Alex
Pierre Lemaitre
tłumaczenie: Joanna Polachowska
seria/cykl wydawniczy: Platforma strachu
wydawnictwo: Muza S.A.
data wydania: 13 listopada 2013
liczba stron: 352
ocena: 6/6
Pierre Lemaitre jest francuskim powieściopisarzem, autorem scenariuszy filmowych, mistrzem kryminału. Debiutował w 2006 roku. W Polsce nakładem wydawnictwa Muza dotychczas ukazały się dwie jego powieści: ,,Suknia ślubna’’, za którą otrzymał nagrodę czytelników Goutte de Sang d’encre oraz ,,Zakładnik’’, który zyskał status europejskiego kryminału roku 2010- Prix du polar europeen 2010. Obecnie możemy poznać najnowszą prozę pisarza zatytułowaną ,,Alex’’, nagrodzoną CWA International Dagger 2013. Czy tak wielkie wyróżnienie jest w pełni zasłużone? Zanim odpowiem na to pytanie, klika słów o fabule.
Alex Prevost jest piękną, atrakcyjną, świadomą swoich atutów trzydziestolatką. Kiedy pewnego dnia dziewczyna zauważa śledzącego ją mężczyznę bagatelizuje zagrożenie. Nagle podglądacz uprowadza Alex i wywozi do opuszczonego magazynu na przedmieściach Paryża. Tam zaczyna się prawdziwe piekło. Oprawca umieszcza nagą kobietę w małej klatce z wygłodniałymi szczurami skazując tym samym na powolną śmierć w niesamowitych męczarniach.
,,Alex weszła do skrzyni, zgięła plecy, skuliła się. Mężczyzna nałożył wieko, przykręcił śruby, po czym cofnął się z podziwem oceniając swoje dzieło. (…)
-Co pan zamierza zrobić?
-Cóż… zamierzam patrzeć, jak zdychasz szmato’’.
Tymczasem Inspektor Camille Verhoeven z Wydziału Kryminalnego na polecenie swojego szefa przejmuje śledztwo w sprawie porwania. Kiedyś sam przeżył podobną gehennę. Ktoś uprowadził i zabił jego ciężarną żonę, dlatego tym razem zrobi wszystko, aby odnaleźć pannę Prevost. W końcu śledczy trafiają na pewien trop. Niestety w wyniku policyjnego pościgu sprawca popełnia samobójstwo, zaś w miejscu gdzie była uwięziona dziewczyna, nikogo już nie ma. To nie koniec problemów. Okazuje się, że Alex jest odpowiedzialna za śmierć trzech mężczyzn, których zlikwidowała za pomocą kwasu siarkowego. O co w tym wszystkim chodzi? Kto tak naprawdę jest katem, a kto ofiarą?
Po przeczytaniu ,,Alex’’ na usta ciśnie mi się autentyczne wielkie wow! Dawno nie czytałam tak znakomitego thrillera pełnego grozy, zagadek i niedomówień. Fabuła to istny majstersztyk. Każdy jej element dopracowany jest z niezwykłą starannością i precyzją. Lekkie pióro autora w połączeniu z zawrotnym tempem akcji nie daje nawet chwili wytchnienia. Sam wątek kryminalny jest świetny, niektóre sceny niemal mrożą krew w żyłach. Trzecioosobowa narracja personalna prowadzona jest naprzemiennie zasadniczo z dwóch punktów widzenia: Alex i Camille, dzięki czemu w równym stopniu śledzimy tragiczne losy uwięzionej kobiety i wnikliwe, żmudne śledztwo inspektora podążającego tropem za sprawczynią całego zamieszania. Bohaterowie są zbudowani nader wyraziście i wiarygodnie. Bez przeszkód można sobie ich wyobrazić. Verhoeven to bardzo dobry policjant, ale nie bez wad. W pracy stara się być profesjonalistą w każdym calu, lecz prywatnie zmaga się demonami przeszłości i nienawiścią do matki, dlatego nieustannie tkwi w martwym punkcie i nie chce ruszyć z miejsca. Dopiero sprawa porwania jednocześnie powoduje przełom w jego osobistym życiu. Z kolei Alex to niezwykle inteligenta, pamiętliwa osoba. Niczego nie wybacza i nikogo nie zapomina. Najpierw będziemy obserwować ją w roli ofiary, która w agonalnym stanie walczy o przetrwanie. Potem z przerażeniem prześledzimy jej irracjonalne morderstwa popełniane z zimną krwią. Dlaczego dziewczyna z premedytacją i bez skrupułów likwiduje poszczególne osoby? W tej kwestii możemy snuć wiele domysłów, jednak kulminacyjny moment ukazania prawdy zaskoczy każdego bez wyjątku.
Obok tej książki nie sposób przejść obojętnie. Non stop trzyma w napięciu, szokuje, bulwersuje, napawa grozą oraz zmusza do refleksji nad uniwersalnym charakterem przestępczości. Lemaitre do mistrzostwa opanował sztukę suspensu. Doskonale wie, w jaki sposób zmienić tempo akcji lub też stworzyć fałszywy obraz wprowadzając w niego różne wątki i postacie pozornie niezwiązane z główną bohaterką. Nie zabrakło również umiejętnie zbudowanej atmosfery ogólnego strachu. Natomiast zakończenie z psychologicznego punktu widzenia to prawdziwa wisienka na torcie. Pokazuje nasze okrutne realia i daje do myślenia.
„Piszę tylko takie książki, które chciałby sfilmować Hitchcock”. Tak uważa Pierre Lemaitre i ja osobiście podpisuje się pod jego słowami. Autor stworzył szalenie porażający dreszczowiec z niezwykle bogatym studium psychologicznym, w którym pokazuje, jak łatwo można zniszczyć ludzką osobowość i doprowadzić do utraty człowieczeństwa. Przemoc, ból, nienawiść i szaleństwo to zaledwie preludium do mrocznej historii kata i ofiary. Krótko mówiąc, ,,Alex’’ jest najlepszym przykładem tego, jak powinien wyglądać dobry thriller. Dla wielbicieli gatunku pozycja obowiązkowa. Naprawdę warto przeczytać!
***
Wydawnictwo Muza.
chociaż fabuła jest dość niespotykana, przynajmniej dla mnie, to jednak nie sadzę, abym sięgnęła po tę książkę w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńNie moja półka zainteresowań, aczkolwiek może kiedyś, w dalekiej przyszłości się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPowaliłaś mnie informacją o zawartości tej książki i po tym akapicie stwierdziłam o NIE!!!
OdpowiedzUsuńJednak przemawia do mnie styl autora i jego przekaz, także jak będę miała możliwość to chętnie sięgnę.
Wiedziałam, że zajrzenie tu będzie dobrym pomysłem. Nie dość, że cytat bardzo mi się spodobał, to jeszcze skutecznie zadecydował o planowanym przeczytaniu książki. :)
OdpowiedzUsuńRzadko czytam tego typu książki, ale czasem mi się zdarza. Zachęciłaś mnie:)
OdpowiedzUsuńo rany, jak strasznie brzmi.. ale czasem potrzebuję takich mocniejszych pozycji ;)
OdpowiedzUsuńMnie nie musisz przekonywać:) Czytałam "Suknię ślubną" i bardzo mi się podobał styl autora. Skoro ta zapowiada się jeszcze lepiej, to na pewno się nie oprę.
OdpowiedzUsuńCześć! Właściwie jak zobaczyłem po raz pierwszy tę książkę, to pomyślałem, że to raczej nie dla mnie... Jednakże twoja recenzja znacząco to zmieniła :D Ta książka może być naprawdę warta przeczytania, a ponieważ rzadko czytam thrillery to może być to też niezwykle przerażająca i poruszająca przygoda. Dzięki! Bardzo podoba mi się też twoja recenzja. Rzeczowa, zachęcająca... Pozdrawiam serdecznie! Avenix
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa pod adresem mojej recenzji.
UsuńCo do samej książki, gorąco polecam, bo naprawdę warto.
Również pozdrawiam!
No teraz to mi narobiłaś apetytu!!!
OdpowiedzUsuńDobrze, że jest taka dobra, bo siostra się na nią skusiła;)
OdpowiedzUsuńFrancuski kryminał, czemu nie?
OdpowiedzUsuńCzytając Twoją recenzję, już oczami wyobraźni widziałam, że z tego może być dobra ekranizacja filmowa. Na pewno jeśli będę miała okazję, sięgnę po tę książkę i z chęcią przeczytam!
OdpowiedzUsuńOglądałam kiedyś film, w którym facet żywcem zakopywał w grobie młode dziewczyny. Teraz tak mi się przypomniało w związku z tym fragmentem, który zacytowałaś w recenzji. Bardzo podobna sprawa. A co do książki, to do tej pory Francuzi kojarzyli mi się tylko z miłością i z klasyką, jak np. Dumas. Nie sądziłam, że mogą też pisać dobre kryminały. Może kiedyś spróbuję przeczytać i tę książkę. :-)
OdpowiedzUsuńTeż chyba oglądałam ten film, o którym wspominasz i pamiętam, że zrobił na mnie niemałe wrażenie. Tutaj fabuła jest zupełnie inna, ale równie mocno emocjonująca. Z kolei nigdy nie czytałam dreszczowca w wykonaniu francuskiego pisarza, ale cieszę się, że wreszcie nadszedł ten ,,pierwszy raz'', bo jestem niesamowicie zadowolona z tego spotkania.
UsuńO żeż! Coś dla mnie. :D
OdpowiedzUsuńAle czad! Muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńTa książka naprawdę mrozi krew w żyłach :-)
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam nic w tym stylu, więc tym bardziej mnie zachęciłaś:)
OdpowiedzUsuńWow - mi też tylko to ciśnie się na usta. Dawno nie zachęciłaś mnie tak jak dzisiaj. To może być naprawdę świetna pozycja. I ta intryga - mniam :)
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do francuskich autorów, przynajmniej tych współczesnych. Ale przyznaję, że Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła!;)
OdpowiedzUsuńA ja stwierdziłam ,że teraz będę czytać thrillery tylko francuskich pisarzy, gdyż powyższy zauroczył mnie bez reszty i wierzę, że w innym przypadku będzie podobnie.
UsuńZdecydowanie jestem na tak !
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką gatunku, ale tym razem się skuszę
OdpowiedzUsuńChyba sama muszę przeżyć to wielkie wow!!!
OdpowiedzUsuńTo narobiłaś mi smaku. Uwielbiam takie książki!
OdpowiedzUsuńOjj. Coś czuję, że książka przypadnie mi do gustu:))
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę czy czytałam jakiś thriller psychologiczny. Chyba nie. Ten mnie bardzo zaciekawił
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie! Muszę przeczytać tę książkę!
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej i szczerze mówiąc, to boję się po nią sięgnąć. Raczej nie lubuję się w takim gatunku, a fabuła tej książki jest cóż... bulwersująca.
OdpowiedzUsuńOoo... bardzo chętnie przeczytam! :) Nie słyszałam o tej książce, więc bardzo się cieszę, że trafiłam na Twoją recenzję. :)
OdpowiedzUsuńOj tematyka zupełnie nie dla mnie, takie książki niestety mimo,iż są warte przeczytania, ja omijam z daleka..
OdpowiedzUsuńJa też chcę, ja też chcę przeczytać tę książkę!
OdpowiedzUsuńGdzie Ty takie perełki wynajdujesz? Chyba nie oprę się tej książce...
OdpowiedzUsuńKurczę! Ale mnie nakręciłaś na tę książkę :D A powołanie się na Hitchcocka to wielki plus!
OdpowiedzUsuńJa bym się bała ruszyć! Naprawdę wiem, że nie mogłabym spać. Nauczyłam się już takie książki omijać dużym łukiem. Nie nadaję się do nich. :) Ale wiem, że potrafią wciągnąć. Tylko potem skutki są nieciekawe.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam, ale zapowiada się na naprawdę świetną książkę.
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej zachęcona, więc na pewno się skuszę.
OdpowiedzUsuńJestem prawie pewna, że to coś dla mnie, bo choć thillery czytam bardzo rzadko, lubię robić wyjątek od tej reguły, jeśli jakaś książka zapowiada się tak dobrze jak ta.
OdpowiedzUsuńU mnie jutro recka tej książki. Podpisuję się rękami i nogami pod Twoją. Genialna!
OdpowiedzUsuńPodobne wątpliwości, kto jest katem, a kto ofiarą, miałam po przeczytaniu "Tarantuli". Wątek porwań jest bardzo popularny (m.in. "Kobieta w klatce", "Kolekcjoner" czy właśnie "Tarantula"), dlatego trochę się obawiałam tej książki. Ale widzę, że nie mam czego, gdyż zapowiada się emocjonująca lektura ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o ,,Tarantuli'', ale nie miałam okazji poznać. Skoro jednak polecasz, to być może się skuszę. Mam jeszcze ochotę na ,,Kobietę w klatce'' i też liczę na to, że może ją gdzieś dorwę.
UsuńNiestety mówię nie. Cieszę się, że Tobie książka się podobała i fajnie, że ją polecasz - na pewno miłośnicy tego gatunku będą zachwyceni, jak Ty :)
OdpowiedzUsuńTak, to zdecydowanie książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNiedawno kupiłam "Ślubną suknię" tego autora, więc najpierw sięgnę po tą książkę a dopiero później po "Alex". Tyle dobrego słyszałam o tym pisarzu, że będę bardzo rozczarowana jak mi się jego twórczość nie spodoba. Oby do tego nie doszło.
OdpowiedzUsuńJa natomiast zamierzam zabrać się za pozostałe dzieła pisarza, gdyż jestem oczarowana jego twórczością. ,,Suknię ślubną'' też oczywiście mam w planach, tobie zaś polecam gorąco ,,Alex''.
Usuńdziś biorę się za czytanie i Twoja wysoka ocena bardzo, ale to bardzo mnie cieszy :) mam też pozostałe ksiażki autora, więc szykuje się dłuższa uczta :)
OdpowiedzUsuńchcę ją chcę!! to książka zdecydowanie dla mnie! uwielbiam takie klimaty! świetny opis! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO kurczę, ale recenzja! I książka :) Coś co muszę mieć. Bardzo mnie zachęciłaś do tej książki :) Widzę, że znowu kryminał/thriller dał radę!
OdpowiedzUsuńPierre Lemaitre... oj, tyle o nim słyszałam, głównie dobre opinie, ale jeszcze nie sięgnęłam po jego książkę! Moja ignorancja sięga nieba! Muszę to naprawić! Recenzja cudna, jak zywkle ; - )
OdpowiedzUsuńTa książka jest zdecydowanie dla mnie,dlatego już ją sobie zamówiłam i nie wiem czy się nie przekręcę czekając na nią, bo takie powieści zdrowo pobudzają moje emocje, a ta to już ekstremum :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam thrillery, muszę dorwać tę książkę ! Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji nie sposób przejść obojętnie obok tej pozycji. Bardzo chciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzytałam jego "Suknie ślubną" i pamiętam, że wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Autor ma niewątpliwie talent. Po "Zakładnika", jak i po tę zamierzam sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńNie tak dawno zapowiadałam tę książkę na swoim blogu, a Ty już ją przeczytałaś :P Koniecznie muszę pójść w Twoje ślady
OdpowiedzUsuń