Abigail Anna Gibbs
tłumaczenie: Jędrzej Polak
tytuł oryginału: Dinner with a Vampire 01. The Dark Heroine
seria/cykl wydawniczy: Mroczna Bohaterka tom 1
wydawnictwo: Muza S.A.
data wydania: 23 października 2013
liczba stron: 560
ocena: 5/6
Odkąd słynna saga S. Meyer zwojowała czytelniczy rynek wampiry przeżywają swoje 5 minut. Teraz, jak grzyby po deszczu zaczęły rozmnażać się kolejne powieści o podobnym schemacie i tematyce. Tym razem mamy okazje poznać brytyjski odpowiednik amerykańskiej serii ,,Zmierzch’’ zatytułowany „Mroczna bohaterka. Kolacja z wampirem’’. Jego autorką jest nastoletnia Abigail Gibbs, która początkowo pod pseudonimem Cansel2 publikowała swoje dzieło w odcinkach w Internecie. Nikt wtedy nie podejrzewał, zwłaszcza sama twórczyni, że jej opowieść o krwiożerczych istotach spotka się z tak entuzjastycznym uznaniem. Świadczy o tym dobitnie ponad 17 milionów odsłon. W zaistniałej sytuacji koniecznie musiałam dowiedzieć się, co takiego kryje wnętrze tej książki. Byłam również ciekawa, jak czternastoletnia Abigail sprawdziła się w roli pisarki. Już na wstępie zdradzę, jest bardzo dobrze...
Trafalgar Square, Londyn. Siedemnastoletnia Violet Lee czeka na przyjaciół, z którymi planuje spędzić miły wieczór w jednym z rozrywkowych klubów. W międzyczasie przypadkowo staje się świadkiem masowego mordu popełnionego na trzydziestu mężczyznach. Sprawcami są niezwykle szybkie, silne i zwinne istoty, które na dodatek wysysają krew z martwych ciał. Zszokowana dziewczyna próbuje uciekać, jak najdalej od tego piekła. Niestety zostaje zauważona przez hordę niebezpiecznych krwiopijców. Walka z nadprzyrodzonym wrogiem z góry skazana jest na niepowodzenie, jednak nieoczekiwanie wampirzy książę Kaspar Varn daruje jej życie, ale w zamian zabiera do swojego królestwa. Przerażona zakładniczka próbuje jakoś zaaklimatyzować się w nowym miejscu. Ciągle ma nadzieję, że ojciec, minister obrony przyjdzie z odsieczą. Czas mija nieubłaganie. Violet dowiaduje się, że jej tato wie o istnieniu krwiopijców i prowadzi z nimi pewne utajnione polityczne penetracje. Już wkrótce nastolatka sama będzie musiała opowiedzieć się po którejś ze stron.
,,- Nie mogę obiecać ci, że wszystko będzie dobrze, bo wiem, że nie będzie. Nie mogę obiecać ci, że zostaniesz człowiekiem, bo wszystko wskazuje na to, że nie zostaniesz. Czasu jest coraz mniej i wkrótce będziesz musiała podjąć decyzje. Musisz wybrać’’.
Tymczasem charyzmatyczny książę wzbudza w pannie Lee dziwne uczucie fascynacji i pożądania. Co z tego dalej wyniknie? Czy dziewczyna zachowa swoje człowieczeństwo w pałacu pełnym krwiożerczych bestii? A może targana namiętnością ulegnie Kasparowi i stanie się częścią jego gatunku?
Abigail Gibbs to niezwykle zdolna, utalentowana osoba, na co dzień zwykła, przeciętna studentka. Jest wegetarianką walczącą o prawa zwierząt i chociaż mdleje na widok krwi to jednak zdecydowała się napisać książkę o wampirach, która przyniosła jej milionowy dochód. Prawa do wydania sprzedane zostały do 19 krajów. Ogromny sukces. Obecnie Abigail ukończyła drugi tom cyklu: "Jesienna róża". Premiera przewidziana jest na początek 2014 roku. W Polsce zapewne ukaże się w nieco późniejszym terminie. Skupmy się jednak na powyższej powieści. Moim zdaniem w ogóle nie przypomina pierwowzoru dzieł S. Mayer. Są nieziemsko przystojne wampiry, jest młoda, niewinna dziewczyna i gorące uczucie. Na tym koniec. Więcej wspólnych cech nie zauważyłam. W książce Abigail Gibbs nie ma ugrzecznionych krwiopijców, wręcz przeciwnie. To prawdziwi drapieżcy, zabijają by przetrwać. Nie baczą na uczucia swojej ofiary. Dla nich liczy się tylko zaspokojenie własnej żądzy i pragnienia. Mnie osobiście kręci bardziej subtelniejszy obraz krwiożerczej bestii niemniej jednak z nutką chorej fascynacji spoglądałam na zachowanie bezdusznych wampirów, którzy dawali upust swojej zwierzęcej naturze.
Fabuła sama w sobie nie powala żadną nowatorską świeżością, mimo to jest ciekawie wykreowana. Jedynie początek w moim mniemaniu przedstawia się mało wiarygodnie. Nie wierzę, że bezlitośni krwiopijcy postanowili w drodze wyjątku wziąć zakładnika. Dla mnie taki optymistyczny wariant nie wchodzi w rachubę, ale pomijając ten aspekt dalej jest znacznie lepiej. Szczególnie wątek romansowy wzbudza emocje. Będziemy świadkami miłosnego trójkąta, który trochę namiesza w życiu głównych bohaterów. Większość z was zapewne zastanawia się, jakim cudem dziewczyna zakochuje się w mordercy. Może to zwykły syndrom sztokholmski, albo po prostu szalone pożądanie niczym fala tsunami zalało jej rozum. Ja w każdym razie po części rozumiem jej zachowanie. Kiedy przez długi czas przebywasz w świecie wroga, który całkiem dobrze cię traktuje, po jakimś czasie zaczynasz odczuwać z nim więź i solidarność. Tak właśnie było w przypadku Violet.
Charakterystykę poszczególnych postaci ogólnie również oceniam na plus. Zwłaszcza sylwetki Violet i Kaspra nakreślone są barwnie i wyraziście. Ona łatwowierna, niekiedy infantylna udaje zadziorną, odważną dziewczynę. On szybko popada z jednej skrajności w drugą, z czułego, troskliwego księcia w ciągu kilku chwil potrafi przeobrazić się w aroganckiego palanta. Jego zmienne zachowanie ma jednak swoje drugie dno. Jakie? Zdradzę tylko, ma to pewien związek z rodziną Lee.
Akcja powieści toczy się miarowo, czasami przyśpiesza, innym razem spowalnia, ale na szczęście nie nuży. Krótko mówiąc zaskakujących fajerwerków nie ma, mimo to z żywym zainteresowaniem śledzi się zawiłe perypetie kluczowych bohaterów. Żałuje jedynie, że autorka zbyt mało uwagi poświęciła pobocznym wątkom. Niektóre z nich dotyczące między innymi przedwiecznej przepowiedni lub egzystencji w pewnych wymiarach zamieszkiwanych przez różnorodne nadprzyrodzone istoty, zapowiadały się nader ciekawie, lecz zostały zduszone w zarodku. Wielka szkoda. Mam nadzieję, że w drugiej części serii owe elementy będą dopracowane na szerszą skalę.
,,Mroczna bohaterka. Kolacja z wampirem" jest niecodzienną, fantazyjną, współczesną powieścią obyczajową z elementami romansu, gotyckiego horroru i fantastyki. To historia o naznaczonej trudnościami miłości, podejmowaniu właściwych wyborów, poświęceniu oraz wewnętrznej walce z samym sobą i przeciwnościami losu. Osobiście nie żałuje czasu spędzonego przy tej lekturze i bardzo chętnie zapoznam się z jej kontynuacją. Tymczasem miłośnikom romansów paranormalnych oraz wszystkim osobom zainteresowanym tematyką wampiryzmu serdecznie polecam debiutanckie dzieło Abigail Gibbs. Moim zdaniem, warto.
***
Wydawnictwo Muza.
Jeśli chodzi o powieści z wszechobecnymi wampirami - raczej spasuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Oj bardzo ją chcę. Też jestem ciekawa twórczości tak młodej autorki :)
OdpowiedzUsuńO i bardzo fajna, wysoka opinia. Ostatnio przeczytałam bardzo negatywną i się zmartwiłam, bo również dostałam ten tytuł i bałam się, że będę bardzo rozczarowana. Lubię czytać o wampirach, więc mam nadzieję, że i mi spodoba się ten tytuł ;]
OdpowiedzUsuńŻyczę zatem miłej lektury i mam nadzieję, że przypadnie ci do gustu równie mocno, jak i mnie
UsuńBardzo chciałabym przeczytać te książkę, bo chociaż wampiry trochę mi się przejadły, ta pozycja strasznie mnie intryguje. Dodatkowo Twoja pozytywna recenzja tylko zwiększyła moją ochotę :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki, a Twoja recenzja tylko podsyciła mój apetyt
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, wampiry to raczej nie moja bajka. Jeszcze jest tyle książek do przeczytania, czasu bardzo mało, więc chyba się nie skuszę
OdpowiedzUsuńnie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że wampiry mam za sobą a tu taką ciekawą pozycją kusisz :D
OdpowiedzUsuńNa dzień dzisiejszy mam dość książek o wampirach (:
OdpowiedzUsuńTrochę nie moje klimaty, więc chyba sobie daruję...
OdpowiedzUsuńPomimo tego, że mam dość wampirów tą chciałabym kiedyś przeczytać:)
OdpowiedzUsuńNie lubię tej tematyki, ale autorka zasługuje na pochwałę, że udało jej się tak wybić:)
OdpowiedzUsuńA tam, teraz mamy na pęczki tego rodzaju książek, więc ja podziękuję.. :)
OdpowiedzUsuńJeśli fabuła została dobrze wykreowana, to czemu nie.
OdpowiedzUsuńCzekam na swój egzemplarz :) Po Twojej recenzji moja ciekawość została jeszcze bardziej podsycona ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię wampirów, a "Zmierzchu" wręcz nienawidzę. Ostatnio jednak zaczęłam oglądać "Dracule" ze względu na Jonathana Rhys Meyersa i nawet mi się podoba, póki co:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o tej pozycji :)
OdpowiedzUsuńTej książki na pewno nie przeczytam i na wstępie mówię nie. :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że to kolejna książeczka o wampirach...ech.. sama nie wiem. Właściwie lubię takie powieści, ale z drugiej strony czuję się już troszeczkę zmęczona tą tematyką ;/
OdpowiedzUsuńHmmm, nie mówię nie, ale na razie spasuję ;)
OdpowiedzUsuńTytuł i okładka wręcz przyciągają, a tematyka wampiryczna kusi i wabi. Na pewno zapoznam się z tą książką :)
OdpowiedzUsuńNie wiem sama, ostatnio roi się od wampirów;) może za jakiś czas, bo nie powiem troszkę się nią zainteresowałam:)
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam żadnej książki o wampirach, ale zaintrygowała mnie osoba autorki - ciekawa jestem jak tak młoda osoba poradziła sobie z tym tematem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jak trafi już do mojej biblioteki to z chęcią ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że spodziewałam się nieco gorszej pozycji, ale bardzo pozytywnie się zdziwiłam, gdy przeczytałam twoją recke :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno stwierdziłam, że wszystkie te opowiastki powstałe na fali popularności "Zmierzchu" o zakochanych pseudowampirach to czysta profanacja i jak sama pewnie wiesz omijam z daleka, czekając z utęsknieniem na powrót do starych dziejów, kiedy to wampir był synonimem zła.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie uważam to za profanacje, gdyż lubię takie lajtowy obraz wampira. Może dlatego, że mam romantyczną duszę ;-)))
UsuńZgadzam się jednak z tobą, że mogliby też pomyśleć o czytelnikach, którzy preferują typowych, bezwzględnych krwiopijców bez tej całej otoczki dobroci i słodyczy.
Podziękuję, obecnie nie mam ochoty na młodzieżowy romans paranormalny
OdpowiedzUsuńKusisz:) Spodziewałam się, że nie będzie to najlepsza książka, a tu zaskoczenie:)
OdpowiedzUsuńWampiry przeżywają swoje 5 godzin, a nie 5 minut, patrząc na ilość coraz to nowych publikacji :) Ale ja lubię takie paranormalne książki, więc im więcej tym lepiej :) (o ile to będą wartościowe pozycje)
OdpowiedzUsuńChociaż staram się uciekać już od wampirów i ich pobratymców, to uwielbiam gotyckie klimaty więc chyba jednak się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMoje zdanie na temat tej książki znasz, jak widzę, zupełnie się różnimy w kwestii oceny tej powieści, ale to dobrze :) Cieszę się, że bardziej przypadła Ci do gustu, bo ja wymęczyłam się w trakcie czytania.
OdpowiedzUsuńZnam twoje zdanie na temat tej książki i cieszę się, że moje jest inne, bo chyba nikt nie lubi męczyć się w trakcie czytania jakiejkolwiek lektury.
UsuńZdecydowanie nie dla mnie, czuję, że tak jak Dominika - bardzo bym się męczyła podczas lektury.
OdpowiedzUsuńJutro się za nią zabieram! :D
OdpowiedzUsuńA ja naczytałam się zupełnie odmiennych recenzji.
OdpowiedzUsuńJak widać - ile ludzi tyle gustów :)
Super fanką wampirów nie jest, ale wychodzę z założenia, że "dobry paranormal nie jest zły", więc znajdę w tej książce chyba coś dla siebie.
OdpowiedzUsuńŁoł... książka musi być naprawdę fajna :) Mnie zachęciłaś. Lubię wampiry więc dlaczego nie ? :)
OdpowiedzUsuńautorkę spotkałam przy okazji Targów Książki w Krk, ale choć Abigail jest bardzo sympatyczną osobą, to jej książka mnie nie przekonała. wampiryzmowi w konwencji młodzieżowej, nadal mówię 'nie'.
OdpowiedzUsuńTematyka wampirów trochę mnie odstrasza. Wprawdzie nie czytałam "Zmierzchu", ale jakoś nie lubię, kiedy jak grzyby po deszczu pojawiają się książki tworzone na podobieństwo znanych serii. Tym razem podziękuję:)
OdpowiedzUsuńPS Podoba mi się okładka:)
Dla mnie wampir powinien był klasyczny. I odkąd pojawił się "Zmierzch" z daleka omijam wszelkie paranormalne romanse z nowoczesnymi wampirami w rolach głównych. "Zniewieścielenie" tak złej do cna, perfidnej, paskudnej i brzydkiej postaci to zbrodnia, po prostu. A tutaj? Cóż, chyba jestem za stara na takie lektury, po prostu :)
OdpowiedzUsuńCyrysiu, tak swoją drogą, gdybyś otrzymała zaproszenie od wampira na kolację, skusiłabyś się? To musiałoby być ciekawe, podszyte strachem doświadczenie.
OdpowiedzUsuńGeneralnie temat chyba nigdy mi się ni znudzi, pod warunkiem, że zostanie ukazany w odpowiedni sposób.
Szkoda, że w Polsce nie nastała moda na publikowanie części książek debiutantów w internecie. Owszem, niektórzy czynią to na swoich blogach, ja również się ku temu skłoniłam, dzięki temu można pozyskać spore grono czytelników.
Ceny książek nadal wołają o pomstę do nieba i działają na niekorzyść wydawnictw. Wiem, że to jest po prostu biznes, na których każdy w łańcuszku od autora do księgarni chce zarobić, więc może internetowe wersje książek zyskają przychylność polskich czytelników?
W każdym razie, jak widać na powyższym przykładzie, pomysł okazał się kapitalny, choć bazuje na oklepanym motywie. Na uwagę zasługuje również wiek autorki.
Na razie nie dopisuje jej do wish listy, ale może kiedyś się na nią skuszę
Skusiłabym się na bank pod warunkiem, że to nie ja byłabym tą kolacją dla wampira ;-) W każdym razie byłoby to nadzwyczaj bogate doświadczenie, dzięki któremu mam nadzieję dowiedziałbym się, jak to jest być nieśmiertelnym i patrzeć na mijającą historię/epokę oraz egzystencje innych ludzi.
UsuńMasz racje, że ceny książek wołają o pomstę do nieba. Wcale się nie dziwię, że ludzie tak mało czytają. Większości zwyczajnie nie stać a nie każdy ma czas, lub ochotę pędzić do biblioteki.
Tematyka wampirów trochę mi się przejadła, ale czternastolatka, która napisała książkę ?!!! To mnie zszokowało. Mają Brytyjczycy czym się chwalić :) Po prostu muszę to przeczytać ;d
OdpowiedzUsuńWampiry już nie mają wstępu do mojej biblioteczki. Przynajmniej przez jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia, ale dałabym jej szansę:)).
OdpowiedzUsuńTeraz to już nie wiem co o tej książce myśleć. Dominika ganiła powieść, Ty ją zachwalasz, jak z tego wyjść? Cóż, chyba będę musiała przeczytać "Mroczną bohaterkę". Ryzyk fizyk :-)
OdpowiedzUsuńZ pewnością przeczytam:)
OdpowiedzUsuńPóki co mam przesyt wampirami na kartach powieści. Ta książka ma ciekawą fabułę i kiedyś być może się skuszę na przeczytanie :) Autorka musi mieć niezwykły talent, aby napisać taką książkę w wieku 14 lat... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
nie wiedziałam, że to debiut, a czytałam już kilka recenzji i same na plus:D podoba mi się fabuła tej książki, dlatego mam zamiar po nią sięgnąć i kuszą mnie klimaty gotyckiego horroru:D
OdpowiedzUsuńniestety nie dla mnie
OdpowiedzUsuńTym razem nie moje klimaty.. Mimo to, ciekawie przedstawiłaś tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńA ja mam ochotę zaprosić wampira do siebie, bo już dawno żadnego nie gościłam :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam :3 Ksiązka jest suuuuuuuuper! <333
OdpowiedzUsuńMam tylko jedno pytanie: Wiesz może kiedy bedzie polska premiera "Jesiennej Róży"?
Już nie mogę się doczekać!!!! *_*
Drugi tom cyklu Jesienna róża ukaże się na początku 2014 roku, ale jeszcze dokładnej daty wydawnictwo nie ogłosiło.
Usuń01.02.14r wydano w Anglii... :)
UsuńCzekam no Polskę :D
Wiadomo kiedy premiera w Polsce?
UsuńNa razie wydawnictwo milczy w tej kwestii, ale zapytam się raz jeszcze i jak będzie coś wiadomo, to dam znać.
UsuńWitam. Normalnie tak ta książka mnie wciągnęła, że kończę ją czytać już 2 raz. ;D Już nie mogę doczekać się "Jesiennej Róży" chociaż wiadomo że chyba nie będzie pisana z perspektywy Violet.. Szkoda trochę, bo się do niej przyzwyczaiłam i ciężko będzie się przestawić. ;p Tylko teraz pytanie kiedy książka ukaże się w Polsce? Czekam z niecierpliwością. ;)
OdpowiedzUsuńDostałam dziś odpowiedź od wydawnictwa Muza na temat kontynuacji tej serii i nie mam zbyt optymistycznych wieść, ponieważ poinformowali jedynie, że cytuje. ,,Prawdopodobnie będzie druga część, ale jeszcze nie wiemy kiedy''.
UsuńA miała być w lutym :( No cóż... Trzeba mieć nadzieję, że w ogóle zostanie wydana... :)
UsuńWiadomo już kiedy w Polsce będzie druga część?
OdpowiedzUsuń