Kurhanek Maryli
Ewa Bauer
Wydawnictwo: Szara Godzina
data wydania: 12 maja 2014
liczba stron: 256
ocena: 6/6
Człowiek jest w stanie znieść naprawdę bardzo wiele. Posiada w sobie ogromną wewnętrzną siłę, która nie pozwala mu nigdy się poddać. Jest jak żelazo, kute twardnieje, lecz pamięta i zna ból. Marta, główna bohaterka powieści "Kurhanek Maryli" Ewy Bauer stanowi najlepszy przykład na potwierdzenie tych słów.
W wieku trzech lat Marta bezpowrotnie straciła swoich ukochanych rodziców, beztroskie dzieciństwo i poczucie bezpieczeństwa. Wychowywana na wsi przez babcię cały czas marzy o lepszym jutrze. Pewien splot okoliczności sprawia, że dziewczyna ląduje w burdelu. Na szczęście dzięki Piotrowi, inteligentnemu, czarującemu lekarzowi zostaje wyrwana z tego piekła. Czuje, że w końcu wygrała los na loterii. Przystojny, dobrze usytuowany mąż, piękna córeczka i wspaniałe perspektywy. Czego chcieć więcej? W rzeczywistości to tylko pozory. Tak naprawdę Marta spadła z deszczu pod rynnę. Dlaczego? Przekonajcie się sami.
Ewa Bauer, z wykształcenia prawnik, zadebiutowała w 2011 roku powieścią „W nadziei na lepsze jutro”, po dwóch latach pojawiła się kolejna książka -„Kruchość jutra”, zaś obecnie nakładem wydawnictwa Szara Godzina możemy poznać "Kurhanek Maryli".
Nie wiem, jak podsumować tę książkę, aby pokazać jej niezwykłą wartość. Chyba żadne słowa nie będą w stanie odzwierciedlić tego co czuję. Autorka już od pierwszych scen poraża realizmem wydarzeń. Jest jak walec, który miażdży wszystko wokół. Gra na emocjach, trzyma w napięciu, porusza najgłębsze struny w naszym sercu i duszy. Od razu sugeruję przygotować zapas chusteczek i melisę na uspokojenie, ponieważ w trakcie czytania zapewne poczujecie ból, smutek, rozryczenie, niedowierzanie, złość, frustrację itp. Fabuła aż kipi od ogromu nieszczęść. Poznajemy Martę, która z małej dziewczynki przez lata zmienia się w stateczną żonę i matkę. Wszyscy wokół uważają, że żyje jak ,,pączek w maśle''. Nikt się nie domyśla, że jej małżeństwo to jedna, wielka farsa. Piotr ogranicza ją na każdym kroku. Nie wolno jej mieć żadnych zainteresowań, przyjaciół ani utrzymywać kontaktów z ukochaną babcią, która niczym rysa na szkle psuje ich nieskazitelny wizerunek. Nieustannie wypomina jej amoralną przeszłość grożąc, że zabierze dziecko, a z niej uczyni osobę niestabilną emocjonalnie i psychicznie. Jak w takiej sytuacji wygrać z mężem tyranem? Czy istnieje jakiekolwiek rozwiązanie tej patowej sytuacji? Ewa Bauer pokazuje, jak łatwo uzależnić się od drugiej osoby, utracić własną samodzielność, wyzbyć się własnych przekonań, poglądów i systemu wartości. Jednocześnie uświadamia, że należy odnaleźć w sobie siłę do pokonywania trudności, a następnie dokonać zmian i ruszyć do przodu. Nigdy nie wolno się poddawać, bo po deszczu zawsze wychodzi słońce, tak jak po burzy tęcza.
,,Życie bywa przewrotne, a szczęścia nie da się złapać za nogi. To, czy będziemy zadowoleni z naszego bytu, w dużej mierze zależy od nas, od decyzji, jakie podejmujemy’’.
Od momentu wydania debiutanckiej powieści autorka zrobiła ogromne postępy. "Kurhanek Maryli" mimo swojej trudnej tematyki napisany jest prostym, przystępnym językiem, pozbawionym patosu i afektacji. Dialogi brzmią bardzo naturalnie i sprawiają wrażenie wypowiedzianych specjalnie do konkretnych osób. Na szczególnie uznanie zasługuje jednak postawa psychologiczna bohaterów i sposoby ich kreacji. Zarówno ich charaktery, jak i metody działania dopracowane są z niezwykłą pieczołowitością.
Marta to zagubiona, naiwna i pozbawiona poczucia własnej wartości kobieta. Nie ma zaufania do samej siebie i lęka się podejmować jakiekolwiek decyzje. Całkowicie podporządkowana woli swojego męża, robi wszystko pod jego dyktando. Niekiedy próbuje wyegzekwować coś dla siebie, choć w większości przypadku jej starania kończą się fiaskiem. Z kolei Piotr to człowiek kameleon. Postrzegany jako szanowany lekarz, w rzeczywistości jest bezwzględnym tyranem, który stosuje terror psychiczny wobec żony. Zawsze sam o wszystkim decyduje. Jak w takim przypadku wyzwolić się spod wpływu szantażysty? Czy jest to w ogóle możliwe? Napiszę pokrętnie: niezbadane są wyroki Bożej Opatrzności.
"Kurhanek Maryli" to niezwykle wstrząsający dramat psychologiczny, który ukazuje realistyczne, mocne studium dręczonej kobiety. To również opowieść o skomplikowanej relacji małżeńskiej, a także o odnalezieniu bezpieczeństwa, szczęścia i odkryciu własnego,, ja’’. Daje nadzieje i wiarę w to, że pomimo wielu życiowych burz, kiedyś na pewno spotka nas coś dobrego, sytuacja zmieni się na lepsze i problemy znikną. Gorąco polecam! Gwarantuję, że nie będziecie zawiedzeni.
***
Oficjalna strona Ewy Bauer: klik
Wydawnictwo Szara Godzina.
Zapowiada się mocna książka, którą warto poznać. Będę ją miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńTakie szarpanie emocjami zupełnie mi nie pod drodze, teraz potrzebne mi stonowane lektury.
OdpowiedzUsuńJeśli się znajdzie w moim zasięgu, na pewno przeczytam!
OdpowiedzUsuńJuż wiem teraz, na jaką książkę polować muszę! mamy ten sam gust, więc mnie też się spodoba *.* Wspaniała recenzja :)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że "Kurhanek Maryli" przypadnie ci do gustu, dlatego koniecznie zachęcam do jej lektury.
UsuńDziękuję za miłe słowa pod adresem mojej recenzji :)
Wydaje się interesująca. Będę o niej pamiętać.
OdpowiedzUsuńSporo dobrego o tej książce czytałam, postaram się dość szybko z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że to może być taka dobra książka...
OdpowiedzUsuńBardzo wysoko ocena, a temat poruszany w książce interesujący:)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy moja wrażliwość to wytrzyma, ale narobiłaś mi na nią ochoty
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie taką pozytywną opinią. Koniecznie muszę sięgnąć po książkę. Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńOoo, to może być piękne. :3
OdpowiedzUsuńWow! Po takiej recenzji nie sposób nie sięgnąć po książkę!
OdpowiedzUsuńSkoro dałaś 6/6 to chyba najlepsza rekomendacja. I dobrze, że uprzedziłaś o przygotowaniu zapasu chusteczek i zaparzeniu meliski!
OdpowiedzUsuńRadzę zastosować się do moich sugestii, ponieważ w trakcie czytania rzeczywiście będą takie momenty, w których poczujesz frustracje oraz łzy wzruszenia.
UsuńTrzeba przyznać, że potrafisz zainteresować.
OdpowiedzUsuń;)
Wysoka ocena, książkę koniecznie muszę poznać!!!
OdpowiedzUsuńDużo dobrego czytałam o książkach tej Autorki. Będę i tę mieć na uwadze.
OdpowiedzUsuńWidać, że to książka warta przeczytania. :) Ja mam na nią wielką ochotę. :)
OdpowiedzUsuńJuż pierwszy akapit Twojej recenzji mnie zaintrygował. Umiesz narobić smaka...
OdpowiedzUsuńWiem, jak to jest nie móc oddać świetności książki w recenzji. Tematykę kobiecą, zwłaszcza dramatyczną - kiedy jest bita, poniżana, dręczona, lubię czytać. Ją trzeba czytać, żeby uświadamiać innych ludzi. Wspaniale, że powstała taka książka i jest do tego świetna. Zapamiętam ją i będę mieć na uwadze.
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100 %!
UsuńNigdy nie powiedziałabym, że ta przepiękna i przyciągająca wzrok okładka skrywa tak smutną i bolesną historię. A recenzja jest naprawdę wspaniała i myślę, że oddaje jednak cudowność książki:)
OdpowiedzUsuńCiekawa historia, muszę się z nią zapoznać, tym bardziej, że poruszana tematyka jest mi bliska od strony zawodowej.
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze książek autorki, ale widzę, że koniecznie muszę nadrobić to zaniedbanie;)
OdpowiedzUsuńLubię takie wstrząsające i wzruszające książki, więc się skuszę
OdpowiedzUsuńOooo, genialnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńMój blog - klik!
Zachęciłaś mnie! Po Twojej recenzji mam przed sobą obraz niezwykle wartościowej powieści. Do której na pewno zajrzę!
OdpowiedzUsuńWspaniale opisałaś tę książkę. Mam na nią ochotę, od kiedy zauważyłam ją w zapowiedziach - a po Twojej recenzji i ocenie ochota wzrosła :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie ! Książka wydaje się ciekawa i na pewno ją przeczytam ! ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka już na mojej półce, cieszę się z tak wysokiej oceny. Czuję, że będę emocje :)
OdpowiedzUsuńHmmm... To może być bardzo ciekawa pozycja :)
OdpowiedzUsuńChętnie zmierzę się z tą książką, choć zdaję sobie sprawę, że nie będzie to najłatwiejsza lektura.
OdpowiedzUsuńInteresująca książka. Nie wiem czy sama po nią sięgnę, ale polecę mamie i siostrze.
OdpowiedzUsuńZ pewnością sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPewnie zbyt emocjonalnie podeszłabym do lektury i losów bohaterki, więc z żalem chyba musze odmówić lektury.
OdpowiedzUsuńRozumiem cię, dlatego nie nalegam. Sama też bardzo emocjonalnie podchodzę do tego typu historii, dlatego trochę czasu upłynęło zanim doszłam po lekturze "Kurhanek Maryli" do wewnętrznej równowagi.
UsuńMam ją już w planowanych i sądząc po Twojej recenzji (a bardzo się z nimi liczę) nie był to błąd, więc wciąż pozostanie w tych planowanych :)
OdpowiedzUsuńKsiążka ląduje na listę, ale będzie musiała sobie trochę poczekać, bo ostatnio samo życie daje mi powody do zużywania nadmiernej ilości chusteczek i meliski, więc wolę sobie nie dokładać...
OdpowiedzUsuńU mnie też książka ląduje na listę. Mam taką w notesie. A w niej książek bez liku.
OdpowiedzUsuńMała informacja- zmieniłam nazwę bloga z oazarozalii.blogspot.com na http://zaciszeagnieszki.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam i pozdrawiam serdecznie ;)
Nie słyszałam jeszcze o tej książce, lecz czuję, że muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńJeju ... Ja po Twojej recenzji mam ciary. Mocna recenzja. I na pewno ja przeczytam bo lubie z emocji plakac czy smiac sie. Po to w sumie czytam
OdpowiedzUsuńWow, wow, wow. Nie wiem, co powiedzieć(napisać) - więc lepiej będzie, gdy przeczytam...
OdpowiedzUsuńNo to teraz będę musiała przeczytać:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się tytuł. Chociaż nie spodziewałam się po nim akurat takiej fabuły. Ale..czemu nie przeczytać?;)
OdpowiedzUsuńBędę miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńBrzmi niezwykle interesująco, postaram się przeczytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuń