Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

poniedziałek, 5 maja 2014

Zacisze duszy


Morze spokoju
Katja Millay

 
tytuł oryginału: The Sea of Tranquility
wydawnictwo: Jaguar
data wydania: 19 marca 2014
liczba stron: 380
ocena: 6/6








      Często oceniamy ludzi po pozorach lub po pierwszym wrażeniu. Dajemy się zwieść naszym oczom i  emocjonalnej otoczce, która towarzyszy naszym sądom. A może akurat zostaliśmy wprowadzeni w błąd? Fałszywy obraz rzeczywistości niekiedy jest wynikiem wielu niesprzyjających czynników i dopiero skrócenie dystansu pozwala dowiedzieć się prawdy.

Niespełna osiemnastoletnia Natsya Kashnikov wygląda jak tania wulgarna ulicznica. Krzykliwy makijaż, niezwykle skąpy, czarny strój oraz buty na 11 centymetrowym obcasie. W takiej nietypowej stylistyce dziewczyna wita swój pierwszy dzień w nowej szkole w Liceum Ogólnokształcącym w Mill Creek na Florydzie. Na dodatek okazuje się, że Kashnikov od kilku lat nic nie mówi. Konwersacje z otoczeniem ogranicza jedynie do drobnych gestów, bądź pisania na karteczkach. Uczniowie omijają ją z daleka, jednocześnie są nią zafascynowani. Szczególnie Drew, szkolny playboy nieustannie okazuje jej swoje zainteresowanie. Jednak Natsya pragnie tylko w ciszy i spokoju przetrwać liceum bez nawiązywania żadnych znajomości. Przy okazji zamierza odnaleźć chłopaka, który odebrał jej duszę, zniszczył ciało, tożsamość i chęć życia.

„Śmierć nie jest taka straszna, kiedy już ją przeżyjesz. A ja przeżyłam. Już się jej nie boję. Boję się całej reszty.”


Do tej samej szkoły uczęszcza też Josh Bennett, zamknięty w sobie outsider. Wszyscy traktują go jak zło konieczne, które należy się wystrzegać, ponieważ posiada niecodzienną zdolność przyciągania wszelkich nieszczęść. Każda osoba, z którą w jakiś sposób był związany, umierała, aż w końcu w wieku 17 lat został sam jak palec. Stolarka i rzeźbienie mebli to dla niego najlepsze antidotum na samotność. Wkrótce drogi Natsyi oraz Josha wzajemnie się krzyżują. Między nimi nawiązuje się swoista nić porozumienia i akceptacji. Coraz częściej się spotykają, ale czy ich osobliwa przyjaźń ma szansę na przetrwanie? A może wyniknie z tego coś więcej? Dlaczego Nastya w ogóle nie mówi? Czy rzeczywiście poprzez swój ubiór oraz zachowanie daje do zrozumienia, że coś ukrywa?

Nie myślałam, że tak mocno przeniknę do świata głównych bohaterów i pokocham ich całym sercem. Już od pierwszych scen fabuła ożyła w mojej wyobraźni. Bez przeszkód wyobraziłam sobie dziwną, wyobcowaną nastolatkę, która robi wszystko, aby odizolować się od całego świata. Nie wiemy, dlaczego nałożyła na siebie taką maskę, dlaczego gra rolę zimnej, wrednej suki. Wiemy tylko, że umarła i ,,zmartwychwstała''. Mimo to jej dusza i umysł ciągle tkwi w agonalnym cierpieniu. Co takiego wydarzyło się kilka lat temu? Autorka prawie do samego końca trzyma nas w niepewności. Nie odkrywa od razu wszystkich kart, tylko metodą małych kroczków naprowadza na właściwą ścieżkę. Z drżeniem w sercu śledziłam perypetie Nastyi. Namacalnie czułam jej ból i żal za utraconym szczęśliwym dzieciństwem i marzeniami. Natomiast kiedy dowiedziałam się, co tak naprawdę ją spotkało, byłam wściekła, rozgoryczona i pełna żądzy mordu. Z kolei sekret Josha niemal od razu wychodzi na światło dzienne. Na chłopakiem zdaje się wisieć jakieś fatum. Wszyscy jego bliscy: mama, siostra, tata, dziadek kolejno umierają. Czy to zwyczajny splot nieszczęśliwych okoliczności, czy może jednak taka ma być jego dola? Czy obie poharatane, z tyloma bliznami dusze mają szansę uleczyć siebie nawzajem? Zdradzę jedynie, będzie to proces niezwykle trudny, żmudny, niekiedy zbyt ciężki do udźwignięcia.

,,Morze spokoju’’ Katji Millay to najlepsza książka 2013 roku według „School Library Journal”. W pełni popieram nadane wyróżnienie, ponieważ nie jest to zwyczajny, pełen banału i lukru romans na nastolatek. Autorka stworzyła niepowtarzalną, fascynującą historię o wrażliwej, kruchej emocjonalnie dziewczynie, która próbuje dać sobie drugą szansę i narodzić się na nowo. Natsya miała przed sobą wielkie plany, wspaniałą rodzinę, marzenia i karierę. Żyła pasją, która napędzała ją do działania. Nagle jej cały dotychczasowy świat legnie w gruzach. Jedna dramatyczna chwila zabiera wszystko udowadniając niezbicie, że zło czai się dosłownie wszędzie. Tragedia jaka dotknęła główną bohaterkę sprawiła, że nauczyłam się doceniać każdy dzień, bo nigdy nie wiadomo, co się stanie jutro.

Jestem urzeczona tą książką. Nie myślałam, że wywrze na mnie aż tak bardzo pozytywne wrażenie. Pisarka posługuje się prostym, lekkim językiem, którego zazwyczaj używa się w codziennym życiu, ale nie stroni też od wulgaryzmów i młodzieżowego slangu, dzięki temu całość brzmi bardziej surowo i autentycznie. Narracja w czasie teraźniejszym prowadzona jest naprzemiennie z dwóch perspektyw: Nastii oraz Josha. Ten zabieg niezwykle przypadł mi do gustu, gdyż bez problemu mogłam zagłębić się w myśli, uczucia czy wewnętrzne emocje każdego z nich. Próbowałam posklejać niczym kawałki rozbitego witraża wszystkie aspekty z ich życia, aby zrozumieć, z jakim cierpieniem musieli się zmierzyć i jakie były tego skutki. Akcja płynie spokojnie niczym leniwa rzeka, mimo to nie potrafiłam ani na sekundę oderwać się od czytania. Chyba jakaś niewidzialna siła wessała mnie do środka.
źródło
Bohaterowie wypadli wiarygodnie, mają złożone osobowości, są wyraziści, prawdziwi, istnieją wraz ze swoimi tajemnicami i demonami. Przez wzgląd na ich bolesne koleje losu często wybaczałam ich pochopne decyzje oraz impulsywne działania. Z kolei wzruszające zakończenie jest doskonałym zwieńczeniem tej niezwykłej powieści. Wspomnę jeszcze o zjawiskowej, magnetyzującej okładce. Jest w niej jakiś u lotny czar, który pragnęłam pochwycić i zatrzymać dla siebie.

Proza Katji Millay ma wiele barw, a nawet odcieni. Stanowi doskonałe połączenie powieści obyczajowej, dramatu, thrillera psychologicznego i romansu. To subtelna, wrażliwa, przejmująca, lekko melancholijna, z pięknym wnętrzem opowieść o przyjaźni, miłości, akceptacji, poczuciu bezpieczeństwa, poszukiwaniu szczęścia, pokonywaniu demonów oraz walce z samym sobą, z całym światem i z przeciwnościami losu.

Delektowałam się tą lekturą jak wytwornymi czekoladkami o niesamowitym smaku i wyglądzie. Niemal od razu wsiąknęła do mojej duszy, uderzając prosto w serce i w podświadomość. Warto było ulec tak intensywnym doznaniom. Mam nadzieję, że kiedyś doczekam się ekranizacji. Tymczasem zapraszam wszystkich zainteresowanych. Jestem przekonana, że nie będziecie zawiedzeni.


***
Wydawnictwo Jaguar.

62 komentarze:

  1. Świetnie o niej napisałaś. Tajemnica głównej bohaterki intryguje - sama chciałabym ją rozwiązać. Już! Natychmiast! Ale właśnie wczoraj, pod wpływem impulsu (bo jakże inaczej...) zamówiłam sobie inną książkę, kolejną, ech, chyba nigdy nie przystopuję :)

    Pozdrawiam majowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak mam, że nie potrafię się opanować przed nabywaniem kolejnych książek, które notabene nie mam już gdzie kłaść. Mimo to polecam ,,Morze spokoju''. To naprawdę wyjątkowa powieść.
      Także pozdrawiam majowo :)

      Usuń
  2. Dawno nie zafascynowała mnie tak żadna recenzja. Stworzyłaś wokół tej książki niesamowity klimat!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że w przyszłości będę miała szansę na przeczytanie tej książki! Jestem nią szczerze zainteresowana!! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej nie są to moje klimaty, ale coś mnie w tej książce zaintrygowało, więc pewnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam "Morze spokoju" i również bardzo mi się podobało, ale odnoszę wrażenie, że nie aż tak, jak Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ta książka faktycznie uwiodła. Brak mi po prostu słów :)

      Usuń
  6. Bardzo intryguje mnie ta książka, zbiera świetne recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To coś zdecydowanie dla mnie. Musze się rozejrzeć po bibliotekach, może trafię :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurczę, ja nie wiem, jak Ty to robisz, że potrafisz mnie zaintrygować książką zupełnie nie w moim guście;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku. Przestańcie oceniać tą książkę tak wysoko bo na razie nie mam do niej dostępu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak możesz to zrób WSZYSTKO, aby ,,upolować'' tę książkę, bo naprawdę warto!

      Usuń
  10. Pierwszy raz spotykam się z tą książką, choć nie wiem jak to możliwe. Już zabieram się za jej poszukiwania :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Po takiej recenzji nie pozostaje mi nic innego, jak mieć nadzieję, że książka niedługo trafi w moje ręce:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Intrygująca fabuła, na tyle, że chyba skuszę się na tę książkę, mimo - w ostatnim czasie - mojego oporu przed powieściami dla nastolatków.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zaglądając tu dzisiaj zauważyłam Twój post Morze Spokoju - i pomyślałam - ech, nie pewnie kolejna książka dla nastek, nie dla mnie. Ale czytając Twój post - przekonałaś mnie. Może nie polecę i od razu kupię książkę, ale jeśli wpadnie w moje ręce - nie odłożę - tak jak myślałam na początku - ale przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem to nie jest typowa powiastka dla nastolatek. Ja już od dawna nie zaliczam się do młodzieży, a mimo to ,,Morze spokoju'' mnie uwiodło. I myślę, że każdy czytelnik bez względu na wiek odnajdzie w tej książce coś dla siebie.

      Usuń
    2. no wierzaj mi ja do nastolatek - nie należę tym bardziej :):) bliżej mi do tych"...czterdziestek" :):) - a to że dla nastek to było tylko moje pierwsze wrażenie - jak tylko zobaczyłam okładkę :)

      Usuń
    3. Sugerując się jedynie okładką faktycznie można odnieść takie wrażenie. Mimo to fabuła zawiera ,,coś'' więcej niż zwykłą, lukrowatą historyjkę dla młodzieży. Polecam się o tym przekonać osobiście w wolnej chwili.

      Usuń
  14. Wolę się nie nastawiać, bo znając życie w mojej bibliotece i tak jej nie znajdę :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Tę książkę na pewno przeczytam. Jestem jej bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zaciekawiłaś mnie, to lektura idealna dla mnie. Czuję, że bym się w niej odnalazła.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie czytałam, ale teraz na prawdę muszę!

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękna okładka, książka też mnie zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Skoro tak ją chwalisz to z pewnością przeczytam ; )

    OdpowiedzUsuń
  20. Z pewnością przeczytam tę książkę, jeszcze nie słyszałem o niej żadnej negatywnej opinii. Recenzja przez Ciebie napisana uświadamia mnie, że nie będzie to z pewnością zmarnowany czas, który poświęcę tej książce. Co do samej historii bohaterów, przypomina mi ona kilka filmów, które oglądałem i żywo przypadły mi do gustu. Myślę, że z tą książką będzie podobnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jak dotąd nie czytałam żadnej negatywnej opinii na temat tej książki, dlatego myślę, że ten fakt ewidentnie pokazuje, iż jest to naprawdę dobra, wciągająca powieść.
      Piszesz, ze historia głównych bohaterów odrobinę przypomina ci kilka filmów. Mógłbyś podać tytuły? Ja bym bardzo chętnie obejrzała coś w klimacie podobnym do ,,Morza spokoju''.

      Usuń
    2. Dla Ciebie zawsze ;) "Now is Good" - lub inny tytuł tego film "Niech będzie teraz", "Szkoła uczuć" - pewnie oglądałaś, "Perks of being wallflower" :)

      Usuń
    3. Dziękuje ♥ ,Szkołę uczuć'' oglądałam i rzeczywiście świetny film. Ten drugi również brzmi znajomo, ale nie jestem pewna, więc jak coś to za nim się rozejrzę :)

      Usuń
    4. Daj znać co o nich sądzisz jak obejrzysz ;)

      Usuń
    5. Dobrze, chociaż w tym tygodniu chyba nie dam rady obejrzeć, ale może w następnym już tak.

      Usuń
    6. Spokojnie, ja tu zaglądam także wiesz ;)

      Usuń
  21. Jak dobrze, że tak wysoko oceniłaś tą książkę. Od dawna planuję ją zdobyć i teraz wiem, że to pozycja obowiązkowa.

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam tę książkę na swoim tablecie i jak tylko nadrobię swoje książkowe zaległości, to ta będzie następna.

    OdpowiedzUsuń
  23. Zostało mi niecałe 100 stron do końca tej książki i muszę przyznać, że nieźle się wciągnęłam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Przyznaję że sama fabuła niespecjalnie mnie zainteresowała ale Twoja recenzja jest tak pozytywna że już teraz spoglądam na książkę dużo przychylniejszym okiem :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ooo jakie piękne zakończenie recenzji. Książka nie dla mnie, ale Twój tekst czytało mi się wyśmienicie. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ale CI ogromnie zazdroszczę możliwości przeczytania! Narobiłaś mi wielkiej ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Jaguar ostatnio całkowicie zmienił profil wydawniczy, co nie do końca mnie cieszy, bo te nowe powieści wydają mi się lekturami zupełnie nie dla mnie :/

    OdpowiedzUsuń
  28. Wiem, że piszę to za każdym razem, ale Twoja recenzja jest cudowna! A książkę z chęcią przeczytam, gdy tylko wpadnie w moje łapki :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ale mnie cieszy Twoja recenzja! Po jej przeczytaniu nie wyobrażam sobie nie sięgnąć jak najszybciej po "Morze spokoju", które zasila moją półkę :D

    OdpowiedzUsuń
  30. I jak po takiej recenzji nie przeczytać tej książki?!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Wysoka ocena, tym bardziej jestem jej ciekawa!!!

    OdpowiedzUsuń
  32. Okładka, jak dla mnie, zwiastuje tandetny melodramat z wampirami i wilkołakami w tle, a po recenzji mam kompletnie inne odczucia. :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Jak przeczytałam opis książki to stwierdziłam "książka nie dla mnie" i odrzuciłam ją. Ale chyba to był pochopny czyn. Stwierdziłam, że dam jej jeszcze szanse. Po przeczytaniu Twojej recenzji zapragnęłam ją. Nie wiem dlaczego ale troszeczkę skojarzyła mi się z "Tak blisko.." która była nieziemska. No cóż trzeba dodać kolejną książkę do zakupu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam ,,Tak blisko'' i myślę, że ,,Morze spokoju'' odrobinę przypomina tę książkę. W każdym razie obie pozycje utrzymane są w podobnym klimacie.

      Usuń
  34. Przysięgam - to książka fenomen. Nie widziałam jeszcze rozczarowanego czytelnika. To będzie no.1 na mojej wakacyjnej liście zakupów. Historia Nastyi niesamowicie mnie interesuje.

    OdpowiedzUsuń
  35. Już sama Twoja ocena przekonała mnie, by przeczytać tę książkę i porównać Twoją opinię z moją własną.

    OdpowiedzUsuń
  36. Może kiedyś się na nią skuszę, ale na razie mam co czytać.

    OdpowiedzUsuń
  37. Och Cyrysiu... Tyle teraz nowości a Ty dalej zachęcasz! A jeszcze zastanawiałam się nad tą książką, kiedy to kupowałam Ogród Kamili. Ale leci na LC bym nie zapomniała.

    OdpowiedzUsuń
  38. Sama nie wiem, brzmi ciekawie - może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  39. Wszędzie ta książka za mną chodzi. Czuję, że nie da mi spokoju, dopóki jej nie przeczytam.:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Pomimo niezwykle pozytywnych recenzji, nie mogę przekonać się do tej książki. Za dużo w niej ,,niezwykłych umiejętności" i niezwykłych nastolatków. Nie przepadam za tym typem literatury.

    OdpowiedzUsuń
  41. Hm... Aktualnie mam ochotę na takie lekkie, niezobowiązujące książki nawet dla nastolatków, ponieważ potrzebuję trochę wytchnienia :) Nie wykluczone, że przeczytam bo zachęciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Mam słabość do takich książek, choć często się zdarza, ze ostatecznie mnie rozczarowują, ale to nic! I tak pewnie przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  43. Miałam okazję wziąć książkę do recenzji ale tego nie zrobiłam. Nie czułam, że jestem w grupie do której książka jest adresowana...A teraz mam dylemat...

    OdpowiedzUsuń
  44. Na książkę poluję odkąd tylko o niej usłyszałam, dodatkowo wszystkie recenzje jakie napotykam w sieci wychwalają ją niemalże pod niebiosa, tak więc czym prędzej muszę ją przeczytać! :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Jak ta książka wywarła na Tobie tak duże wrażenie to nie pozostaje mi nic innego jak rozejrzeć się za powieścią ;)

    OdpowiedzUsuń
  46. no fajnie fajnie się zapowiada :))

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...