Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

środa, 26 kwietnia 2017

''Odezwij się'' Magdalena Zimniak

Odezwij się
Magdalena Zimniak
Wydawnictwo: Prozami
Data wydania: 4 kwietnia 2017
Ilość stron: 368
Ocena: 5+/6


Opis wydawcy:

Zaginięcie dwójki dzieci spada na z pozoru idealne małżeństwo Mielczarków jak grom z jasnego nieba. Ucieczka? Rodzice są pewni, że porwanie. Policja natomiast sugeruje, że Ada, od lat zmagająca się z nerwicą natręctw, mogła zrealizować „fantazje” i skrzywdzić brata.

  Magdalena Zimniak - autorka thrillerów psychologiczno-obyczajowych, laureatka Nagrody Czytelniczek ,,Pióro'' przyznawanej podczas Festiwalu Literatury Kobiecej ,,Pióro i Pazur''. Nominowana do Srebrnego Kałamarza i nagrodzona przez jury w konkursie Najlepsza Książka na Jesień na portalu literackim granice.pl. Jest również laureatką konkursu na opowiadanie kryminalne ogłoszonego przez agencję literacką Pal Twins i Związek Literatów Polskich (opowiadanie „Zapach róż”) oraz laureatką konkursu wydawnictwa Replika na opowiadanie erotyczne (opowiadanie „Wstydliwy Sekret”). Z wykształcenia anglistka, w życiu prywatnym mężatka i mama dwóch ślicznych córek. W swoim dorobku literackim posiada: ,,Szlak”, „Willa”, „Pokój Marty”, "Jezioro cierni", "Białe róże dla Matyldy" oraz kilkanaście opowiadań.

   Pani Magdalena Zimniak znana jest z tego, że nie boi się poruszać niewygodnych tematów, dociekliwie bada każdy szczegół, potrafi dotknąć do żywego, utknąć w naszej głowie i z wyczuciem grać na naszych emocjach. Nie inaczej jest tym razem. ''Odezwij się'' poraża już od pierwszych stron, a im dalej, tym atmosfera robi się robi się bardziej gęsta i mroczna. Serce bije jak oszalałe, a rozum próbuje ogarnąć wstrząsającą rzeczywistość, która może przydarzyć się każdemu.

   Fabuła na pierwszy rzut oka wydaje się niezbyt skomplikowana, wręcz oczywista. Ale to tylko zasłona dymna, gdyż sedno sprawy tkwi znacznie głębiej, niż by się mogło wydawać. Pewnego dnia małoletnie rodzeństwo wychodzi na spacer i nie wraca do domu. Wystraszeni rodzice są przekonani, że ktoś uprowadził ich dzieci. Tymczasem śledczy, po zapoznaniu się z pamiętnikiem dziewczynki tworzą zupełnie inną, o wiele bardziej drastyczną hipotezę. Co tak naprawdę stało się z dziećmi? Czy ta historia będzie miała swój szczęśliwy finał?

   Brak mi słów. Czegoś takiego zupełnie się nie spodziewałam. Już sam prolog niesie z sobą potężny ładunek uczuć i refleksji. Trzynastoletnia Ada cierpiąca na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne (ZOK) – bezskutecznie próbuje odsunąć od siebie natrętnie powracające myśli:

,,Widzę siebie z Rafałkiem. Jesteśmy w górach. Może to Tatry, ale wyglądają jak z koszmarnego snu. Opuszczone i złe. To nie góry są złe. Chwytam Rafałka i walę jego głową w skały. Krew, tyle krwi i gruchot roztrzaskanych kości. To dzieje się cały czas. Nie wytrzymam.''

   Nikt nie ma pojęcia o jej uciążliwej przypadłości. Dziewczynka szuka pocieszenia i ukojenia w modlitwie, dobrych uczynkach i w pisaniu pamiętnika. Niestety ciężko wydostać się z ciemnej otchłani, która coraz mocniej oplata chory umysł… Autorka bardzo obrazowo przybliża nas do problematyki dotyczącej nerwicy natręctw. Nie obawiajcie się jednak filozoficznych wywodów, bo tutaj tego nie uświadczycie. Wszystko zostało ukazane w sposób szczery i bezpretensjonalny, żeby jak najwłaściwiej i najprościej oddać istotę tej choroby. Przyznam, że niektóre fakty mnie zaskoczyły. Dotychczas byłam przekonana, że ZOK wiąże się jedynie z obsesyjnym lękiem przez brudem, nieczystością, bakteriami, czyli kompulsjami mycia swojego ciała bądź danych przedmiotów. Nie wiedziałam jednak, że osoby cierpiące na to schorzenie mają również pewne irracjonalne myśli i wyobrażenia związane np. z przemocą, religią lub seksualnością. Coś strasznego! 

   Największe emocje wzbudzają rodzice zaginionych dzieci. Wiarygodnie przedstawiono ich wewnętrzne przeżycia, doznania, emocje. Krzyk rozpaczy przeplata się z histerią, nadzieja miesza się z powątpiewaniem, a bezsilność popycha do desperackich czynów. To wszystko sprawia, że małżonkowie doprowadzeni do granic wytrzymałości psychicznej nie potrafią wspólnie stawić czoła tragedii, jaka ich dotknęła. Czy przyjdzie opamiętanie? Ten wątek uderza swoim realizmem przedstawienia sytuacji. W obliczu nieszczęścia każdy człowiek reaguje inaczej. Jedni nawzajem podnoszą się na duchu, inni obarczają winą drugą stronę, rozkręcając w ten sposób koło nienawiści - a jeszcze inni szukają ukojenia w pracy bądź ramionach innej osoby. Ze ściśniętym sercem obserwowałam powolny rozpad związku Mielczarków. Po prostu w pewnym momencie to wszystko ich przerosło. Czy pokonają kryzys i będą znów szczęśliwą rodziną? Tego musicie dowiedzieć się sami.

  Warto także zwrócić uwagę na ciekawie zawiązaną, trzymającą w napięciu intrygę. Początkowo błądzimy po omacku, snując różne domysły. Jednak dość szybko wychodzi na jaw, że wszelkie nasze podejrzenia prowadziły w ślepą uliczkę, albowiem autorka wychodzi na przeciw czytelniczym oczekiwaniom i wykłada wszystkie karty na stół. Na szczęście zdobyta wiedza w niczym nie umniejsza przyjemności płynącej ze śledzenia przebiegu rozwoju akcji. A nawet wręcz przeciwnie – dodaje jeszcze większej grozy.

   Bardzo cenię sobie styl pisania pani Magdaleny Zimniak. Jest taki prawdziwy, dosadny, a zarazem niezwykle lekki i plastyczny. Z łatwością można wyobrazić sobie daną scenę czy konkretną postać, wręcz wszystko żyje i funkcjonuje w naszej wyobraźni. Ciekawym zabiegiem jest wplecenie do wielotorowej narracji wpisów z pamiętnika Ady, dzięki czemu poznajemy historię z różnej perspektywy, jednocześnie mamy lepszy wgląd w wgląd w rozedrgany umysł chorej dziewczynki. Ogólnie rzecz biorąc, każdy z bohaterów posiada interesujący, pogłębiony psychologicznie portret, który hipnotyzuje przenikliwym spojrzeniem na ludzkie słabości. Także tempo wydarzeń jest bez zarzutu. Choć brak spektakularnych zwrotów, to jednak cały czas coś się dzieje. Podoba mi się również tytuł książki. Idealnie oddaje charakter treści. Generalnie wszystko zostało umiejętnie przemyślane, dopracowane i zapięte na ostatni guzik. Widać, że autorka nie spoczęła na laurach i naprawdę przykłada się do tego, co robi. Oby tak dalej!

Podsumowując:
  ''Odezwij się'' to zręcznie skonstruowany, niepokojący thriller psychologiczny, którego nie sposób wyrzucić z pamięci. Bezlitośnie odsłania ułomności ludzkiej natury, moc manipulacji oraz siłę chorej miłości, udowadniając tym samym, że pozory potrafią mylić. Dlatego warto mieć się na baczności, bo nigdy nie wiadomo, czy to, co widzimy jest przyjaznym darem od losu czy perfidną pułapką. Polecam. Satysfakcja gwarantowana. 

   

36 komentarzy:

  1. Będę niebawem czytać tę książkę. Jestem jej bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę niebawem czytać tę książkę. Jestem jej bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tak, Pani Zimniak potrafi pisać bardzo zajmująco. Mnie przekonała do siebie powieścią "Willa" i na pewno sięgnę po inne jej książki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Autorka porusza ciekawą tematykę. "Zręcznie skonstruowany, niepokojący thriller psychologiczny, którego trudno wyrzucić z pamięci"- ta książka jest idealna dla mnie :), uwielbiam ten gatunek, a z tego co napisałaś autorka dała popis swoich umiejętności.

    Pozdrawiam
    zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem świeżo po lekturze i nie mogę wyjść z podziwu nad klimatem powieści :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak czytam te komentarze tutaj i chyba też ją kupię, przeczytam :)

      Dzięki za fajne inspiracje na wieczór!

      Usuń
  6. Już druga zachęcająca recenzja dzisiaj. Bardzo jestem ciekawa tej rodziny i jej sekretów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozejrzę się za tą pozycją, zainteresowałaś mnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam "Jezioro cierni" autorki i ta książka zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Z chęcią i po tę sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka już czeka na spotkanie, jestem jej bardzo ciekawa, zapowiada się intrygująco. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem bardzo ciekawa jak autorka przedstawiła nerwicę natręctwa w thrillerze psychologicznym, do tego zaginięcie rodzeństwa- koniecznie poszukam tej książki. Świetna recenzja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj koniecznie. Dowiesz się wiele ciekawych rzeczy. I dziękuję pięknie za miłe słowa uznania pod adresem mojej recenzji.

      Usuń
  11. Mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu, bo mam zamiar po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie spotkałam się z podobną tematyką, a wydaje się naprawdę interesująca. Chętnie przeczytam. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetna recenzja. Akurat o tej ksiazce jeszcze nie słyszałam, ale no... Nie wiem. Wiesz jak to u mnie z polskimi. XD
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam.
    [propozycja nie do odrzucenia]. :D

    http://polecam-goodbook.blogspot.com/2017/04/propozycja-nie-do-odrzucenia-ojciec.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Wiem, że nie przepadasz zbytnio za polską literaturą, ale dla powyższej pozycji naprawdę warto zrobić wyjątek ;)
      Pozdrawiam serdecznie i zaraz do Ciebie zajrzę zapoznać się z propozycją nie do odrzucenia :))

      Usuń
  14. Dobrze, że autorka nie unika trudnych, kontrowersyjnych tematów. Właśnie takie lubię najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  15. świetna recenzja!! Nie czytałam chyba jeszcze niczego tej autorki, ale akurat ta pozycja mocno mnie zainteresowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie za miłe słowa pod adresem mojej recenzji i gorąco zachęcam do sięgnięcia po ,,Odezwij się'', jak również po pozostałe dzieła autorki. Na pewno się nie zawiedziesz.

      Usuń
  16. Czytałam "Pokój Marty" i pamiętam, że emocje były ogromne. Na pozostałe książki autorki też mam ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem głupia -myślałam że to obyczajowka XD Niemniej na razie na nią i tak nie znajdę czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przejmuj się, ja też tak myślałam :P Tytuł taki trochę mylący :)

      Usuń
  18. Przekonałaś mnie :)
    Mam naprawdę ogromna ochotę poznać tę historie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytałam przed chwilką inną recenzję tej książki i myślę, że dam się namówić :)

    OdpowiedzUsuń
  20. To, co drzemie w ludzkiej naturze, te pozory, które są tak złudne... Czasami doświadczam tego w rzeczywistości, ale książki dodatkowo otwierają oczy. Nie sprawiają, co prawda, żebym miała jakieś paranoiczne lęki czy coś, ale utwierdzają mnie w tym, że to nie umarłych należy się bać, a właśnie żywych.
    W tej książce dodatkowo ujmuje mnie ta świadomość dziewczynki. Wielu ludzi toczy z samym sobą walkę, tutaj mamy takie ułomności wstrząsające, ale rozglądając się wśród swoich znajomych, a nawet we własnym życiu, widzę, że każdy ma swoje potwory.
    Czy muszę dodawać, że bardzo chcę przeczytać tę książkę? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jedno, Twoja recenzja jest czarująca... od pierwszych słów nie mogłam się oderwać, zostawić na później, a tak zamierzałam :P

      Usuń
    2. Chyba w każdym z nas drzemią jakieś mniejsze lub większe demony, które pod przykrywką pozorów próbujemy zakrywać bądź z nimi walczyć. Szczególnie wstrząsające są problemy nastoletniej Ady cierpiącej na ZOK. Nie przypuszczałam, że to schorzenie może być aż tak potworne. Zachęcam gorąco do lektury. I dziękuję ślicznie za miłe słowa pod adresem mojej recenzji.
      Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  21. Coś czuję, że to musi być piekielnie dobra książka, więc będę ją miała na uwadze przy najbliższych książkowych zakupach :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Zaciekawiłaś mnie tą książką. :) Kiedyś po nią muszę sięgnąć. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam takie książki. Dlaczego wcześniej o niej nie słyszałam? 😊 Muszę nardobić zaległości i dopisać ją do listy "do przeczytania" 😊
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Intryguje mnie ta książka tak bardzo, że chyba dam jej niedługo szansę. Chętnie sprawdzę, jakie będą moje wrażenia po lekturze. ;)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...