1. Z recenzji Cyrysi powieść kompletnie nie odzwierciedla tytułu, a raczej jest zdecydowanie ciepła, niżeli trudna i pesymistyczna. Skąd zatem wzięła Pani pomysł na tytuł tak mylący, jakim jest "Smutek Gabi"?
Moim zdaniem tytuł nie jest mylący. W dzisiejszym świecie nie ma przyzwolenia na smutek. Każdy reklamowany produkt ma nas uszczęśliwić, problemy należy albo rozwiązywać błyskawicznie, albo zamieść pod dywan, absolutnie o nich nie mówić, no chyba że na terapii. Nikt nie chce przebywać w towarzystwie osoby przygnębionej. W pogoni za szczęściem nie ma czasu na zadumę, zmierzanie się z żałobą, smutkiem czy negatywnymi uczuciami, które przecież istnieją. W życiu są zarówno dobre, jak i złe chwile, czasami te drugie przeważają, co wtedy? Gabi musi zmierzyć się z tymi trudnymi uczuciami, które skrywa głęboko w sobie, pozwoliłam jej na to, ale nie pozwoliłam, aby zdominowały jej historię. Wręcz przeciwnie, chciałam dać jej nadzieję.
2. Wiele osób marzy o napisaniu własnej powieści, o książce na półce z własnym imieniem i nazwiskiem. Jednak napisanie jakiejkolwiek pozycji nie jest łatwym zadaniem. Trzeba na to poświęcić wiele czasu, zaangażowania i samodyscypliny bo po pewnym czasie przychodzi tak zwany kryzys twórczy. Jak Pani udało się przebrnąć przez ten cały proces, a może miała Pani przy sobie jakieś osoby, które skutecznie motywowały do działań?
Oczywiście, że tak. Mam znajomych, którzy skutecznie mnie dopingowali, ale to przede wszystkim silna wola pozwoliła mi na ukończenie książki. Żadnego kryzysu nie dopuszczałam do siebie. Owszem, pojawiały się momenty, gdy byłam po prostu zmęczona albo zniechęcona. Wtedy pozwalałam sobie na chwilę oddechu, rozmowę z przyjaciółmi i mogłam wrócić do pisania.
3. Książek jest wiele, tak samo wykreowanych bohaterów-jak w mrowisku. Czy ma Pani gdzieś w sercu takiego bohatera literackiego, który kropka w kropkę odzwierciedla Pani wady, zalety, zachowania i przyzwyczajenia?
Nie mam. Mam jednak bohaterkę, która jest dla mnie ważna. Kilka lat temu moje serce zawojowała Lisbeth Salander, postać z bestsellerowej trylogii Stiega Larssona. Może nie posiadam takich cech tej kontrowersyjnej postaci jak genialny umysł czy bezkompromisowość, ale tak jak ona staram się być silna i się nie poddawać.
Aga Ś
1. Od długich listów, przez opowiadania, mikropowieść aż do wydanej książki - można powiedzieć, że Pani przygoda pisarki przypomina rozpoczynającą się drogę "od pucybuta do milionera". A jaki będzie następny przystanek-cel tej podróży?
Po prostu chcę pisać, doskonalić swój warsztat, tworzyć wyraziste postaci i historie, o których nie zapomina się zaraz po przeczytaniu ostatniej strony. Oczywiście chciałabym wydać kolejną książkę. Co będzie dalej? Sama jestem ciekawa.
2. Z jednej strony opowiadania grozy, z drugiej twórczość humorystyczna i optymistyczna - Anna Szczęsna straszna i Anna Szczęsna wesoła - a jaka jest Anna Szczęsna na co dzień ?
I straszna i wesoła, zależy od pory dnia :)
3. "Wyboista droga zaprowadziła ją do pierwszej poważnej publikacji"- jakie wyboje były najbardziej wyboiste ? :)
Te osobiste. Organizacja czasu, którego wciąż brakuje, i wątpliwości, czy moje pisanie jest coś warte. No ale z tym ostatnim szybko sobie poradziłam z pomocą przyjaciół.
mam namyszy
1. Znalazła już pani swoje miejsce na świecie? Jakie ono jest?
Wciąż szukam.
2. Czego nauczyła panią wyboista droga literacka? Co przez to pani zyskała?
Przede wszystkim dotarło do mnie, że w życiu nie ma nic za darmo. Trzeba ciężko pracować, przygotować się na porażki i cieszyć się nimi, bo czasami są jak wskazówki, co robimy nie tak.
3. Wygląda pani przez okno, a tam ...? :)
Przekwitające bzy.
Burlesque
1.Czy w "Smutku Gabi" jest coś, co chciałaby Pani zmienić?
Szczerze powiem, że po ukazaniu się książki nie przeczytałam jej właśnie z obawy, że będę chciała w niej zmienić dosłownie wszystko.
kwiatusia
1. Czy po wydaniu pierwszej powieści Pani życie się zmieniło? Jakie są plusy i minusy bycia autorką?
Na razie dostrzegam same plusy. Satysfakcja, że coś udało mi się doprowadzić do końca, że książka podoba się czytelnikom, że „Smutek Gabi” stał się pretekstem do odnowienia znajomości z czasów szkolnych. Polecam każdemu :)
2. Co Pani czuła pisząc ostatnie zdanie / słowo w swoich książkach?
Ulgę.
3. „Wonderful world”, czy jednak ”Dziwny jest ten świat”?
Zdecydowanie „dziwny jest ten świat”. Z każdym dniem mam coraz większe oczy. Im jestem starsza, tym mocniej do mnie dociera, że nie ma czegoś takiego jak „norma”. Również pozdrawiam.
iza.81
1. Przeczytałam, że jest pani stałą bywalczynią bibliotek. Ja też to kocham. Czy zauważyła pani, że te bardziej rozchwytywane książki panie bibliotekarki przechowują u siebie w biurku? U mnie są zapisy na dane książki i czasami czeka się całymi miesiącami aż dorwie się wymarzoną książkę. A przecież tyle się mówi, że Polacy nie czytają książek. Nie zgadzam się z tym, a co pani zauważyła w bibliotekach?
Wydaje mi się, że tak jest tylko z najpopularniejszymi tytułami. Z drugiej strony, nie wszyscy muszą czytać to samo, tak jak nie wszyscy łowią ryby czy fascynują się kinem skandynawskim.
2. W "Smutku Gabi" pokazała pani, że nie warto chować urazy, nawet jeśli ktoś zranił nas bardzo dotkliwie i głęboko. A czy pani byłaby w stanie wybaczyć wszystko?
Do tej pory dobrze mi idzie. Miałam też dużo szczęścia, bo nie musiałam wybaczać zbyt wiele, ale wiem, że chowanie urazy potrafi zatruć życie, czasem rozbić rodzinę czy zniszczyć wieloletnią przyjaźń. Nie warto, jeśli choć trochę lubimy siebie - wybaczajmy.
3. Czy pamięta Pani swój pierwszy napisany tekst?
Niestety nie. Nie jestem zbyt sentymentalna, raczej skierowana na przyszłość niż przeszłość. Wciąż przechowuję gdzieś moje pierwsze nieudolne próby literackie, ale bardziej z powodu z braku czasu na sprzątanie niż z żalu, że miałabym je wyrzucić.
monweg
1. Proszę sobie wyobrazić, że znalazła się Pani na bezludnej wyspie. Jaka książkę chciałaby Pani mieć przy sobie i dlaczego akurat tę?
Tylko jedną? To okrutne. Pójdźmy na kompromis, wybieram ukończoną Pieśń Ognia i Lodu w jednym tomie, chociaż praktyczniej byłoby mieć jakiś poradnik survivalowy.
2. "Smutek Gabi" to podobno ciepła i lekka historia. Skąd pomysł na książkę o szukaniu swojego miejsca na ziemi?
Według mnie to bardziej książka o wchodzeniu w dorosłość, konfrontacji rzeczywistości z marzeniami. Pomysł zaczerpnięty został oczywiście z życia.
3. Zakładając, że Niebo istnieje, co chciałaby Pani usłyszeć od Boga u bram Raju? (wiem, że jest Pani bardzo młodą osobą, więc proszę wysilić wyobraźnię).
Tekst ze skeczu kabaretu Neonówka - że się zdzwonimy na moją komóreczkę, jesteśmy „in tacz”, jak coś, mam walić na niebieską linię, albo że pomyliłam piętra i niżej czeka na mnie Lucek ;)
Sylwka S.
1. Jaka jest Pani definicja szczęścia?
Szczęście to chwila bez trosk.
2. Z czym kojarzy się dla Pani dom rodzinny?
Z bezpieczeństwem, gwarem i chaosem kontrolowanym.
3. Czy w "Smutku Gabi" jest choć cząstka prawdziwej historii, Pani bądź kogoś znajomego?
Myślę, że każdy może odnaleźć tam cząstkę swoich przeżyć, ale gdy pisałam „Smutek Gabi” nie miałam na myśli nikogo konkretnego.
syl_ko91
1. Pisze Pani i lubi czytać w każdej wolnej chwili, jakie książki najbardziej przypadają Pani do gustu? Czy są to książki z pieprzykiem, czy wręcz odwrotnie, kryminały?
Temat rzeka. Nie wybieram książek pod kątem gatunku. Uwielbiam książki dziwne, mało znane, czasem szokujące, niesmaczne, wywracające nasze postrzeganie rzeczywistości, takie których się nie zapomina. Często do nich wracam, m.in.: „Jarmark Odmieńców” Katherine Dunn, „Siostry” Lori Lansens i „Opowieść żony” tej samej autorki. „Skóra” (Kathe Koja). Te akurat połączone są motywem, ludzkim ciałem, które znacznie odbiega od przyjętej normy, jest zmodyfikowane, wynaturzone. Szczerze polecam. Bardzo lubię też powieści tradycyjne w formie. Zawsze z przyjemnością sięgam po Sarah Waters. Podobała mi się powieść Fabera „Szkarłatny płatek i biały”. Cunningham i Irving - do nich mam zaufanie. Z krótkich form, kocham opowiadania Trumana Capote’a, co zawdzięczam Almodóvarovi (w moim ulubionym filmie „Wszystko o mojej matce” czytany jest fragment „Muzyki dla kameleonów”). Mile zaskoczona byłam „Służącymi” Kathryn Stockett. Wrażenie zrobiły na mnie „Księga Diny” i „Wichrowe wzgórza”, w tych powieściach czuć przestrzeń. Z polskich autorów zdecydowanie Hanna Kowalewska, Krystyna Kofta, Jan Jakub Kolski, a ostatnio Kazimierz Kyrcz. Mogłabym tak wymieniać bez końca.
2. Do dziś pamiętam zapach ... ?
Ziemi zroszonej potem pod sceną na Woodstocku. Tego nie da się zapomnieć.
3. Gdyby wiedziała Pani, że ma przed sobą tylko jeden dzień życia, jakby go Pani spędziła i co by robiła w tych ostatnich minutach?
Trudne pytanie. Jeden dzień to bardzo mało, pewnie zaczęłabym produkcję karteczek ze wskazówkami dla mojej rodziny, oraz spisałabym oświadczenie woli, moje organy mogą przecież jeszcze komuś się przydać.
martucha180
1. Zapewne ma Pani przyjaciółkę Wenę. Jaka ona jest?
Jest bardzo neurotyczna.
2. Czym jest dla Pani SŁOWO?
Narzędziem.
3. Pisanie książek wymaga lekkiego pióra. Jak z jego lekkością było w czasach szkolnych? Jak Pani wypracowania oceniali poloniści – co chwalili, a co krytykowali? Czy widzieli w Pani talent literacki czy wręcz przeciwnie?
Moje prace były przeciętne, ale też ze wstydem muszę przyznać, że się nie przykładałam. Sztampowe tematy szkolnych rozprawek skutecznie zabijały kreatywność i jakąkolwiek chęć samodzielnego myślenia. Za to na studiach na fakultatywnych zajęciach z literatury powszechnej mogłam poszaleć. Do dziś pamiętam temat pracy zaliczeniowej: Cena wolności na przykładzie Holly Golightly ze „Śniadania u Tiffaniego”. Pisałam ją z ogromną przyjemnością.
JaneS
1. A może z książkami jest jak z kremami? Do jakiej grupy zaliczyłaby Pani „Smutek Gabi”? Do kategorii +20 czy jednak +35? Pani książka jest przeznaczona zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn? Większość czytelników po przeczytaniu może stwierdzić, ze tak naprawdę jest ona dla wszystkich, ale zależy mi na Pani zdaniu. Więc spytam inaczej- głównie dla kogo skierowała Pani „Smutek Gabi”?
Pisałam z myślą o osobach, które już coś przeżyły, które próbują żyć na własny rachunek. Doświadczenie nie zawsze związane jest z wiekiem, więc ciężko określić mi ramą czasową „skierowane do osób w wieku od – do”.
2. Czytać można wszędzie. Każde miejsce jest do tego odpowiednie, ale do niektórych książek trzeba się przygotować, znaleźć idealne warunki. Pragnę zatem dowiedzieć się w jakim miejscu najlepiej czytać „Smutek Gabi”? W jakim miejscu można w pełni zrozumieć sens książki? Jakie miejsce jest idealne, aby dogłębnie przeanalizować historię Gabrieli?
„Smutek Gabi” to nie rozprawa naukowa ani filozoficzna przypowieść, nie trzeba specjalnych warunków, by ją zrozumieć. Przesadne analizowanie też nie jest wskazane, bo łatwo popaść w przesadę i znaleźć rzeczy, których tam po prostu nie ma. Zalecam po prostu sprzyjające okoliczności, wygodną kanapę, tudzież kocyk pod jabłonią w ciepły dzień, coś dobrego do picia i pogryzania. To idealna książka na wakacje. Lekka i przyjemna, ale z nutą goryczy, która nadaje książce charakteru.
3. Wchodzi Pani do windy, a tam schody? Jak zareagowałaby w takiej sytuacji?
Pewnie nawet bym nie zauważyła ;)
Edyta Chmura
1. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że pisarze uczą się swojego fachu. Czy pasja, oryginalny pomysł i talent to za mało? Jaki powinien być dobry pisarz?
Gdy pisarz ma pasję, oryginalny pomysł i talent - to już połowa sukcesu, ale ten pomysł trzeba jeszcze uzewnętrznić, czyli poświęcić swój czas i pracę, by mógł powstać tekst. Dobry pisarz musi mieć chociaż odrobinę samozaparcia.
2. Gdyby miała Pani opisać swój charakter za pomocą koloru, to jaki on by był?
Zdecydowanie fioletowy, chociaż nie umiem tego uzasadnić.
3. Budzi się Pani rano i z niedowierzaniem stwierdza, że została przeniesiona do wykreowanego literackiego świata. W jakiej książce chciałaby się Pani znaleźć i z którym bohaterem porozmawiać przy kawce?
Wiem na pewno, w której rzeczywistości znaleźć bym się nie chciała. Sołżenicyn, Dostojewski, Remarque odpadają (nawet gdy ten ostatni zamiast kawą kusi calvadosem). King, Ketchum, Martin, brrr… mogłabym tego nie przeżyć. Literackie światy, do których zaglądam, rzadko bywają przyjazne i bezpieczne. Salander raczej na pogaduszkach przy kawie nie bywa, chociaż chętnie bym ją poznała. Myślę jednak, że interesująco byłoby spotkać „Paskudną dziewczyną” z powieści Margrit Schriber, najlepiej u pani Janki ze „Smutku Gabi”. Julia Pastrana, czyli tytułowa „Paskudna dziewczyna”, mogłaby się tam czuć swobodnie. No i może zaprosiłabym jeszcze Ellinga, piewcę kiszonej kapusty z trylogii Ingvara Ambjørnsena. Myślę, że też by się odnalazł w podwarszawskich okolicznościach pod skrzydłami mamy Macieja.
ulvang
1. Co sprawia Pani więcej przyjemności pisanie powieści obyczajowych czy może opowiadania lub horrory?
Każdy tekst to wyzwanie. Z powieściami dopiero zaczynam przygodę. Myślę, że po trzeciej będę mogła odpowiedzieć na to pytanie.
2. Mieszka Pani we Wrocławiu, studiowała w Toruniu. Czy była Pani kiedykolwiek na meczu żużlowym?(może tak warto napisać jakąś książkę o dylematach sportowców).
Chciałabym sprostować. Urodziłam się i chodziłam do szkoły we Włocławku. We Wrocławiu nie mieszkałam nigdy. Na meczu żużlowym nie miałam jeszcze okazji być (czekam na zaproszenie). O sportowcach ciężko byłoby mi pisać, bo obcy jest mi temat rywalizacji. Ale kto wie?
3. Jak często ludzie pytają Panią czy nie jest Pani krewną Wojciecha Szczęsnego?:)
Jeszcze mi się nie zdarzyło. Za to mam brata Macieja Szczęsnego ;)
skahio
1. Gdyby mogła Pani poprosić dowolną osobę na świecie o szczerą recenzję swojej jednej książki, to który tytuł poddałaby Pani krytyce i komu przypadłoby to zadanie?
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, o zdanie pytam moich najbliższych i na ich zdaniu zależy mi najbardziej.
2. Czy wciąż pisuje Pani tradycyjne listy, od których zaczęła się przygoda z literaturą czy też emaile i brak czasu wyparły tą tradycję całkowicie?
Niestety nie, napisanie i wysłanie zwykłej pocztówki to dla mnie spory wysiłek, choć listy są o wiele bardziej intymne i osobiste. Żałuję, ale w moim wykonaniu są coraz większą rzadkością.
Zuzia Stępińska
1. Czy lubi Pani czytać informacje o sobie?
Nie, wolę czytać informacje o moich utworach.
2. Jak wygląda Pani wyimaginowany czytelnik? Pisze Pani do konkretnych ludzi z konkretnymi upodobaniami, czy do wszystkich ludzi?
Przede wszystkim piszę z myślą o najbliższych, rodzinie, przyjaciołach i znajomych. Zastanawiam się co też Asia, Dorota, Migota albo moja mama powiedzą, czy moi bracia będą w stanie przez to przebrnąć, czy też powiedzą: sis, znajdź sobie normalne hobby. Dalej myślą nie sięgam, bo nie dociera do mnie jeszcze, że ktoś spoza tego kręgu może przeczytać historię w całości stworzoną przeze mnie.
3. "Smutek Gabi" jest o szukaniu swego miejsca na ziemi. Czy Pani znalazła już takie miejsce? Gdzie jest Pani azyl?
O miejscu już pisałam. Jeszcze go nie znalazłam, ale za azyl uważam dom mojej babci w Lubrańcu. Zawsze będzie mi się dobrze kojarzył i zawsze będę się tam dobrze czuła.
Szczepan Szulczykiewicz
1. Pisząc można czerpać z życia lub z wyobraźni. Można więc określić to procentowo, np. 30% prawdziwych przeżyć, 70% fantazji. Wszystko oczywiście w dużym przybliżeniu. Jak ten "stosunek" wygląda u pani?
Czerpię pełnymi garściami (albo raczej pełnymi zdaniami) i z życia, i z wyobraźni. Myślę, że proporcje rozkładają się po równo.
2. Też studiowałem w tym zacnym mieście. Co z Torunia szczególnie pani utkwiło?
Atmosfera, anioły na każdym kroku, gotyk na dotyk, kamienica na Mostowej, kot Ikar, Zezowate Szczęście na ul. Ducha Świętego, noce w Milsie i w Tratwie, Marylin Mongoł w Horzycy, zamek Dybowski, Człowiek Warzywo (Pozdrawiam) na Szerokiej i jeszcze kilka rzeczy i osób, które przywołują wspomnienia i na myśl o których się uśmiecham.
3. Co panią boli?
Niesprawiedliwość ekonomiczna na świecie i zbytnia łatwość, z jaką osądzamy innych.
***
Bardzo dziękuję za wszystkie pytania i za udział w konkursie.
Pozdrawiam serdecznie.
Anna Szczęsna.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziękuję serdecznie Annie Szczęsnej za poświęcony czas i niezwykle interesujący wywiad.
Również składam gorące podziękowania wszystkim, którzy wzięli udział w
konkursie i zadali
pytania. ♥
Do nagrody autorka wytypowała:
Anastazja
Iza81
Szczepan Szulczykiewicz (proszę o kontakt mailowy)
Iza81
Szczepan Szulczykiewicz (proszę o kontakt mailowy)
Gratuluje i pozdrawiam!!!
Cyrysia
Polscy autorzy drżyjcie ;) Wywiad Cyrysi nadchodzi ;) Świetna sprawa, uwielbiam czytać takie wywiady.
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod tym i dodam, że świetnie wyszedł ;)
UsuńGratulacje! I dziękuję pani Ani za odpowiedź na moje pytania :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna rozmowa.
OdpowiedzUsuńGratuluję!!!
OdpowiedzUsuńTego, że Twoje wywiady są świetne- chyba nie muszę mówić.
OdpowiedzUsuńI dziękuję! ♥
Świetny wywiad ;)
OdpowiedzUsuńCzasami pani Ania była bardzo oszczędna w słowach :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wywiad, jednak czasami odpowiedzi były jak dla mnie zbyt lakoniczne.
OdpowiedzUsuńJak zwykle rewelacyjny wywiad.
OdpowiedzUsuńCiekawe dlaczego fioletowy kolor... Jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPróbuję sobie wyobrazić ukończoną Pieśń Lodu i Ognia w jednym tomie... To byłoby tomisko:)
OdpowiedzUsuńWywiad przeczytałam z przyjemnością. :)
piękny wywiad! No i co za urocza osoba! :)
OdpowiedzUsuńWywiad jak zwykle niezastąpiony! Szczerze powiedziawszy, do "Smutku Gabi" niezbyt mnie ciągnęło, ale po przeczytaniu odpowiedzi autorki mam ogromną ochotę na większą formę jej przemyśleń. @Kornelia Pikulik-Czyż - zgadzam się w zupełności:)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do LBA! :) Zapraszam: http://szelestem.blogspot.com/2014/05/liebster-blog-award-po-raz-pierwszy.html
OdpowiedzUsuńDziękuję za nominacje. Moja odpowiedź u ciebie na blogu:)
UsuńBardzo lubię te wywiady z autorami :)
OdpowiedzUsuńOch i znowu spóźniłam się na wywiad :(
OdpowiedzUsuńCiekawe pytania. To prawda, że w dzisiejszych czasach wszyscy "muszą" być szczęśliwi. Ludzie skrywają smutek w sobie, często nie ujawniają swoich problemów.
OdpowiedzUsuńNadrabiam zaległości czytelnicze, póżniej przeczytam kolejny wywiad. Ten świetny. Bardzo podobają mi się wypowiedzi autorki książki. Po książkę koniecznie muszę sięgnąć.
OdpowiedzUsuńKolejna polska autorka, o istnieniu której nie miałam pojęcia.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam mojego maila maila: skistefan@o2.pl
OdpowiedzUsuńSzczepan Szulczykiewicz
Dziękuję, już wysłałam do ciebie maila.
UsuńBardzo się cieszę, że pani Ania wybrała moje pytania. Dalszej płodności w tworzeniu.
OdpowiedzUsuńfajne odpowiedzi - tak i na mam neurotyczną wenę;DD poza tym bardzo fajne jest pierwsze zdjęcie autorki;))
OdpowiedzUsuńPrzyjemny wywiad :)
OdpowiedzUsuń