Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Gdzie jest pani pastor?


Wyścig ze śmiercią
Erica Spindler

Przekład: Krzysztof Puławski
Wydawnictwo: Harlequin/Mira
Wydanie II-23.04.2014
Liczba stron: 480
Ocena: 5+/6







   
      Erica Spindler to jedna z najbardziej popularnych pisarek amerykańskich, specjalizująca się przede wszystkim w thrillerach romantycznych. Osobiście jestem wierną miłośniczką jej twórczości, dlatego z wielką przyjemnością i z ogromnym zainteresowaniem sięgnęłam po ,,Wyścig ze śmiercią’’. Pierwsza premiera tej książki odbyła się w 2009 roku, zaś obecnie wydawnictwo Harlequin/Mira pokusiło się o jej wznowienie, w nowej szacie graficznej. Czego bądź kogo dotyczy fabuła powieści? Zapraszam do lektury.

Pewnego dnia, Liz Ames, dyplomowany doradca rodzinny, otrzymuje niepokojącą informacje o zaginięciu swojej siostry- pastor Rachel Howard, która jakiś czas temu zamieszkała na wyspie Key West, leżącej u wybrzeży Florydy. Policja z braku dowodów umarza śledztwo, gdyż ich zdaniem pani pastor prawdopodobnie przeszła załamanie nerwowe i potajemnie opuściła swoją ,,owczarnię’’. Liz ma zgoła odmienny pogląd na ten temat. Jest przekonana, że siostrze grozi niebezpieczeństwo, albo może już została zamordowana. W zaistniałej sytuacji przyjeżdża na wyspę, by na własną rękę rozpocząć dochodzenie. Wkrótce co rusz dochodzi do tajemniczych zniknięć i okrutnych morderstw. Pomimo tego śledczy nadal uparcie twierdzą, że to nie ma żadnego związku z zaginięciem Rachel. Sfrustrowana Ames prosi o pomoc Ricka Wellsa, właściciela baru, zarazem byłego policjanta. Komuś jednak przeszkadza jej nadgorliwość.

,,Już wiedzą. Grozi ci niebezpieczeństwo. Uciekaj stąd jak najszybciej’’.

Kto wie i o czym? Czy Liz dostosuje się do anonimu i opuści wyspę? A może za wszelką cenę będzie dociekać prawdy? Gdzie przebywa jej siostra i czy w ogóle żyje?

Kolejny raz nie zawiodłam się na piśmiennictwie Pani Spindler. Dostałam dobrze napisany, trzymający w napięciu thriller. Fabuła na pierwszy rzut oka zaczyna się bardzo niepozornie. Mamy zlepek kilku niepowiązanych ze sobą wątków, które w pewnym momencie stopniowo się zazębiają, dochodzą następne, a historia z każdą stroną zyskuje na wartości. Jednak wszystko sprowadza się do tajemniczego zniknięcia pani pastor. Co się z nią stało? Tego niestety nikt nie wie. Tymczasem na wyspie przypuszczalnie pojawia się seryjny morderca, który w sposób rytualny zabija młode osoby. Liz wspólnie z Rickiem, byłym policjantem próbuje ustalić, kim jest sprawca całego zamieszania i czy ma jakieś powiązania z jej siostrą. Autorka stworzyła znakomitą intrygę kryminalną, istny majstersztyk. Prawie do samego końca nie wiadomo, kto tak naprawdę jest przyjacielem, a kto wrogiem. Wspaniała psychologiczna rozrywka.

Podoba mi się styl i język powieściopisarki- prosty, klarowny i przyjemny w odbiorze, co sprawia, że książkę czyta się nadzwyczaj swobodnie i z nieustannym zainteresowaniem. Akcja jest całkiem dynamiczna, obfituje w wiele zaskakujących wydarzeń. Dodatkową atmosferę niepokoju wzbudza nadchodzący groźny huragan. Z kolei bohaterowie to wyraziste, choć nieco szablonowe postacie.Wyrażają sprzeczne i różnorodne poglądy na dany temat, dzięki czemu łatwo zapadają w pamięć. Szczególnie polubiłam duet Liz i Ricka. Oboje naznaczeni bolesnym piętnem przeszłości, próbują odzyskać wewnętrzny spokój i równowagę. Z jakim to wyjdzie rezultatem? Erica Spindler nie zaskoczyła mnie, ale nie jestem z tego powodu rozczarowana, ponieważ uwielbiam takie stereotypowe rozwiązania, gdzie dwoje poharatanych przez los ludzi spotyka się przypadkiem, następnie razem stawiają czoła wielu niebezpieczeństwom i przy okazji zbliżają się do siebie.

Z czystym sumieniem polecam ,,Wyścig ze śmiercią’’ wszystkim fanom autorki, jak również miłośnikom dobrej literatury z dreszczykiem. To ciekawy, wciągający thriller z motywem kultu satanistycznego i rytualnych morderstw. Budzi niepokój, dreszcz emocji i poczucie zagrożenia. Nie od dziś wiadomo, że od wieków toczy się walka dobra z siłami ciemności, która przybiera różne formy. Zobacz, w jakiej tym razem postaci występuje. Zapraszam wszystkich zainteresowanych.


***
Wydawnictwo Harlequin/Mira

54 komentarze:

  1. Skoro polecasz, to nie pozostaje nic innego, jak tylko przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi ciekawie tym bardziej, że książek tej autorki nie znam (jeszcze).

    OdpowiedzUsuń
  3. Musze przyznać, że bardzo mnie zaciekawiłaś.
    Ciekawa recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwierzysz, że jeszcze nic nie czytałam tej autorki. Jest to o tyle dziwne, że jakiś rok temu kupiłam jej dwie książki i nadal sobie stoją, chyba czas pozwolić im żyć, bo jak widzę tracę dobrą rozrywkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierzę, naprawdę!!! W takim razie musisz koniecznie nadrobić zaległości, gdyż moim zdaniem Spindler pisze całkiem przyzwoite thrillery.

      Usuń
    2. Ano naprawdę, tak sortuję swoje książki, że jakoś na Spindler nie trafiam :/

      Usuń
  5. Świetna recenzja, jeszcze nigdy nie czytałam książki tej autorki ale to dla tego że nie lubię tego typu literatury ale może się to w końcu zmieni i poznam jej twórczość
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
    http://happy1forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za słowa uznania.
      Co do twórczości Spindler, jestem niemal pewna, że przypadnie ci do gustu i polubisz ten gatunek. W każdym razie zaryzykuj :)
      Również pozdrawiam i dziękuję za zaproszenie. Nie omieszkam skorzystać :))

      Usuń
  6. Wstyd się przyznać, ale z autorką spotykam się pierwszy raz. Muszę to nadrobić, bo widzę, że dużo dobrego mnie omija ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma się czego wstydzić. Sama mam wielkie braki, jeśli chodzi o piśmiennictwo wielu znanych pisarzy. Niemniej polecam ,,Wyścig ze śmiercią''. To kawał dobrej powieści z dreszczykiem.

      Usuń
  7. Książka już na mnie czeka na szczęście ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tej autorki, ale może czas to zmienić. Interesująca recenzja. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wysoka ocena, więc bez wątpienia sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie lubię pisarki, zniechęciła mnie kiedyś "Naśladowcą" czy jak się ta książka nazywała... W każdym razie nie wiem. Jak nie będzie czegoś innego, skuszę się na to.
    http://art-forever-in-my-mind.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam ,,Naśladowcy'', ale mam tę książkę na półce, więc może kiedyś po nią sięgnę. Niemniej jednak szkoda, że pióro Spindler nie przypadło ci do gustu. Cóż, czasami tak bywa. Ale może daj jej jeszcze jedną szansę? W każdym razie zachęcam.

      Usuń
  11. Bardzo dobra recenzja. Jej, czytam już u ciebie którąś z kolei opinię na temat książek tej pisarki i za każdym razem obiecuję sobie, że się wreszcie i ja z nią zapoznam. Jak dotąd - niestety- nie przyniosło to większych rezultatów... Mam jednak szczere chęci, by to zmienić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam słabość do książek tej pisarki, dlatego na moim blogu znajduje się kilka recenzji jej dzieł.Wierzę, że w końcu i ty ją poznasz i co najważniejsze- polubisz. Trzymam w kciuki za realizacje twoich szczerych chęci :))

      Usuń
  12. Książkę wkrótce przeczytam, więc cieszy mnie fakt, iż autorka Cię nie zawiodła, b mnie do tej pory nie zawodziła. W takim wypadku już nie mogę się doczekać, aż przyjdzie jej kolej nie przeczytanie i wpadnie ona w moje łapki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Autorki zupełnie nie znam, co jest raczej smutne, ale cóż się dziwić! Moje upodobanie czytelnicze raczej nie ulokowało się w gatunku thriller, niestety. Prawdopodobnie przez mój dystans do powieści grozy, mojej uwadze uciekło mnóstwo intrygujących lektur.
    Jeśli chodzi o "Wyścig ze śmiercią", to już tytuł jest ciekawy, a twoje przedstawienie powieści - jeszcze bardziej zachęca do sięgnięcia. Niemniej jednak... mimo, że strasznie mnie ciekawi ten aspekt satanizmu i rytuałów w książce... spasuję. Jednak to nie moje klimaty :/
    Pozdrawiam!
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic na siłę. To jest właśnie fajne, że każdy z nas stanowi swego rodzaju indywidualność, dlatego nie musi lubić/czytać to samo, co wszyscy czy większość.

      Usuń
  14. Chętnie bym przeczytała tę pozycję :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Bohaterowie kontra kult satanistyczny- to może być ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam tę książkę i jestem pewna, że mi się spodoba tak jak i inne pani Spindler.

    OdpowiedzUsuń
  17. Z chęcią zapoznam się z tą książką ; )

    OdpowiedzUsuń
  18. Zauważyłam, że bardzo często ta autorka pojawia się na Twoim blogu ;) Jak będę miała ochotę na jakiś thriller to wezmę pod uwagę tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Już Twoja ocena dobrze świadczy o książce. Chyba się dziś za nią wezmę ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Po takiej recenzji nie da się nie przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie wiem czemu kojarzyłam autorkę z tanimi romansami z dworcowego kiosku... tak wysoka ocena daje mi do myslenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś niesamowita! Rozbroiłaś mnie tymi tanimi romansami z dworcowego kiosku:))

      Usuń
  22. Autorki nie znam, ale ostatnio mam niedosyt dreszczyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. czytałam :)
    książki Ericki nigdy nie zawodzą :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jest to książka z gatunku, który bardzo lubię więc nie mogę przejść obojętnie obok tej pozycji ;) Zapisuję tytuł ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. O widzisz, ja mam teraz nastrój na takie mocniejsze wrażeni, to może którąś Spindler sobie wypożyczę z biblioteki;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Dużo dobrego czytałam na temat autorki, więc nie musisz mnie jakoś specjalnie przekonywać, bo już od dłuższego czasu chcę przeczytać jakąś jej książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie słyszałam nigdy o tej autorce, a lubię tego rodzaju książki, więc chętnie zapoznam się z jej twórczością.

    OdpowiedzUsuń
  28. Kocham prozę Spindler. Książkę już mam, więc jestem bardzo szczęśliwa, że będę mogła ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  29. Hmm no dobra, już widzę,że książka będzie mi się podobała, ale jak to się stało,że ja nie znam autorki???;D nie mogę tego zrozumieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zdecydowanie książka dla mnie. Będę się rozglądać.

      Usuń
    2. -Aga: Nie mam pojęcia jak to się stało, że do tej pory nie poznałaś Spindler:) Widocznie nie było Wam to ''pisane'' :)
      -Monika: polecam, jestem pewna, że nie będziesz rozczarowana.

      Usuń
  30. Hmmm...ja się jeszcze zastanowię czy ja przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie czytałam jeszcze żadnej powieści Pani Spindler. Spróbuję gdzieś poszukać jej ksążek.

    OdpowiedzUsuń
  32. A autorce słyszałam, ale nie przeczytałam jeszcze żadnej jej książki. Akurat tematyka "Wyścigu ze śmiercią" średnio mnie interesuje, więc raczej z niego zrezygnuję :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Thrillery lubię, a te zakazane kulty mogą dodać książce wiele interesujących cech :)
    W wolnym czasie postaram się dorwać tą powieść.

    OdpowiedzUsuń
  34. Siostra prawdopodobnie ją ma, więc w razie co sobie pożyczę.

    OdpowiedzUsuń
  35. Książkę mam i czeka na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Posiadam 3 książki tej autorki na swojej półce i żadnej nie przeczytałam. Jednak mam również tytuł prezentowany przez Ciebie, więc wkrótce w końcu się przekonam o talencie tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  37. Tak ładnie polecasz to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Spindler- na pewno przeczytam, nie mogę przeoczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie znam jeszcze twórczości Spindler i... żałuję, och jak bardzo żałuję tego, kiedy tylko widzę kolejną recenzję jej książek. Muszę pamiętać, że przy następnej wizycie w bibliotece mam koniecznie wypożyczyć jakąkolwiek powieść tej autorki. :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Lubię książki Spindler, więc na pewno się zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Nie znam twórczości tej autorki, ale widzę, że trzeba to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  42. strasznie mnie ta autorka do siebie zraziła i od tej pory nie mogę się za nią zabrać, ale tak zachęcasz, że może dam jej kolejną szansę

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...