Spokojny chaos
Sandro Veronesi
tłumaczenie: Anna Osmólska-Mętrak, Natalia Mętrak
tytuł oryginału: Chaos calmo
seria/cykl wydawniczy: Europa odnaleziona
wydawnictwo: Draft Publishing
data wydania: 14 października 2013
liczba stron: 360
ocena: 4/6
Draft Publishing, wydawca magazynu o Włoszech „La Rivista”, jakiś czas temu rozpoczął cykl “Europa odnaleziona”. Jest to seria przekładów dzieł współczesnych pisarzy europejskich, dotychczas nie tłumaczonych na język polski, która ma na celu nie tylko przybliżenie literatury innych państw, lecz również pokazanie Europy polskiemu czytelnikowi z całkiem innej perspektywy. Wszystkie książki wchodzące w skład w/w cyklu zostały uhonorowane ważnymi nagrodami literackimi w krajach pochodzenia swoich autorów. Pierwszą publikacją z tego zestawu jest "Spokojny chaos" Sandro Veronesiego, włoskiego pisarza i dziennikarza. W 2006 roku zdobył Premio Strega, najbardziej prestiżową nagrodę literacką we Włoszech. Korzystając z okazji postanowiłam osobiście poznać jedną z najgłośniejszych włoskich powieści ostatnich lat. Jak przebiegło owe spotkanie? Zapraszam do lektury.
Niekiedy życie potrafi z nas mocno zakpić. Czterdziestotrzyletni Pietro Paladini przekonał się o tym osobiście. Niemal w tym samym czasie, kiedy ratował tonącą kobietę, Lara jego partnerka życiowa umierała na oczach ich dziesięcioletniej córki Claudii. W dniu, w którym miał być ich ślub, odbył się pogrzeb. Ironia losu w czystej postaci. Mężczyzna wspólnie z córką próbuje jakoś odnaleźć się w nowej sytuacji. Radzą sobie jednak zaskakująco łatwo. Nie ma łez, bólu, smutku czy rozpaczy. Oboje zachowują się, jakby nic się nie stało. W głębi duszy Pietro obawia się, że niewypowiedziane emocje nagromadzone w Claudii w końcu znajdą w niej ujście, dlatego zamierza być przy niej przez cały czas. Tylko dzięki temu udowodni, że zawsze można na niego liczyć. Zatem codziennie czeka na córkę przed szkołą dopóki nie skończy zajęć lekcyjnych. Co z tego dalej wyniknie? Czy to jest zwyczajna troska o własne dziecko, czy może początek jakiegoś dziwnego szaleństwa?
Mam mętlik w głowie i nie wiem, co mogę napisać o tej książce. To dość specyficzna lektura, jednocześnie na swój sposób nieprzeciętna. Autor skupił się przede wszystkim na ujęciach kognitywistycznych głównego bohatera analizując jego umysł, świadomość i pragnienia, dzięki czemu możemy wejść w jego najgłębsze zakamarki duszy poznając różne stopnie osobowości. Pietro nie czuje żałoby. Jego życie zmienia się o 180 stopni, lecz mimo to tłumi w sobie wszelkie emocje. Szaleje wewnątrz, ale na powierzchni pozostaje spokojny. Dla niego liczy się tylko i wyłącznie siedzenie w samochodzie przed szkołą i czekanie na swoją córkę. Reszta świata musi się dostosować. Najbliższa rodzina, przyjaciele, znajomi oraz współpracownicy patrzą z obawą na nietypowe zachowanie wdowca. Starają się jednak zrozumieć i zaakceptować ten stan rzeczy. W jakim kierunku to wszystko się potoczy? Zobaczcie sami.
Liczyłam na coś zgoła odmiennego. Wprawdzie historia sama w sobie jest poruszająca, niestety jej przekaz nie do końca trafił do mojego serca. Być może moje horyzonty myślowe są zbyt ubogie, aby pojąć wyjątkowość tej lektury. Myślałam, że Paladini będzie rozkładać na czynniki pierwsze swoją przeszłość oraz pokaże, jak mocno dotknęła go strata partnerki. Tymczasem skoncentrował swoją uwagę na teraźniejszości i przyziemnych sprawach. Ogólnie nie jest źle. Narracja jest bez zarzutu, ale momentami przytłacza nadmierną ilością długich i szczegółowych opisów. Akcja płynie wolno, dopiero w drugiej połowie lekko przyśpiesza. Osobiście wolę bardziej dynamiczne działania, dlatego w trakcie lektury nieraz odczuwałam delikatne zniecierpliwienie. Na uznanie zasługuje natomiast zakończenie, które dosłownie zbiło mnie z pantałyku. Nie myślałam, że autor wybierze tak nietypowe, oryginalne i jedyne w swoim rodzaju rozwiązanie. Jestem pod wrażeniem.
Tytuł tej książki idealnie odzwierciedla jej treść. Bez wątpienia panuje w niej powściągliwy nieład. Sandro Veronesi zręcznie lawiruje na granicy racjonalizmu i fantazji. Główny bohater musi stawić czoła nie tylko swojej przeszłości, lecz także skonfrontować się ze swoimi emocjami i wartościami. Każdy, kto umie czytać między wierszami będzie umiał odpowiednio docenić walory tej niecodziennej publikacji. Ja miałam z tym pewne problemy, ale liczę na to, że waszym przypadku będzie inaczej.
,,Spokojny chaos’’ to bardzo charakterystyczna, unikatowa lektura. Opowiada o losach zagubionego człowieka, który próbuje odnaleźć siebie i o dziecku, które powiedziało mu wielką mądrość. Polecam również jej ekranizacje z Nannim Morettim w roli głównej. Mam nadzieję, że znajdziecie w tej historii coś dla siebie. Zapraszam wszystkich zainteresowanych.
***
Wydawnictwo Draft Publishing.
Zwiastun filmu powstałego na podstawie powieści: klik
Zaintrygowałaś mnie przede wszystkim tym nietuzinkowym zakończeniem i właśnie dlatego chętnie przeczytam:)
OdpowiedzUsuńBardzo intrygująca recenzja. Będę musiał się przyjrzeć całej serii :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa książka...
OdpowiedzUsuńtakie książki lubię! będę mieć ten tytuł na uwadze :)
OdpowiedzUsuńTo już druga recenzja tej książki, jaką czytam i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że chcę ją mieć. Lubię takie powieści i myślę, że dobrze bym się czuła, czytając ją. :-)
OdpowiedzUsuńCóż, książka wydaje się być ciekawa. Chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńA ja tym razem podziękuje, choć muszę przyznać, że potrafisz zachęcić recenzją;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNapisałaś bardzo intrygująco, ale nie wiem, czy czuję się na siłę na taką lekturę.
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco i ciekawie, ale jakoś mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńZ tego co piszesz, to książka "perełką" nie jest, także przy moim braku czasu, przynajmniej jak na razie nie będę się nią interesować. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie wiem sama. Lubię wyzwania, ale jakoś nie czuję się zbytnio zainteresowana.
OdpowiedzUsuńTy to potrafisz narobić apetytu
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie Twoja recenzja. Uwielbiam powieści psychologiczne, a ta wydaje się idealna, i absolutnie nie przeszkadza mi, że autor skupił się na teraźniejszości, a nie na analizie. Podoba mi się też trailer, ach ten włoski język :-) Chętnie poznałabym i książkę, i film.
OdpowiedzUsuńNie jestem do końca przekonana do tej książki. Być może najpierw obejrzę film. :) Swoją drogą ciekawy tytuł tej lektury..
OdpowiedzUsuńSłyszałam wieeeeele dobrego na temat tej książki, a okładka przyciąga jak magnez.
OdpowiedzUsuńTym razem nie czuję się zachęcony. :)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł na wydawniczą serię, "Europa odnaleziona" brzmi intrygująco.
OdpowiedzUsuńNie widzę siebie czytającej tę książkę.
OdpowiedzUsuńteż preferuje historie bardziej emocjonalne i mniej przeładowane opisami, myślę, że Spokojny chaos sobie daruje.
OdpowiedzUsuńNieee, ja książkę ominę :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to wydawnictwo rozwinie skrzydła. Podoba mi się zamysł tłumaczenia nieznanych dotąd dzieł na język polski.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie i książką i kwestią skąd Ty u diabła bierzesz te nietypowe lektury?!:)
OdpowiedzUsuńTo one same mnie znajdują ;)))
UsuńPolecam. Być może tobie ,,Spokojny chaos'' znacznie bardziej przypadnie do gustu aniżeli mnie.
Nie wiem jakoś ta książka mnie nie zaintrygowała, chociaż bardzo ciekawą recenzję o niej napisałaś
OdpowiedzUsuńJakoś niezbyt zaciekawiłaś mnie tą książką.. :)
OdpowiedzUsuńOdpuszczam sobie ;)
OdpowiedzUsuńW ogóle n\ie lubię opisów w książkach, a już te niewiarygodnie długie odbierają mi całą radość z czytania i choćby książka była nie wiadomo jak dobra, opisy zawsze wszystko zepsują. Chyba nie muszę, więc dodawać, że raczej nie sięgnę po tę książkę, choć okładka bardzo mi się podoba :P
OdpowiedzUsuńTym razem spasuję :) Nie moje klimaty
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do tej książki.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to raczej nic dla mnie, jednak z drugiej strony coś po Twojej recenzji we mnie drgnęło... coś mnie zaintrygowało i sprawiło, że może się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną mam "zagwozdkę" z tą pozycją- tematyka mnie bardzo interesuje, szczególnie ta nietypowość zachowania bohatera i zakończenie, chociaż też zwykle wolę dynamiczniejszą akcję....
OdpowiedzUsuńPrzepiękna okładka. Od razu zwróciła moją uwagę.
OdpowiedzUsuńTak jak nie przemawia do mnie proza Doris Leesing i nie rozumiem fenomenu jej nagrodzonej Noblem powieści, tak zapewne nie byłabym zadowolona z lektury ,,Spokojnego chaosu". Zazwyczaj książki, które cieszą się uznaniem krytyków i fachowców w moim przypadku kończą żywot obrastając kurzem.
Mam wrażenie, że książka pod pewnym kontem jest oryginalna i dlatego jak najbardziej warto się z nią zapoznać, co oczywiście uczynię :)
OdpowiedzUsuńTo ciekawe spojrzenie na tę pozycję. Sama, gdy przed napisaniem swojego tekstu myślałam nad specyficznym przekazem, pomyślałam, że to swoisty model wyparcia emocji przez bohatera, stąd to specyficzne wrażenie powierzchowności emocji.
OdpowiedzUsuńW sumie nie wiem... brzmi ciekawie, ale czy znajdę na nią czas? Zobaczę.
OdpowiedzUsuńOkładka mi się nie podoba, tytuł intrygujący, ale mam mieszane uczucia do tej pozycji, więc na razie sobie odpuszczę:)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że książka idealnie trafia w mój gust, więc zapisuję na listę :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra, zachęcająca recenzja! Z pewnością przeczytam tę książkę:) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńRecenzja interesująca, choć do końca nie jest to pozycja, na którą bym zapolowała. Jeżeli wpadnie mi w łapki sama, to wtedy nie mam nic przeciwko;)
OdpowiedzUsuńAle super, że taka seria powstała. Sama bardzo rzadko sięgam po lit. inną niż amerykańska, angielska, niemiecka czy polska (mam jeszcze słabość do lit, czeskiej za sprawą Kundery). Teraz jednak czuję się zachęcona, by spróbować i innych narodów :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie przeczytam...jak ja dawno tu nie zaglądałam! A pojawiło się tyle ciekawych rcenzji! No, ale brak czasu robi swoje, niestety....
OdpowiedzUsuńU mnie nowa recenzja-zapraszam :)
Kolejna oryginalna książka, o której wcześniej nie słyszałam.. Może przeczytam, chociaż jeszcze się waham, skoro jest raczej średnia :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj nie interesują mnie takie publikacje, ale jest w niej chyba coś wyjątkowego. Kiedy się na nią natknę to z chęcią przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńTytuł bardzo intrygujący.. ;-)
OdpowiedzUsuńA co do książki o której pisałam: Jest naprawdę warta przeczytania, pożyczyłam ją paru osobom i usłyszałam na jej temat same pozytywne słowa. Nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wiele zależy od tego, co dzieje się w naszej podświadomości. Nie myślimy o zdarzeniach z przeszłości a mają one ogromny wpływ na postrzeganie przez nas pewnych spraw, nasze nastawienie i samoocenę.
UsuńNa tę książkę jakoś nie mam ochoty, ale film myślę, że będzie czymś dobrym na listopadowe popołudnie ;)
OdpowiedzUsuńTym razem to pozycja nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie moje klimaty, nie ciekawi mnie ta tematyka. Chyba podziękuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Tym razem pasuję:)
OdpowiedzUsuńA ja mam mętlik w głowie i nie wiem co mam napisać w komentarzu. ;) Hm... wydaje mi się, że ta książka nie jest dla mnie, chociaż lubię czytać między wierszami. :)
OdpowiedzUsuńFabuła ciekawa, ale nie wiem, czy te analizy by mi się spodobały.
OdpowiedzUsuńIntrygująca recenzja:) Tytuł zapisałam, poczekam aż książka będzie dostępna w mojej bibliotece. Podoba mi się pomysł umieszczenia linku, pod którym można zobaczyć zwiastun filmu. A sam zwiastun zachęcający.
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka mogłaby mi się spodobać, ale żeby stwierdzić to na pewno to musiałabym ją przeczytać! :) Zobaczymy, co da się zrobić. Widziałam już u Ciebie konkurs z nią, muszę wymyślić kreatywną odpowiedź.
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś przeczytam
OdpowiedzUsuńCiekawy projekt, a ja z ciekawości chętnie przeczytałam jakąś książkę z tej serii, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń