Morze spokoju
Katja Millay
tytuł oryginału: The Sea of Tranquility
wydawnictwo: Jaguar
data wydania: 19 marca 2014
liczba stron: 380
ocena: 6/6
Często oceniamy ludzi po pozorach lub po pierwszym wrażeniu. Dajemy się zwieść naszym oczom i emocjonalnej otoczce, która towarzyszy naszym sądom. A może akurat zostaliśmy wprowadzeni w błąd? Fałszywy obraz rzeczywistości niekiedy jest wynikiem wielu niesprzyjających czynników i dopiero skrócenie dystansu pozwala dowiedzieć się prawdy.
Niespełna osiemnastoletnia Natsya Kashnikov wygląda jak tania wulgarna ulicznica. Krzykliwy makijaż, niezwykle skąpy, czarny strój oraz buty na 11 centymetrowym obcasie. W takiej nietypowej stylistyce dziewczyna wita swój pierwszy dzień w nowej szkole w Liceum Ogólnokształcącym w Mill Creek na Florydzie. Na dodatek okazuje się, że Kashnikov od kilku lat nic nie mówi. Konwersacje z otoczeniem ogranicza jedynie do drobnych gestów, bądź pisania na karteczkach. Uczniowie omijają ją z daleka, jednocześnie są nią zafascynowani. Szczególnie Drew, szkolny playboy nieustannie okazuje jej swoje zainteresowanie. Jednak Natsya pragnie tylko w ciszy i spokoju przetrwać liceum bez nawiązywania żadnych znajomości. Przy okazji zamierza odnaleźć chłopaka, który odebrał jej duszę, zniszczył ciało, tożsamość i chęć życia.
„Śmierć nie jest taka straszna, kiedy już ją przeżyjesz. A ja przeżyłam. Już się jej nie boję. Boję się całej reszty.”
Do tej samej szkoły uczęszcza też Josh Bennett, zamknięty w sobie outsider. Wszyscy traktują go jak zło konieczne, które należy się wystrzegać, ponieważ posiada niecodzienną zdolność przyciągania wszelkich nieszczęść. Każda osoba, z którą w jakiś sposób był związany, umierała, aż w końcu w wieku 17 lat został sam jak palec. Stolarka i rzeźbienie mebli to dla niego najlepsze antidotum na samotność. Wkrótce drogi Natsyi oraz Josha wzajemnie się krzyżują. Między nimi nawiązuje się swoista nić porozumienia i akceptacji. Coraz częściej się spotykają, ale czy ich osobliwa przyjaźń ma szansę na przetrwanie? A może wyniknie z tego coś więcej? Dlaczego Nastya w ogóle nie mówi? Czy rzeczywiście poprzez swój ubiór oraz zachowanie daje do zrozumienia, że coś ukrywa?
Nie myślałam, że tak mocno przeniknę do świata głównych bohaterów i pokocham ich całym sercem. Już od pierwszych scen fabuła ożyła w mojej wyobraźni. Bez przeszkód wyobraziłam sobie dziwną, wyobcowaną nastolatkę, która robi wszystko, aby odizolować się od całego świata. Nie wiemy, dlaczego nałożyła na siebie taką maskę, dlaczego gra rolę zimnej, wrednej suki. Wiemy tylko, że umarła i ,,zmartwychwstała''. Mimo to jej dusza i umysł ciągle tkwi w agonalnym cierpieniu. Co takiego wydarzyło się kilka lat temu? Autorka prawie do samego końca trzyma nas w niepewności. Nie odkrywa od razu wszystkich kart, tylko metodą małych kroczków naprowadza na właściwą ścieżkę. Z drżeniem w sercu śledziłam perypetie Nastyi. Namacalnie czułam jej ból i żal za utraconym szczęśliwym dzieciństwem i marzeniami. Natomiast kiedy dowiedziałam się, co tak naprawdę ją spotkało, byłam wściekła, rozgoryczona i pełna żądzy mordu. Z kolei sekret Josha niemal od razu wychodzi na światło dzienne. Na chłopakiem zdaje się wisieć jakieś fatum. Wszyscy jego bliscy: mama, siostra, tata, dziadek kolejno umierają. Czy to zwyczajny splot nieszczęśliwych okoliczności, czy może jednak taka ma być jego dola? Czy obie poharatane, z tyloma bliznami dusze mają szansę uleczyć siebie nawzajem? Zdradzę jedynie, będzie to proces niezwykle trudny, żmudny, niekiedy zbyt ciężki do udźwignięcia.
,,Morze spokoju’’ Katji Millay to najlepsza książka 2013 roku według „School Library Journal”. W pełni popieram nadane wyróżnienie, ponieważ nie jest to zwyczajny, pełen banału i lukru romans na nastolatek. Autorka stworzyła niepowtarzalną, fascynującą historię o wrażliwej, kruchej emocjonalnie dziewczynie, która próbuje dać sobie drugą szansę i narodzić się na nowo. Natsya miała przed sobą wielkie plany, wspaniałą rodzinę, marzenia i karierę. Żyła pasją, która napędzała ją do działania. Nagle jej cały dotychczasowy świat legnie w gruzach. Jedna dramatyczna chwila zabiera wszystko udowadniając niezbicie, że zło czai się dosłownie wszędzie. Tragedia jaka dotknęła główną bohaterkę sprawiła, że nauczyłam się doceniać każdy dzień, bo nigdy nie wiadomo, co się stanie jutro.
Jestem urzeczona tą książką. Nie myślałam, że wywrze na mnie aż tak bardzo pozytywne wrażenie. Pisarka posługuje się prostym, lekkim językiem, którego zazwyczaj używa się w codziennym życiu, ale nie stroni też od wulgaryzmów i młodzieżowego slangu, dzięki temu całość brzmi bardziej surowo i autentycznie. Narracja w czasie teraźniejszym prowadzona jest naprzemiennie z dwóch perspektyw: Nastii oraz Josha. Ten zabieg niezwykle przypadł mi do gustu, gdyż bez problemu mogłam zagłębić się w myśli, uczucia czy wewnętrzne emocje każdego z nich. Próbowałam posklejać niczym kawałki rozbitego witraża wszystkie aspekty z ich życia, aby zrozumieć, z jakim cierpieniem musieli się zmierzyć i jakie były tego skutki. Akcja płynie spokojnie niczym leniwa rzeka, mimo to nie potrafiłam ani na sekundę oderwać się od czytania. Chyba jakaś niewidzialna siła wessała mnie do środka.
źródło |
Proza Katji Millay ma wiele barw, a nawet odcieni. Stanowi doskonałe połączenie powieści obyczajowej, dramatu, thrillera psychologicznego i romansu. To subtelna, wrażliwa, przejmująca, lekko melancholijna, z pięknym wnętrzem opowieść o przyjaźni, miłości, akceptacji, poczuciu bezpieczeństwa, poszukiwaniu szczęścia, pokonywaniu demonów oraz walce z samym sobą, z całym światem i z przeciwnościami losu.
Delektowałam się tą lekturą jak wytwornymi czekoladkami o niesamowitym smaku i wyglądzie. Niemal od razu wsiąknęła do mojej duszy, uderzając prosto w serce i w podświadomość. Warto było ulec tak intensywnym doznaniom. Mam nadzieję, że kiedyś doczekam się ekranizacji. Tymczasem zapraszam wszystkich zainteresowanych. Jestem przekonana, że nie będziecie zawiedzeni.
***
Wydawnictwo Jaguar.
Świetnie o niej napisałaś. Tajemnica głównej bohaterki intryguje - sama chciałabym ją rozwiązać. Już! Natychmiast! Ale właśnie wczoraj, pod wpływem impulsu (bo jakże inaczej...) zamówiłam sobie inną książkę, kolejną, ech, chyba nigdy nie przystopuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam majowo :)
Też tak mam, że nie potrafię się opanować przed nabywaniem kolejnych książek, które notabene nie mam już gdzie kłaść. Mimo to polecam ,,Morze spokoju''. To naprawdę wyjątkowa powieść.
UsuńTakże pozdrawiam majowo :)
Dawno nie zafascynowała mnie tak żadna recenzja. Stworzyłaś wokół tej książki niesamowity klimat!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w przyszłości będę miała szansę na przeczytanie tej książki! Jestem nią szczerze zainteresowana!! :D
OdpowiedzUsuńIdzie na listę "do przeczytania" :D
OdpowiedzUsuńRaczej nie są to moje klimaty, ale coś mnie w tej książce zaintrygowało, więc pewnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Morze spokoju" i również bardzo mi się podobało, ale odnoszę wrażenie, że nie aż tak, jak Tobie :)
OdpowiedzUsuńMnie ta książka faktycznie uwiodła. Brak mi po prostu słów :)
UsuńBardzo intryguje mnie ta książka, zbiera świetne recenzje :)
OdpowiedzUsuńTo coś zdecydowanie dla mnie. Musze się rozejrzeć po bibliotekach, może trafię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kurczę, ja nie wiem, jak Ty to robisz, że potrafisz mnie zaintrygować książką zupełnie nie w moim guście;)
OdpowiedzUsuńJejku. Przestańcie oceniać tą książkę tak wysoko bo na razie nie mam do niej dostępu! :)
OdpowiedzUsuńJak możesz to zrób WSZYSTKO, aby ,,upolować'' tę książkę, bo naprawdę warto!
UsuńPierwszy raz spotykam się z tą książką, choć nie wiem jak to możliwe. Już zabieram się za jej poszukiwania :)
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji nie pozostaje mi nic innego, jak mieć nadzieję, że książka niedługo trafi w moje ręce:)
OdpowiedzUsuńIntrygująca fabuła, na tyle, że chyba skuszę się na tę książkę, mimo - w ostatnim czasie - mojego oporu przed powieściami dla nastolatków.
OdpowiedzUsuńZaglądając tu dzisiaj zauważyłam Twój post Morze Spokoju - i pomyślałam - ech, nie pewnie kolejna książka dla nastek, nie dla mnie. Ale czytając Twój post - przekonałaś mnie. Może nie polecę i od razu kupię książkę, ale jeśli wpadnie w moje ręce - nie odłożę - tak jak myślałam na początku - ale przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to nie jest typowa powiastka dla nastolatek. Ja już od dawna nie zaliczam się do młodzieży, a mimo to ,,Morze spokoju'' mnie uwiodło. I myślę, że każdy czytelnik bez względu na wiek odnajdzie w tej książce coś dla siebie.
Usuńno wierzaj mi ja do nastolatek - nie należę tym bardziej :):) bliżej mi do tych"...czterdziestek" :):) - a to że dla nastek to było tylko moje pierwsze wrażenie - jak tylko zobaczyłam okładkę :)
UsuńSugerując się jedynie okładką faktycznie można odnieść takie wrażenie. Mimo to fabuła zawiera ,,coś'' więcej niż zwykłą, lukrowatą historyjkę dla młodzieży. Polecam się o tym przekonać osobiście w wolnej chwili.
UsuńWolę się nie nastawiać, bo znając życie w mojej bibliotece i tak jej nie znajdę :(
OdpowiedzUsuńTę książkę na pewno przeczytam. Jestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie, to lektura idealna dla mnie. Czuję, że bym się w niej odnalazła.
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale teraz na prawdę muszę!
OdpowiedzUsuńPiękna okładka, książka też mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńSkoro tak ją chwalisz to z pewnością przeczytam ; )
OdpowiedzUsuńZ pewnością przeczytam tę książkę, jeszcze nie słyszałem o niej żadnej negatywnej opinii. Recenzja przez Ciebie napisana uświadamia mnie, że nie będzie to z pewnością zmarnowany czas, który poświęcę tej książce. Co do samej historii bohaterów, przypomina mi ona kilka filmów, które oglądałem i żywo przypadły mi do gustu. Myślę, że z tą książką będzie podobnie.
OdpowiedzUsuńJa też jak dotąd nie czytałam żadnej negatywnej opinii na temat tej książki, dlatego myślę, że ten fakt ewidentnie pokazuje, iż jest to naprawdę dobra, wciągająca powieść.
UsuńPiszesz, ze historia głównych bohaterów odrobinę przypomina ci kilka filmów. Mógłbyś podać tytuły? Ja bym bardzo chętnie obejrzała coś w klimacie podobnym do ,,Morza spokoju''.
Dla Ciebie zawsze ;) "Now is Good" - lub inny tytuł tego film "Niech będzie teraz", "Szkoła uczuć" - pewnie oglądałaś, "Perks of being wallflower" :)
UsuńDziękuje ♥ ,Szkołę uczuć'' oglądałam i rzeczywiście świetny film. Ten drugi również brzmi znajomo, ale nie jestem pewna, więc jak coś to za nim się rozejrzę :)
UsuńDaj znać co o nich sądzisz jak obejrzysz ;)
UsuńDobrze, chociaż w tym tygodniu chyba nie dam rady obejrzeć, ale może w następnym już tak.
UsuńSpokojnie, ja tu zaglądam także wiesz ;)
UsuńJak dobrze, że tak wysoko oceniłaś tą książkę. Od dawna planuję ją zdobyć i teraz wiem, że to pozycja obowiązkowa.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na swoim tablecie i jak tylko nadrobię swoje książkowe zaległości, to ta będzie następna.
OdpowiedzUsuńZostało mi niecałe 100 stron do końca tej książki i muszę przyznać, że nieźle się wciągnęłam :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję że sama fabuła niespecjalnie mnie zainteresowała ale Twoja recenzja jest tak pozytywna że już teraz spoglądam na książkę dużo przychylniejszym okiem :-)
OdpowiedzUsuńOoo jakie piękne zakończenie recenzji. Książka nie dla mnie, ale Twój tekst czytało mi się wyśmienicie. :)
OdpowiedzUsuńAle CI ogromnie zazdroszczę możliwości przeczytania! Narobiłaś mi wielkiej ochoty :)
OdpowiedzUsuńJaguar ostatnio całkowicie zmienił profil wydawniczy, co nie do końca mnie cieszy, bo te nowe powieści wydają mi się lekturami zupełnie nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńWiem, że piszę to za każdym razem, ale Twoja recenzja jest cudowna! A książkę z chęcią przeczytam, gdy tylko wpadnie w moje łapki :)
OdpowiedzUsuńAle mnie cieszy Twoja recenzja! Po jej przeczytaniu nie wyobrażam sobie nie sięgnąć jak najszybciej po "Morze spokoju", które zasila moją półkę :D
OdpowiedzUsuńI jak po takiej recenzji nie przeczytać tej książki?!!! :)
OdpowiedzUsuńWysoka ocena, tym bardziej jestem jej ciekawa!!!
OdpowiedzUsuńOkładka, jak dla mnie, zwiastuje tandetny melodramat z wampirami i wilkołakami w tle, a po recenzji mam kompletnie inne odczucia. :)
OdpowiedzUsuńOj mam na nią apetyt
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam opis książki to stwierdziłam "książka nie dla mnie" i odrzuciłam ją. Ale chyba to był pochopny czyn. Stwierdziłam, że dam jej jeszcze szanse. Po przeczytaniu Twojej recenzji zapragnęłam ją. Nie wiem dlaczego ale troszeczkę skojarzyła mi się z "Tak blisko.." która była nieziemska. No cóż trzeba dodać kolejną książkę do zakupu :)
OdpowiedzUsuńCzytałam ,,Tak blisko'' i myślę, że ,,Morze spokoju'' odrobinę przypomina tę książkę. W każdym razie obie pozycje utrzymane są w podobnym klimacie.
UsuńPrzysięgam - to książka fenomen. Nie widziałam jeszcze rozczarowanego czytelnika. To będzie no.1 na mojej wakacyjnej liście zakupów. Historia Nastyi niesamowicie mnie interesuje.
OdpowiedzUsuńJuż sama Twoja ocena przekonała mnie, by przeczytać tę książkę i porównać Twoją opinię z moją własną.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się na nią skuszę, ale na razie mam co czytać.
OdpowiedzUsuńOch Cyrysiu... Tyle teraz nowości a Ty dalej zachęcasz! A jeszcze zastanawiałam się nad tą książką, kiedy to kupowałam Ogród Kamili. Ale leci na LC bym nie zapomniała.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, brzmi ciekawie - może kiedyś.
OdpowiedzUsuńWszędzie ta książka za mną chodzi. Czuję, że nie da mi spokoju, dopóki jej nie przeczytam.:)
OdpowiedzUsuńPomimo niezwykle pozytywnych recenzji, nie mogę przekonać się do tej książki. Za dużo w niej ,,niezwykłych umiejętności" i niezwykłych nastolatków. Nie przepadam za tym typem literatury.
OdpowiedzUsuńHm... Aktualnie mam ochotę na takie lekkie, niezobowiązujące książki nawet dla nastolatków, ponieważ potrzebuję trochę wytchnienia :) Nie wykluczone, że przeczytam bo zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńMam słabość do takich książek, choć często się zdarza, ze ostatecznie mnie rozczarowują, ale to nic! I tak pewnie przeczytam :D
OdpowiedzUsuńMiałam okazję wziąć książkę do recenzji ale tego nie zrobiłam. Nie czułam, że jestem w grupie do której książka jest adresowana...A teraz mam dylemat...
OdpowiedzUsuńMarzy mi się ta pozycja :)
OdpowiedzUsuńNa książkę poluję odkąd tylko o niej usłyszałam, dodatkowo wszystkie recenzje jakie napotykam w sieci wychwalają ją niemalże pod niebiosa, tak więc czym prędzej muszę ją przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńJak ta książka wywarła na Tobie tak duże wrażenie to nie pozostaje mi nic innego jak rozejrzeć się za powieścią ;)
OdpowiedzUsuńno fajnie fajnie się zapowiada :))
OdpowiedzUsuń