Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

poniedziałek, 24 marca 2014

Brzydula


Promienie słońca
Iwona Łukasik

 
Wydawnictwo: Lucky
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 320
Ocena: 5-/6









       Od pewnego czasu rozglądam się za relaksującą, ale zarazem zabawną literaturą. Tym razem mój wybór padł na ,,Promienie słońca’’ Iwony Łukasik. O czym jest jej historia?

Główna bohaterka Weronika Promyk, to młoda absolwentka polonistyki UJ w Krakowie pochodząca z małej miejscowości Poziomkowo. W życiu nigdy nie miała łatwo. Natura poskąpiła jej urody wyposażając w szopę wściekle rudych, kręconych włosów oraz trupio bladą twarz upatrzoną wszędzie piegami. Weronika pogodziła się z tym, jak wygląda, ale gorzej z ludźmi, którzy widzą ją po raz pierwszy na oczy. Pewnego dnia dziewczyna postanawia poszukać szczęścia w wielkim mieście. Ucieka z domu i przyjeżdża do Warszawy, gdzie zatrzymuje się w schronisku dla młodzieży. Od razu rozpoczyna intensywne szukanie pracy. Przypadkowo udaje jej się podjąć etat szwaczki na planie popularnego serialu telewizyjnego. W niedługim czasie poznaje Gerarda Semantowskiego, głównego amanta cyklu filmowego, zarazem spadkobiercę największego wydawnictwa książkowego w Polsce. Niespodziewanie dla wszystkich tych dwoje coraz częściej widywani są razem.

,,Gerard i … To rude coś. Fakt: zbyt się różnili, należeli do dwóch odrębnych światów. Ktoś taki jak Gerard nie mógłby zaprzyjaźnić się z brzydkim kaczątkiem importowanym prosto ze wsi. (…) Pierwsza bariera- wyglądu nie do przejścia. Nawet wykwalifikowany saper nie przebrnąłby przez tę minę. Druga bariera- wyraźne braki w obyciu i znajomości zasad funkcjonowania wielkiego świata’’.

Co tak naprawdę łączy pomocnicę krawcowej z nieziemsko przystojnym aktorem? Czy to przyjaźń, a może miłość lub coś zupełnie innego?

Czegoś takiego właśnie potrzebowałam, czyli lekkiej, żartobliwej i optymistycznej powieści, która wprawi mnie w doskonały nastrój i samopoczucie. ,,Promienie słońca’’ idealnie spełniły swoje zadanie. Fabuła poprowadzona jest niezwykle interesująco i naturalnie, wciąga z każdym rozdziałem. Napisana jest prostym, zrozumiałym, lekko żartobliwym językiem, bez zbędnych frazesów. Wprawdzie gdzieniegdzie daje się zauważyć sporadyczne literówki, drobne błędy interpunkcyjne oraz stylistyczne, ale na szczęście nie odbierają przyjemności w czytaniu. Akcja jest żwawa, swobodna i co najważniejsze, nie nudzi. Bohaterowie dopracowani są z dużą precyzją, pieczołowitością i dbałością o szczegóły. Bez przeszkód mogłam wyobrazić sobie każdego z nich oraz sytuacje, w jakich się aktualnie znajdowali. Jeśli chodzi o zakończenie, pozostawia pewne uczucie niedosytu z powodu kilka niewyjaśnionych wątków. Wiem jednak z pewnego źródła, iż szykuje się kontynuacja, w której poznamy dalsze losy Weroniki i Gerarda.

Ktoś trafnie podsumował tę książkę do scenariusza serialu komediowego ,,BrzydUla’’. Mam podobne odczucia. ,,W promieniach słońca’’ główna bohaterka także jest mało urodziwą i niezamożną dziewczyną. Rozpoczyna pracę jako pomocnica krawcowej na planie znanego serialowego tasiemca, gdzie wokół przebywają prawie sami piękni, atrakcyjni ludzie. Początkowo czuje się trochę wyobcowana, niemniej jednak jakoś aklimatyzuje się w nowym otoczeniu. Zyskuje nawet sympatię swojej szefowej i głównego odtwórcy serialu. Jej zażyłe relacje z Gerardem mają jednak ,,drugie dno’’ i nie są całkiem bezinteresowne. O co w tym wszystkim chodzi? Nic nie zdradzę, to będzie moja słodka tajemnica. Przyznam, że od samego początku polubiłam Weronikę. To miła, uczciwa, wrażliwa i dobroduszna osoba. Nigdy nie użala się nad sobą, wręcz przeciwnie. Akceptuje siebie taką, jaka jest. Niestety na pomoc i wsparcie rodziny (poza bratem) nie ma co liczyć. Teraz również nie ma lekko. Większość osób taktuje ją z wyższością, pogardą i z politowaniem. Czy mimo to nasza bohaterka znajdzie szczęście i spełnienie?

Moją niekłamaną sympatię zyskał także Gerard. Chociaż jest to niezwykle piękny, przystojny, bajecznie bogaty mężczyzna, to jednak posiada dobre serce. Nie wyśmiewa się z Weroniki, lecz zawsze służy pomocą między innymi pomaga znaleźć jej mieszkanie. Wprawdzie wiąże się z tym pewna przysługa, co nie zmienia to faktu, że tych dwoje na swój sposób ciągnie do siebie. Czy dzięki swej dobroci i determinacji Weronika zyska uczucie Gerarda? Ten wątek nie ociera się o schemat, w żadnym wypadku nie trąci banałem, nielogicznością czy infantylizmem. Subtelna relacja głównych bohaterów nakreślona jest bardzo naturalnie, wiarygodnie, bez przesadnego etapowania uczuciami. Jeśli zatem liczycie na namiętny romans dwojga kochanków, to muszę Was rozczarować.

Proza Iwony Łukasik zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. To dowcipna, wzruszająca, ciepła, ironiczna i przyjemna lektura. Opowiada o spełnianiu marzeń, dążeniu do celu i nie zawsze łatwych wyborach. Uświadamia, że często pozory mylą, dlatego nigdy nie wolno oceniać kogoś po jego wyglądzie. Wielbiciele literatury obyczajowej nie powinni czuć się zawiedzeni. Osobiście widzę pisarską inteligencje i potencjał autorki, który mam nadzieję rozwinie się w pełni. Dajcie jej szansę, bo uważam, że warto.

***

Wydawnictwo Lucky

39 komentarzy:

  1. Bardzo lubiłam "Brzydulę" więc na tą także chętnie bym się skusiła!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, dziewczyny, i mnie to przyszło do głowy!
      Choć nigdy nie przepadałam za serialami, "Brzydula" podbiła moje serce.

      Usuń
  2. Nie znam tego wydawnictwa. A książka wydaje się być urocza, chętnie się z nią zapoznam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio chętnie sięgam po tego typu książki, czasem się rozczaruję, czasem pośmieję, ale zawsze odprężę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Idealna książka na to wiosenne przesilenie, którego zaczynam mieć naprawdę dosyć!

    OdpowiedzUsuń
  5. Potrzebuję takiej lekkiej książki, ale nie znoszę wszelkich błędów w druku, normalnie coś mi sie w kieszeni otwiera. Powstaje coraz więcej wydawnictw, ale poziom korekty i składu tekstu pozostawia czasami wiele do życzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też irytują takie błędy, zwłaszcza jeżeli występują nagminnie, ale jeżeli fabuła jest ciekawa i ekscytująca, to zazwyczaj przymykam oko na tego typu mankamenty.

      Usuń
    2. To już druga powieść tego wydawnictwa, z którą się stykam i która nie jest poprawnie zredagowana. To nieco krzywdzące dla autorów, ale i czytelników, którzy nie mogą oddać się całkowicie przyjemności czytania.

      Usuń
    3. Niestety i ja to zauważyłam, ale mam nadzieję, że coś się zmieni w tej kwestii i książki z tego wydawnictwa będą poprawnie redagowane.

      Usuń
  6. Lubię, gdy podczas książki obyczajowej mogę się pośmiać. Takie najbardziej lubię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bajeczna okładka. A fabułą bardzo kusząca. Po twojej recenzji z przyjemnością zapoznam się z książką :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla relaksu - jak najbardziej, takie zabawne historie mile widziane :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmmm... W sumie to chyba sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę że to będzie idealna książka na lato - lekka i przyjemna :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz ostatnio szczęście do dobrych książek :)
    Sama okładka mnie zachęca!

    OdpowiedzUsuń
  12. Z chęcią przeczytam w wolnym czasie. Wtedy będzie ta książka idealna! :)

    shelf-of-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie lubiłam serialu "BrzydUla" , ale dałabym szansę książce "Promienie słońca" ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Brzmi cieplutko, ale ja niezbyt często mam nastrój na ten typ książki...

    OdpowiedzUsuń
  15. Zazwyczaj w szkole dzieci o takiej urodzie są wyśmiewane, a tu proszę, kolejna książka z piegowatą bohaterką, mającą bujną rudą czuprynę. Może taki nawał bohaterów o tej urodzie we współczesnej literaturze przełamie niechęć do "rudzielców'
    Fabuła lekka, ale ciekawa. Brzmi zachęcająco:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdradzę Tobie, że nasza główna bohaterka również była w szkole bardzo wyśmiewana z powodu swojej nietypowej urody. Nie zmieniło się to nawet, kiedy osiągnęła fazę dorosłości. Na szczęście w wielkim mieście znalazła kilka tolerancyjnych osób, które nie zwracały uwagi na jej zewnętrze ,,opakowanie'', tylko to, jakie ma bogate ,,wnętrze''..

      Usuń
  16. Ja tam do rudzielców nic nie mam. ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Czasem czuję potrzebę takiej lekkiej, odprężającej lektury:)

    OdpowiedzUsuń
  18. całe życie marzyłam o burzy rudych loków, więc bohaterka książki już na wstępnie ma u mnie duży plus :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wypisz wymaluj Brzydula, tyle, że ruda. Jeśli to nie ckliwy romans, to pewnie prędzej czy później wpadnie w moje ręce. Cyrysiu, Ty o wszystkim piszesz tak, że chce się to przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Na wolny wieczór, dla relaksu jak znalazł:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Właśnie teraz mam ochotę na taką ciepłą opowieść :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Lubię takie opowieści. Zapisuję w notatniczku.

    OdpowiedzUsuń
  23. Literatura obyczajowa to mój konik, więc to książka idealna dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  24. świetna okładka, a Twoje wrażenia zdecydowanie zachęcają do lektury;))

    OdpowiedzUsuń
  25. Fajna okładka i świetna recenzja. Książka z pewnością moze być ciekawą, relaksującą lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  26. Och tyle ciekawych pozycji, a tak malutko czasu, aj aj :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Okładka bardzo mi się podoba, a i recenzja zachęcająca, więc czemu nie?

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie słyszałam o niej nigdy, przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  29. Lubię powieści obyczajowe, więc może kiedyś sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Muszę mieć wenę, by czytać takie książki... Może jak będzie cieplej się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  31. Widzę pierwszy raz tę książkę, chętnie bym przeczytała, bo również polubiłam "brzydulę", pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Poszukuję ostatnio lekkich i żartobliwych książek, więc na tą z pewnością się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  33. W wolnej chwili czemu nie, mam nieraz sentyment do takich historii i kopciuszków :)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...