Cena ciała
Marek Weiss
data wydania:03-02-2014
liczba stron: 198
wydawnictwo: Zysk i S-ka
ocena: 4/6
Czy słyszeliście kiedyś o panu Marku Weisse. Mam nadzieję że tak, ponieważ jest to szalenie ciekawa osobowość. Ukończył polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim (1974) i reżyserię w warszawskiej PWST (1980). Był wieloletnim głównym reżyserem Opery Narodowej (wiele z jego spektakli było prezentowanych m.in. w Paryżu, Londynie, Berlinie, Pekinie, Tokio). Również realizował swoje sztuki na festiwalach w Atenach, Jerozolimie, Xanten, Carcassonne, Pafos i Vichy. Ponadto był dyrektorem artystycznym Teatru Wielkiego w Poznaniu, zaś od 2006 jest etatowym reżyserem Warszawskiej Opery Kameralnej i dyrektorem naczelnym i artystycznym Opery Bałtyckiej(2008). Jako pisarz zadebiutował powieścią ,,Boskie życie’’. Obecne nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka ukazała się najnowsza pozycja autora o niezwykle wymownym tytule ,,Cena ciała’’. Z ogromną ciekawością zabrałam się za tę lekturę i muszę już na wstępie przyznać, że wzbudziła we mnie wiele emocji…
Główną bohaterką jest młoda kobieta, profesjonalna prostytutka, która za namową brata mieszkającego w Ameryce postanawia prowadzić bloga, gdzie szczerze, bez owijania w bawełnę zaczyna opisywać swoje codzienne życie.
,,Ja was nie będę nabijać w butlę. Ustanowiłam w tym blogu takie prawo, że będzie w nim sama prawda. Moja prawda. I to będzie moje prawo. Oprócz niego działa tu prawo językowe. Żeby chcieć być zrozumianym, trzeba zrozumiale pisać. Niestety bełkot odpada. Mówię niestety, bo fajnie i łatwo jest bełkotać. Ale trzeba spiąć dupę i dobierać właściwe słowa. Nie przynudzać i wiedzieć, do czego się zmierza. Ja zmierzam do tego, żebyście dowiedzieli się, kim jestem i co myślę’’.
Jej wpisy w iście rekordowym tempie zyskują ogromną popularność w sieci. Jedni cenią ją za bezpretensjonalność i prostotę przekazu, inni wyszydzają, obrzucają obelgami i pogróżkami. Pewnego dnia kobieta postanawia zerwać z dotychczasowym życiem. Ucieka od ,,pracy’’ i skrywa się przed bezwzględnymi prześladowcami w klasztorze. Czy można jednak na zawsze zerwać z prostytucją? Już wkrótce nasza bohaterka przekona się o tym osobiście.
Cóż napisać o tej książce. Brakuje mi słów po prostu. Najlepiej niech każdy z osobna zaznajomi z jej treścią, by wyrobić sobie własne zdanie. To niebywale wstrząsająca historia przedstawiona w formie wpisów blogowych, w których główna bohaterka opisuje blaski i cienie swojej nietypowej profesji, jak również dzieli się przemyśleniami na temat sensu życia, celowości naszego istnienia, poczucia wartości, wiary i Boga. Z jej słów ewidentnie przebija wrażliwość, bezwstydność, zuchwałość, stanowczość, szyderstwo, bunt i przekora. Od wczesnych lat dzieciństwa była traktowana jak ,,towar’’. Nigdy nie zaznała prawdziwej miłości i czułości. Nawet własna matka zatruwała jej osobowość przekładając towarzystwo mężczyzn nad dobro córki. Nic więc dziwnego, że po pewnym czasie dziewczyna stoczyła się na dno i wylądowała w burdelu. Nigdy nie skarżyła, wręcz przeciwnie. Pogodzona z losem starała się jak najsumienniej wypełniać swoje seksualne obowiązki.
,,Większość z nas traktuje klienta jak pacjenta, któremu trzeba udzielić fachowej pomocy pielęgniarskiej. Im szybciej ten żałosny wytrysk wywołasz, tym szybciej masz święty spokój’’.
Wreszcie któregoś dnia coś w niej pękło. Poczuła, że ma serdecznie dość tego bagna. Zatem znalazła odpowiednią kryjówkę i uciekła. Tylko czy na dłuższą metę to właściwy sposób? Jak poradzić sobie bez pieniędzy, wykształcenia i perspektyw?
,,Przecież ja niczego nie potrafię! Jestem wykwalifikowaną dojarką głupią jak but…’’
Jak w zaistniałej sytuacji potoczyły się losy „nawróconej jawnogrzesznicy”? Zdradzę, będziecie niezmiernie zaskoczeni.
To bardzo nietypowa książka ukazująca tragiczne studium człowieka zagubionego i poszukującego swojego miejsca we wszechświecie. W trakcie czytania kilkakrotnie wstrzymywałam oddech z przerażenia, jednocześnie czując wzruszenie. Najbardziej spodobał mi się sposób przedstawienia fabuły w kompozycji bloga. Żałuje jedynie, że autor nie umieścił dodatkowo komentarzy lub maili, które otrzymywała bohaterka. Myślę, że dzięki temu całość nabrałaby jeszcze bardziej kontrowersyjnego wymiaru. Pomimo tego specyficzne zachowanie byłej prostytutki i tak wzbudza wiele sprzecznych uczuć i emocji. Szczególnie jej swoista logika wywarła na mnie ogromny wpływ. Nie będę ukrywała, zgadzałam się z nią w wielu kwestiach.
,,Cena ciała’’ jest niezwykle mocną, przejmującą powieścią z pogranicza kryminału, dramatu, powieści psychologicznej i czarnego romansu. Nie znajdziecie tu praktycznie żadnych pikantnych smaczków dotyczących kulis seks-biznesu, tylko szczery, wstrząsający, gorzki, nieco wulgarny, lecz napisany od serca pamiętnik młodej, zagubionej kobiety, która postanowiła wziąć los w swoje ręce i samodzielnie wymierzyć sprawiedliwość każdemu według własnych zasad. Z jakim to wyszło rezultatem? Zainteresowanych zapraszam do lektury.
***
Wydawnictwo Zysk i S-ka.
Może przeczytam, choć widzę po tych fragmentach, że język tego pamiętnika będzie mnie bardzo raził.
OdpowiedzUsuńo to coś dla mnie - zapowiada się dość ciekawie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie o tym samym pomyślałam co Jeke, kiedy przeczytałam fragmenty, które zacytowałaś z książki. Nie wiem czy to celowy zamysł Autora, ale stylistycznie to poprawne nie jest. Może faktycznie chodzi o to, że jeśli mamy do czynienia z prostytutką, to ma ona być głupia i niewykształcona, a co za tym idzie, powinna używać języka, którego jakość pozostawia wiele do życzenia. I chyba "spiąć dupę", a nie "spięć dupę". ;-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to celowy zamysł autora, ponieważ cała książka prowadzona jest właśnie takim, jakby to napisać... lekko wulgarnym stylem, ale dzięki temu wypowiedź główniej bohaterki, prostytutki wydaje się być bardziej prawdziwa.
UsuńA co do ,,spięć dupę" to mój błąd- literówka mi się wdała ;)) Widocznie spięłam się za bardzo :)))
UsuńTylko pytanie, czy dzisiejsze prostytutki naprawdę są takie, jak przedstawił je Autor na przykładzie swojej bohaterki. Zlatuje mi tutaj stereotypem. Ale z drugiej strony Polacy generalnie żyją stereotypami, więc nie ma się czemu dziwić, że książki też pisane są w ten sposób. ;-)
UsuńZgadzam się z tobą. Dzisiejsze prostytutki nie są ,,głupimi, pustymi lalkami'' tylko inteligentnymi dziewczynami, które mimo wykonywanego zawodu znają swoją wartość, ale niestety jak sama wspominasz, Polacy generalnie żyją stereotypami.
UsuńNie do końca jestem przekonana czy odpowiadałby mi klimat tej książki.
OdpowiedzUsuńmyślę, iż z ciekawości bym przeczytała, choć szczerze po Martwy Duszach średnio mnie ciągnie do tego typu książek w sensie że ciężkich
OdpowiedzUsuńCiekawa książka moze być <33
OdpowiedzUsuń♥blog-klik♥
No i mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńMarek Weiss, Marek Weiss... coś mi to imię i nazwisko mówi, nie do końca tylko wiem co i skąd je znam ;-) A co do samej książki - ciekawie opisana, czuje się zachęcony :-) A te błędy istotnie są celowym zabiegiem, nie zapominajmy o tym, że to są (rzekomo) wpisy z bloga, więc przekazane tak, jak je autorka napisała. I fajnie, nie ma nic gorszego, niż czytać na przykład w jakiejś powieści rozmowy więźniów z marginesu społeczeństwa, którzy wypowiadają się jak profesorowie ;-)
OdpowiedzUsuńPiotrek
Myślę, że dużo masz racji. Urok tej książki tkwi właśnie w jej specyficznych wpisach blogowych przedstawionych bez zbędnego upiększania i koloryzowania, dzięki czemu całość brzmi bardziej naturalnie i szczerze.
UsuńNie mogę powiedzieć, że lubię takie książki, bo one chyba nie są po to, by je lubić, ale by przeczytać i nad czymś się zastanowić, więc czuję się zachęcona.
OdpowiedzUsuńO autorze słyszałam, chociaż nie wiedziałam że wydał książkę. Takie powieści trafiają w głąb człowieka i poruszają jego duszę. W dodatku, okładka jest bardzo wzruszająca !
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na fabułę, choć myślę, że - co zostało już wspomniane wyżej - styl autora raziłby mnie i irytował. Niemniej jednak, gdyby była taka możliwość z ciekawości sięgnęłabym po tę powieść.
OdpowiedzUsuńLubie książki, które pisane są w formie blogowych wpisów. Zdają się być takie...bliższe nam, mimo że z tematyką jest czasem zupełnie inaczej.
OdpowiedzUsuńHm, jakoś nigdy o tym autorze nie słyszałam. Ani o jego twórczości. Ale jakoś na razie nie mam zamiaru się z nią zapoznawać, szczególnie z tą książką. Fabuła do mnie nie przemawia, chociaż fanom gatunków, do jakich ona należy, z pewnością się spodoba. Po przeczytaniu Twojej recenzji trochę współczuję bohaterce, a pomysł, że zawarta jest kompozycja bloga, jest bardzo ciekawy. :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na taką mocną lekturę, więc będę miała tę książkę na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńCyrysiu, przekonałaś mnie do tej książki :))
OdpowiedzUsuńMnie jakoś ta książka nie interesuje, ale polecę siostrze, bo powinna jej się spodobać.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tym panu, lecz książkę muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńCiekawe ujęcie tematyki prostytucji. Jestem strasznie ciekawa tej książki.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa powieści skonstruowanej jako wpisy blogowe. A i tematyka jest ciekawa. Trzeba poznać różne odcienie życia i wyrobić sobie własne zdanie, a nie żyć stereotypami. Z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńDziwne, że nigdy nie słyszałam o tej osobie...
OdpowiedzUsuńKsiażka szalenie ciekawa w swojej tematyce! :D
Ciężki temat, będę musiała przeczytać
OdpowiedzUsuńJa niestety nie przepadam za książkami w formie bloga i choć chętnie przeczytałabym coś na ten temat, to zacytowane fragmenty mnie odrzuciły.
OdpowiedzUsuńNo, no zaciekawiła mnie ta książka. Mało tego, że lubię formę zapisków np. blogowych, to jeszcze podoba mi się podjęcie kontrowersyjnego tematu. Taka książka to coś dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńPani na okładce, "pracuje" też dla Chrisa Cartera i jego "Krucyfiksa" http://ecsmedia.pl/c/krucyfiks-b-iext8846236.jpg
A ja się właśnie zastanawiałam, gdzie widziałam podobną okładkę i dopiero dzięki tobie mnie olśniło, bo mam akurat ,,Krucyfiks'' na swojej półce.
UsuńBardzo nie lubię takiego kopiowania. Czy naprawdę nikogo nie stać na wymyślenie własnego projektu na okładkę? Ech...szkoda gadać, lecz niestety coraz częściej widuje takie ,,kradzieże''.
To prawda, podobne grafiki są coraz częściej, smutne to trochę, ale co zrobić... wydawnictwa oszczędzają.
UsuńTym razem pas... Mam niezbyt mile doswiadczenie i z tematyka i forma
OdpowiedzUsuńNie wiem, z jednej strony ciągnie mnie do niej, a językowo troszkę jednak odpycha.
OdpowiedzUsuńPozycje, które w mniejszym lub wiekszym stopniu moga mnie zszokowac bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie ciekawi ta lektura...
OdpowiedzUsuńWspaniała recenzja
OdpowiedzUsuńAutora nie znam i wstyd się przyznać ale nigdy nawet o nim nie słyszałam, ale jak czytam warto to zmienić!
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie zaciekawiła, okładka przyciąga uwagę. :P
OdpowiedzUsuńSam pomysł na fabułę wydaje się ciekawy, jednak nie wiem czy przypadłby mi do gustu sposób jej podania.
OdpowiedzUsuńZapowiada się całkiem fajnie, jak już zmaleje mój stos książkowy, to może sama po nią sięgnę:)
OdpowiedzUsuńBaardzo chcę to przeczytać, choćby z uwagi na tak interesującego autora, a i fabuła zapowiada się niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam niestety : c
OdpowiedzUsuńKLIK-BLOG
Książka ciekawa! I to bardzo. Temat dość kontrowersyjny, ale mocny i wyrazisty. Faktycznie szkoda, że brak maili i takich prostych dodatków. Niemniej jednak mam ochotę ją przeczytać. Zapisuję :)
OdpowiedzUsuńTym razem się nie skuszę
OdpowiedzUsuńTemat kontrowersyjny, ale jestem ciekawa czy bohaterce udało się wyrwać ze szponów prostytucji. Ciekawi mnie też forma, historii napisanej w formie blogowych wpisów chyba jeszcze nie czytałam. Tytuł książki już zanotowany :)
OdpowiedzUsuńZdradzę tyko, że zakończenie tej historii będzie bardzo szokujące i nietypowe, dlatego choćby z tego względu zapraszam do przeczytania ,,Ceny ciała''.
UsuńJest to argument :)
UsuńPierwszy cytat może w trochę bezpośredni sposób, ale myślę, że dobry, przedstawia istotę blogowania. I to nie tylko chodzi blogi lifestylowe czy jak to się nazywa, ale o nasze książkowe też. :) Bardzo, ale to bardzo zachęciłaś do tej książki. :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą książką: zarówno forma - blogowy wpisy, które mają "swój styl" może nie zawsze poprawne stylistycznie, bez upiększeń i czasem wręcz wulgarne wydają się bardziej wiarygodne, szczere
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawie. Wreszcie coś innego, coś czemu powinno się lepiej przyjrzeć. Na pewno zajrzę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ciekawy temat, ciekawa forma. Tylko...czemu tak krótko?;)
OdpowiedzUsuńMoże i jest krótko, ale za to treściwie :)
UsuńJuż jakiś czas temu ją zauważyłam i mam wielką na nią chęć :)
OdpowiedzUsuńświetna recenzja :) Mi też książka bardzo się podobała, ale jak przyszło mi o niej pisać to słów brakowało :)
OdpowiedzUsuńmam mieszane uczucia hmm. może kiedyś. wiem, że to też taka stylizacja, ale ten język blogowych wpisów mnie trochę odstrasza.
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie blogowa forma książki i ciekawi mnie też jak autor wykreował bohaterkę oraz w jaki sposób ona postrzega swoje wybory.
OdpowiedzUsuńJak na nią trafię to nie omieszkam przeczytać :)
OdpowiedzUsuń