Palownik
Gregory Funaro
tłumaczenie: Janusz Ochab
tytuł oryginału: The Impaler
seria/cykl wydawniczy: Zabójcza seria
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
data wydania: 9 maja 2013
liczba stron: 600
ocena: 4+/6
„Palownik” to drugi, po „Rzeźbiarzu” kryminał Gregory’ego Funaro i zarazem trzecia powieść wydana w "Zabójczej Serii" wydawnictwa Prószyński i S-ka.
Główny bohater – Sam Markham, agent specjalny Sekcji Behawioralnej FBI próbuje rozwikłać psychologiczny portret okrutnego, seryjnego mordercy, który prawdopodobnie uważa się za kolejne wcielenie Włada Tepesa Palownika (powszechnie określenie "Draculi"), obłąkanego sadystę siejącego postrach w sercach swoich poddanych i wrogów.
Jest to człowiek szalenie niebezpieczny. Wszystkie swoje ofiary nabija na pal przed odbyt i pozostawia na ich ciałach hieroglify głoszące w różnych językach enigmatyczne „wróciłem”. Markham ma nie lada zagadkę do rozwiązania. Musi dowiedzieć się, co ,,siedzi’’ w chorej psychice szaleńczego zabójcy, żeby odgadnąć jego tożsamość. Czy uda się agentowi FBI powstrzymać krwawe rytuały Palownika? I co oznaczają tajemnicze anagramy na ciałach ofiar?
Poprzednia powieść Gregory’ego Funaro szalenie przypadła mi do gustu, dlatego, kiedy w moje ręce trafił ,,Palownik’’ , nie wahałam się ani chwili, żeby go poznać. Przyznam jednak, że początkowo ciężko było mi wdrożyć się w fabułę, ponieważ mnogość wątków wprowadziła do mojego umysłu lekki chaos, ale z czasem złapałam odpowiedni rytm i doznałam ,,olśnienia’’. Autor zabrał mnie w fascynująco- przerażającą wycieczkę po chorej psychice Palownika, który pochłonięty szaleńczą wizjonerską misją nie spocznie, dopóki nie doprowadzi do celu całego przedsięwzięcia. Wprawdzie opisy zbrodni nakreślone są sugestywnie i szczegółowo, aczkolwiek nie drżałam ze strachu czy niepokoju podczas morderczych obrzędów. Liczyłam na to, że będzie więcej psychologicznego napięcia i bestialskiej zabawy między ofiarą a katem. Narracja prowadzona jest z perspektywy wielu bohaterów, co pozwala czytelnikowi dogłębniej poznać każdy punkt widzenia danej postaci. Akcja toczy się równomiernie i nie dłuży się, jednakże momentami brakowało mi bardziej dynamicznych, niebezpiecznych momentów, które dopiero uaktywniają się prawie pod sam koniec powieści. Na uznanie zasługuje natomiast ciekawa, złożona konstrukcja psychologiczna głównych bohaterów. Stopniowo odkrywamy wszystkie karty dotyczące popapranej przeszłości Palownika, jak również poznamy bardziej szczegółowo prywatne życie Sama Markhama, które także nacechowane jest bolesnymi wydarzeniami. Porównując obie książki Gregory’ego Funaro, bez wątpienia bardziej do gustu przypadł mi ,,Rzeźbiarz’’, aczkolwiek powyższy kryminał także reprezentuje się całkiem przyzwoicie na tle innych książek z tego gatunku.
,,Palownik’’ nie jest może idealny, ponieważ posiada kilka drobnych wad, lecz mimo to, czyta się go bardzo płynnie i z nieustannym zainteresowaniem. Myślę, że miłośnicy literatury z dreszczykiem nie poczują się zawiedzeni. Wspólnie z bohaterami tej książki wejdziemy w mroczne arkana historycznych, astronomicznych i starożytnych wierzeń. Jesteś gotowy na mocne doznania? Stań oko w oko z szalonym psychopatą. ,,On wrócił. Nie błagaj, żeby nie odbierał ci życia. Módl się, żeby śmierć przyszła jak najszybciej’’.
***
Wydawnictwo Prószyński i S-ka.
książkę kupiłam w zeszłą sobotę skuszona gratisową torbą i drugą książką 1 grosz. mam nadzieję, że się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że tak fajna promocja była. Zazdroszczę i życzę wiele wrażeń podczas czytania ,,Palownika'.
UsuńŚwietna. Muszę zaopatrzyć się w część pierwszą. Lubie mroczne klimaty w kryminałach. Mam nadzieje, że również przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńOstatnio chodzi za mną ochota na dreszcz emocji. Myślę, że i z lekkim chaosem sobie poradzę ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie napalony jestem na tą książkę. Myślę, że na dniach ją zakupię i przeczytam. Już nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mnie też bardzo ciekawi ten tytuł, głównie w związku z postacią Drakuli, z którego morderca czerpie inspiracje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Hmm, Twoja recenzja mnie przekonała, kiedyś dam tej książce szansę. :)
OdpowiedzUsuńZe względu na moje zainteresowanie Rumunią oraz horrorami, tego typu połączenie wydaje mi się bardzo ciekawe. Obym tylko nie zawiodła się podczas lektury;)
OdpowiedzUsuńO no, no, no - to coś w sam raz dla mnie. Mój priorytet. MUSZĘ przeczytać i koniec!
OdpowiedzUsuńHmm, czy po nią sięgnę nie mam pojęcia. Jednakże sam pomysł, jakkolwiek bardzo ciekawy, chyba dla mordercy nie jest zbyt praktyczny. Tak zastanawiając się, doszedłem do wniosku, że cholernie trudno jest kogoś nadziać na pal bez pomocy koni :) Także ten biedny morderca musiał się naprawdę szalenie namęczyć - pracowity facet :)
OdpowiedzUsuńDla Palownika to była ,,pestka'', żeby nadziać swoją ofiarę. To bardzo duży i silny mężczyzna zaprawiony w boju(były żołnierz), dlatego zbytnio się nie natrudził ;-)
UsuńUf... co za okrucieństwo z tym wbijaniem na pal! Mimo tego czuję się bardzo zachęcona do przeczytania tej pozycji:)
OdpowiedzUsuńMam już tą powieść na swoim czytniku i szczerze mówiąc już nie mogę się doczekać jak po nią sięgnę;)
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie, choć to nabijanie na pal nie brzmi zbyt smacznie... Niezwykłe okrucieństwo, powrót do średniowiecznych tortur. Trochę mnie to odpycha, ale jako, że czytałam już tego typu szczegółowe opisy, które jednak nie zdominowały książki i całość była bardzo dobra to i po tę chętnie sięgnę w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńTutaj akurat same opisy tortur nie są jakoś szczegółowo rozpisane, więc nie powinnaś czuć obrzydzenia. Autor skupił się bardziej na psychologicznej grze w kotka i myszkę.
UsuńHeh..a ja bym się tam skusiła. :D
OdpowiedzUsuńMi również bardzo się podobał "Rzeźbiarz". Tą książkę też planuję przeczytać.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńOo chyba coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś zaryzykuję i przeczytam. : )
OdpowiedzUsuńNa mój obecny nastrój trochę za ciężka, ale kiedyś chciałabym spróbować;)
OdpowiedzUsuńNawet nieźle brzmi, aczkolwiek mordercze obrzędy i chora psychika mordercy to chyba dla mnie trochę za ciężkie klimaty.
OdpowiedzUsuńChociaż ma te kilka wad, książka i tak bardzo mnie zaciekawiła
OdpowiedzUsuńKusząca recenzja
OdpowiedzUsuńAleż mnie zaciekawiłaś! Z chęcią bym ją przeczytała;-)
OdpowiedzUsuńSama fabuła wydaje się niezła, ale szczególnie mnie ciekawi stworzony przez autora portret psychologiczny Palownika.
OdpowiedzUsuńFabuła zachęca, nie wiem tylko, czy nie jest to zbyt makabryczna książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńTrochę nie moje klimaty - ale i moje gusta się zmieniają :)
OdpowiedzUsuńMuszę zdobyć najpierw "Rzeźbiarza", później chętnie przeczytam "Palownika" :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze książek tego autora, ale muszę przyznać, że bardzo mnie zaciekawiłaś tą recenzją:)
OdpowiedzUsuńCzuję się jak najbardziej zaintrygowana;) Po książkę niechybnie sięgnę pomimo jej małych niedociągnięć, gdyż wszelkie przejawy występu Draculi budzą moje pełne zainteresowanie, tym bardziej w wersji kryminału;)
OdpowiedzUsuńNa razie nie jestem do niej przekonana, może kiedyś to się zmieni:)
OdpowiedzUsuńJaaacie, już przeczytałaś? Ty to jesteś błyskawica. "Palownik" jeszcze przede mną, ale chyba muszę się za niego szybko brać, skoro jest całkiem dobry :)
OdpowiedzUsuńByłam oczarowana ,,Rzeźbiarzem'', dlatego, kiedy w moje ręce trafiła druga powieść tego autora, to nie mogłam się już doczekać;-)
UsuńZobaczymy, czy tobie spodoba się ,,Palownik''. Czekam na twoją recenzje.
NIe wiem czy przebrnęłabym przez nią.
OdpowiedzUsuńJak znajdę chwilke czasu, chętnie przeczytam "Palownika" :)
OdpowiedzUsuńSam tytuł budzi grozę. Ze względu na moją słabość do postaci Draculu, z chęcią bym zajrzała do tej książki.
OdpowiedzUsuńFabuła wydaje się bardzo brutalna, jednak z chęcią bym przeczytała tę książkę :)
OdpowiedzUsuńMam ciarki. Nie przeczytam, pomimo dobrze napisanej recenzji. Nie mogłabym po tym spać.
OdpowiedzUsuńJa już nie czytam cześciówek, wiec się nie suksze. Zapraszam do mnie http://muzyka-ksiazki.blog.pl/
OdpowiedzUsuńA ja chyba pierwszy raz słyszę o tej serii, ale książkę sobie zapisuję, bo zapowiada się naprawdę nieźle!!!
OdpowiedzUsuńEch, a ja nadal nie miałam okazji się z "Rzeźbiarzem" zapoznać... Co do "Palownika" kusisz mnie tą konstrukcją psychologiczną postaci. Bardzo to sobie cenie, więc jestem gotowa się jakoś uporać z mnogością wątków. Pewnie się trochę pomotam przy okazji, ale w końcu ogarnę w czym rzecz. Poza tym moje zamiłowanie do motywów związanych z Draculą nie pozwala mi przejść obojętnie.
OdpowiedzUsuńCIekawe, ciekawe... tylko ilość stron mnie trochę przeraża :) jakoś mam poczucie, że ksiażki tego typu powinny mieć ze 300 str góra, żeby nie przedobrzyć z tym wszystkim :)
OdpowiedzUsuńTemat jest mi bliski, jak wiesz, tak więc będę szukała :))
OdpowiedzUsuńBardzo podobała mi się książka o Draculi, dlatego chętnie sięgnęłabym po "Palownika". :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się niezwykle ciekawo. Chętnie poznam tę ksiązkę:)
OdpowiedzUsuń