I.M. Darkss
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data premiery 2 kwietnia
ocena: 10/10
Patronat medialny:
On sądzi, że szczęście jest
tylko chwilowym złudzeniem, a miłość okrutnym żartem.
Ona będzie chciała to zmienić.
Amara po latach spędzonych w
szkołach z internatem wraca do rodzinnego domu. Nie jest to jednak miejsce, w
którym czuje się akceptowana. Nigdy nie zaznała rodzinnego ciepła czy wsparcia.
Wróciła tylko z jednego powodu. Dla niego. Dla Jaksa. Pokochała go od
pierwszego wejrzenia i nigdy nie potrafiła o nim zapomnieć. Jaks jest mężczyzną
z zupełnie innego świata. Zdystansowany i ironiczny właściciel salonu tatuażu,
który robi wszystko, by jego relacje z kobietami były krótkie i
niezobowiązujące. Nosi w sobie piętno bolesnej przeszłości i wydaje się, że nic
i nikt nie jest w stanie się przebić przez pancerz, który przez lata budował.
I wtedy pojawia się Amara.
Oboje nie są świadomi tego, że ich drogi splotły się już wcześniej w bardzo
dramatycznych okolicznościach… [opis wydawcy]
I.M. Darkss to pseudonim
literacki młodej Polki, która odkąd pamięta kocha pisać. Publikuje swoje
opowiadania na Wattpadzie, gdzie ma dużą rzeszę fanów, którzy dopingują ją na
każdym kroku. Zadebiutowała powieścią ''Światło w mroku" – romans z magią
w tle. ''Gwiazdy nadziei'' to druga książka autorki, która wcześniej była publikowana
na Wattpadzie, lecz dzięki wydawnictwu Zysk i S-ka ukaże się w wersji
papierowej.
Nie znam debiutanckiej
powieści autorki, ale zamierzam czym prędzej nadrobić zaległości w tej kwestii,
bo jeśli jest choć w połowie tak dobra, jak ''Gwiazdy nadziei'', to czeka mnie
niezapomniana uczta literacka. Tymczasem skupmy się na niniejszej pozycji, która skradła moje
serce i poruszyła najczulsze struny mojej duszy. Dawno nie
czytałam czegoś z takim zainteresowaniem i z taką
zachłannością. Trafiła mi się istna perełka pośród wszystkich powieści z
gatunku New Adult. Pięknie oszlifowana i niemal bez skazy. I.M. Darkss ma
nieprzeciętny talent i jestem przekonana, że niebawem będzie o niej naprawdę
głośno.
Sama fabuła nie wydaje się zbytnio odkrywcza, ale im
dalej w las, tym więcej odsłania przed nami niespodzianek. Poznajemy Amarę Moore, która po wielu latach przebywania w szkolnym internacie – wraca do rodzinnego domu, miejscu, w którym nikt jej nie akceptuje. Nawet z siostrą Emily nie potrafi znaleźć wspólnego języka, poniekąd dlatego, że jest w związku z
jedynym mężczyzną, jakiego dziewczyna obdarzyła miłością. Jaks Traviss, bo o
nim mowa, jest właścicielem salonu Tattoo&Fire. Uwodzicielski, lekko
arogancki mężczyzna, z uśmiechem chochlika – rozpala zmysły w każdej komórce
ciała Amary. Wkrótce ich ścieżki zaczynają się coraz częściej przecinać. Oboje
wiedzą, że stąpają po cienkim lodzie, lecz jakaś niewidzialna siła ich
do siebie ciągnie. Co z tego wyniknie? Czy głos rozsądku wygra w starciu z
pożądaniem?
I.M. Darkss idealnie trafiła w mój
czytelniczy gust, tworząc świetną historię, od której nie sposób się oderwać.
Pod przykrywką pozornie banalnego love story porusza całą masę poważnych
tematów, takich jak np. brak miłości, akceptacji, zrozumienia ze
strony rodziny; zmaganie się z demonami przeszłości, które wywołują strach,
wstyd, ból, poczucie winy i wściekłość; lęk przed zaangażowaniem się; bezsilność i niemożność
wobec poprawy czyjegoś bytu; złożoność i różnorodność relacji
międzyludzkich, a także niezłomna walka o własne i cudze szczęście. Szeroki
zakres poruszanych zagadnień czyni tę lekturę
szczególnie wartościową, ciekawą, zajmującą i sprawia, że z łatwością
można odnaleźć w niej odzwierciedlenie swoich doświadczeń, trosk, oczekiwań i
pragnień.
Niezaprzeczalną zaletą książki są dobrze
przemyślani bohaterowie: wyraziści, niejednoznaczni, z krwi i kości,
mający swoje problemy, urazy, marzenia i cele.
Dzięki czemu łatwiej zrozumieć ich postępowanie oraz lepiej wczuć się w
rozgrywane wydarzenia. Moją największą sympatię zdobyli Amara i Jaks. Oboje
mają zacięcie artystyczne, duże pokłady empatii oraz ironiczne
poczucie humoru. Oboje także każdego dnia dźwigają brzemię sekretu, z którym
nie chcą dzielić się ze światem. Również drugoplanowe postacie wnoszą z sobą
świeżość, oryginalność i ciekawy
koloryt. Szczególnie zaintrygowała mnie siostra Amary, która jawi się jako
wredna i podła zołza. Pytanie tylko – czy jest to jej prawdziwa natura, czy
może rodzaj maski, którą zakłada? Kiedyś zapewne się tego dowiem, bo
autorka planuje wydać jeszcze dwie kolejne części: kontynuację niniejszej
powieści – ta sama historia opowiedziana z perspektywy głównego bohatera, a
także perypetie miłosne Emily.
Nie sposób nie docenić znakomicie poprowadzonego wątku romantycznego, który rozwija się subtelnie, powoli i z naturalnym wdziękiem. Amara nie potrafi wyrzucić
ze swojego serca przekornego, charyzmatycznego Jaksa. Jest niczym ćma,
która na oślep rwie się do ognia.
>>Jaks Traviss jest jak
tsunami. Pojawia się bez ostrzeżenia, pochłania i nie daje szansy na ucieczkę.
Najgorsze jest to, że ja wcale nie chcę uciekać, a powinnam, bo tsunami to
przecież potężny i bezlitosny kataklizm, który wszystko na swojej drodze może
zamienić w bezużyteczne ruiny. Tak, Jaks jest jak tsunami i choć wiem, że
powinnam się od niego odseparować dla własnego bezpieczeństwa, to i tak idę w
jego stronę. Za każdym razem. Zawsze.<<
Czy spowity mrokiem chłopak odwzajemni
jej uczucia? A może nie ma co liczyć na happy end?
>>— Problem nie tkwi w mojej przeszłości, a w twoich
uczuciach. Wiem, że coś do mnie czujesz, a ja nie chcę twoich uczuć. —
Uśmiecha się szyderczo. Jest tak zimny i zdystansowany, że przez chwilę mam
wrażenie, że nie znam osoby, która teraz stoi przede mną. — Żadnych — podkreśla,
więżąc mnie swoim wzrokiem.<<
Pisarka rewelacyjnie nakreśliła ''chemię''
między Amarą a Jaksem. Jest nie tylko autentycznie wyczuwalna, ale także nasączona
żartami, które bawią, oraz ciepłym przesłaniem, które wzrusza i jednocześnie napawa optymizmem. Okazuje się, że podążanie za głosem serca wymaga
czasami sporej determinacji i odwagi. Przypomina bowiem błądzenie w długim
labiryncie pogrążonym w totalnej ciemności i do tego najeżonego
przeróżnymi przeszkodami. Ale mimo wszystko warto poddać się niezwykłej
przygodzie, szukając punktu wyjścia. Bo dla wytrwałych, na mecie czeka największa
i najcenniejsza nagroda – MIŁOŚĆ. Przygotujcie się na przejmującą,
niezapomnianą podróż, którą z pewnością długo będziecie rozpamiętywać.
Całość napisana jest pięknym i prostym językiem z dużą
swadą i wyczuciem. Dzięki pierwszoosobowej narracji z perspektywy Amary (częściej
przestawiana pod pseudonimem Rainbow), możemy lepiej poznać jej myśli, rozterki i targające nią emocje. Plastyczne
i precyzyjne opisy również mocno działają na wyobraźnię czytelnika i pomagają
utrzymać wysokie tempo powieści. Napięcie rośnie z każdą stroną, obfitując w smutne,
jak i radosne momenty. Nie mogłam się oderwać od tej lektury, póki
nie dotarłam do końca. Generalnie nie mam się do czego
przyczepić. Wszystko jest ze sobą idealnie powiązane, nie doszukałam się żadnej sztampy
i nielogiczności. Książka w 100% spełniła moje oczekiwania Bez wątpienia zajmie
honorowe miejsce na mojej półce.
Podsumowując:
To pełna dramatyzmu, tajemnic i nieustających wyzwań opowieść o próbach wyzwolenia z mentalnych kajdan poczucia winy, o przyjaźni, o poświęceniu, a także o poplątanej nici przeznaczenia i miłości, która sięga wyżej niż sięgają gwiazdy. Ta książka chwyta za gardło, niekiedy rozśmiesza i rozczula, a przede wszystkim przywraca wiarę w przychylność losu. Co tu więcej pisać. Rewelacyjna powieść. Absolutnie trzeba ją przeczytać!
Niedługo i ja napiszę o tej książce.
OdpowiedzUsuńChyba ta książka tak samo nie jest dla mnie.
OdpowiedzUsuńMoże się na nią skuszę, gdy akurat trafi w moje ręce.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za New Adult, bo po prostu ten gatunek mnie średnio przekonuje i szukam w ksiązkach czegoś innego, ale cieszę się, że Polskie autorki idą w dobrym kierunku :)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu :)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu. Co do czytania tej powieści kto wie może kiedyś.
OdpowiedzUsuńMam ją w planach :) Czekam na swój egzemplarz :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Gratuluję kolejnego patronatu! ♥ Tym bardziej że książka wydaje się naprawdę dobra :) Zapamiętam i kiedyś na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Już nie mogę się doczekać kiedy sama przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę, jeszcze się zastanowię :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńMogłabym przeczytać, gratuluję patronatu:)
OdpowiedzUsuńŚwietna książka! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Skoro absolutnie trzeba przeczytać to zapisuję na listę:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Tak tak tak, jestem na tak dla takich powieści i bardzo chętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńDawno u Ciebie nie byłam ;)
OdpowiedzUsuńPlanuję sobie zamówić, ale jestem w szoku, że to polskiej autorki - byłam pewna, że to zagraniczna. Okładkowy facet w płaszczu i tatuażem jest mega intrygujący.