Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

środa, 4 listopada 2015

Wszystkie jasne miejsca


Wszystkie jasne miejsca
Jennifer Niven
 
Wydawnictwo: Bukowy Las
Ilość stron: 424
Ocena: 5/6









''Co czterdzieści sekund ktoś na świecie umiera na skutek samobójstwa. Co czterdzieści sekund ktoś zostaje i musi uporać się z poczuciem straty i żałoby.''

  Siedemnastoletni Theodore Finch często snuje rozważania na temat własnej śmieci. Jednocześnie szuka jakiegoś ratunku, czegoś, co sprawi, że zapomni o otaczającym go smutku i wewnętrznym cierpieniu. Z kolei Violet Markey, od tragicznego wypadku, w którym zginęła jej starsza siostra, straciła całą chęć do życia, wszystko wydaje jej się całkiem bez sensu. Pewnego dnia tych dwoje nastolatków przypadkiem spotyka się na szczycie szkolnej wieży, sześć pięter nad ziemią, z zamiarem popełnienia samobójstwa. Jak zakończy się ich desperacka decyzja? 

  Jennifer Niven ma już na swoim koncie cztery powieści dla dorosłych, a także trzy książki niebeletrystyczne. ''Wszystkie jasne miejsca'' są jej pierwszą powieścią dla młodych czytelników. Pisarka dorastała w Indianie, obecnie mieszka z narzeczonym i bardzo literackimi kotami w Los Angeles.

  Trudno jest mi zebrać myśli i napisać coś o tej książce. Nie spodziewałam się aż takich emocji.  Mamy dwójkę młodych ludzi z problemami, które ich przerastają, dlatego postanawiają ze sobą skończyć. Na szczęście mimo podjętych kroków wycofują się w ostatniej chwili.  Czy to już koniec negatywnych myśli i zachowań? Autorka podjęła się niełatwego tematu, czyli samobójstwa. Jednak znakomicie sprostała temu zadaniu. Być może dlatego, że sama doświadczyła utraty bliskich: kilka lat temu zabił się chłopak, którego znała i kochała. To ona go znalazła. Prócz tego, na długo zanim przyszła na świat, jej pradziadek zginął, strzelając do siebie z broni palnej. Ta śmierć dotknęła jej rodzinę na wiele pokoleń.

  Z drżeniem w sercu śledziłam losy niedoszłych samobójców. Po niespodziewanym incydencie, ich drogi ponownie się krzyżują na lekcji geografii USA, gdzie na polecenie nauczyciela podejmą pracę nad  projektem z ''cudów''  Indiany. Wspólne przedsięwzięcie zbliża ich do siebie i  przede wszystkim sprawia, że chcą na nowo odkryć wartość swojego życia. Violet przestaje w kółko rozpamiętywać bolesne wspomnienia i w końcu zaczyna się uśmiechać i cieszyć z najdrobniejszych rzeczy. Także nieprzewidywalny, humorzasty i szalony  Finch daje się poznać z lepszej strony. Nowa znajomość uskrzydla go i stopniowo zmienia jego stosunek do świata. Autorka bardzo wiarygodnie wykreowała parę głównych bohaterów. Naturalnie odzwierciedla ich rozterki, lęki i spostrzeżenia na temat otaczającej ich rzeczywistości. Jednocześnie pokazuje, że przyjaźń, miłość, tolerancja, wolność, mają wielką moc, wzbudzają w sercu radość, która wypełnia całe wnętrze człowieka. Nie myślcie sobie jednak, że wystarczy spotkać tę właściwą osobę i wszystko się ułoży. Czasami nie mamy wpływu na pewne zdarzenia…
''– Nie zawsze jesteśmy w stanie dostrzec, co jest grane, jeśli druga osoba nie chce, żebyśmy to widzieli. Szczególnie jeśli zadaje sobie ogromny trud, by to ukryć.''
  Ludzie, którzy w mniejszym bądź większym stopniu zmagają się z problemami emocjonalnymi, depresją, lękami, niestabilnością umysłową oraz myślami samobójczymi, są bardziej wrażliwi i potrzebują wsparcia specjalistów: psychologa, psychiatry. Sami nie damy radę udźwignąć ich brzemienia, choćbyśmy nie wiem jak bardzo się starali. Podobnie było w przypadku Fincha. Z jednej strony miłość dawała mu siłę do walki o lepsze jutro, z drugiej nadal czuł się nic nie wart. Sytuację dodatkowo pogarsza negatywna relacja z ojcem oraz pewna uciążliwa choroba. Jak zatem Theodore poradzi sobie z własną niemocą i zagubieniem? Tego musicie dowiedzieć się sami. 

  Historia Violet i Fincha skłania do zadumy i refleksji nad sensem swej egzystencji, różnymi aspektami samobójstw, kruchością życia, przemijaniem i utratą bliskiej osoby. Nie da się jej czytać nie przeżywając. Bywały momenty, kiedy uśmiechałam się od ucha do ucha, ale były też takie chwile, w których buntowałam się, krzyczałam i płakałam rzewnymi łzami. Radzę mieć przy sobie pudełko chusteczek.

  Książka jest napisana żywym i przystępnym językiem, co stanowi  bezsprzeczny atut. Opisy miejsc i zdarzeń są niezwykle plastyczne, mocno stymulują naszą wyobraźnię. Akcja płynie nierówno: na początku bywa nieco mozolna, ale z biegiem wydarzeń łapie swój właściwy rytm. Niewątpliwą zaletą powieści jest zgrabnie wątek miłosny poprowadzony, w którym brak uproszczeń, słodzenia, powtarzalności i przewidywalności pewnych motywów. Jedynie drugoplanowe postacie są w moim mniemaniu są stosunkowo mało wyraziste, nie poświęcono im aż tyle uwagi, na ile zasługiwali.  Również okładka nie przypadła mi do gustu. Według mnie taka nijaka. Pomijając tę kwestię, całość trzyma bardzo dobry poziom. 

  Podsumowując. Przejmująca, z pewną nutą nostalgii i goryczy opowieść o tym, jak ważne i cenne są chwile spędzane z najbliższymi. Porusza głębią, autentyzmem i złożonością ludzkiej natury. To jedna z tych lektur, które trzeba i warto przeczytać. Polecam wszystkim bez wyjątku!


***
Wydawnictwo Bukowy las.

47 komentarzy:

  1. Uwielbiam takie historie, dlatego chętnie sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz więcej ostatnio tematyki o samobójstwach, dobrze, bo to poważny temat. Ogrom emocji mnie przekonuje, chętnie sięgnę po książkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, coraz więcej książek poruszających tematykę samobójstw. Ale to bardzo dobrze, bo trzeba o tym pisać i mówić.

      Usuń
  3. Widzę kolejną książkę z takim tematem. Są niezwykle ważne i potrzebne. Zapisuję sobie na listę :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli tylko nadarzy się okazja to na pewno przeczytam, nie widzę innej możliwości ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak tylko zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach wydawnictwa, to od razu wiedziałam, że muszę ją mieć bowiem trafia idealnie w mój gust czytelniczy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawie to wygląda :) I okładka intrygująca...

    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
  7. Oryginalny pomysł na fabułę (wątek miłosny) oraz poruszenie tematu samobójstwa i depresji- to wyróżnia ten tytuł i sprawia, że chcę go poznać. I jak polecasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W skrócie napiszę, że jest to książka inna niż wszystkie. Brak w niej powielania schematów i przewidywalności. Polecam gorąco!

      Usuń
  8. To bez wątpienia coś dla mnie, musze zapisać sobie tytuł. Lubie takie emocjonalne historie.
    Pozdrawiam Justyna

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie jestem przekona do tej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  10. Szczerze mówiąc, rzadko czytam takie publikacje, ale tą mnie zainteresowałaś.

    OdpowiedzUsuń
  11. Chętnie przeczytam. Lubię książki o takiej tematyce ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. W jakiś sposób nasunęło mi się skojarzenie z "Szukając Alaski", choć tematyka zupełnie odmienna. Cóż ;) w każdym bądź razie zachęciłaś mnie, kwestie samobójstwa w pewnym sensie mnie intrygują...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam ''Szukając Alaski'', ale zwrócę uwagę na tę książkę. A Tobie gorąco polecam powyższą pozycję. Na pewno się nie zawiedziesz.

      Usuń
  13. Ważne jeśli książka napisana jest żywym językiem. Podoba mi się również że akcja później przyspiesza. Książka bardzo mnie intryguje i jeśli będę miała okazje to na pewno po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Właśnie dzisiaj zaczęłam czytać, mam nadzieję, że się nie zawiodę :) A wnioskując z Twojej wysokiej oceny, nie powinnam się zawieść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ogromnie ciekawa Twojej recenzji. Czekam zatem niecierpliwie.

      Usuń
    2. Jeśli masz ochotę poznać moją opinię, zapraszam:
      http://apteka-literacka.blogspot.com/2015/11/wszystkie-jasne-miejsca-jennifer-niven.html

      Usuń
  15. Chyba znam takiego Fincha i masz rację czasem tak ciężko mieć na swoich barkach kogoś tak melancholijnego. Ja też taka czasem jestem, ale walczę z tym, jak łapie mnie dołek od razu staram się jakoś ogarnąć. Książkę będę miała na uwadze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chciałam o tym pisać w recenzji, ale historia ''Wszystkich jasnych miejsc'' jest mi bardzo bliska. Drugi cytat w pełni oddaje ''sekret'' mojego życia.

      Usuń
  16. Mam w planach, nie wiem jeszcze czy kupię, ale przeczytam na pewno!
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Podoba mi się język jaki jest pisana, ciekawa historia :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uuu jak bez wyjątku to i ja powinnam przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jednak tym razem lektura nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Okładka mnie nie zachęciła ale twoja recenzja już tak. Mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Książka porusza bardzo trudny temat. Samobójstwa to bowiem niełatwa tematyka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, tematyka książki bardzo trudna, ale autorka podołała temu zadaniu znakomicie. Przekonaj się o tym osobiście.

      Usuń
  22. Ostatnio samobójstwa są bardzo na topie, jeśli chodzi o literaturę :) Jestem bardzo ciekawa tej książki!

    OdpowiedzUsuń
  23. Zgadzam się okładka nie jest interesująca, gdyby nie Twoja recenzja to na pewno nie zwróciłabym uwagi na tę książkę. A tak, jestem pewna, że muszę ją przeczytać. Autorka podjęła się tematu trudnego, ale mam wrażenie, że przez doświadczenia z własnego życia, udało jej się go ujarzmić. I to mnie bardzo zachęca do książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sugerując się okładką, nigdy nie skusiłabym się na tę książkę. Na szczęście posłuchałam swojej intuicji i postanowiłam mimo wszystko poznać historię Violet i Fincha i nie żałuję, bo autorka zaskoczyła totalnie mnie swoją niestereotypową fabułą.

      Usuń
  24. O książce słyszę po raz pierwszy i dopisuję ją do listy poszukiwanych :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Najbardziej przekonuje mnie ten wątek miłosny bez żadnych uproszczeń i słodzenia - myślę, że w takim razie mogłabym dać tej książce szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie miałam tej książki w planach, ale po twojej recenzji zrozumiałam, jak wielki to błąd;) Koniecznie muszę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  27. Chyba teraz nie mam ochoty na tak trudną tematykę, tylko by mnie dobiła, choć nie wątpię, że jest to książka warta przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ta pozycja to mój istny must have. Lubię czytać o trudnych tematach.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ostatnio ciągle gdzieś trafiam na książki o tematyce samobójstw, ale nie przepadam za takimi lekturami, więc po "Wszystkie jasne miejsca" też raczej nie sięgnę;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nosz kurde, muszę dorwać tę książkę, muszę! :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Statystyki są przerażające. Współczesne czasu nie ułatwiają ludziom życia.
    Książka wydaje się być inteligentną lekturą, dlatego chętnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  32. Zdecydowanie przeczytam :D Piszę pracę mgr na temat samobójstwa, więc ta tematyka jest mi jakoś bliska

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie słyszałam o tek książce :) Dzięki Twojej rekomendacji tytuł ląduje na mojej liście, to zdecydowanie książka dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Powieść o niedoszłych samobójcach jakoś mnie nie kusi, wierzę, że jest warta przeczytania, ale jakoś nie przyciąga mojej uwagi na tyle, by koniecznie chcieć ją zdobyć. Myślę, że przywołałaby zbyt wiele smutnych wspomnień.

    OdpowiedzUsuń
  35. Czeka u mnie na swoją kolej. Myślę, że się nie zawiodę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Od niedawna zauważyłam, że pojawiła się moda na poruszanie nowego tematu, a mianowicie samobójstwa. Niestety myślę, że w bardzo krótkim czasie wszystkim się to znudzi. Jednak ta książka wydaję się być nieco bardziej interesująca, więc jeśli tylko będę mogła to po nią sięgnę.
    recenzje-starlight.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...