Samobójca
Agnieszka Ziętarska
Cykl: Niezmienni (tom 1)
Wydawnictwo: Dlaczemu
Data wydania: 27 października 2018
Ilość stron: 382
Ocena: 8/10
Flora to zwyczajna dziewczyna z kwiatowej dzielnicy, której życie nie jest, jak to mówią, usłane różami. Usiłuje podnieść się po śmierci brata, ale seria niepowodzeń sprawia, że zamyka się w szczelnej, grubej skorupie, której nie jest w stanie ruszyć żaden terapeuta. Jej rodzina powoli się rozpada, a wyrzuty sumienia zjadają ją od wewnątrz. W końcu znajduje pocieszenie, jak myśli, wyłącznie w swojej wyobraźni. Jednak rzeczywistość wkrótce ją zaskakuje. Poznaje irytującego młodzieńca, który całkowicie zmienia jej dotychczasowe życie, pokazując przy okazji, jak wygląda prawdziwa miłość. Felis nie jest człowiekiem, a Niezmiennym i posiada jeden z czterech wyjątkowych talentów. To dorastający, beztroski chłopak, przed którym przyszłość stoi otworem. Nie boi się ryzyka i co ważniejsze, zna przyszłość Flory. Czy ta wiedza pomoże mu zmienić jej przeznaczenie? Czy poniesiona cena nie będzie przypadkiem zbyt wysoka? [opis wydawcy]
Agnieszka Ziętarska – absolwentka Wydziału Architektury i Urbanistyki na Politechnice Gdańskiej. Marzycielka, miłośniczka literatury oraz szeroko rozumianego projektowania. Mieszka w malowniczej miejscowości na obrzeżach Gdańska. Pisanie jest jej pasją. Uwielbia czytać i nie wyobraża sobie świata bez odrobiny magii. Jest szczęśliwą mamą, która każdego dnia uczy się czegoś nowego. Wierzy, że kolekcjonowanie wspaniałych wspomnień zmienia życie na lepsze.
Uwielbiam czytać wszelkiej maści romanse, erotyki, powieści obyczajowe, Young Adult, New Adult, thrillery, horrory itp, ale jestem otwarta także na inne gatunki literackie. Dlatego kiedy otrzymałam propozycję zrecenzowania ''Samobójcy'' (paranormal romance) – nie zastanawiałam się ani chwili. Tym bardziej, że swego czasu miałam wielką fazę na wampiry, wilkołaki, anioły, demony etc. Ponadto byłam ciekawa, jak nasza rodzima debiutantka poradziła sobie z techniką pisania. Czy ma twórczy potencjał? A może niestety czeka ją jeszcze mnóstwo pracy? Jestem już po skończonej lekturze i śmiało mogę stwierdzić, że ta książka jest naprawdę dobra, znacznie lepsza niż się spodziewałam. Posiada bowiem nie tylko ciekawą konstrukcję fabularną, wzbogaconą niejednoznacznymi postaciami, jak również roztacza wokół siebie jakąś niepowtarzalną atmosferę tajemniczości i niepewności, za którą skrywają się niesamowite rzeczy. Jak dla mnie rewelacja!
Co w fabule piszczy? Poznajemy Florę Silvię, która po tragicznej śmierci swojego brata nie potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji. Nic nie sprawia jej radości, codzienność przytłacza, a stres związany z nową szkołą całkowicie uniemożliwia powrót do normalnego funkcjonowania.
<<Czasem miałam wrażenie, że urodziłam się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie. Gdyby nie ja, moja rodzina miałaby wspaniałą, szczęśliwą przyszłość. Dzień, w którym zginął Fiore, był zarazem ostatnim dniem naszego normalnego życia.>
Jednak pewnego dnia w jej życiu niespodziewanie pojawia się Felis – zagadkowy i pełen sprzeczności chłopak, który roztacza nad nią swoją opiekę. Skąd ta bezinteresowna troska? A może jego intencje nie są tak do końca szczere? Jaka prawda wyjdzie na jaw? Pewna jest tylko niepewność…
Pierwszym słowem, jakie ciśnie mi się na usta to: chcę więcej! Ta książka jest niczym nowo odkryty desery, trafiający w 100% w moje kubki smakowe: słodko-cierpki, rozpustnie uzależniający i co najważniejsze - w ogóle nietuczący. Autorka w idealnych proporcjach łączy romans, dramat i fantastykę, serwując czytelnikom poruszającą historię o bólu po stracie bliskiej osoby, dręczącym poczuciu winy, kruchych rodzinnych więziach, agresji i przemocy u młodzieży w szkole, kiełkującym uczuciu, budującym się zaufaniu oraz dokonywaniu trudnych wyborów, które rzutują na przyszłość wielu jednostek. Wszystko to składa się na wartościową publikację, pełną refleksji i przemyśleń nad życiem i otaczającym nas światem. Z całą pewnością każdy może znaleźć tu coś dla siebie.
Podoba mi się fakt, iż autorka zanadto nie rozpędziła z kreowaniem magicznej rzeczywistości pełnej potworów i niezwykłych istot. Przeciwnie. Stworzyła praktycznie takie samo środowisko, w którym żyjemy, dodając jedynie trochę efektowności w postaci Niezmiennych, czyli pewnej grupy ludzi obdarzonych darem długowieczności. Dzięki temu fabuła nabiera swoistej wiarygodności i realizmu.
<<– Wśród Niezmiennych od zawsze wyróżniano cztery umiejętności. Firmitas, czyli nasza siła i stabilność w osobie nauczyciela. Adfectus, czyli dbałość o uczucia i emocje, które może ofiarować opiekun. Protectio, ochrona wszystkich Niezmiennych poprzez zdolność do tworzenia czegoś z niczego oraz Incubo, czyli koszmar, ciemna strona uczuć dla zachowanie równowagi. Każda z tych umiejętności jest tak samo ważna. Dopełniają się one wzajemnie, tworząc krąg nieśmiertelnego życia.>>
Mam jednak drobne zastrzeżenia co do znikomej ilości nadprzyrodzonych zdarzeń. Według mnie śmiało można było pokusić się o więcej metafizycznych momentów, pokazując tym samym wyjątkowość danego bytu oraz zalety i wady mocy, jaką dysponują. Wprawdzie przedstawiono konsekwencje nadużywania nieziemskiej energii, ale i tak czuję lekki niedosyt. Wierzę jednak, że kolejne części serii zrekompensują mi te braki.
Na pochwałę zasługuje także wyrazista kreacja głównych bohaterów. Łatwo możemy ich sobie wyobrazić, a także zrozumieć motywy, które nimi kierują. Są po prostu tacy, jak my – popełniają błędy, ulegają słabościom i zmagają się z różnymi z różnymi trudnościami. Pierwsze skrzypce gra oczywiście zamknięta w kokonie niemożności Flora. Rodzice zapisali ją do prywatnej szkoły, pełnej bezdusznych sadystów, mając w głębokim poważaniu jej stan emocjonalny. Nie interesują się jej wynikami w nauce, problemami z rówieśnikami i planami na przyszłość, co doprowadza dziewczynę na skraj załamania. Z kolei Felis jest Opiekunem, czyli kimś w rodzaju anioła stróża. To z pozoru łatwe zadanie zaczyna przerastać jego możliwości, albowiem pewne rzeczy mocno się komplikują. Nie ukrywam, że od razu zdobył moją sympatię, ponieważ nie bacząc na nic, zdecydował się złamać pewne zasady. Ubolewam jednak nad tym, że po macoszemu potraktowano rodziców Flory. Aż się prosi o uwypuklenie ich profilu psychologicznego oraz bardziej szczegółowe ukazanie złożonych relacji między nimi. Szczególnie żałuję, że nie pociągnięto konfliktu na linii ojciec- córka, zwłaszcza, że kryje się za tym wstrząsający sekret.
Warto również docenić umiejętnie nakreślony wątek romantyczny, pozbawiony nadmiernej dawki słodyczy i tkliwości. Ku wielkiemu zaskoczeniu Felisa okazuje się, że Flora jest świadoma jego obecności. Co więcej – widzi go, słyszy, może normalnie z nim rozmawiać, a nawet go dotykać. Wszystko to sprawia, że między nimi narasta wzajemne zainteresowanie, które przeradza się w "coś więcej". Istnieje jednak poważna przeszkoda: nie wolno mieć osobistych stosunków z duszą, ponieważ z takiego związku może powstać jedynie śmiertelne potomstwo, a co za tym idzie – gatunek niezmiennych przestałby istnieć. Czy mimo to chłopak zdecyduje się dla ukochanej poświęcić swoją moc? A może dla ich obopólnego dobra usunie się w cień? Autorka serwuje nam słodko-gorzkie love story okraszone plątaniną pragnień, decyzji, tęsknot, porażek, zwycięstw oraz wewnętrznej walki o prawo do odrobiny szczęścia, żeby uświadomić nam, iż miłość nie zawsze jest łatwa. Często wymaga wiele kompromisów i wyrzeczeń, niekiedy nawet sprowadza na nas nieszczęście. Czy warto zatem ryzykować? Przekonajcie się sami.
Kolejnym plusem jest styl pisania autorki. Z dużą swobodą posługuje się prostym, potoczystym językiem, sprawnie kreśli plastyczne opisy oraz umiejętnie buduje wiarygodne dialogi. Bardzo ważnym zabiegiem jest prowadzenie narracji dwutorowej z punktu widzenia Flory i Felisa. Dzięki temu naprzemiennie możemy poznać i zrozumieć ich odczucia oraz tok myślenia. Tempo akcji także jest bez zarzutu – płynne i dynamiczne. Liczne przygody, niebezpieczne sytuacje, intrygi oraz niemiłe niespodzianki - wprost nie można się oderwać od lektury! Generalnie nie mam większych zastrzeżeń, choć korekta tekstu mogłaby być nieco staranniejsza, gdyż wyłapałam kilka drobnych błędów typograficznych. Nie ma to jednak istotnego wpływu na ogólną ocenę książki. Najważniejsze, że wciąga, fascynuje, intryguje i nie daje o sobie zapomnieć. Toteż bardzo chętnie zapoznam się z kolejnymi częściami serii NIEZMIENNI, czyli ''Nauczyciel'' oraz ''Wieczny''.
Podsumowując: ''Samobójca'' to emanująca niezwykłą aurą opowieść o niespodziewanym uczuciu, które potrafi wywrócić ustalony porządek do góry nogami, jak również chwytający za serce obraz niebywałej determinacji, odwagi i poświęcenia siebie w imię wyższych wartości. Zaskakuje w swojej prostocie, momentami bawi, a niekiedy wzrusza i prowokuje do głębszej zadumy. Krótko mówiąc: cudownie przyjemny umilacz czasu. Zapraszam wszystkich zainteresowanych.
Brzmi naprawdę zachęcająco. 😊
OdpowiedzUsuńSkuś się zatem, bo naprawdę warto.
UsuńCzuję się zaintrygowana :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :)
UsuńBardzo entuzjastyczna recenzja. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wywarła na mnie pozytywne wrażenie, stąd też entuzjastyczna opinia :)
UsuńTematyka kusząca ❤
OdpowiedzUsuńPolecam zapoznać się z nią bliżej.
UsuńWłaśnie dotarły do mnie egzemplarze tej książki. Będę ją niebawem czytać.
OdpowiedzUsuńŻyczę niezapomnianych wrażeń.
UsuńNa razie mam w planach inne lektury.
OdpowiedzUsuńRozumiem, nic na siłę.
UsuńJa chyba nie dam się namówić, ale na prezent na pewno komuś kupię, bo nawet wiem komu :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie ta książka będzie idealnym prezentem dla jakiejś nastolatki, choć ja (dojrzała babka ;) ) też znakomicie odnalazłam się w tej lekturze :)
UsuńJa również czuję się zaintrygowany treścią, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :)
UsuńRównież pozdrawiam.
Dawno nie czytałam nic z gatunku paranormal romance- ale nie chcę zaczynać książki z serii.
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię zaczynać nowych serii, ale w planach jest już II tom do publikacji, więc może jednak zechcesz zaryzykować?
UsuńPrzyznam szczerze, że chyba pierwszy raz słyszę o takim gatunku literackim.
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Wydaje mi się, że na pewno znasz ten gatunek. Zalicza się do niego np. osławiona saga ,,Zmierzch'', którą powinnaś chyba kojarzyć.
UsuńMyślę, że taką recenzją zachęcasz niemal wszystkich do przeczytania tej książki :)
OdpowiedzUsuńChyba dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńCiekawie to brzmi, chociaż okładka skojarzyła mi się bardziej z jakimś wróżeniem czy zodiakiem :)
OdpowiedzUsuń