Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

poniedziałek, 14 stycznia 2019

''Korona Przeznaczenia'' Monika Magoska-Suchar & Sylwia Dubielecka

„Korona Przeznaczenia”
Monika Magoska-Suchar & Sylwia Dubielecka
Data wydania: 25 października 2018
Wydawnictwo: NieZwykłe
Stron: 777
Ocena: 6+/10
Patronat medialny:

  Były Mistrz Walk i jego ukochana uciekają ze Związku, aby rozpocząć wspólne życie na śnieżnej Północy, jednakże Przeznaczenie okazuje się silniejsze od marzeń. Przeszłość żąda od kochanków zadośćuczynienia za wyrządzone krzywdy. Severo, by ratować ukochaną, zostaje zmuszony do zawarcia krwawego paktu oraz wzięcia udziału w politycznej rozgrywce, której stawką jest tron Cesarstwa. Tymczasem Mrok, wykorzystując naiwność ukochanej byłego Mistrza, uwalnia się z wiekowego więzienia, by dopełnić zemsty i zmienić Los Kontynentu. Czy miłość może usprawiedliwić zbrodnię? Czy każdą krzywdę można wybaczyć? [opis wydawcy]

  Monika Magoska-Suchar- rocznik 1983, urodzona w Krakowie, ukończyła prawo na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Prywatnie mama bliźniąt i małego chłopczyka. Hoduje storczyki, wakacje najchętniej spędza w ukochanej Grecji, jest zakupoholiczką. Lubi mroczne lub otwarte zakończenia, które pozostawią zaintrygowanego czytelnika w niedosycie (finałową scenę z „Przeminęło z wiatrem” uważa za mistrzostwo). Z kolei Sylwia Dubielecka - rocznik 1983, urodzona w Warszawie, ukończyła filologię angielską na Wydziale Lingwistyki Stosowanej i Filologii Wschodniosłowiańskiej Uniwersytetu Warszawskiego. Prywatnie mama trójki maluchów. Kocha taniec, muzykę oraz rowerowe wycieczki krajoznawcze. Ostatnio zainteresowała się fotografią. Cechuje ją niepoprawny romantyzm i wiara w dobro, czemu daje wyraz w kreacji swoich bohaterów.  

  Aktualnie przeżywam jakieś wypalenie czytelnicze, bowiem ostatnimi czasy mało która książka jest w stanie mnie zachwycić i zatrzymać na dłużej. Niemniej jednak z dużą ciekawością sięgnęłam po ''Koronę przeznaczenia'', tym bardziej, że pierwszy tom serii wywarł mnie przeogromnie pozytywne wrażenie. Wprost nie mogłam się nadziwić, że to debiut autorek. Dziewczyny stworzyły ponad 800-stronicową historię, która zachwyciła mnie swoją złożonością, pomysłem, intrygą i bogactwem emocji. I chociaż było kilka niedociągnięć, wszystko to nikło w obliczu przeważających zalet. Niestety kontynuacja w moim mniemaniu wypada o wiele słabiej na tle pierwszej części. Za dużo tu rozmieniania się na drobne, zamiast skupić się na konkretach. Nie zmienia to jednak faktu, że warto poznać dalszy ciąg przygód Lorda Severo, najgroźniejszego z Mistrzów Zakonu i jego Milady – Arienne, aby dowiedzieć się, czy będą już zawsze razem. 

  Co w fabule piszczy? Otóż Severo i Arienne zmuszeni są opuścić Twierdzę w Ravillonie i zamieszkać na Północy. Nieoczekiwane sytuacja wymyka się spod kontroli. Aby ratować ukochaną mężczyzna zawiera pakt z Białą Damą. Za życie swojej Milady musi podarować Zaświatom… osiem milionów istnień! 

<<W życiu nie ma nic za darmo. Dostał miłość, ale by ją utrzymać u swego boku, musi za nią zapłacić. Złożyć ofiarę, którą obiecał, a która jawiła mu się w tamtej chwili jako żart. Pod presją zgodził się na spełnienie absurdalnego żądania, jednak nie wziął pod uwagę, że jego realizacja może go przerosnąć.>>

  Mało tego, jeśli nie zaspokoi swojej zleceniodawczyni, oczyszczając Durevald z marginesu, Tahitanka zacznie podupadać na zdrowiu. Irracjonalność tego zadania przytłacza Anturyjczyka. Czy uda mu się oszukać przeznaczenie  i wygrać z klątwą? A może happy end nie jest im jednak pisany?

<<Teraz rozumiem, dlaczego wywróżyłem księżniczce ciebie jako sprawcę jej stanu… Jesteś przyczyną jej choroby, ale też jej jedynym lekarstwem i nadzieją.>>

  Jak już wcześniej wspominałam niniejszy tom pozostawia sporo do życzenia. Miałam spory problem z wdrożeniem się w historię, ponieważ za dużo tu różnych wątków, postaci i narracyjnych przeskoków, które kompletnie wybijały mnie z rytmu. Na szczęście w końcu udało mi się jakoś to wszystko opanować i mogłam w pełni cieszyć się lekturą. A dzieje się niemało. Liczne zwroty akcji to bez wątpienia największa zaleta tej powieści. Znajdziemy tu mnóstwo bestialskich walk, politycznych zagrywek, niebezpiecznych przygód, zdrad, wszelkich podstępnych działań, manipulacji i zranionych uczuć. W dodatku wszystko okraszone efektami działania sił nadprzyrodzonych, co nadaje całości niepowtarzalny charakter i potęguje klimat.

  Warto docenić wyrazistą kreację bohaterów. Każdy z nich wyróżnia się na tle pozostałych, posiada osobowość nie do podrobienia. A co ważne – dostarczają szeroką gamę emocji i przeżyć. Szkoda jedynie, że nie budzą już takiej sympatii, jak wcześniej. Momentami ciężko zrozumieć motywację ich działań oraz niektóre irracjonalne wręcz zachowania. Z drugiej strony paradoksalnie wydają się za to bardziej autentyczni i namacalni. Wszak każdemu człowiekowi zdarza się robić głupie rzeczy, popełniać błędy czy ulegać naiwnym pragnieniom. Pierwsze skrzypce gra Ariadna: delikatna, wrażliwa, empatyczna i często infantylna, a zarazem uparta, odważna, zbuntowana i wojownicza niewiasta. Z kolei Severo nadal imponuje swoją siłą, charyzmą, walecznością i niezłomną determinacją w dążeniu do celu. Bywa też ordynarny, grubiański i nieokrzesany, co przysparza mu, rzecz jasna, wielu wrogów. Generalnie każda postać wnosi jakiś koloryt i oryginalny powiew świeżości.

  Oczywiście nie obyło się bez wątku miłosnego, który jest głównym motorem napędowym wszelkich działań. Piękne i romantyczne uczucie pomiędzy Adrianą i Severo zostaje wystawione na ciężką próbę. Nie wszystko jest takie proste, jak się z początku zdawało. Nieprzychylni ludzie, powracająca przeszłość, ciągła ucieczka i uciążliwe zobowiązania wobec Białej Damy. Czy poradzą sobie z nawarstwiającym się napięciem?

<<– Pamiętaj tylko, aby wystrzegać się wszelkich zobowiązań wobec Ariadny, dopóki mnie nie zaspokoisz. Klątwa wciąż wisi nad wami, musisz wpierw ją odczynić, zanim poprosisz Tahitankę o rękę i staniesz na ślubnym kobiercu. W przeciwnym razie nie zaznacie pełni szczęścia. Zawiązane w czasie trwania klątwy małżeństwo przynosi bowiem pecha i nawet zdjęcie później złego uroku może temu nie zaradzić. >>

  Autorki serwują nam słodko-gorzkie love story przepełnione bólem i cierpieniem, ale też nadzieją na lepsze jutro. Z właściwą sobie brutalnością pokazują, że prawdziwa miłość wymaga czasem wielu ofiar, kompromisów i ogromnych poświęceń, zaś relacje oparte tylko na fizyczności niekorzystnie wpływają na zdrowie psychiczne strony, która daje z siebie więcej. Dlatego aby związek był udany, należy dbać o wzajemne zaufanie i rozmawiać ze wzajemną otwartością. Jeśli zabraknie tych czynników, uczucie może nie przetrwać. Przygotujcie się na kontrowersyjną walkę o własne szczęście. 

   To dobra książka, jednakże tym razem zaczęłam dostrzegać mankamenty, na które poprzednim razem przymykałam oko. Kuleje szczególnie mieszana narracja (pierwszoosobowa została wpleciona w trzecioosobową), która utrudnia płynny odbiór tekstu. Nie przypadły mi również do gustu dialogi oparte na elementach ekspozycji, monologach i didaskaliach, czyli opisów miejsca akcji oraz tego, co się w nim dzieje. Ubolewam również nad tym, że rozdziały kończą się niedopowiedzeniami. Te nagłe cięcia konsekwentnie podnoszą ciśnienie, bo trzeba jeszcze poczekać, by dowiedzieć się co wydarzyło się dalej. I szkoda, że nie pokuszono się o bardziej plastyczne fragmenty bitew, co dodałoby historii ciekawego dynamizmu i bardziej mrocznej otoczki. W konkluzji styl pisania autorek wymaga jeszcze dopracowania. Ale jak mówi stare powiedzenie – trening czyni mistrza. Dlatego jestem przekonana, że z każdą kolejną książką, warsztat pisarski dziewczyn będzie coraz lepszy. Ja w każdym razie widzę w nich potencjał i szczerze im kibicuję.
  Podsumowując: ''Korona przeznaczenia'' to mocna, elektryzująca opowieść o życiu i śmierci, radości i smutku, zmaganiu się z podstępnymi przeciwnikami i potężnymi magicznymi mocami, a przede wszystkim o niełatwej drodze do uwolnienia się z odgórnie narzuconych ograniczeń. Naznaczona tragicznym fatum  i osnuta mgiełką niewiadomych, hipnotyzuje i wciąga w głąb labiryntu, gdzie nic nie jest łatwe ani oczywiste, gdzie nie ma prostych rozwiązań i jednoznacznych odpowiedzi. Są natomiast liczne odcienie szarości oplecione moralną dwuznacznością. Polecam fanom fantastyki oraz wszystkim zainteresowanym.  

18 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Może jednak skusisz się chociaż na pierwszy tom? Osobiście polecam.

      Usuń
  2. A ja się być może skuszę, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy. Jestem ciekawa jak odbierzesz tę serię.

      Usuń
  3. Tym razem odpuszczę, nie moja tematyka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem i nie namawiam. Ale jeśli znasz kogoś, kto gustuje w fantastyce, to będzie mi miło, jeśli polecisz mu powyższą serię.

      Usuń
  4. Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu i na razie raczej tego nie zmienię. Nie mam ochoty na tak obszerne lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obszerne lektury mają oczywiście swoje plusy i minusy.

      Usuń
  5. Sięgnę po nią w wolnej chwili 😉😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super. Myślę, że znajdziesz w tej serii coś dla siebie :)

      Usuń
  6. Ta książka bardzo mnie ciekawi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem serdecznie zapraszam do nabycia obu tomów. Będziesz miała wspaniałą ucztę czytelniczą na wiele, wiele godzin.

      Usuń
  7. Przyznam, że fantastyka to nie jest to co lubię najbardziej, chociaż...ostatnio mnie zaskoczyła, o czym będę pisać w sobotę na blogu. W każdym razie Twoja propozycja książkowa jest całkiem niezła!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też sporadycznie sięgam po fantastykę, ale akurat tę serię polecam, bo jest szalenie emocjonalna. I chociaż drugi tom nieco słabszy od pierwszego, to i tak dostarcza całą masę niezapomnianych wrażeń.

      Usuń
  8. Fantastyka to zdecydowanie nie moje klimaty, a skoro to nie jest jakaś szczególnie wspaniała książka, to tym bardziej nie będę próbować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moi zdaniem warto dać szansę tej serii. Polecam najpierw pierwszy tom, wtedy sama zdecydujesz, czy chcesz kontynuować przygodę z tym cyklem czy też nie.

      Usuń
  9. Muszę zabrać się wreszcie za drugą część. Miałam czytać ją w okresie świątecznym, podczas urlopu, ale jakoś się nie złożyło. Pierwszy tom bardzo mi się podobał i jestem ciekawa dalszych losów bohaterów. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam sprzeczne opinie o pierwszym tomie, tak więc jeżeli w drugim 'błędy' się powtarzają, to raczej nie ma co próbować. Nie skreślam, ale też specjalnie szukać czy kupować ich nie będę.

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...