MOI DRODZY,
Podaję wyniki konkursu, w którym można było wygrać egzemplarz powieści ''HISTORIE MIŁOSNE'' KAMILI CUDNIK.
Dziękuję wszystkim uczestnikom za udział w konkursie. Podesłaliście wiele ciekawych odpowiedzi dotyczących Waszych idoli, w których się podkochiwaliście. Miałam nie lada problem z wyłonieniem zwycięzcy. Ostatecznie jednak najbardziej do gustu przypadł mi komentarz napisany przez Kingę Salomon.
Nie wiem, czy było to aż zakochanie, na pewno jakaś młodzieńcza fascynacja, może swego rodzaju zauroczenie. Źródłem moich westchnień był aktor odgrywający wiele lat temu rolę Robin Hooda w serialu "Robin z Sherwood", Michael Praed. Szczupły przystojny młody mężczyzna, o długich brązowych włosach, smagłej twarzy i nieziemskim spojrzeniu, w którym kryła się odwaga, nieustępliwość, konsekwencja i to "coś"... :) Urzekła mnie nie tylko jego uroda, ale także sposób bycia, cechy charakteru. Zafascynowała mnie jego odwaga, dobre serce nakazujące mu stawanie w obronie słabszych i uciśnionych oraz walkę ze złymi ludźmi, bezkompromisowość, wierność swoim zasadom oraz ideałom. Jego szybkość w działaniu, zdecydowane podejmowanie decyzji, fizyczna zwinność i gibkość też nie były bez znaczenia. ;) Te wszystkie elementy tworzyły spójną oraz idealną dla mnie całość, piękną nie tylko zewnętrznie, ale także wewnętrznie. :) Żadna inna ekranizacja Robin Hooda nigdy nie przypadła mi tak do gustu, jak właśnie ta wyżej wspomniana. Żaden aktor później odgrywający rolę nie dorastał do pięt temu długowłosemu, przystojnemu, smagłemu... A cudowna muzyka z serialu, którą pamiętam doskonale do dziś chyba jeszcze wzmagała to zauroczenie. ;)
🌿🌿🌿
Gratulacje !
OdpowiedzUsuńGratulacje! Pamiętam ten serial.
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje. 😊
OdpowiedzUsuńGratuluję.
OdpowiedzUsuńdziekuję :)
OdpowiedzUsuńAdres wysłany :) sprostuję tylko delikatnie nazwisko Salamon :) Pozdrawiam, Kinga
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratuluję
OdpowiedzUsuń