Wyścig ze śmiercią
Erica Spindler
Przekład: Krzysztof Puławski
Wydawnictwo: Harlequin/Mira
Wydanie II-23.04.2014
Liczba stron: 480
Ocena: 5+/6
Erica Spindler to jedna z najbardziej popularnych pisarek amerykańskich, specjalizująca się przede wszystkim w thrillerach romantycznych. Osobiście jestem wierną miłośniczką jej twórczości, dlatego z wielką przyjemnością i z ogromnym zainteresowaniem sięgnęłam po ,,Wyścig ze śmiercią’’. Pierwsza premiera tej książki odbyła się w 2009 roku, zaś obecnie wydawnictwo Harlequin/Mira pokusiło się o jej wznowienie, w nowej szacie graficznej. Czego bądź kogo dotyczy fabuła powieści? Zapraszam do lektury.
Pewnego dnia, Liz Ames, dyplomowany doradca rodzinny, otrzymuje niepokojącą informacje o zaginięciu swojej siostry- pastor Rachel Howard, która jakiś czas temu zamieszkała na wyspie Key West, leżącej u wybrzeży Florydy. Policja z braku dowodów umarza śledztwo, gdyż ich zdaniem pani pastor prawdopodobnie przeszła załamanie nerwowe i potajemnie opuściła swoją ,,owczarnię’’. Liz ma zgoła odmienny pogląd na ten temat. Jest przekonana, że siostrze grozi niebezpieczeństwo, albo może już została zamordowana. W zaistniałej sytuacji przyjeżdża na wyspę, by na własną rękę rozpocząć dochodzenie. Wkrótce co rusz dochodzi do tajemniczych zniknięć i okrutnych morderstw. Pomimo tego śledczy nadal uparcie twierdzą, że to nie ma żadnego związku z zaginięciem Rachel. Sfrustrowana Ames prosi o pomoc Ricka Wellsa, właściciela baru, zarazem byłego policjanta. Komuś jednak przeszkadza jej nadgorliwość.
,,Już wiedzą. Grozi ci niebezpieczeństwo. Uciekaj stąd jak najszybciej’’.
Kto wie i o czym? Czy Liz dostosuje się do anonimu i opuści wyspę? A może za wszelką cenę będzie dociekać prawdy? Gdzie przebywa jej siostra i czy w ogóle żyje?
Kolejny raz nie zawiodłam się na piśmiennictwie Pani Spindler. Dostałam dobrze napisany, trzymający w napięciu thriller. Fabuła na pierwszy rzut oka zaczyna się bardzo niepozornie. Mamy zlepek kilku niepowiązanych ze sobą wątków, które w pewnym momencie stopniowo się zazębiają, dochodzą następne, a historia z każdą stroną zyskuje na wartości. Jednak wszystko sprowadza się do tajemniczego zniknięcia pani pastor. Co się z nią stało? Tego niestety nikt nie wie. Tymczasem na wyspie przypuszczalnie pojawia się seryjny morderca, który w sposób rytualny zabija młode osoby. Liz wspólnie z Rickiem, byłym policjantem próbuje ustalić, kim jest sprawca całego zamieszania i czy ma jakieś powiązania z jej siostrą. Autorka stworzyła znakomitą intrygę kryminalną, istny majstersztyk. Prawie do samego końca nie wiadomo, kto tak naprawdę jest przyjacielem, a kto wrogiem. Wspaniała psychologiczna rozrywka.
Podoba mi się styl i język powieściopisarki- prosty, klarowny i przyjemny w odbiorze, co sprawia, że książkę czyta się nadzwyczaj swobodnie i z nieustannym zainteresowaniem. Akcja jest całkiem dynamiczna, obfituje w wiele zaskakujących wydarzeń. Dodatkową atmosferę niepokoju wzbudza nadchodzący groźny huragan. Z kolei bohaterowie to wyraziste, choć nieco szablonowe postacie.Wyrażają sprzeczne i różnorodne poglądy na dany temat, dzięki czemu łatwo zapadają w pamięć. Szczególnie polubiłam duet Liz i Ricka. Oboje naznaczeni bolesnym piętnem przeszłości, próbują odzyskać wewnętrzny spokój i równowagę. Z jakim to wyjdzie rezultatem? Erica Spindler nie zaskoczyła mnie, ale nie jestem z tego powodu rozczarowana, ponieważ uwielbiam takie stereotypowe rozwiązania, gdzie dwoje poharatanych przez los ludzi spotyka się przypadkiem, następnie razem stawiają czoła wielu niebezpieczeństwom i przy okazji zbliżają się do siebie.
Z czystym sumieniem polecam ,,Wyścig ze śmiercią’’ wszystkim fanom autorki, jak również miłośnikom dobrej literatury z dreszczykiem. To ciekawy, wciągający thriller z motywem kultu satanistycznego i rytualnych morderstw. Budzi niepokój, dreszcz emocji i poczucie zagrożenia. Nie od dziś wiadomo, że od wieków toczy się walka dobra z siłami ciemności, która przybiera różne formy. Zobacz, w jakiej tym razem postaci występuje. Zapraszam wszystkich zainteresowanych.
***
Wydawnictwo Harlequin/Mira
Skoro polecasz, to nie pozostaje nic innego, jak tylko przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie tym bardziej, że książek tej autorki nie znam (jeszcze).
OdpowiedzUsuńMusze przyznać, że bardzo mnie zaciekawiłaś.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja ;)
Uwierzysz, że jeszcze nic nie czytałam tej autorki. Jest to o tyle dziwne, że jakiś rok temu kupiłam jej dwie książki i nadal sobie stoją, chyba czas pozwolić im żyć, bo jak widzę tracę dobrą rozrywkę.
OdpowiedzUsuńNie wierzę, naprawdę!!! W takim razie musisz koniecznie nadrobić zaległości, gdyż moim zdaniem Spindler pisze całkiem przyzwoite thrillery.
UsuńAno naprawdę, tak sortuję swoje książki, że jakoś na Spindler nie trafiam :/
UsuńŚwietna recenzja, jeszcze nigdy nie czytałam książki tej autorki ale to dla tego że nie lubię tego typu literatury ale może się to w końcu zmieni i poznam jej twórczość
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
http://happy1forever.blogspot.com/
Dziękuję za słowa uznania.
UsuńCo do twórczości Spindler, jestem niemal pewna, że przypadnie ci do gustu i polubisz ten gatunek. W każdym razie zaryzykuj :)
Również pozdrawiam i dziękuję za zaproszenie. Nie omieszkam skorzystać :))
Wstyd się przyznać, ale z autorką spotykam się pierwszy raz. Muszę to nadrobić, bo widzę, że dużo dobrego mnie omija ;)
OdpowiedzUsuńNie ma się czego wstydzić. Sama mam wielkie braki, jeśli chodzi o piśmiennictwo wielu znanych pisarzy. Niemniej polecam ,,Wyścig ze śmiercią''. To kawał dobrej powieści z dreszczykiem.
UsuńKsiążka już na mnie czeka na szczęście ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki, ale może czas to zmienić. Interesująca recenzja. :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię książki E.Spindler:)
OdpowiedzUsuńWysoka ocena, więc bez wątpienia sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńNie lubię pisarki, zniechęciła mnie kiedyś "Naśladowcą" czy jak się ta książka nazywała... W każdym razie nie wiem. Jak nie będzie czegoś innego, skuszę się na to.
OdpowiedzUsuńhttp://art-forever-in-my-mind.blogspot.com/
Nie czytałam ,,Naśladowcy'', ale mam tę książkę na półce, więc może kiedyś po nią sięgnę. Niemniej jednak szkoda, że pióro Spindler nie przypadło ci do gustu. Cóż, czasami tak bywa. Ale może daj jej jeszcze jedną szansę? W każdym razie zachęcam.
UsuńBardzo dobra recenzja. Jej, czytam już u ciebie którąś z kolei opinię na temat książek tej pisarki i za każdym razem obiecuję sobie, że się wreszcie i ja z nią zapoznam. Jak dotąd - niestety- nie przyniosło to większych rezultatów... Mam jednak szczere chęci, by to zmienić!
OdpowiedzUsuńMam słabość do książek tej pisarki, dlatego na moim blogu znajduje się kilka recenzji jej dzieł.Wierzę, że w końcu i ty ją poznasz i co najważniejsze- polubisz. Trzymam w kciuki za realizacje twoich szczerych chęci :))
UsuńKsiążkę wkrótce przeczytam, więc cieszy mnie fakt, iż autorka Cię nie zawiodła, b mnie do tej pory nie zawodziła. W takim wypadku już nie mogę się doczekać, aż przyjdzie jej kolej nie przeczytanie i wpadnie ona w moje łapki :)
OdpowiedzUsuńAutorki zupełnie nie znam, co jest raczej smutne, ale cóż się dziwić! Moje upodobanie czytelnicze raczej nie ulokowało się w gatunku thriller, niestety. Prawdopodobnie przez mój dystans do powieści grozy, mojej uwadze uciekło mnóstwo intrygujących lektur.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o "Wyścig ze śmiercią", to już tytuł jest ciekawy, a twoje przedstawienie powieści - jeszcze bardziej zachęca do sięgnięcia. Niemniej jednak... mimo, że strasznie mnie ciekawi ten aspekt satanizmu i rytuałów w książce... spasuję. Jednak to nie moje klimaty :/
Pozdrawiam!
Sherry
Nic na siłę. To jest właśnie fajne, że każdy z nas stanowi swego rodzaju indywidualność, dlatego nie musi lubić/czytać to samo, co wszyscy czy większość.
UsuńChętnie bym przeczytała tę pozycję :))
OdpowiedzUsuńBohaterowie kontra kult satanistyczny- to może być ciekawe.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę i jestem pewna, że mi się spodoba tak jak i inne pani Spindler.
OdpowiedzUsuńZ chęcią zapoznam się z tą książką ; )
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że bardzo często ta autorka pojawia się na Twoim blogu ;) Jak będę miała ochotę na jakiś thriller to wezmę pod uwagę tę książkę.
OdpowiedzUsuńJuż Twoja ocena dobrze świadczy o książce. Chyba się dziś za nią wezmę ;)
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji nie da się nie przeczytać:)
OdpowiedzUsuńDobra recenzja.
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu kojarzyłam autorkę z tanimi romansami z dworcowego kiosku... tak wysoka ocena daje mi do myslenia.
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita! Rozbroiłaś mnie tymi tanimi romansami z dworcowego kiosku:))
UsuńAutorki nie znam, ale ostatnio mam niedosyt dreszczyków ;)
OdpowiedzUsuńczytałam :)
OdpowiedzUsuńksiążki Ericki nigdy nie zawodzą :)
Jest to książka z gatunku, który bardzo lubię więc nie mogę przejść obojętnie obok tej pozycji ;) Zapisuję tytuł ;)
OdpowiedzUsuńO widzisz, ja mam teraz nastrój na takie mocniejsze wrażeni, to może którąś Spindler sobie wypożyczę z biblioteki;)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego czytałam na temat autorki, więc nie musisz mnie jakoś specjalnie przekonywać, bo już od dłuższego czasu chcę przeczytać jakąś jej książkę :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tej autorce, a lubię tego rodzaju książki, więc chętnie zapoznam się z jej twórczością.
OdpowiedzUsuńKocham prozę Spindler. Książkę już mam, więc jestem bardzo szczęśliwa, że będę mogła ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńHmm no dobra, już widzę,że książka będzie mi się podobała, ale jak to się stało,że ja nie znam autorki???;D nie mogę tego zrozumieć.
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie książka dla mnie. Będę się rozglądać.
Usuń-Aga: Nie mam pojęcia jak to się stało, że do tej pory nie poznałaś Spindler:) Widocznie nie było Wam to ''pisane'' :)
Usuń-Monika: polecam, jestem pewna, że nie będziesz rozczarowana.
Hmmm...ja się jeszcze zastanowię czy ja przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej powieści Pani Spindler. Spróbuję gdzieś poszukać jej ksążek.
OdpowiedzUsuńA autorce słyszałam, ale nie przeczytałam jeszcze żadnej jej książki. Akurat tematyka "Wyścigu ze śmiercią" średnio mnie interesuje, więc raczej z niego zrezygnuję :)
OdpowiedzUsuńThrillery lubię, a te zakazane kulty mogą dodać książce wiele interesujących cech :)
OdpowiedzUsuńW wolnym czasie postaram się dorwać tą powieść.
Siostra prawdopodobnie ją ma, więc w razie co sobie pożyczę.
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam i czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńPosiadam 3 książki tej autorki na swojej półce i żadnej nie przeczytałam. Jednak mam również tytuł prezentowany przez Ciebie, więc wkrótce w końcu się przekonam o talencie tej autorki.
OdpowiedzUsuńTak ładnie polecasz to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńSpindler- na pewno przeczytam, nie mogę przeoczyć :)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze twórczości Spindler i... żałuję, och jak bardzo żałuję tego, kiedy tylko widzę kolejną recenzję jej książek. Muszę pamiętać, że przy następnej wizycie w bibliotece mam koniecznie wypożyczyć jakąkolwiek powieść tej autorki. :)
OdpowiedzUsuńLubię książki Spindler, więc na pewno się zapoznam :)
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tej autorki, ale widzę, że trzeba to zmienić.
OdpowiedzUsuństrasznie mnie ta autorka do siebie zraziła i od tej pory nie mogę się za nią zabrać, ale tak zachęcasz, że może dam jej kolejną szansę
OdpowiedzUsuń