"Płynąc ku przeznaczeniu"
Weronika Tomala
Wydawnictwo Dlaczemu
Ilość stron: 326
Ocena: 9/10
Patronat medialny:
Tam, gdzie znikają
maski, triumfuje prawda.
A prawda może zrodzić miłość.
I może też zabić…
Skromna studentka, Dominika, wyjeżdża na pierwsze,
zagraniczne wakacje. Hiszpania do której jedzie z serdecznymi przyjaciółkami,
zmieni jej życie na zawsze. To właśnie tam poznaje pracującego w hotelu,
polskiego ratownika.
Dawid przyjechał do Calelli w celach zarobkowych. Nie
pierwszy już i nie ostatni raz. Oczekujący od losu spontanicznych przygód nie
planuje miłości, bo wiedziony doświadczeniem boi się kochać. Pewny siebie,
opryskliwy, egoistyczny. Czy to tylko pozory?
Powieść o miłości, przyjaźni i przeznaczeniu.
O tym, że największe mroki kryją się tam, gdzie nikt ich nie
szuka.
Weronika Tomala - zawodu nauczyciel języka angielskiego, z
zamiłowania - marzycielka. Kocha książki, podróże i spotkania z najbliższymi.
Blogerka prowadząca swoją stronę pod nazwą "Kto czyta książki - żyje
podwójnie", która spróbowała swoich sił jako pisarka oddając w ręce
czytelników interesującą powieść o intrygującym tytule "Płynąc ku
przeznaczeniu".
Muszę przyznać, że ostatnio mam wyjątkowe szczęście do naprawdę udanych debiutów literackich, co ogromnie mnie cieszy, bo oznacza to, że nasz
rodzimy rynek wydawniczy idzie w coraz lepszym kierunku. Największe zaś zadowolenie
odczuwam, kiedy widzę, że koleżanki i koledzy blogerzy wydają
własną książkę. Dlatego z wielką ekscytacją i równie wielkimi oczekiwaniami
zabrałam się za czytanie "Płynąc ku przeznaczeniu", licząc na sporą
dawkę niezapomnianych wrażeń. I nie zawiodłam się ani trochę. Autorka niewątpliwie
posiada spory potencjał, który w dużej mierze wykorzystała. Oby tak dalej!
Fabuła na pozór wydaje się banalna, wręcz schematyczna, ale
im głębiej w nią wchodzimy, tym więcej odsłania przed nami niespodzianek.
Poznajemy Dominikę – zwyczajną, sympatyczną studentkę, która wspólnie z
przyjaciółkami (Wiki i Kasią) wybiera się do Hiszpanii, aby odpocząć od intensywnej
nauki. Podczas pobytu w hotelu dziewczyna poznaje Dawida – polskiego ratownika,
który ewidentnie wpada jej w oko. Niestety chłopak niemal na każdym
kroku rani ją swoim opryskliwym zachowaniem. Wkrótce jednak relacje między
nimi ulegają znacznej poprawie. Tylko czy zdobędą się na odwagę, żeby pójść za głosem własnego serca? A może ich wewnętrzne demony nie pozwolą im na zbudowanie szczęśliwego związku?
Pewna jest tyko niepewność.
Autorka zaserwowała nam przejmującą powieść tętniącą autentycznymi
emocjami, gorącym klimatem Hiszpanii oraz niezwykłą atmosferą niepewności
i zagadkowości. Bazując na jednym z najbardziej znanych motywów przewodnich,
jakim jest przeznaczenie – otwarcie daje nam do zrozumienia, że prawdziwe życie
nie składa się tylko i wyłącznie z dobrych chwil. Przeciwnie. To nieustające
pasmo trudnych wyborów, rozczarowań, bolesnych porażek, poświęceń i wyzwań.
Ale mimo to warto maksymalnie ryzykować, stawiając
wszystko na jedną kartę, by po wielu upadkach, z ranami, ale i
satysfakcją ''przekroczyć próg mety bogatej w kolory tęczy''. W przeciwnym razie poczucie
niespełnienia i bycia w impasie może doprowadzić nas do egzystencjalnego bezsensu.
Bardzo polubiłam parę głównych
bohaterów. Są tak wyraziści i wiarygodni, że czytelnik od razu
nawiązuje z nimi głęboką więź. Największą sympatią zapałałam do Dominiki. Mogłoby
się wydawać, że skoro nie ma rodzeństwa, to jest rozpieszczoną jedynaczką, patrzącą tylko na czubek własnego nosa. Nic
bardziej mylnego. Odkąd jej ojciec został przykuty do wózka inwalidzkiego, dojrzała
o wiele szybciej niż inne koleżanki, ucząc się samodzielności i odpowiedzialności.
Ale jednocześnie stała się nadto poważna, wycofana, niekiedy wręcz nadwrażliwa.
Z kolei Dawid, to chodząca niewiadoma. Trudno go rozgryźć. Z czasem jednak
odkrywamy, że los nie oszczędzał mu dramatów, w wyniku czego boi się bliskości i
zaangażowania. Równie intrygujące są postacie drugoplanowe, które w mniejszym
bądź większym stopniu urozmaicają akcję, dodając jej wiele ożywczego kolorytu. Szczególnie
chcę nadmienić o Tomku, koledze Dominika. Pewna scena z jego udziałem przeraża,
wstrząsa i rozdziera duszę. Przygotujcie się na totalny szok!
Nie sposób nie docenić ciekawie poprowadzonego wątku
miłosnego. Między Dominiką i Dawidem tworzy się dziwne
napięcie. Niestety każdy, nawet najdrobniejszy konflikt czy
zwykłe nieporozumienie – prowokuje dziewczynę do ucieczki. Czy w zaistniałej
sytuacji ich znajomość ma jakieś dobre rokowania?
<<Zrobiłam to, co wychodziło mi najlepiej. Ucieczka
była moim stałym rozwiązaniem. Przylgnęła do mnie jak drugie imię. Cała moja
przeszłość była właśnie tym – rozpaczliwym pędem w przód, podczas którego nie
mogłam się zatrzymać. Nie byłam w stanie kosztować chwil teraźniejszości. Ich
piękno zanikało, bo szukając szczęścia jednocześnie nie potrafiłam dać sobie
szansy na to, by je odnaleźć.>>
Weronika Tomala przemyca swój punkt widzenia na temat
związków damsko-męskich, podkreślając przy tym ważne wartości takie jak: zaufanie,
szczerość, troskliwość, czułość oraz wyrozumiałość dla drugiej połówki. Z właściwą sobie wnikliwością i prostotą uświadamia
nam, że miłość nie ogranicza się jedynie do spijania
sobie nektaru z dziobków i patrzenia w oczy. Najważniejsze
jest to, by być razem, wzajemnie się poznawać, wspierać i wspólne pomagać
sobie w pokonywaniu wszelkich przeszkód. Wszak w jedności tkwi siła.
Do gustu przypadł mi także styl pisania autorki. Wszystko jest
spójne, harmonijne i na swoim miejscu: żywa narracja, naturalne dialogi,
plastyczne opisy oraz umiejętnie dopracowana dynamika rozwoju wydarzeń. Wspomnę
jeszcze o zakończeniu, które całkowicie mnie rozstroiło. Łzy rozpaczy mieszały
się z łzami kiełkującej nadziei. Dawno nie doświadczyłam tak ekstremalnych
przeżyć. Aż chciałoby się prosić o jeszcze więcej. Po cichu liczę na to, że już
niebawem będę mogła poznać kolejną książkę Weroniki. A tymczasem wszystkich
zainteresowanych zachęcam do niniejszej lektury, gdyż jestem przekonana, że
każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
Właśnie zaczęłam czytać tę książkę i jestem ciekawa, co autorka dla mnie przygotowała.:)
OdpowiedzUsuńTylko utwierdziłam się w przekonaniu, że warto przeczytać tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo, bardzo dziękuję za taki ogrom pięknych słów. Naprawdę, aż ciężko uwierzyć, że piszesz o mojej książce taką opinię. Jestem przeszczęśliwa.
OdpowiedzUsuń❤
UsuńJeszcze nie słyszałam o tej książce, ale widzę, że chyba warto... Na pewno się nią w swoim czasie zainteresuję :)
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/05/royce-rolls-margaret-stohl.html
O książce już słyszałam i będę się musiała zastanowić, czy się jednak nie skusić :)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Chyba dam szansę tej powieści.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością sięgnę po ten tytuł i nie będę nikogo oszukiwała, że miejsce akcji jest dużym argumentem! :) Uwielbiam Hiszpanię i wszystko, co z nią związane! ;D
OdpowiedzUsuńLubię, kiedy powieści niosą ze sobą coś więcej tak jak tu. Przeczytam, na pewno :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nasza koleżanka blogerka zadebiutowała tak dobrze. I ja ise skuszę na tę powieść.
OdpowiedzUsuńOkładka tej książki bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Książkowa Przystań
Cudowna powieść, pełna emocji :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się cytat :)
OdpowiedzUsuńW sumie mogłabym się skusić :)
Po takiej rekomendacji nie można jej nie przeczytać...
OdpowiedzUsuńPozycja obowiązkowa na mojej liście książek do przeczytania :) Już się nie mogę doczekać :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie :)
OdpowiedzUsuńJestem ogromnie ciekawa tej książki i mam nadzieję, że przeczytam ją niedługo :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie historie, więc na pewno zapisuję sobie ten tytuł :)
OdpowiedzUsuń