"Uwolnij mnie"
Daria Skiba
Wydawnictwo: Vecta
Ilość stron: 403
Premiera: 18 maja
Ocena: 8/10
Patronat medialny:
Jak
bardzo miłość może zaślepić?
Diana przekonała się o tym, wpadając w sidła
bezwzględnego Patryka. Jak wiele musiała przejść dziewczyna, by w końcu podjąć
decyzję o wyrwaniu się z objęć szaleńca i czy wymarzone wakacje będą pierwszym
krokiem do uwolnienia? Diana będzie zmuszona do podjęcia egoistycznych decyzji,
by po raz pierwszy od wielu lat postawić siebie na pierwszym miejscu. Czy
rodzące się w jej sercu nowe uczucie przetrwa próbę czasu? Przeszłość nigdy nie
odchodzi w niepamięć, czuwa, by uderzyć w najmniej oczekiwanym momencie.
Pewnego dnia demony upomną się o dziewczynę…
Daj się porwać w wir wydarzeń i emocji, by
poczuć na własnej skórze to, co musiała przejść Diana. Myślisz, że jesteś w
stanie tego dokonać? [opis wydawcy]
Daria Skiba, rocznik 1991. Wychowała się w Stroniu Śląskim. Z wykształcenia Technolog Żywności i Żywienia Człowieka, absolwentka Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Autorka bloga Kraina Książką Zwana, na którym z zamiłowaniem promuje literaturę rodzimą i zagraniczną. Współtworzy grupę na Facebooku znamy-czytamy.pl, wspierając polskich autorów i promując ich twórczość. W życiu jest szczęśliwą mamą, odkrywającą zakamarki Szmaragdowej Wyspy. Uwielbia Within Temptation, taniec z ogniem i czekoladę. Kieruję się zasadą „wszystko jest możliwe, trzeba w to tylko mocno wierzyć”.
Znam Darię jako świetną blogerkę, lecz nie wiedziałam, że oprócz recenzowania pisze także własne powieści. Toteż byłam nieco zaskoczona, kiedy otrzymałam propozycję zaopiniowania jej literackiego debiutu o niezwykle wymownym tytule: ''Uwolnij mnie''. Początkowe zdziwienie szybko ustąpiło miejsca podziwowi dla obiecującego talentu młodej pisarki. Nie spodziewałam się bowiem, że otrzymam tak dobrze skonstruowaną powieść, bogatą w emocje, a przy tym poruszającą niezwykle ważne kwestie społeczne. Jestem niesamowicie przejęta.
Fabuła na pierwszy rzut oka niełatwo daje się zaszufladkować w konkretnym gatunku. Z jednej strony przypomina dramat obyczajowy z elementami romansu, z drugiej zaś – niebezpiecznie zahacza o mrożący krew w żyłach thriller. I muszę przyznać, że autorka faktycznie serwuje nam prawdziwy koktajl wrażeń sporządzony zarówno z pięknych chwil, jak i przerażających momentów, które długo nie dają o sobie zapomnieć.
Poznajemy Dianę – spokojną, sympatyczną dziewczynę, która jest uwikłana w niezdrową relację z agresywnym, apodyktycznym Patrykiem.
Poznajemy Dianę – spokojną, sympatyczną dziewczynę, która jest uwikłana w niezdrową relację z agresywnym, apodyktycznym Patrykiem.
,,Stawałam na głowie, by wiązać koniec z końcem. Zawalałam uczelnię kosztem pracy i obowiązków domowych, a nie miałam z tego nic. Dosłownie nic. Czasami bałam się otworzyć lodówkę, bo wiedziałam, że oprócz masła i kilku butelek piwa nic więcej w niej nie znajdę. To już nie był związek, w którym można było mówić o jakiejkolwiek miłości. Był on toksyczny, przepełniony okrucieństwem i łzami. Dostrzegałam patologiczną sytuację, w której się znalazłam i do tej pory nie potrafiłam się z niej uwolnić.''
Czara goryczy w końcu się przelewa i dziewczyna postanawia odejść od nieobliczalnego tyrana. Tylko czy on jej na to pozwoli? A może nie tak łatwo pogodzi się z rozstaniem?
Ta książka poraża swoim autentyzmem i skalą problemu, jaką jest przemoc w związku, zarówna psychiczna jak i fizyczna. Coraz więcej osób doświadcza ze strony ukochanej osoby terroru, cierpienia, zagrożenia, poniżenia, lęku i rozpaczy. Zaślepione miłością i oddaniem ofiary, bronią swoich dręczycieli, bagatelizując niepokojące sygnały. Tak właśnie było w przypadku Diany, która zauroczona rozrywkowym, przystojnym Patrykiem, nawet nie zauważyła, kiedy przeistoczył się w agresywnego alkoholika, narkomana i sadystę. Jak wydostać się z tej pułapki zniewolenia i kontroli? Czy to w ogóle możliwe. Autorka nie podaje czytelnikowi na tacy gotowych rozwiązań, ani jednoznacznych odpowiedzi na dręczące nas pytania. Przeciwnie. Brutalnie uświadamia, że czasem trzeba przejść przez wszystkie kręgi piekła, żeby uwolnić się z okowów diabelskich więzów.
,,Mój świat coraz bardziej popadał w ruinę. Sypał się jak domek z kart. Delikatny podmuch sprawiał, że rzeczywistość traciła kolorową otoczkę i stawała się jednostajnie szara. Zaślepiona miłością nie dostrzegałam prawdziwego życia. Urojenie sprawiało, że tkwiłam w zupełnie innym świecie, z którego teraz bardzo chciałam się wyrwać. Na zawsze. W tym momencie poczułam, że miłość to jedna wielka ściema. Powoli przestawałam już w nią wierzyć.''
Dużą zaletą powieści są wiarygodni i trójwymiarowi bohaterowie. Jak każdy z nas mają swoje słabe i dobre strony; cierpią, błądzą, upadają, ale jednocześnie nie tracą nadziei na lepsze jutro. Dzięki temu łatwiej się z nimi zżyć i lepiej zrozumieć ich myśli, uczucia oraz motywy postępowania. Najbardziej autentyczną postacią jest bez wątpienia Patryk. Wprost ma się wrażenie, że ten człowiek istnieje naprawdę, że zaraz wyłoni się zza rogu i uraczy nas siarczystą ''wiązanką'' przekleństw i karanych gróźb. Znakomicie pokazano jego zdeprawowany umysł pozbawiony samoopanowania, empatii oraz jakichkolwiek granic moralnych. Równie ciekawą osobowością jest Alan – przyjaciel Diany, który jest prawdziwą ostoją bezpieczeństwa, ciepła i troski. Niejednokrotnie podziwiałam go za spokój, opanowanie, cierpliwość, romantyzm i bezgraniczną miłość do swojej przyjaciółki. Z kolei Diana zaimponowała mi swoją odwagą i determinacją, kiedy zdecydowała się na wyjście z metaforycznej pętli własnego życia, która z każdym dniem coraz mocniej zaciskała się wokół jej szyi. Zarazem serce mi krwawiło widząc, jaką wysoką cenę musiała zapłacić za swoje radykalne czyny. Przygotujcie się na wstrząsające i ekstremalne przeżycia.
Kolejnym walorem książki jest umiejętnie poprowadzony wątek miłosny daleki od banalności i lukrowatych frazesów. Diana raz na zawsze próbuje odciąć się od swojego eks. Z pomocą przychodzi jej Alan, który niemal od zawsze skrycie się w niej podchowuje. Niestety dotkliwie zraniona dziewczyna nie potrafi przełamać swój lęk i otworzyć się na zbytnią bliskość z drugim człowiekiem. Czy kiedykolwiek będzie umiała komuś zaufać?
,,A przed kim ja uciekałam? Przed czym? Broniłam się przed
miłością? Szczęściem? Bezpieczeństwem? Spokojem? Czy naprawdę uciekałam przed
tym wszystkim, co wcześniej również wydawało się oazą spokoju, a okazało się
bagnem, z którego ciężko było się wyrwać? Życie jest zaskakujące. Niczym
dziecko dążysz ze wszystkich sił do tego, by rozwinąć pięknie zapakowany
cukierek, który w środku okazuje się być najgorszym smakiem dzieciństwa.''
Daria Skiba z właściwym sobie wdziękiem uzmysławia nam, że intymność w partnerstwie
nie ogranicza się jedynie do fizyczności. To przede wszystkim dbanie o swoją
drugą połówkę, wspólne uśmiechy, jak również łzy oraz chwile spędzone w ciszy.
To właśnie najbardziej scala i cementuje związek. A jak rozwinie się sytuacja
pomiędzy Dianą i Alanem? Zdradzę tylko, nie obejdzie się bez licznych zawirowań
i przeszkód.
Styl pisania autorki jest dobry, choć w niektórych
momentach troszkę nierówny, szczególnie w pierwszej połowie powieści widać
pewną powściągliwość języka. Na szczęście druga część książki obfituje w wiele bogatych opisów, z których można wyłuskać sporo inspirujących sentencji. Podobnie
rzecz ma się z tempem akcji – najpierw płynie stosunkowo spokojnie, bez spektakularnych
twistów, zaś pod koniec nabiera takiego rozpędu, że czytelnik nerwowo
przewraca kartki, zastanawiając się, jak to się dalej potoczy i
czy da radę zapanować nad rosnącym
napięciem. Krótko mówiąc, nastawcie się na ostrą jazdę bez trzymanki. Ja
natomiast z niecierpliwością czekam na drugi tom, gdyż
otwarte zakończenie części pierwszej zwiastuje kolejne niełatwe wyzwania i nowe
kłopoty.
Podsumowując: ''Uwolnij mnie'' to przejmująca, wypełniona cierpieniem, walką i poczuciem bezradności opowieść o niszczycielskiej sile zawiści i zazdrości, zniewadze i zhańbieniu, a także o zaciętej walce o swoje szczęście i przyszłość. Ta książka chwyta za gardło, wstrząsa, prowokuje do refleksji oraz pozwala spojrzeć na pewne sprawy z zupełnie innej perspektywy. I co ważne – daje klarowny komunikat, by nie być obojętnym na cudzą krzywdę. Polecam wszystkim bez wyjątku. Z całą pewnością się nie zawiedziecie.
pisanyinaczej.blogspot.com
OdpowiedzUsuńO tej książce słyszałem długo przed premierą. Liczę, że kiedyś będzie mi dane ją przeczytać.
Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńJa nie mam na nią ochoty, ale może polecę siostrze.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Mnie jakoś ta powieść nie przekonuje, ale gratuluję patronatu.
OdpowiedzUsuńMam ochotę poddać się emocjom i uwolnić.
OdpowiedzUsuńMyślę że książka przypadłaby mi do gustu, bo tematyka interesująca. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny debiut! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za każde słowo <3
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tej książce, ale wygląda naprawdę intrygująco!
OdpowiedzUsuń