Miód na serce
Sarah-Kate Lynch
Wydawca: Prószyński Media
Liczba stron: 320
Data wydania:15-05-2014
Ocena: 5/6
Spośród wszystkich owadów, pszczoły są szczególnie pożyteczne. Dzięki nim wiele gatunków roślin może się w pełni rozwijać. Produkują także miód oraz wytwarzają produkty o właściwościach leczniczych (propolis, kwiatowy pyłek, pierzga itp.). Ale czy wiecie, że mogą również decydować o czyimś losie? Główna bohaterka książki ,,Miód na serce’’ Sarah-Kate Lynch jest tego najlepszym przykładem.
Sugar „Honey” Wallace to niezwykle uprzejma, o nienagnanych manierach i wielkiej kulturze osobistej trzydziestosześciolatka. Co roku od kilkunastu lat wspólnie ze swoimi pszczołami osiedla się w przypadkowych miejscach, gdzie zaczyna wszystko od początku. Tym razem jej wybór pada na Manhattan, przy ulicy Flores Street. Sąsiedzi kamienicy są zaskoczeni nietypową lokatorką. Pod jej urokiem jest też czterdziestoletni Theo Fitzgerald, prawnik reprezentujący organizację działające na rzecz bezdomnych. Niestety napotyka na poważną przeszkodę. „Ona ma fioła na punkcie pszczół. A ja jestem na nie uczulony”. Ponadto Sugar nie chce się angażować w żaden związek, ponieważ kiedyś w przeszłości zrobiła coś strasznego. Tymczasem niespodziewanie od jakiegoś czasu pszczoły wraz z Królową Elżbietą Szóstą strajkują. O co w tym wszystkim chodzi? Jaką mroczną tajemnicę skrywa nasza bohaterka? Czy pomimo silnej alergii na jad pszczeli Theo będzie zabiegał o jej względy? Przeciw komu bądź czemu owady wszczęły bunt?
Sarah-Kate Lynch przez prawie 20 lat pracowała jako dziennikarka, m.in. w New Zealand Woman’s Weekly oraz w New Zealand Herald. Mieszka z mężem, Markiem Robinem, reżyserem filmowym w Queenstown, malowniczym miasteczku położonym nad jeziorem w górach na południu Nowej Zelandii. Poza pisaniem książek prowadzi stałą rubrykę w tygodniku New Zealand Woman’s Weekly. W swoim dorobku literackim posiada między innymi: ''Za oknem cukierni'', ''Dom córek'', ''Na domiar złego'', ''Błogosławieni, którzy robią ser'', ''Nie samym chlebem'', ''Biesiada z Aniołami'' itp. ''Miód na serce'' jest dziewiątą powieścią pisarki.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Lynch, ale mam nadzieję, że nie ostatnie. Jestem bardzo mile zaskoczona tą książką. Nie spodziewałam się, że dostanę tak zabawną, błyskotliwą i pełną wewnętrznego ciepła historię miłosną. Fabuła jest ciekawa i wciągającą. Poznajemy Sugar (to imię oznacza cukier) uroczą, otwartą i serdeczną dziewczynę, która wraz ze swoimi ukochanymi pszczołami odziedziczonymi po dziadku, najważniejszej osobie z jej przeszłości i zagorzałym pszczelarzu regularnie, co rok przemierza kraj w poszukiwaniu własnego miejsca we wszechświecie. Nigdzie jednak nie potrafi na dłużej zapuścić korzeni. Tym razem jej wybór pada na Alphabet City. Już pierwszego dnia pobytu próbuje zaznajomić się z pozostałymi mieszkańcami kamiennicy. Nie jest to jednak takie proste. Sąsiedzi odnoszą się do niej z dużą rezerwą i niechęcią. Pani Keschl i pan McNally, którzy mieszkają na różnych piętrach są nieuprzejmi, krzykliwi i wiecznie naburmuszeni. Jest także Ruby, młoda dziewczyna chorująca na anoreksje, Nate, nieśmiały, zakompleksiony kucharz oraz Lola, młoda matka samotnie wychowująca synka. Ku zaskoczeniu wszystkich Sugar angażuje się w życie każdego z nich, chcąc je zmienić na lepsze. Z jakim to wyjdzie rezultatem? Autorka w piękny, ujmujący sposób uświadamia czytelnikowi, że dobroć zawsze popłaca. Obdarowując kogoś swoją radością równocześnie i sobie sprawiasz radość, widząc, że ten ktoś jest szczęśliwy, a każdy dobry uczynek wróci do Ciebie jak bumerang. Kolejną istotną kwestią poruszaną przez pisarkę jest problem z eleganckim zachowaniem i nienagnanymi manierami. Jeśli chcemy być postrzegani jako osoby kulturalne musimy podjąć wysiłek aby w sposób celowy i zamierzony uczyć grzeczności i szacunku wobec innych.
''Mniejsza z tym, że ludzie nie potrafią się zachować, mawiał. Grunt, że ty potrafisz. Tak działa dobre wychowanie. Rób innym, co tobie miłe. Dobre maniery to nic innego jak uprzejmość, bez względu na zachowanie drugiej osoby. Dzięki nim świat staje się lepszy, możesz mi wierzyć na słowo''.
Dobre wychowanie to podstawa, ponieważ grzeczność sprawia, że nasze życie staje się bardziej znośne.
Spędziłam kilka przyjemnych chwil przy tej lekturze. Szczególnie urzekł mnie motyw pszczół, które odegrały w tej niezwykłej historii kluczową rolę. Są jakby latającą chmarą aniołów stróżów przejmując kontrolę nad daną sytuacją. To one po przez własny ustalony system decydują o losie swojej opiekunki. Za ich sprawą Sugar pozostaje w złych stosunkach z rodziną. Dlaczego? Tego musicie dowiedzieć się sami. Czy w takim przypadku zaakceptują Theo, który jest silnie uczulony na ich jad? Zdradzę tylko, będziemy świadkami wielu zaskakujących, humorystycznych sytuacji.
Dawno nie czytałam tak przyjemnej, podnoszącej na duchu i pachnącej miodem komedii romantycznej. Całość napisana jest lekkim, swobodnym stylem, z ogromną wrażliwością i z niezwykłą swadą. Akcja płynie spokojnym, miarowym rytmem, nie ma tutaj jakiś gwałtownych zwrotów. Jednak, mimo tego czyta się dobrze, bez poczucia znudzenia. Bohaterowie- zróżnicowani pod względem temperamentu, osobowości i prezentacji, zapadają w pamięć i budzą emocje. Zwłaszcza Sugar wydaje się być zupełnie z innej epoki. I w tym tkwi cały jej urok. W natłoku codziennych spraw i obowiązków zapominamy o ogładzie towarzyskiej i obowiązujących w niej zasadach. Współczesna kindersztuba różni się od tej sprzed kilkuset lat. Obecnie panuje swoista anarchia wolności słowa, zachowań, ponieważ każdy z nas ma prawo, uzewnętrzniać emocje, uczucia i potrzeby. Mimo to uważam, że stosowanie zasad savoir-vivre’u może znacznie ułatwić nasze codzienne, międzyludzkie kontakty i wprowadzić do nich życzliwość, a nawet łagodność, szacunek i dobro. Dlatego z ogromną przyjemnością śledziłam skromne, kulturalne obycie naszej Pszczelarki.
,,Miód na serce’’ jest jak promyk słońca w pochmurny dzień, a w upalne lato wymarzony cień. To krzepiąca opowieść nie tylko o miłości, ale także o przyjaźni, dobrych manierach, stawianiu czoła innym ludziom i dawaniu sobie drugiej szansy. W iście magiczny sposób udowadnia, że złamane serce można wyleczyć i ponownie zacząć żyć w pełni radości. Serdecznie polecam. Nie będziecie zawiedzeni.
***
Wydawnictwo Prószyński i S-ka.
Czytałam trzy inne powieści autorki i właśnie najbardziej urzekało mnie w nich to ciepło. Mam nadzieję, że "Miód na serce" też uda mi się poznać, będę się za nią rozglądać w bibliotekach:)
OdpowiedzUsuńCzytałam już jedną książkę tej autorki i bardzo mi się podobała. Po tę też sięgnę. Lubię od czasu do czasu takie ciepłe, krzepiące książki.
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo fajnie, aż mam na nią chęć :)
OdpowiedzUsuńZa komedia romantycznym niespecjalnie przepadam, ale ta powieść wydaje się taka ciepła i radosna, no i główną bohaterka - doba dusza też zachęca do lektury.
OdpowiedzUsuńWolność słowa wolnością słowa, ale zasady dobrego wychowania nie powinny przejść do lamusa.
A ja akurat lubię powieści romantyczne (ale komediowe tak raczej średnio), dlatego ,,Miód na serce'' przypadł mi do gustu. Zresztą napisany jest w tak subtelny sposób, bez przesadnego etapowania uczuciami, więc myślę, że nawet przeciwnicy romansów nie będę rozczarowani tą lekturą.
UsuńCo do dobrego wychowania, zgadzam się z tobą, że nie powinny przejść do lamusa. Niestety patrząc na dzisiejszą młodzież (ale nie wszyscy) widzę, że dobre maniery są im obce.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSama wiesz, że nie mam zaciągu do tego typu powieści, ale oczywiście, jak złapię nastrój, zdarz mi się je czytać, jednak wolę jeśli w historii tło, jak i wydarzenia są bardzo realne, tak żebym mogła nad tym wszystkim podumać, a nie tylko przeczytać i zapomnieć :-)
UsuńA'propos młodzieży, oczywiście nie demonizuję, bo ile ludzi tyle charakterów, ale wczoraj jak wracałam z pracy i stałam na przystanku, chcąc czy nie byłam świadkiem rozmowy nastolatek, miały pewnie około 17/18 lat, więc już nie dzieciaki, ale włos mi się jeżył, ich słownictwo, wulgaryzmy, głośne relacje z damsko-męskich spotkań, rozłożenie się na ławce, kiedy obok stały starsze osoby, jednym słowem brak jakiejkolwiek kultury, strasznie raził w oczy. Rozumiem totalny luz, ale jeśli przebywa się wśród ludzi i młodszych, i starszych to warto zastanowić się nad swoim zachowaniem, szkoda, że dziewuchy mają to w nosie, cóż chyba to jest to bezstresowe wychowanie, wierzę jednak, że z wiekiem przejdzie mi takie "gwiazdorstwo".
Niestety znam z własnej autopsji niemal identyczne zachowanie wśród młodzieży, bo mam bratanicę w tym wieku (17lat), więc często jestem świadkiem jej spotkań ze znajomymi. Mnie akurat nie razi jakoś to szczególnie, ale zdaję sobie sprawę, że większość osób bulwersuje taki brak manier. Niestety to są skutki bezstresowego wychowania. Młodzi czują się wolni i bezkarni w każdym możliwym tego słowa znaczeniu, dlatego robią i myślą co chcą. Oczywiście zdarzają się wyjątki, gdzie młody człowiek odznacza się dużą kulturą osobistą, ale niestety coraz rzadziej można zaobserwować owe zjawisko.
UsuńNie znam jeszcze książek tej Autorki, ale na tę miałam ochotę odkąd ukazała się w zapowiedziach.
OdpowiedzUsuńZ chęcią przyjrzę się bliżej tej książce :)
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się, że ta książka będzie należeć od tych "ciepłych" i przyjemnych. Okładka podobna do wszystkich innych powieści o zbliżonej tematyce, więc właściwie nic mnie nie zaskoczyło, ale tak mam na nią ochotę :D
OdpowiedzUsuńMoże i okładka oraz tematyka tej książki nie są jakieś odkrywcze, ale nastrajają niezwykle optymistycznie, dlatego warto nabyć taką ,,pigułkę szczęścia''.
UsuńOj, taki miód na serce by mi się przydał. Piękny cytat o zachowaniu, bowiem "grzeczność nie jest nauką łatwą ani małą".
OdpowiedzUsuńCałkiem fajna książka na lato
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńZabawna i ciepła historia miłosna jest mi teraz potrzebna. Skończyłam "Wieczerzę" i bardzo mi z tym źle...
OdpowiedzUsuńDlaczego czujesz się źle po lekturze ,,Wieczerzy''? Ja także ją niedawno skończyłam (recenzja na dniach), ale we mnie nie wzbudziła żadnych emocji.
UsuńCzytałsm tej autorki "Za oknem cukierni". Może i na tę lekturę mogłabym się skusić.
OdpowiedzUsuńPodnosząca na duchu? Przyda mi się i to bardzo! Od dawna nie czytałam czegoś ciepłego i krzepiącego. Zapiszę sobie ten tytuł by jak najszybciej sobie sprawić :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej wcześniej, ale muszę przyznać, że bardzo, bardzo mnie do niej zachęciłaś.. i okładka jest cudna! :))
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńGdzieś widziałam okładkę tej książki, chyba w księgarni, bardzo mi się podoba, a tematycznie też mi podchodzi.
OdpowiedzUsuńZaobserwowanie Ciebie Cyrysiu to chyba była jedna z lepszych rzeczy jakie zrobiłam. Po prostu recenzja, za recenzją a ja widzę tyle tytułów, które idealnie wpasowują się w moje gusta!
OdpowiedzUsuńOgromnie miło mi to czytać:) Normalnie miód na moje serce.♥
UsuńWidzę, że książka bardzo Ci się spodobała. Ciekawie, jak będzie ze mną? Również od dawna nie czytałam dobrej, podnoszącej na duchu komedii romantycznej, a ta wydaje się być bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji czytać niczego spod nazwiska tej autorki, a lubię poznawać kolejnych pisarzy, więc może kiedyś sięgnę, bo książka wydaje się być ciekawa. ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się tytuł :) Taki...letni...w sensie pory roku, oczywiście ;D
OdpowiedzUsuńCo do samej książki, to jakoś mnie nie zaciekawiła.
Sympatyczna fabuła :) Lubię takie książki w okresie wiosenno - letnim :)
OdpowiedzUsuńObecność pszczół chyba najbardziej mnie kusi z racji, iż mój dziadek hodował je przez wiele lat i w mej pamięci widnieją obrazy z dzieciństwa, kiedy razem z dziadkiem spoglądaliśmy zza chmury dymu, na życie tych maleńkich owadów :)
OdpowiedzUsuńMój sąsiad też hodował pszczoły, ale ja się ich panicznie bałam i nadal się boję. Na szczęście od dwóch lat już ich nie ma, więc mogę odetchnąć z ulgą, bo nic na to nie poradzę, że tak mnie przerażają te malutkie owady
UsuńTajemnica bohaterki oraz jej kreacja- osoby z innej epoki to mnie ciekawi. Zapisuję tytuł.
OdpowiedzUsuńMiód na serce - zapamiętam :)
OdpowiedzUsuńJak Ty trafiłaś na ten drugi blog, skoro zawsze zaglądasz w całkiem inne miejsce?
UsuńNie mam pojęcia :) To jakieś czary :))
UsuńTypowo letnia, wakacyjna, optymistyczna lektura. Czemu nie?
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się taka optymistyczna i wesoła ksiażka :)
OdpowiedzUsuńAle sie słodko zrobiło, może w czasie letnim, kiedy już będę miała wolny czas to po nią sięgnę, wydaje się lekka i przyjemna. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cieszy mnie bardzo Twoja opinia o książce gdyż udało mi się okazyjnie ją zdobyć :)
OdpowiedzUsuńMam teraz wielką ochotę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńCiekawa powieść obyczajowa :D
OdpowiedzUsuńCzułam, że ta pozycja będzie takim promykiem słońca. I jeszcze okładka, na którą nieustannie mogę spoglądać, jedna z piękniejszych, jakie ostatnio widziałam:) Och! Chcę tę książkę!:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie czytałam książki ,z pszczołami w roli głównej:) A tak na serio, to lubię taki klimatyczne, ciepłe powieści,z mądrymi wskazówki, z których powinniśmy skorzystać i stosować je w naszym życiu, jak chociażby radość i dobroć w stosunku do drugiej osoby. Brakuje tego w naszym współczesnym świecie, oj brakuje...
OdpowiedzUsuńCzytam wszystkie powieści tej pisarki, więc i ten tytuł muszę koniecznie przeczytać. wiem, że będzie to bardzo miła lektura:)
OdpowiedzUsuńMotyw pszczół - to musi być ciekawe :) A przesłanie książki jest piękne! To prawda, że dobroć zawsze powraca i to ze zdwojoną siłą, ja w to wierzę :) Na pewno przeczytam, jak gdzieś ją znajdę! :)
OdpowiedzUsuńChcę się zapoznać z tą książka. Ciekawi mnie bardzo motyw pszczół ;)
OdpowiedzUsuńOkładka jest piękna, a sama historia wydaje się być niezwykle ciepła...dobrze czytać takie książki;)
OdpowiedzUsuńTa książka zwróciła moją uwagę, kiedy przeglądałam premiery tego miesiąca. Teraz mam na nią jeszcze większą ochotę :)
OdpowiedzUsuńA ja nie znam tego nazwiska, dla mnie to nowa postać, a po książkę chętnie bym sięgnęła.
OdpowiedzUsuń