład przekroczył półtora miliona egzemplarzy. Jej pełne emocji powieści skradły serca czytelniczek w Polsce i za granicą. W roku 2015 zajęła pierwsze miejsce w rankingu najpopularniejszych pisarzy, według badań Biblioteki Narodowej, wyprzedzając m.in. Norę Roberts, Pablo Cohelo i Stephena Kinga.

  Już od dawna zauważyłam, że twórczość Katarzyny Michalak budzi wiele kontrowersji i skrajnych opinii. Niektórzy uważają, że jej powieści są sztampowe, infantylne i przesadnie sentymentalne. Inni chłoną je całą sobą i odczuwają każdym zmysłem. Osobiście należę do grona wielbicielek autorki, ponieważ urzeka mnie jej niespotykana wrażliwość patrzenia na otaczający nas świat, co przekłada się na jakość odbioru jej książek. Dlatego kiedy nadarzyła się okazja przeczytania ,,Zagubionej'' – nie wahałam się ani chwili. Co prawda nie czytałam pierwszego tomu, lecz nie przeszkadzało mi to specjalnie w odbiorze drugiego. Wszystkie istotne informacje można bez problemu uzyskać z kontekstu fabuły. Jeśli więc nie macie pod ręką ,,Pisarki”, możecie spokojnie możecie zacząć lekturę od tej części cyklu.

  Ponownie wracamy do perypetii Ewy Kotowskiej – popularnej pisarki mieszkającej w Australii. Kobieta jest w trakcie pisania swojej nie-autobiografii, w której za zasłoną literackiej fikcji opisuje własne młodzieńcze przeżycia. Tak oto poznajemy Wiktorię - zwyczajną nastolatkę u progu dorosłości, która w wyniku brudnych sztuczek, zostaje sama, bez ukochanego chłopaka i bez dachu nad głową. Na szczęście z pomocą przychodzą jej dobrzy ludzie, dzięki którym powoli wychodzi na prostą. Niestety, przewrotny los kolejny raz stara się jej dopiec, serwując szereg przykrych niespodzianek. Co z tego wyniknie? Czy zła passa Weroniki kiedyś się kończy? A może nie ma co liczyć na spokój i happy end?

  Druga część trylogii autorskiej uderzyła w najczulsze struny mojej duszy, skłoniła do pewnych refleksji i zostawiła po sobie jakąś niemożliwą do ukojenia melancholię. Nawet nie chcę analizować, które sceny są oparte na faktach, a które jedynie fantazją autorki. Po prostu od pierwszej strony całkowicie dałam się porwać tej historii i z przejęciem podszytym niedowierzaniem śledziłam losy bohaterów. A im bliżej było do wielkiego finału, tym większy odczuwałam ból. Dawno nie miałam okazji czytać tak przejmującej, wręcz smutnej książki. Jestem otumaniona nadmiarem emocji. Coś niesamowitego. Tym razem Katarzyna Michalak przeszła samą siebie.

 <<Nie wiem, jak dotrwam do końca tej historii'', pomyślała walcząc ze łzami. ,,Boli. To po prostu boli!>>

  Dużą zaletą tej publikacji fakt, że nie jest to typowe romansidło, a kawał dobrej polskiej prozy obyczajowej z elementami dramatu psychologicznego. Poruszana tutaj tematyka dotyka ważnych kwestii i problemów, takich jak: obłuda, dwulicowość, podłość, wyrachowanie, cynizm, potrzeba bliskości i przynależności, poniżanie i brak wsparcia ze strony rodziców, przemoc domowa zarówno fizyczna, jak i psychiczna oraz szukanie wyjścia z plątaniny beznadziejności swej egzystencji. Autorka z brutalną szczerością uświadamia nam, że życie nie zawsze jest usłane samymi różami. Zdarzają się też chwasty w postaci nieprzewidzianych pułapek, nieszczęść i ludzkich potworności. Jak temu przeciwdziałać, co z tym zrobić? Przekonajcie się sami, sięgając po niniejszy tytuł.

  Wiarygodnie wykreowane postacie – to jest niezaprzeczalny atut całej historii. Nie znajdziemy tutaj chodzących ideałów, a jedynie ludzi z krwi i kości, którzy jak każdy z nas mają wady, potrzeby, oczekiwania i ukryte w labiryncie swojego istnienia przywary. Bardzo zżyłam się z alter ego Ewy Kotowskiej, czyli z Wiktorią. Odrzucona przez najbliższych, zagubiona w morzu kłamstw i pozbawiona poczucia stabilizacji, zaczęła szukać swojego miejsca na Ziemi. W rezultacie nawet się nie spostrzegła, jak wpadła w pajęczynę błędów i nieprzemyślanych decyzji. W ciekawy sposób nakreślono również tzw. czarne charaktery, które swoim nikczemnym zachowaniem dają dużo do myślenia. Ściślej mówiąc – prowokują do zadania pytania: jak to możliwe, by w rzekomo dobrym świecie, było tyle zła?

  Książka mocno mną wstrząsnęła, zszokowała i przeraziła do szpiku kości. Powodem takiego stanu rzeczy jest ukazanie przez autorkę niepokojącego obrazu zepsucia moralnego, intryganctwa i podłości. Okazuje się, że człowiek prostoduszny, uczuciowy i łatwowierny jest mało odporny na jeden rodzaj ludzkiego jadu: nieuczciwą perswazję i wszelkiego rodzaju manipulacje.

<<W jego świecie, gdzie białe jest białe, a czarne – czarne, ufność, czy wręcz naiwność stają się jego najsłabszym punktem, w którym wyrachowani gracze potrafią uderzy, oj tak… Komuś, kto wierzy ludziom, bo po  prostu tak ma, jakoś nie mieści się w głowie, że ludzie ową ślepą wiarę mogą wykorzystać, zaufanie podeptać.>>

  Tego typu zjawisko może stać się niebezpieczną bronią w rękach bezwzględnego manipulatora, który  tworząc całkowicie zdeformowany obraz sytuacji – bawi się umysłem drugiej osoby. Podobnie rzecz ma się w przypadku psychopaty – zręcznego mitomana ze skłonnościami sadystycznymi, narcystycznymi i egoistycznymi. Normalny człowiek, gdy kogoś specjalnie bądź niechcący skrzywdzi, próbuje przepraszać, a potem zadośćuczynić swój występek. Natomiast niezrównoważony dręczyciel całą swoją winę przerzuca na ofiarę. Oskarża wszystkich wokół, tylko nie siebie. Przygotujcie się na zatrważające i mocne wrażenia!

  Na duży plus oceniam także wątek romansowy, który daleki jest od oklepanych schematów, przerysowania i pompatycznej sztuczności. Tu wszystko biegnie w nieoczywistym kierunku, a my niczym bierni obserwatorzy, możemy tylko czekać na to co ma nieuchronnie nastąpić. Weronika z całych sił stara się zapomnieć o Wiktorze, próbując ułożyć swoje życie na nowo. Do wyboru ma spokojną, bezpieczną przyszłość lub jedną wielką niewiadomą. Którą drogę wybierze? Pójdzie za głosem serca, czy posłucha rozsądku?


 <<Jeśli chcesz skomplikować sobie życie, możesz skoczyć na nieco za długiej bungee albo ruszyć zimą na Mount Everest w adidaskach. Możesz także kochać dwóch mężczyzn, z których żadnego kochać się nie da.>>

  Ten wątek jest swego rodzaju przestrogą przed ignorowaniem podszeptów swojej intuicji, która zazwyczaj bezbłędnie nam podpowiada, co jest dla nas dobre, a co złe. W przeciwnym razie - jeśli zlekceważymy znaki ostrzegawcze, które gdzieś w głębi podświadomości będą próbowały przestrzec przed nadchodzącymi zagrożeniami, to ani się nie spostrzeżemy, jak po naszych marzeniach zostaną jedynie zgliszcza.

  Całość napisana jest barwnym, potoczystym stylem, z lekką nutką nostalgii. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie, gdzieniegdzie przeplatana wstawkami z przemyśleń i wspomnień Ewy. Dzięki temu możemy śledzić zarówno wydarzenia toczące się obecnie, jak również mamy wgląd w retrospekcje sięgające młodzieńczych lat Weroniki. Na duży sukces powieści, składa się również umiejętnie prowadzona akcja, pozbawiona jakichkolwiek przestojów czy dłużyzn. W zasadzie cały czas coś się dzieje, nie ma chwili wytchnienia. Wspomnę jeszcze o zakończeniu, które doprowadziło mnie do płaczu. Nie podejrzewałabym, że tak na nie zareaguję. Czekam z niecierpliwością na trzecią część zatytułowaną ,,Marzycielka''. 
  Podsumowując: ,,Zagubiona'' to wzruszająca i niezwykle dojrzała powieść o gorzkiej codzienności, pełnej wzlotów i upadków, momentów zwątpienia, tęsknoty za nieosiągalnym, podeptanej nadziei i  poszukiwania lepszego jutra. To także chwytająca za gardło historia nieszczęśliwej miłości dwojga młodych ludzi, rozdzielonych przez cudzą zazdrość i zawiść. Książka ta wyzwala cały wachlarz emocji, zachwyca swoim niepowtarzalnym urokiem, a jednocześnie niesie ze sobą przekonanie, że każdy ma prawo kochać i być kochanym. Polecam po tysiąckroć!

24 komentarze:

  1. Pięknie piszesz o tej książce. Od razu mam ochotę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Starałam się jak mogłam, żeby oddać moje emocje po przeczytaniu ,,Zagubionej''. Cudowna powieść. Gorąco polecam.

      Usuń
  2. Lubię książki Autorki, więc pewnie prędzej czy później i tę przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam jeszcze do nadrobienia pierwszą część.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy tom bardzo mi się podobał, więc skuszę się też na ten.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie miałam jeszcze okazji czytać pierwszego tomu, ale w wolnej chwili zamierzam po niego sięgnąć.

      Usuń
  5. To duża zaleta, że książka wyzwala mnóstwo emocji, ja jednak nie przepadam za autorką, więc nie zdecyduję się. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na brak emocji rzeczywiście nie można narzekać. Szkoda, że nie przepadasz za twórczością autorki,ale nic na siłę.

      Usuń
  6. Zacznę od pierwszej części, bo jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobra decyzja. Myślę, że będziesz zadowolona.

      Usuń
  7. Jestem bardzo poza trendami, bo nie czytałam jeszcze żadnej książki Katarzyny Michalak. Teraz będę musiała to naprawić, żeby wyrobić sobie własne zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam serdecznie. Lepiej samemu się przekonać, czy dana twórczość przypadnie nam do gustu czy też nie.

      Usuń
  8. Dawno nie czytałam nic Michalak, ale niestety od pewnego czasu należę do grona tych zawiedzionych nowymi książkami autorki. Cieszę się jednak, że Tobie się podobała. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam dosyć długą przerwę od książek Michalak, bo trochę przeszkadzało mi to i owo. Ale w przypadku powyższej publikacji - wszystko zagrało tak, jak należy.

      Usuń
  9. Mam do nadrobienia pierwszy tom :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak, do twórczości pisarki mam mieszane odczucia- od zachwytu do wielkiego nie. Na razie "Zagubionej" nie planuję, ale kto wie. W swojej recenzji bardzo zachęcasz.

    OdpowiedzUsuń
  11. Okładka mnie zachęca, ale nie wiem czy byłaby to ksiażka dla mnie ;)
    Pozdrawiam,
    Pola
    www.czytamytu.blogspot.com Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...