Dom lalek
Edyta Świętek
Liczba stron: 368
Data premiery: 28-05-2019
Wydawnictwo: Replika
Ocena: 9+/10
Patronat medialny:
W końcu los odpowiedział na wszystkie moje prośby….
Nie, jednak nie na wszystkie…
Naprawdę nie wiem, czym ja sobie na ciebie zasłużyłam.
Anita jest z natury wycofana i charakteryzuje się niską samooceną. Źródłem takiej postawy są problemy z przeszłości – jako dziecko, a następnie nastolatka, wciąż spotykała się z przykrościami ze strony rówieśników, którzy prześladowali ją, szydząc, że jest taka sama jak jej niepełnosprawna intelektualnie siostra. Kompleksy narosłe w dzieciństwie rzutują na dorosłe życie kobiety.
Pewnego dnia Anita znajduje na masce swojego samochodu pudełko z lalką. Nie przywiązuje wagi do tego wydarzenia. Kilka miesięcy później poznaje Mikołaja – mężczyznę, który wydaje jej się niemal idealny. Jego opiekuńczość i ciągłe zainteresowanie schlebiają kobiecie. Nawiązuje się pomiędzy nimi romans. Anita rozkwita w tym związku, w końcu czuje się wartościowa i atrakcyjna. Okazuje się jednak, że Mikołaj coś przed nią ukrywa. [opis wydawcy]
Edyta Świętek urodziła się i wychowała w Krakowie. Z wykształcenia jest ekonomistką, natomiast powieści pisze z zamiłowania. Jej największym marzeniem jest kreowanie takich historii, które sama czytałaby z przyjemnością. Uwielbia aktywny wypoczynek, czyli długie rodzinne spacery oraz bieganie. Oprócz literatury, jej pasją są dobra muzyka i zwierzęta. W 2010 roku zadebiutowała powieścią zatytułowaną „Zerwane więzi”. W tym samym roku na rynku wydawniczym ukazała się druga jej książka nosząca tytuł „Alter ego”. Od tamtej pory Autorka publikuje regularnie. Większość jej powieści opublikowało Wydawnictwo Replika. Wśród nich znajdują się między innymi takie tytuły, jak: „Cienie przeszłości” (2014), „Tam, gdzie rodzi się miłość” (2015), „Tam, gdzie rodzi się zazdrość” (2015), „Noc Perseidów” (2016), „Wszystkie kształty uczuć” (2016) czy „Miód na serce” (2016). W bieżącym roku do rąk czytelników trafiła niezwykła saga rodzinna z Nową Hutą w tle. Cykl nosi tytuł „Spacer Aleją Róż”, a premiera drugiej części – „Łąki kwitnące purpurą” – ma miejsce właśnie dzisiaj. Całość to pięciotomowa historia rodziny Szymczaków pochodzących z podkrakowskiej wsi. Obecnie Edyta Świętek pracuje nad kolejnymi częściami sagi.
Bardzo lubię twórczość autorki, dlatego kiedy ukazała się jej kolejna książka, od razu zapragnęłam ją przeczytać. Opis fabuły zwiastował coś mocno niepokojącego, a piękna, klimatyczna okładka zdawała się obiecywać niezapomniane doznania. Nic jednak nie przygotowało mnie na zawartość tej lektury. Pozornie banalna historia okazała się wstrząsającą opowieścią o różnych odcieniach ludzkiej natury, składających się zarówno z jasnych, szlachetnych stron, jak i mrocznych, tajemniczych oraz budzących grozę sfer. Coś niesamowitego! Jestem zarazem oczarowana i głęboko przejęta.
Poznajemy Anitę – młodą kobietę, która przez całe swoje życie dorastała w cieniu o rok starszej niepełnosprawnej intelektualnie siostry Urszuli. Z tego powodu ma zniekształcony sposób postrzegania siebie. Pewnego dnia los postanawia odwrócić nieszczęśliwą kartę, stawiając na jej drodze Mikołaja – szarmanckiego, przystojnego i czułego mężczyznę. Pomiędzy nimi stopniowo nawiązuje się więź porozumienia oraz nić wzajemnej fascynacji. Niestety sielanka nie trwa zbyt długo. Anita zaczyna dostawać dziwne prezenty w postaci lalek z pogróżkami typu: Będziesz następna! O co w tym wszystkim chodzi? Czy ktoś ją prześladuje? Grozi jej? A może to jakaś niefortunna pomyłka?
"Dom lalek'' to książka zgoła inna od tych, które Edyta Świętek nam do tej pory serwowała. Autorka porusza problemy trudne, bolesne i skłaniające do przemyśleń. Otwiera oczy na pewne sprawy i zachowania, a dodatkowo sprawia, że zaczynamy się zastanawiać, czy w naszym otoczeniu znajdują się osoby niegodne zaufania. Nic tu nie jest przekoloryzowane ani wymuszone, wręcz przeciwnie. Prostota jest tu zaletą, która pozwala nam lepiej zrozumieć rozmaite kwestie jak np. faworyzowanie jednego z dzieci, brak wsparcia ze strony najbliższych osób, godzenie się na krzywdę, cierpienie i upokorzenie, skutki niskiego poczucia własnej wartości, konsekwencje egoistycznych postaw czy też manipulowanie w celu uzyskania własnych korzyści. Szerokie spektrum poruszanej tematyki, czynią tę książkę nie tylko ciekawą, ale przede wszystkim bardzo wartościową.
Najwięcej emocji wywołał we mnie wątek opowiadający o relacjach Anity z jej siostrą i z rodzicami. Anita od pierwszych chwil życia była w rodzinie kimś gorszym i nie do końca chcianym. Egzystowała z tym piętnem przez całe swoje dzieciństwo i nastoletnie lata. Z kolei Urszula przyszła na świat z niedotlenieniem okołoporodowych i skutkiem powikłań zdiagnozowano u niej zespół Aspergera. Ale za to natura obdarzyła ją nieprzeciętną urodą, w rezultacie rodzice całą swoją uwagę skoncentrowali na ładniejszej pociechy. Wprost telepie mnie z nerwów! Jak można tak rażąco nierówno traktować swoje dzieci?! Rozumiem, że chcieli Urszuli przychylić nieba z powodu jej niedoborów intelektualnych, lecz wszystko ma swoje granice. Nie można spychać na boczny tor drugiego dziecka tylko dlatego, że w pierwszej kolejności trzeba zaspokajać potrzeby ułomnej latorośli. Bo to zdrowe jakoś sobie poradzić. Nic bardziej mylnego. Każdy potrzebuje umocnienia i wsparcia ze strony innych osób, bo przecież nikt z ludzi nie jest samowystarczalny. Przekonajcie się zatem sami, do czego to wszystko doprowadzi.
Na uznanie zasługuje również ciekawie zaprezentowana warstwa uczuciowa. Anita stłamszona przez przeszłość i przykre wspomnienia nie wierzy, że może wzbudzać czyjąś sympatię i zainteresowanie. Woli więc unikać wszystkiego, co wiodłoby do jakieś porażki. Tymczasem przypadek albo przeznaczenie splata ją z Mikołajem Mężczyzna świata poza nią nie widzi i gotowy jest na każdy krok, byle tylko odwzajemniła jego względy. W końcu dziewczyna mu ulega i w przeciągu jednej chwili cały jej spokojny, poukładany świat wywraca się do góry nogami.
»Co ty robisz, Anito! Każda taka chwila powoduje wzrost zaangażowania z twojej strony. Naprawdę chcesz znowu doznać kontuzji serca? Jeszcze ci mało? Chcesz, by i on, jak wielu przed ni, po spotkaniu z Urszulą zaczął szukać w tobie podobnych braków intelektualnych? By zaczął traktować cię jak idiotkę? By ostatecznie zniknął, zostawiając cię ze stosem niespełnionych marzeń i głupich nadziei?«
Pisarka zaserwowała nam prawdziwą burzę ludzkich pragnień, tęsknot i wewnętrznych rozterek, okraszając to wszystko lekką mgiełką grozy. Anita usamodzielniła się i znacznie rozluźniła kontakty z rodziną, dbając o poprawne relacje bardziej z poczucia obowiązku niż z potrzeby serca. Kompleks odrzucenia zaowocował tym, że dziewczyna nie potrafi nawiązywać z nikim bliskich relacji. Nie ufa ani kobietom, ani mężczyznom, ponieważ obawia się, że zostanie przez kogoś wyśmiana, wydrwiona i wyszydzona. Jednak w końcu otwiera swoje serce przed nowo poznanym mężczyzną i sygnalizuje, że jest gotowa wyjść ze swojej skorupy. Pytanie tylko, czy wyjdzie jej to na dobre? Ten wątek brutalnie uzmysławia nam, jak brak pewności siebie i mocno zakorzeniona niska samoocena może doprowadzić do zaburzeń postrzegania siebie i innych. W efekcie ani się obejrzymy, a staniemy się bezwolnymi marionetkami w rękach Lalkarza-Rzemieślnika. Przygotujcie się na niezły wstrząs.
Dużym atutem omawianej lektury jest też wyrazista kreacja charakterologiczna bohaterów i ich wiarygodny portret psychologiczny. Są idealni w swej nieidealności. Jak każdy człowiek mają swoje mocne i słabe strony, posiadają jakieś wady lub zalety i popełniają mniejsze bądź większe błędy. Dzięki temu łatwiej w nich odnaleźć cząstkę siebie. Pierwsze skrzypce gra oczywiście Anita - skromna, zahukana i zakompleksiona szara myszka. Czasami irytowała mnie jej pokora, uległość i służalczość, aczkolwiek rozumiem, z czego to wynika. Nie polubiłam natomiast Urszuli, która z premedytacją wykorzystywała innych dla swoich celów. Równie barwną postacią okazał się Mikołaj. Okazuje się, że pod fasadą urokliwego, bardzo uprzejmego i czarującego dżentelmena skrywa się ktoś zupełnie inny. Kto taki? Tego już musicie dowiedzieć się sami. Generalnie każda jednostka wyróżnia się na tle innych i uzupełnia pozostałe.
Nie sposób wreszcie nie wspomnieć o stylu pisania Edyty Świętek. Posiada wyjątkowy dar malowania słowami, zachwycając żywą, potoczystą narracją, wspartą zmysłem obserwacji i bogactwem wrażeń. Zgrabnym zabiegiem było wplecenie w historię elementu thrillera, intensyfikując tym samym ciągłe napięcie i niepokój.
»Anita. Przyszedł czas na to, by zająć się nią jak należy – pomyślał. Od jutra zaczynamy kolejny etap. Klamka zapadła. Potrzebuję niebanalnej towarzyszki życia.«
Na plus zasługuje ponadto starannie rozplanowana zagadka, naturalne tempo akcji oraz zaskakujący finał, który mogłabym opisać w dwóch słowach: »przerażająca groteska«. Te wszystkie składniki składają się na kawał dobrej, wciągającej prozy, stanowczo wartej poświęconego jej czasu.
Podsumowując: ''Dom lalek'' to niejednoznaczna, nieprzewidywalna i absorbująca opowieść o ukrytym w każdym człowieku pragnieniu kochania i bycia kochanym, przyjaźni, niełatwych relacjach rodzinnych, a także o iluzorycznym szczęściu, które nielitościwie spycha naiwnych w otchłań okrutnych rozczarowań. To również niezwykłe studium chorego umysłu owładniętego potrzebą posiadania niedoścignionego ideału. Ta książka wciąga od samego początku do końca, zostawiając po sobie trwały ślad w pamięci. Polecam po stokroć!
Skusicie się?
Gratuluję kolejnego patronatu ;). Ostatnio często widzę tę książkę, chyba muszę się na nią skusić, skoro tak wysoko ją oceniasz ;)
OdpowiedzUsuńJuż się nie moge doczekać kiedy ja przeczytam
OdpowiedzUsuńMam ją w planach! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję serdecznie patronatu, kolejna świetna książka :)
OdpowiedzUsuńInteresująca książka. Gratuluję patronatu:)
OdpowiedzUsuńTa mgiełka grozy mnie nieco intryguje. Mam tę powieść w planach.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie- co oznaczają te przesyłki, co skrywa Mikołaj. I temat nierównego traktowania sióstr- trudny i życiowy.
OdpowiedzUsuńGdy tylko pierwszy raz zobaczyłam okładkę, oczu nie mogłam od niej oderwać. Jednak okazuje się, że okładka to połowa, jak nie więcej sukcesu 😊
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu. Książkę oczywiście bardzo chcę przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńAutorka porusza bardzo ważny temat odnośnie osób niepełnosprawnych. Pewnie kiedyś się skuszę, bo czytałam jej poprzednie książki.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu!
OdpowiedzUsuńMoże i ja się skuszę.
OdpowiedzUsuńrepliki torebek online
OdpowiedzUsuńtorby z ćwiekami sklep online
modele ubrani tylko w torebki