Co, jeśli…
Rebecca Donovan
Wydawnictwo: Feeria
Data premiery: 18 czerwiec
Ilość stron: 380
Ocena: 5/6
Patronat: LITERACKI ŚWIAT CYRYSI
Pewnego dnia tysiące mil od rodzinnego miasta Cal Logan dostrzega w kawiarni swoją najlepszą przyjaciółkę z dzieciństwa, która klika lat temu zniknęła z jego życia.
''Ta dziewczyna wygląda dokładnie jak Nicole Bentley…''
Jednak okazuje się, że to Nyelle Preston - ktoś zupełnie inny. Na pierwszy rzut oka wygląda dokładnie jak Nicole, ale zachowuje się całkowicie inaczej. Zaintrygowany Cal postanawia poznać bliżej tajemniczą dziewczynę. Co z tego dalej wyniknie?
Rebecca Donovan to autorka cenionej przez czytelników serii ''Oddechy'', która zyskała status bestsellera ''USA Today''. Jest absolwentką Uniwersytetu Missouri, razem z synem mieszka w niewielkim miasteczku na terenie stanu Massachusetts. Fascynuje ją złożoność życia, uwielbia muzykę i chciałaby chociaż raz spróbować niemal wszystkiego.
Wszystkie dotychczas wydane w Polsce powieści pisarki szalenie mi się podobały. A jak jest tym razem? Przyznam szczerze, spodziewałam się czegoś bardziej spektakularnego. Zabrakło przysłowiowej ''wisienki na torcie'', która rozszarpałaby moje serce na kawałki.
Fabuła brzmi interesująco i dość nietypowo. Cal studiuje w Crenshaw. Pewnego dnia przypadkowo spotyka dziewczynę łudząco podobną do jego sympatii z dziecięcych lat, z którą od dawna nie utrzymuje kontaktu.
''– Przysięgam, to była ona. A poza tym skąd mamy wiedzieć, czy naprawdę studiuje na Harvardzie? Od matury nikt z nią nie rozmawiał''.
Niestety to pomyłka, gdyż Nyelle nie zna żadnej Nicole, ani tym bardziej Cala. O co w tym wszystkim chodzi? Autorka stworzyła enigmatyczną historię pełną zakrętów i niejasnych znaków, która niemal do samego końca trzyma w niepewności i zawieszeniu. Dwie dziewczyny wyglądające prawie identycznie. Tyle tylko, że mają odmienne osobowości. Nicole zawsze była nieśmiała, grzeczna i ułożona, a Nyelle jest pełna energii i zwariowanych pomysłów. Byłam przygotowana na różne warianty np. spodziewałam się, że Nyelle uległa wypadkowi i doznała urazu głowy, który spowodował amnezję, i w efekcie zmienił się jej charakter, ewentualnie jest jakąś nieznaną krewną Bentley. Jednak moje założenia okazały się błędne. W rzeczywistości nic nie jest takie, jakim się wydaje. Nie mogę nic więcej zdradzić, by nie zepsuć nikomu przyjemności czytania.
To wciągająca, wielowarstwowa opowieść o życiu bez ograniczania cudzej wolności czy dobra, narzucania rygorów i zasad. Autorka wybrała nie najłatwiejszy sposób prowadzenia fabuły. Bieżące wydarzenia przedstawione z kilku perspektyw, przeplatają się z licznymi retrospekcjami, które zgrabnie mieszają się ze sobą, zazębiają się, tworząc kompozycyjną całość. Dzięki temu niemal równocześnie śledzimy interakcje między Calem a Nyelle oraz stopniowo i z rozmysłem poznajemy przeszłość Nicole, począwszy od czwartej klasy podstawówki aż do ostatniej klasy liceum. W międzyczasie zagłębiamy się również w punkt widzenia Richelle – wspólnej przyjaciółki Cala i Nicole, co czyni historię prostą i zawiłą równolegle.
''' |
''– A co, jeśli mam już dość odgrywania roli waszej perfekcyjnej córeczki? – Jej głos był
gniewny i napięty, jakby wypowiadanie tych słów sprawiało jej fizyczny ból.
– Nicole, przestań natychmiast! – rozległ się niski, dudniący bas pana Bentleya. – Co ty wyprawiasz?''
gniewny i napięty, jakby wypowiadanie tych słów sprawiało jej fizyczny ból.
– Nicole, przestań natychmiast! – rozległ się niski, dudniący bas pana Bentleya. – Co ty wyprawiasz?''
Jakie będą konsekwencje młodzieńczego buntu i gniewu? Ten wątek stanowi cenną lekcję dla wielu rodziców, którzy w pogoni za pragnieniem uszczęśliwienia dziecka, zamykają go w kokonie własnych wymagań i oczekiwań. Nie można na siłę i za wszelką cenę kierować czyimś życiem. Bo każdy człowiek ma prawo żyć tak jak chce, myśli i czuje. I mieć oparcie w bliskich osobach, zwłaszcza w rodzinie. W przeciwnym razie może dojść do jakiegoś nieszczęścia.
Ogólnie rzecz biorąc - książka bardzo mi się podoba. Ma swój urok i czar. Całość napisana jest lekko, barwnym i plastycznym językiem. Akcja toczy się spokojnym rytmem, lecz nie męczy ani nie nuży. Wątek miłosny jest bardzo subtelny, naturalny, tak jakby gdzieś w tle. Zakończenie zmierzające do jednego celu - rozwiązania zagadki, niesamowicie mnie zaskoczyło. Nie przypuszczałam, że sprawy przybiorą tak nietypowy obrót.
Podsumowując - piękna, przejmująca, owiana nutką tajemniczości i pozytywnego szaleństwa powieść o miłości, przyjaźni, stracie i dojrzewaniu, a także o poszukiwaniu szczęścia, docenianiu każdej chwili życia i wykorzystywaniu drugiej szansy, którą daje nam los. Myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Polecam wszystkim zainteresowanym.
Fabuła wydaje się ciekawsza niż ta z "Oddechów". Myślę, że przeczytam. Świetna recenzja, jak zwykle.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Fabuła faktycznie jest enigmatyczna i intrygująca. Myślę, że powinna przypaść ci do gustu. Polecam!
UsuńDziękuję także za słowa uznania pod adresem mojej recenzji.
Gratuluję patronatu.
UsuńDziękuję!
UsuńNajpierw bym musiała poznać wcześniejsze tomy...
OdpowiedzUsuńKsiążka ''Co, jeśli'' jest odrębną powieścią, niepowiązaną z serią ''Oddechy'.
UsuńNie miałam jeszcze okazji przeczytać żadnej książki tej autorki, ale mam nadzieję, że wkrótce uda mi się to zmienić, bo "Co, jeśli..." bardzo mnie ciekawi, tak samo jak seria "Oddechy".
OdpowiedzUsuńsomeculturewithme.blogspot.com
Zachęcam zatem do sięgnięcia po twórczość Donovan. Jestem niemal pewna, że nie będziesz zawiedziona.
UsuńPrzyznam, że Oddechy średnio mnie interesowały, ale już powyższa powieść bardzo mnie ciekawi:) Co ukrywa główna bohaterka hmmm :)?
OdpowiedzUsuńRaczje nie sięgnę, choć może ta poprzednia seria, Oddechy... Ogólnie to chciałabym jednak przeczytać coś z tego nurtu, choć nie jestem przekonana do żadnej książki. Ale jeżeli do którychś książek mam mniej oporu to chyba właśnie do książek Donovan.
OdpowiedzUsuńNa początek polecam serię ''Oddechy'', która mnie urzekła bez reszty. A potem proponuje skusić się na powyższą pozycję, bo także jest godna uwagi.
UsuńTrylogia Oddechy nie zachwyciła mnie tak jak Ciebie. Owszem poruszająca i wzruszająca ale nie do końca tego oczekiwałam. Co jeśli chciałabym przeczytać i zobaczyć czy autorka może mnie czymś jeszcze zaskoczyć.
OdpowiedzUsuńA ja jak wiesz, byłam zachwycona trylogią 'Oddechy''. Natomiast ''Co, jeśli..'' jest ciekawą powieścią, ale oczekiwałam troszkę większego wow!
UsuńJuż się nie mogę doczekać kiedy sama będę mogła zmierzyć się z książką :)
OdpowiedzUsuńCzekam aż wpadnie w moje łapy
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa tej powieści, bo lubię pióro tej autorki:)
OdpowiedzUsuńJak będę miała okazję, to przeczytam. I gratuluję kolejnego patronatu! Widzę, ze worek sie wysypał, i dobrze :) Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńTeż mam nadzieję, że okazja prędzej czy później zawita do Twoich drzwi :)
UsuńWorek faktycznie odrobinę się wysypał i oby tak dalej było :)
Lubię takie książki, więc jeśli będę miała okazję to na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPierwszego tomu jeszcze nie czytałam :). Gratuluję patronatu.
OdpowiedzUsuńZa Oddechy zamierzam zabrać się jesienią - przez lato nie będę miała czasu :(
OdpowiedzUsuńOd dawna(również po Twoich recenzjach) mam ochotę na poznanie serii Oddechy. ;) Teraz jednak, gdy głośno jest o tej powieści, wciąż o niej myślę. Odrobinę ostudziłaś mój zapał, nadal jednak mnie ona ciekawi. ;) Może jakoś przeżyję to niedopracowanie postaci Cala.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Też myślę, że przymkniesz oko na niedopracowanie postaci Cala, gdyż poza tym, całość prezentuje się naprawdę dobrze.
UsuńKolejna pozytywna recenzja, a więc muszę przeczytać i osobiście się przekonać :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię styl autorki, więc myślę że dam się namówić na ten tytuł ;).
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu!
Myślę, że to fajnie, że żaden z obstawianych przez Ciebie wariantów nie okazał się tym, który wybrała autorka. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie skończyłam serii 'oddechy', ale juz jestem ciekawa tej nowości :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie miałam ochoty na książki tej autorki. Jakoś mnie nie przekonywały, nie przyciągały. Trochę za sprawą okładek, są takie... Bez wyrazu. Niby ładne, niby skromne, subtelne, ale... Nie, nie przyciągają wzroku. Ale po "Co, jeśli..." sięgnę na pewno. :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam - na pewno!
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze serii ,,Oddechy", ale ta fabuła chyba bardziej mnie zainteresowała. Jestem ciekawa tego podobieństwa dwóch bohaterek.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu :)
Skoro fabuła ''Co, jeśli...'' bardziej cię zainteresowała od serii ''Oddechy'', to gorąco zachęcam do lektury.
UsuńDziękuję za nadesłane gratulacje.
Nie znam tej autorki, ale jeśli miałabym poznać, to chyba zaczęłabym od tej książki.
OdpowiedzUsuńTym razem nie wiem, bo fabuła wydaje się ciekawa jednak ostatni tom serii "Oddechy" nie do końca mi się podobał i to mnie trochę odrzuca chwilowo od jej twórczości.
OdpowiedzUsuńintrygująca propozycja:D lubię takie klimaty kurcze tu zagwozdki tu tajemnice tu niewiadoma:D
OdpowiedzUsuńOddechy były jedna z niewielu powieści new adult, którą polubiłam i stoi sobie bezpiecznie na mojej półce, być może tą też przeczytam :) Zachęciłaś mnie!
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu :) Lubię powieści z tajemnicą, szczególnie jeśli moje przypuszczenia się nie sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za nadesłane gratulacje.
UsuńTeż lubię powieści owiane tajemnicą :)
Już nie mogę się doczekać kiedy sama ją przeczytam. I gratuluję patronatu :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Powód by oddychać nie do końca mi przypadł do gustu, więc sądzę, że i ta historia by mnie nie kupiła, szczególnie, że twierdzisz, że zabrakło wisienki na torcie.
OdpowiedzUsuńNa tę książkę zwróciłem uwagę już jakiś czas temu. Twoja recenzja tylko upewnia mnie w twierdzeniu, że muszę ją przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości autorki, ale mysle, że moglabym dać jej szansę :)
OdpowiedzUsuńCzekam na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Powód by oddychać" i książka bardzo mi się podobała. Muszę nadrobić pozostałe tomy, a po tą pozycję na pewno sięgnę :))
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu :D
Koniecznie sięgnij po pozostałe tomy trylogii, bo są jeszcze lepsze niż pierwszy tom.
UsuńPowyższą pozycję także polecam.
Dziękuję za nadesłane gratulacje.
Słyszałam, że książki autorki są wstrząsające, ale jeszcze nie miałam okazji żadnej przeczytać, ale w końcu na pewno to zmienię, chociaż myślę, że zacznę od tej, a nie od trylogii :)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu. :))
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tej autorki, do "Oddechów" jakoś mnie nie ciągnie, ale tę książkę chętnie przeczytam - a jeśli się spodoba, sięgnę też po "Powód by oddychać". :)
Dziękuję za nadesłane gratulacje.
UsuńCieszę się, że ''Co, jeśli...'' wzbudziło Twoje zainteresowanie. Mam nadzieję, że owa lektura przypadnie ci do gustu.
Gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJaka wysoka ocena, nie znam nic tej autorki, czas to chyba zmienić:)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie autorka bo wszyscy wychwalają "Oddechy". Może jednak zacznę od "Co, jeśli" ... :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/
Cyrysiu, gratuluję kolejnego patronatu. A książka rzeczywiście jest intrygująca, coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za nadesłane gratulacje.
UsuńA książkę polecam gorąco, bo jestem niemal pewna, że trafi w twój gust.
W tym przypadku sobie odpuszczę - z prozą Donovan mi nie po drodze :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję patronatu! Fabuła faktycznie interesująca, aż nabrałam chęci na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie poznałam serii Oddechy, ale jak mi się spodoba pióro Donovan, to na pewno przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńOddechy mam w planach, a teraz chce również przeczytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuńTa trylogia nadal przede mną i ciągle mam wątpliwości czy po nią sięgnąć... :)
OdpowiedzUsuńTa trylogia nadal przede mną i ciągle mam wątpliwości czy po nią sięgnąć... :)
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę, ale gratuluję patronatu :)
OdpowiedzUsuńNic na siłę :)
UsuńDziękuję za nadesłane gratulacje.
Recenzja zachęcająca, ale Cyrysiu Ty szalejesz z tymi patronatami :) Gratuluję serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moja recenzja wzbudziła Twoje zainteresowanie książką ''Co,jeśli...''. Taki był mój zamiar :)
UsuńDziękuję za nadesłane gratulacje.
Patronatu gratuluję! :) A lektury nie mogę się już doczekać :))
OdpowiedzUsuńDziękuję za nadesłane gratulacje.
UsuńMam nadzieje, że niebawem i Ty przeczytasz ''Co, jeśli..'' i przypadnie ci do gustu.
Jestem szczerze zainteresowana tą książką i choć żałuję, że męskiemu bohaterowi brakuje... stanowczości, bo to właśnie cenię sobie w książkowych chłopakach, to jednak czuję, że całość mogłaby wzbudzić moje pozytywne uczucia, więc... kto wie? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Gratuluję patronatu i jestem bardzo zainteresowana tą pozycja.
OdpowiedzUsuńDziękuję za nadesłane gratulacje.
UsuńCieszę również, że książka wzbudziła Twoje zainteresowanie.