Milaczek
Magdalena Witkiewicz
Liczba stron: 264
Wydawnictwo: Filia
Ocena: 5/6
Magdalena Witkiewicz, absolwentka Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańskiego Studium Bankowości oraz Gdańskiej Fundacji Kształcenia Menadżerów, od kilku lat jest znakomitą pisarką. Niemal wszystkie jej dzieła zbierają bardzo pozytywnie opinie wśród czytelników. Również zaliczę się do miłośników twórczości tej autorki. Szczególnie ,,Ballada o ciotce Matyldzie’’, ,,Opowieść niewiernej’’ oraz ,,Szkoła żon’’ zrobiła na mnie niemałe wrażenie. Teraz postanowiłam poznać ,,Milaczka’’, debiutancką powieść Magdaleny, której premiera odbyła się pięć lat temu w 2008 roku. Aktualnie wydawnictwo Filia wznowiło jej wydanie oprawiając w nową, bardziej atrakcyjną szatę graficzną. Skupmy się jednak na treści…
Dwudziestosześcioletnia Milena (Milaczek) to zwyczajna, sympatyczna dziewczyna zmagająca się z nadprogramowymi kilogramami i z brakiem mężczyzny w swoim życiu. Niestety żadne diety cud nie pomagają, zaś każdy kolejny związek kończy się katastrofą. Na szczęście w rodzinie siła. Zwłaszcza ekscentryczna ciocia Zofia Kruk próbuje na wszelkie możliwe sposoby znaleźć dla swojej siostrzenicy idealnego adoratora. Pewnego dnia starsza pani namawia swojego dentystę, aby spotkał się z Milaczkiem.
,,-Mam siostrzenicę.
Dentysta uniósł brwi.
-Mądra, ładna i dobra dziewczyna. Wie pan co, ja dam panu numer telefonu. – Wyjęła komórkę z torebki.
-Pisze pan? Milaczek, 502… -Podała numer dwa razy’’.
Za radą swojej pacjentki stomatolog umawia się na randkę z ciemno z Mileną. Co z tego dalej wyniknie? Czy tym razem dziewczyna może liczy na szczęśliwy happy end?
Po czym poznać książki Magdaleny Witkiewicz? Zdradzę wam tę tajemnicę. To jedna z niewielu pisarek, która z niebywałą lekkością i poczuciem humoru tworzy naturalne, sympatyczne i zarazem szalenie energiczne historie. Taki jest również ,,Milaczek''. Fabuła sama w sobie może jest odrobinę banalna, ale przyjemna. Nie ma w niej ani grama przesady, sztuczności, przeciwnie- wszystko wydawało mi się bardzo autentyczne. Najmocniejszą stroną tej powieści są przede wszystkim zróżnicowani bohaterowie. To oni dodają kolorytu czarno-białym zdarzeniom dnia codziennego. Szczególnie Milena zdobyła moje serce. To polska Bridget Jones w znacznie ulepszonej wersji. Katuje się proszkowymi dietami i marzy o księciu z bajki. Niestety dotychczas wszystkie jej plany biorą w łeb. Czy spotkanie z przystojnym dentystą tym razem stanie się punktem zwrotnym w jej egzystencji. Nic nie zdradzę! Postacie drugoplanowe również odrywają wyjątkową rolę. Zwłaszcza nietuzinkowa, szalona, pełna werwy i seksapilu sześćdziesięciopięcioletnia wdowa, Zosia zyskała moją niekłamaną sympatię. Uwielbiam tę kobietę. Chciałabym mieć taką wyzwoloną, energiczną ciocię, albo, chociaż w połowie odziedziczyć po niej osobliwy charakter. Kreując tę postać autorka udowodniła, że wiek nie jest żadną przeszkodą, aby korzystać z wszelkich uroków życia. Jest jeszcze Zuzia, mała dziewczynka zwana Bachorem, która także stanowi istotny element w tej historii. Jej sposób postrzegania świata zapewne niejedną osobę doprowadzi do wybuchów wesołości. Radzę zatem nie czytać w takcie jedzenia.
Z ogromną przyjemnością zagłębiłam się w tą lekturę. Napisana jest przyjaznym, prostym i zrozumiałym językiem. Natomiast dzięki wartkiej, dynamicznej akcji fabuła staje się dodatkowo emocjonująca. Nie sposób też nie wspomnieć o humorze. To właśnie dzięki niemu całość nabiera różnorodnych barw, wyrazistości i swoistego charakteru. Z kolei zakończenie otwiera furtkę do dalszych losów Milaczka (Panny roztropne), na które czekam z ogromną niecierpliwością.
Szukasz zapomnienia od szarości dnia codziennego? Polecam zatem ,,Milaczka’’. To ciekawa, zabawna, odprężająca lektura dla wszystkich bez względu na wiek. Poraża optymizmem, radością oraz pokazuje, jak czerpać całymi garściami z wszelkich uciech. Dzięki niej przekonasz się, że miłość i wsparcie niejednokrotnie potrafią zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie. Zapraszam do czytania.
***
Wydawnictwo Filia.
Oficjalna strona Magdaleny Witkiewicz: klik.
Fan Page autorki na Facebooku: klik.
Książka zapowiada się fajnie. Wpisuję na listę: "Do przeczytania" :)
OdpowiedzUsuńKupiłaś mnie tym dentystą:) Natychmiast zapisuje sobie jako coś do przeczytania.
OdpowiedzUsuńCyrysio? Musiałaś? Teraz to ja po prostu muszę dopaść i tą pozycję Pani Witkiewicz, której książkę "Ballada..." przeczytałam z ogromnym uśmiechem na ustach :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPisarka zupełnie mi nieznana, ale skoro tak polecasz i jeszcze zachwalasz, że "To polska Bridget Jones w znacznie ulepszonej wersji", to koniecznie muszę po nią sięgnąc :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem "Zamek z piasku" i z przyjemnością sięgnę po inne ksiązki autorki.
OdpowiedzUsuńOj, czuję, że to książka dla mnie - jak na razie nie zawiodłam się na dziełach Magdy :)
OdpowiedzUsuńCałkiem niedawno odkryłam tę autorkę, ale już znajduje się na liście moich ulubionych pisarek:) Tę powieść, jak i inne, mam w planach:)
OdpowiedzUsuńTym razem nie jestem do końca do tej książki przekonana. Może za jakiś czas;)
OdpowiedzUsuńBridget Jones nawet lubię, jednak nie jestem przekonana do jej polskiego odpowiednika... Ale na inne książki tej autorki chętnie się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Taka literatura, wbrew pozorom nie jest mi obca :-)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę w zeszłym miesiącu, trafiłaś na inną okładkę, o niebo lepszą niż ta, z którą ja miałam do czynienia.
OdpowiedzUsuńCzytałam. Bardzo fajna książka na poprawienie nastroju:)
OdpowiedzUsuńJak tak dobrze oceniasz i jest to książka na poprawienie nastroju, koniecznie muszę ją przeczytać. Czasami taka odskocznia od poważniejszych pozycji, które z reguły czytam jest potrzebna.
OdpowiedzUsuńZraziłam się do twórczości Witkiewicz po lekturze książki "Panny roztropne". Niestety ani historia, ani bohaterowie nie przypadli mi do gustu, więc nie wspominam tej powieści dobrze. Na razie daruję sobie dzieła tej Pani.
OdpowiedzUsuńZmartwiłaś mnie, gdyż mam w planach "Panny roztropne", ale mam nadzieję, że może nie będzie aż tak źle i przypadną mi jednak do gustu znacznie bardziej niż tobie.
UsuńA ja tam jestem za tym, żebyś spróbowała... wrócić do jej literatury.
UsuńZamek z piasku choćby - genialna pozycja.
Właśnie dużo dobrego słyszałam o nowych książkach Witkiewicz i to mnie kusi, żeby jeszcze raz sięgnąć po jej twórczość. Możliwe, że w końcu to zrobię :)
UsuńJa przeczytałam dwie pozycje: Zamek z piasku i Opowieść niewiernej. Obie genialne! Polecam z czystym sercem !
Usuńjesień sprzyja takim powieściom :)
OdpowiedzUsuńPodpisuje się!
UsuńJa na razie mam na oku "Szkołę żon" tej Autorki. Nie czytałam jeszcze żadnej książki p. Magdy, więc jakoś specjalnie nie będę kaprysić przy wyborze pierwszej lektury. Już tak mam, że jak nie znam tówrczości jakiegoś autora, to sięgam na chybił trafił, a "Szkoła..." ma doskonałe recenzje, więc spróbuję od niej zacząć. ;-)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa, jak ocenisz ,,Szkołę żon''. To w sumie powieść o lekkim zabarwieniu erotycznym, ale mimo wszystko myślę, że przypadnie ci d gustu.
UsuńChyba sprawię siostrze;)
OdpowiedzUsuńKiedy słyszę, że kolejna bohaterka jest polską Bridget Jones to szczerze? Myślę, że za dużo już ich mamy :P:P ale czy tak, czy siak chętnie poznałabym Milaczka :) tym bardziej, że już czytałam jedną recenzję (innej) książki pani Witkiewicz, i wydaje mi się, że autorka ta ma niebywały potencjał :):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
ps. zapraszam do konkursu - do wygrania książki Billa Brysona "W domu. Krótka historia rzeczy codziennego użytku" :) http://www.czytajzfantazja.blogspot.com/2013/11/wszyscy-robia-konkurs-robie-i-ja.html
Nie czytałam ani jednej książki tej autorki, chociaż planuję przeczytać "Zamek z piasku". Jeśli styl mi się spodoba, to pewnie przeczytam resztę jej książek:)
OdpowiedzUsuńmoże komuś polecę :)
OdpowiedzUsuńAle fajna, chcę ją!
OdpowiedzUsuńMilaczka nazywają polską odpowiedzią na Bridget Jones. jeżeli choć połowa z tego jest prawdą, chętnie po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak się cieszę, że Ci się podobała:) Ja Milaczka uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam ani nie oglądałam filmów o Bridget Jones i nie żałuję, bo wiem, że jeśli sięgnę po "Milaczek" będę zadowolona :) Owszem, fabuła jest prosta, jednak ma coś w sobie przyciągającego :) Poszukam w bibliotece za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Milaczka to ja po prostu uwielbiam! :) super,że Tobie też się spodobał, ja spędziłam przy nim bardzo wesołe chwile;)
OdpowiedzUsuńTych polskich wersji Bridget było już trochę i cóż? Żadna nie była taka jak Bridget. :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie cały czas jakieś fajne powieście obyczajowe i do tego polskie. Nie nadążam ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ciekawe, że w jednych książkach banalna=sympatyczna, a w innych banalna=irytująca. Autorka mam talent, bo przy takiej historii łatwo się zakręcić i przesadzić. A tutaj było fajnie, zabawnie i z wyczuciem.
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko "Opowieść niewiernej", książka tak bardzo mi się podobała, że w ciemno kupiłam "Szkołę żon", którą oczywiście jeszcze nie przeczytałam, u mnie lektura musi nabrać mocy firmowej :-) "Milaczek" mnie interesuje, takie ciepłe i sympatyczne powieści ratują w szare, jesienne dni.
OdpowiedzUsuńNa pewno się z nią kiedyś zapoznam, jeśli nie w najbliższej przyszłości, to później.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTen cytat sprawił, że muszę przeczytać tą książkę :D
OdpowiedzUsuńWiele słyszałam o tej autorce, więc przeczytam
OdpowiedzUsuńChoć moje pierwsze spotkanie z tą autorką nie zakończyło się jakimś spektakularnym sukcesem, to nie sposób przejść obojętnie wobec twoich zachęcających recenzji. Może nie w najbliższym czasie, ale nieco później dam jeszcze jedną szansę p. Witkiewicz.
OdpowiedzUsuńCzytałam kontynuację "Milaczka" - "Panny roztropne"- co już wiesz. Dla poprawy humoru jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńP. Witkiewicz znajduje się w czołówce moich ulubionych polskich pisarek. Niestety nie znam jeszcze tej książki, ale to tylko kwestia czasu :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka raczej nie dla mnie, ale na pewno spodobałaby się mojej mamie :)
OdpowiedzUsuńZaniepokoił mnie tytuł tego posta, ponieważ nie lubię Briget, ale książka wydaje mi się o dziwo ciekawa, wiec czemu nie?
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak to jest, że ja nadal nie czytałam nic pani Magdy!
OdpowiedzUsuńO zgrozo!! :)))) W takim razie koniecznie musisz poznać twórczość tej autorki, gdyż jestem przekonana, że zakochasz się w jej książkach. Na początek polecam powyższego ,,Milaczka'' :)
UsuńCzytałam ,,Opowieść niewiernej". Byłam pod wrażeniem i lekkiego pióra i bliskiego mi wówczas tematu...
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie historia Mileny, ale obawiam się, ze Bridget jest tylko jedna i nawet najlepsza komedia nie jest w stanie jej przebić.
Takie historie wolę w wersji w filmowej, ale i ksiązka czasem może być miłą niespodzianką:)
OdpowiedzUsuńo polska pisarka, chętnie bym przeczytała nawet tylko z tego powodu, że rzadko z własnego wyboru sięgam po "naszą" literaturę:D
OdpowiedzUsuńWidzę że obowiązkowo muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńoho, czuję, że ją polubię :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie sięgnę
OdpowiedzUsuńUwielbiam Bridget Jones więc chętnie poznam przygody Mileny ;)
OdpowiedzUsuńNie dość, że jedno z moich ulubionych wydawnictw, to jeszcze porównanie do Bridget - biorę w ciemno! :)
OdpowiedzUsuńOstatnio mam ochotę na książki o takiej tematyce. Może zajrzę. Recenzja zachęcająca ; )
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać, bo cenię sobie twórczość tej pisarki :) Książka na pewno jest świetna i nie brak w niej humoru.
OdpowiedzUsuńPlanuje, planuje i planuje spotkać się z tą autorką :) tyle dobrego już o niej czytałam, że nie sposób przejść obok jej prozy obojętnie :)
OdpowiedzUsuńRównież nie czytałam żadnej książki autorki, więc trudno mi dyskutować, ale będę się rozglądać za tą bądź też inną książką autorki, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń