Zabójczy mezalians
Arkadiusz Babczyk
Wydawca: Novae Res, 2014
Liczba stron: 380
Ocena: brak (ze względu na tematykę)
W obecnych czasach wykształcenie jest niezwykle istotne. Bez dyplomu wyższej uczelni bardzo ciężko znaleźć lukratywną posadę. Ale czasami coś lub ktoś stoi na przeszkodzie ukończenia studiów. Co wtedy zrobić? Czy za wszelką cenę pozbyć się piętrzących trudności? A może ze spokojem przyjąć to, co nieoczekiwanie daje nam los? Spróbujemy się tego dowiedzieć na przykładzie głównych bohaterów ,,Zabójczego mezaliansu’’ Arkadiusza Babczyka.
Rafał i Aleksandra od kilku lat są zgodną, szczęśliwą, kochającą się parą. On, syn bogatego biznesmena jest świetnie zapowiadającym się programistą komputerowym studiującym na czwartym roku politechniki. Ona, córka ubogiej sprzątaczki właśnie dostała się do Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Świat stoi przed nimi otworem. Jednak sielanka nie trwa zbyt długo. Nieplanowana ciąża wywraca ich życie do góry nogami. Dziecko automatycznie przekreśla wszelkie marzenia o dyplomie prestiżowej uczelni i świetlanej karierze. W zaistniałej sytuacji Ola chce usunąć niechcianego insekta.
,,-Nie rozumiesz baranie, że ja nie jestem matką Polką, czyli głupią suką, dla której najważniejszym celem w życiu jest narobienie gromadki bachorów?- tłumaczyła. – Ja marzę o ukończeniu studiów. O wysokim stanowisku. O dobrych samochodach. Wypasionym domu i zagranicznych podróżach’’.
Jak dalej potoczą się losy Oli i Rafała? Czy przewartościowują swoje życiowe priorytety i cele?
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Arkadiusza Babczyka, absolwentem Wyższej Szkoły Ekonomii i Administracji w Bytomiu. Autor zadebiutował powieścią ,,Podwójna zemsta’’, zaś obecnie nakładem wydawnictwa Novae Res ukazał się ,,Zabójczy mezalians’’.
Zaintrygowana blurbem na okładce powieści nawiązującym do historii głośnego, medialnego dzieciobójstwa postanowiłam przyjrzeć się temu bliżej. Czy warto było? Sama nie wiem. Czuje ogromny mętlik w głowie i emocjonalne rozdarcie. Historia Oli i Rafała wstrząsnęła mną dogłębnie. Mam wrażenie, że to wszystko zakrawa na jakiś wielki absurd. Ich zachowanie było delikatnie mówiąc irracjonalne. Kiedy podczas intymnego zbliżenia pękła prezerwatywa nie zrobili nic, aby zapobiec niechcianej ciąży np. postarać się o tzw. tabletki ,,po stosunku’’, tylko zbagatelizowali sprawę. Szczególnie bezmyślna postawa Oli wprawiła mnie w zdumienie. Ta bystra, inteligentna dziewczyna, która dostała się do jednej z najbardziej prestiżowej uczelni w Katowicach wstydziła się iść do ginekologa po dodatkowe zabezpieczenie. Zgroza! Przecież to dorosła kobieta, która regularnie od kliku lat współżyje ze swoim chłopakiem, dlatego powinna wziąć na siebie część odpowiedzialności za ewentualne następstwa. Dalej wcale nie jest lepiej. Na wieść o ciąży Ola koniecznie chce się pozbyć ,,tego gada’’ i nie ważne, że wszyscy wokół deklarują swoją chęć pomocy. Liczy się tylko to, co ona chce. Przecież w dzisiejszych czasach wiele młodych matek studiuje i świetnie sobie radzi z wychowaniem dziecka. Ta dziewczyna po prostu jest bez serca. Nawet w trakcie porodu pokazała swoje szatańskie oblicze.
,,- Pępowina oplotła się wokół szyi- stwierdził podenerwowany lekarz i ją przeciął. Sprawdził tętno. – Nie wyczuwam tętna. – Rozpoczął reanimacje.
- Żeby zdechło. Żeby zdechło- wyszeptała Ola.
Położna nachyliła się nad Olą i złowrogo na nią spojrzała.
- Co ty gadasz?
- Żeby zdechło’’.
Jestem wstrząśnięta tematyką tej książki. Ciągle mam w pamięci słynną katowicką tragedię o pewnej dzieciobójczyni, dlatego nie potrafię przestać szukać podobieństw, które notabene niemalże widać na każdym kroku. Praktycznie to ta sama historia tylko w innym ,,opakowaniu’’. Autor perfekcyjnie połączył prawdziwe fakty z literacką fikcją, tworząc coś na kształt powieści a’la dokumentalnej. Całość napisana jest niezwykle prostym, potocznym językiem, momentami bardzo dosadnym. Akcja mknie cały czas do przodu i porywa w wir wydarzeń, które często wywołują mnóstwo emocji, zazwyczaj skrajnych i trudnych do opisania. Bohaterowie są niesamowicie wiarygodni i naturalni. Z zależności od charakteru i sytuacji budzą sympatie i antypatie. Są postaciami, które mieszkają być może gdzieś za rogiem, może niedaleko w sąsiedztwie. Ola (podobnie jak bezduszny ojciec Rafała) to osoba zdeterminowana, zdolna usunąć każdą przeszkodę stojącą na drodze do jej celu. Dla niej liczą się tylko pieniądze, elitarna szkoła i życie na poziomie. Jest chłodna emocjonalnie i niezdolna do empatii czy wyższych uczuć moralnych. Z kolei Rafał to szczery, otwarty, pracowity i odpowiedzialny chłopak. Od razu całym sercem pokochał swoje nienarodzone dziecko i bez mrugnięcia okiem poświęcił dla niego studia oraz późniejszą karierę. I co najważniejsze nigdy tego nie żałował. Zakończenie posiada szokujący, dramatyczny przebieg. Babczyk stworzył własną wersje wydarzeń, która co prawda brzmi nieco mało wiarygodnie, mimo to przypadła mi do gustu.
,,Zabójczy mezalians’’ jest jak dynamit, który rozrywa na kawałki. Momentami czułam się dziwnie pusta i oziębła, by innym razem wybuchnąć wściekłością i niepohamowaną żądzą mordu. Wielka fala emocji zawładnęła moim umysłem, ciałem, duszą i sercem. Reasumując. To jedna z tych książek, obok której nie przechodzi się obojętnie, po którą często się wraca i której nigdy się nie zapomina. Polecam serdecznie.
***
Wydawnictwo Novae Res
O rany, nie ukrywam że lubię książki podejmujące trudną tematykę, ale wydaje mi się, że ta książka wstrząsnęłaby mną, podobnie jak Tobą. Wystarczyły mi już same cytaty, które przytoczyłaś. Nie wiem czy chcę się zmierzyć z tym egzemplarzem...
OdpowiedzUsuńTo prawda, że ta książka wywołuje niezwykle silne emocje i pobudza nerwy do granic możliwości, ale nie żałuje, że ją poznałam, bo dała mi do myślenia w wielu kwestiach, dlatego mimo wszystko polecam.
UsuńBardzo chciałabym, by wpadła w moje ręce ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ależ mnie korci! Lubię takie książki, chociaż potem bardzo je przeżywam...
OdpowiedzUsuńWow, nie wiedziałam, że wydawnictwo Novae Res wydaje również książki tego typu. Trzeba zobaczyć cóż to :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę!
OdpowiedzUsuńTrochę mnie zszokowałaś opisami wydarzeń, ale jestem ZA. Tylko tak się zastanawiam, czy na pewno książka ma dobry tytuł, bo według mnie niezbyt pasuje do treści.
OdpowiedzUsuńUwierz mi, tytuł tej książki idealnie pasuje do jej treści.
UsuńChyba sięgnę po tę pozycję! :)
OdpowiedzUsuńKochana! Nominowałam cię do zabawy LBA!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że weźmiesz udział. :)
http://swiat-w-dloniach.blogspot.com/2014/05/liebster-blog-award-2.html
Pozdrawiam ^^
Dziękuję za nominacje. Moja odpowiedź u ciebie na blogu.
UsuńŚwietna recenzja, a książka wydaje się równie dobra. Sama jestem raczej na "nie", jeśli chodzi o posiadanie dzieci, ale nie potrafiłabym go skrzywdzić, nawet gdybym go nie chciała, zwłaszcza, że jak mówisz, bohaterka sama sobie była winna. "Zabójczy mezalians" z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńTu nawet nie chodzi o to, czy ktoś lubi dzieci, czy nie. Chodzi o zwyczajne humanitarne traktowanie drugiej istoty, bez względu na to, czy to człowiek, czy jakieś zwierzątko. A uwierz mi, w tej książce są takie sceny, że aż się włos jeży a głowie.
UsuńLektura warta uwagi, choć podejrzewam, że potem bym ją odchorowała...
OdpowiedzUsuńMocna ale takie lubię!
OdpowiedzUsuńNa pewno książka warta uwagi, ale jak na razie nie dla mnie - może kiedyś.
OdpowiedzUsuńNiezły dynamit...warta uwagi.
OdpowiedzUsuńTematyka nie należy do łatwych, ale mimo to mam ochotę sięgnąć po tę pozycję. Chciałabym zobaczyć te wszystkie punkty widzenia, portret psychologiczny głównych bohaterów i drogę do tych czynów. Jestem wstrząśnięta, ale z drugiej strony cieszę się, że powstają takie książki.
OdpowiedzUsuńTo prawda, że tematyka nie należy do najłatwiejszych, ale jest ,,na czasie'', szczególnie po ostatnich głośnych, medialnych wydarzeniach związanych z okrutnym dzieciobójstwem. I chociaż ta sprawa już nieco przycichła, to jednak warto raz jeszcze spojrzeć na nią z różnych perspektyw, przeanalizować to i owo, by na przyszłość wyciągnąć odpowiednie wnioski.
UsuńTrudna lektura. Przeczytam.
OdpowiedzUsuńFaktycznie zabójcza treść... nie wiem co myśleć, od samego przeczytania czuję się zszokowana...Tylko współczuć bohaterowi takiej partnerki, bo często jest odwrotnie, to ojciec "olewa" dziecko i matkę. Będę poszukiwać tej książki :)
OdpowiedzUsuńMnie też ogromnie było żal Rafała, że trafił na taką nieczułą partnerkę. On starał się jak mógł, pracował nawet na dwa etaty, byle tylko jego ukochana mogła studiować, a tej zołzie ciągle było mało. Ech, na samą myśl jeszcze mnie telepie ze złości.
UsuńMam mieszane uczucia co do tej książki. Chciałabym się z nią zapoznać, ale boje się tego ładunku emocjonalnego.
OdpowiedzUsuńKsiążkę z miłą chęcią przeczytam, bez wątpienia to jedna z tych książek, które głęboko zapadają w pamięci.
OdpowiedzUsuńRównież jestem wstrząśnięta tą tematyką, a pewnie jeszcze bardziej wstrząśnięta byłabym po jej przeczytaniu.
OdpowiedzUsuńObecnie nie mam ochoty na taką ciężką książkę, ale nie wykluczam jej w przyszłości.
OdpowiedzUsuńCiężki temat, ale jak widać dobrze przedstawiony przez autora.
OdpowiedzUsuńBędę próbowała się zmierzyć z tą książką...
Te fragmenty z książki są przerażające, naprawdę. Chyba ze względu na postać skrzywionej dziewczyny (bo jak inaczej ją nazwać?), na razie podziękuję. Wydaje mi się, że nie strawię momentami jej bezwzględnego charakteru.
OdpowiedzUsuńJa bym jej w życiu nie nazwała skrzywdzoną dziewczyną. To energetyczny wampir zapatrzony tylko w siebie. Przez jej okrutne wyrachowanie ledwo przebrnęłam przez tę książkę, dlatego rozumiem twoje obawy i nie nalegam na czytanie tej szokującej historii.
UsuńŁoł, zdecydowanie nie dla mnie.Przerażająca książka. Jakim cudem przeczytałaś...
OdpowiedzUsuńDam sobie spokój z tą książką, dlatego że przy jej czytaniu dostanę szału nerwowego, ponieważ nie rozumiem takich bohaterek jak Ola, w końcu nie żyjemy w średniowieczy, więc o czym tu mówić... Wierzę, że książka jest dobrze napisana, ale tematyka nie na moje zdrowie.
OdpowiedzUsuńAż tak dobrze nie jest napisana, gdyż momentami warsztat autora nieco kuleje, ale za to nie brak tu silnych emocji, od których aż się kręci w głowie.
UsuńJa też nie rozumiem takich bohaterek jak Ola. Jak można przy regularnym współżyciu z partnerem nie odwiedzić chociaż z raz ginekologa? Tu już nie chodzi nawet o zabezpieczenia przed niechcianą ciążą, ale o zwyczajne konsultacje w celu sprawdzenia stanu swojego zdrowia. Normalnie epoka kamienia łupanego...
Chyba nie czuję się na siłach, żeby podołać tej książce. Pewnie zbyt mocno bym ją przeżywała.
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że ta książka wzbudza tyle emocji. Muszę ją mieć!
OdpowiedzUsuńNie byłabym w stanie przeczytać tej książki, w stosunku do dzieciobójstwa mam bardzo twarde poglądy i nie chciałabym czytać o podobnych wydarzeniach (nawet fikcyjnych) Fakt, że sama mam dziecko, które jest największym cudem jaki mnie spotkał, sprawiłby, że taka lektura byłaby dla mnie męczarnią. Podziwiam Twoją odwagę ;)
OdpowiedzUsuńJestem dość psychicznie odporna na takie kontrowersyjne tematy, ponieważ nie dotyczą mnie bezpośrednio, ale osobiście nie wyobrażam sobie, by z zimną krwią planować zabójstwo własnego dziecka, które jest dla mnie wielkim darem w każdym możliwym znaczeniu tego słowa.
UsuńTematyka bardzo kontrowersyjna i sprawia wrażenie naszpikowanej emocjami, co dla mnie jest cudownym zabiegiem, więc chętnie sięgnę w swoim czasie.
OdpowiedzUsuńCiekawy temat, trzeba przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJestem zaszokowana... Tę książkę będę musiała koniecznie przeczytać. Uwielbiam takie kontrowersyjne, aktualne tematycznie i pewne emocji książki.
OdpowiedzUsuńNie przeczytałabym spokojnie tej książki....
OdpowiedzUsuńKsiążka dopiero przede mną a już Twoja recenzja mocno mną wstrząsnęła...
OdpowiedzUsuńO Boże. Choć lubię mocną tematykę, to myślę, że tej książki bym nie zniosła. Po Twojej recenzji już czuję, jak kotłuje się we mnie... bardzo niebezpieczne uczucie - nienawiść - względem głównej bohaterki. Nie potrafię zrozumieć tak głupich, bezmyślnych i bezuczuciowych egoistów. Jak tak można? Jak można być takim potworem?
OdpowiedzUsuńUwierz mi, ja też czułam ogromną nienawiść, a nawet żądzę mordu do główniej bohaterki. Do tej pory ciężko mi się otrząsnąć. To potwór w ludzkiej skórze i nie znajduje dla niej nawet cienia współczucia.
UsuńO rany, cytat mnie zmroził...Wiele kryminałów czy horrorów, które czytałam chyba może się przy tej książce schować...
OdpowiedzUsuńSzalenie szokująca, no nie wiem, trochę się boję tematyki, ale może się przełamię.
OdpowiedzUsuńNie stronie od trudnych tematów, więc i tę książkę postaram się przeczytać
OdpowiedzUsuńChoć bohaterka ze swoją postawą jest dla mnie osobą calkowicie niezrozumiałą i "głupią", to chętnie bym tą książkę przeczytała.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem ogolnie tego, ze w dzisiejszym świecie (pomijając dostępna antykoncepcję), gdzie tyle rodzin pragnie dziecka, zwłąszcza niemowlęcia, mamy szpitale, okna życia, a dochodzi do zabójstw noworodków.
I ja mam tę książkę do recenzji, więc nie czytam Twojej tylko sama się zabieram za czytanie książki!
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej wcześniej, ale zachęciłaś mnie do jej przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiła mnie ta książka, szczególnie dlatego, że autor połączył prawdziwe fakty z literacka fikcją. Wypowiedzi głównej bohaterki są szokujące i przerażające!! Mimo to jestem ogromnie na TAK :)
OdpowiedzUsuńkurcze to lektura, którą chcę poznać! już sam tytuł zachęca! a do tego jeszcze Twoja opinia, iż to dynamit ;DDD
OdpowiedzUsuńMoją chęć zapoznania się z tą książką przekreśliły cytaty, które zamieściłaś. Autor zachorował chyba na prostactwo polskich debiutantów, jest to straszna choroba, która objawia się tym, że pisarz myśli, iż jedyny język, który zrozumie polski czytelnik to wszelkie "ku**y", "ch*je" i inne słowa przywołujące na myśl rynsztok... Boże... kto to kupuje...
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie nie zgodzić się z Twoją sugestią dotyczącą cytatów, które zamieściłam. To prawda, że są chamskie i prostackie, ale taki był celowy zabieg autora, dzięki któremu chciał pokazać ordynarność i prymitywność główniej bohaterki.
UsuńWątpię bym sięgnęła po tę książkę, gdyż myślę, że nie dałabym rady jej przeczytać, zapewne przelewała się przeze mnie tylko złość i irytacja zachowaniem bohaterki.
OdpowiedzUsuńHej, dziś skończyłam lekturę tej powieści i ja pokusiłam się o ocenę. Ocenę niezwykle niską, bo mimo że temat jest wstrząsający, ujęty został w sposób banalny i pozbawiony jakiegokolwiek warsztatu pisarskiego. A taka historia - skądinąd ze sporymi elementami rzeczywistości - zasługuje na właściwe jej ujęcie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
zanim-przeczytasz.blogspot.com
Tematycznie i gatunkowo tytuł ten trafia w mój gust, także na pewni zwrócę na niego uwagę jak gdzieś znajdę... Jestem ciekawa jak na mnie by wpłynęła ta historia i jakie emocje wywołała.
OdpowiedzUsuń