Miłość bez scenariusza
Tina Reber
Wydawnictwo Akurat
Liczba stron: 672
Data wydania: 11 czerwca 2014
Ocena: 6-/ 6
Czy miłość w świetle jupiterów i fleszy ma szansę na przetrwanie? Niewykluczone, że tak. Ale jakim kosztem? Spróbujemy się tego dowiedzieć na przykładzie powieści ''Miłość bez scenariusza'' Tiny Reber.
Ryan Christensen jest przystojnym, czarującym, szalenie popularnym amantem filmowym. Nigdy nie przypuszczał, że zainteresowanie jego osobą osiągnie prawdziwe apogeum. Każdy jego najmniejszy krok jest skrupulatnie śledzony przez tłumy rozszalałych fanów, wścibskich fotoreporterów i bezwzględnych wytwórni filmowych, którzy chcą go mieć na wyłączność. Pewnego dnia przypadek sprawia, że podczas kręcenia kolejnego filmu Ryan ucieka przed tabunem rozhisteryzowanych wielbicielek do pobliskiego Pubu Mitchella. Na miejscu poznaje dwudziestosiedmioletnią Taryn Mitchell, miłą, serdeczną, skromną właścicielkę lokalu. Między nimi iskrzy od pierwszego wejrzenia, ale ponieważ pochodzą z dwóch różnych światów ich bliższe relacje z góry skazane są na porażkę. Czy mimo dadzą sobie szansę?
''W moim umyśle rozgorzała walka. Pozwolić się ponieść – poddać się uczuciom i niech się dzieje co chce – czy skończyć z tym raz na zawsze, unikając nieuchronnego zawodu?''
Tina Reber jest córką bibliotekarki z małego amerykańskiego miasteczka. Pierwszą kartę do biblioteki otrzymała w wieku czterech lat i od tej pory książki zajmują ważne miejsce
w jej życiu. Nic więc dziwnego, że w końcu postanowiła sama spróbować swoich sił w tym trudnym rzemiośle, jakim jest pisanie.
''Miłość bez scenariusza'' idealnie wpasowała się w mój gust literacki i zaskarbiła sobie moje serce bez reszty. Dawno nie czytałam tak wyjątkowej, romantycznej historii miłosnej. Z niepokojem śledziłam zawiłe losy światowej sławy aktora i dziewczyny z prowincji. Niejednokrotnie miałam ochotę udusić gołymi rękoma nachalnych paparazzi, zwariowane fanki oraz osoby odpowiedzialne za kłamliwe szmatławce. Autorka bez żadnych upiększeń, ozdobników czy ceremoniałów ukazuje wszelkie cienie i blaski show biznesu. Bycie celebrytą bywa męczące, a cena sławy-bardzo wysoka. Funkcjonowanie w tym świecie wymaga błyskotliwej inteligencji, dystansu do siebie i instynktu samozachowawczego. Zawsze trzeba być w dobrej kondycji, świetnie wyglądać, dawać z siebie dwieście procent zaangażowania, gdyż nawet najmniejszy błąd może nieść za sobą duże ryzyko nieprzewidzianych komplikacji. Ciężko jak widać uporać się z popularnością kiedy wszyscy wokół ingerują w twoje osobiste życie obdzierając go z intymności. Każdy czyha niczym sęp na jakieś ploteczki o romansach, zdradach, chorobach i problemach danej gwiazdy, często szukając sensacji tam, gdzie jej nie ma. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku Rayana. Na skutek kilku decyzji, odrobiny szczęścia i idealnego wyczucia czasu, ze zwykłego faceta przemienił się w niemal półboga. Stał się więźniem własnych sukcesów, uformowany niczym plastelina w rękach hollywoodzkiego środowiska. Czy warto było?
''Bycie z nim oznaczało chaos, pościg i polowanie, brak prywatności, wieczną walkę, by intymne szczegóły nie przedostały się do wiadomości publicznej. Jak bardzo musieliśmy się wysilić, żeby mógł dziś robić to, co sprawia mu frajdę…''
Bez owijania w bawełnę pisarka uświadamia, jak cenny jest spokój, wolność oraz poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa w psychicznej i fizycznej intymności.
To po prostu magiczna książka, zarazem świetny materiał na film. Mam nadzieję, że ktoś kiedyś pokusi się o ekranizacje. Fabuła niby schematyczna, mimo to ''wciąga'' jak gąbka wodę. Pokochałam głównych bohaterów, którzy tworzyli idealny duet i świetnie się dopełniali. Ich relacje były bardzo wiarygodnie i prawdziwie, jakby żywcem wyjęte z realnego świata. Nie powielają schematu związku szarej myszki i apodyktycznego playboya. Wręcz przeciwnie. Ryan jest miłym, żartobliwym, trochę introwertycznym, twardo stąpającym po ziemi facetem, jak każdy zwyczajny gość. Natomiast Taryn to ciepła, opiekuńcza, lojalna pani bizneswoman. Nie zależy jej na sławie i pieniądzach, tylko na człowieku. Czy mimo to ich miłość przetrwa wszelkie perfidne intrygi, kłamstwa, spekulacje, obłąkańczą zazdrość fanów i nagonki medialne? Uchylę rąbka tajemnicy- ich wspólna droga czasem będzie kręta i wyboista, a czasem prosta i równa jak autostrada.
Pióro autorki jest wyjątkowo lekkie, zrozumiałe i bardzo plastyczne, zaś błyskotliwe dialogi podszyte subtelnym humorem. Z kolei akcja płynie niczym fale na morzu, czasami spokojnie dając nam wiele chwil radości i czułości, a czasami pojawiają się sztormy, które z niszczycielską siłą pochłaniają nasz względny spokój. Nie zabraknie też kliku erotycznych scen, które są wysmakowane, subtelne, bez udawania i silenia się na oryginalność. Zakończenie tchnie optymizmem, jednocześnie podsyca niepokój. Wprost nie mogę się doczekać kontynuacji zatytułowanej „Próba uczuć”.
- „Sexy, romantyczna i wciągająca. Miłość bez scenariusza to historia Kopciuszka, który podbije twoje serce”–napisał o książce New York Times. I ja podpisuje się pod tym stwierdzeniem. To niesamowita, fascynująca powieść o wielkiej miłości w szponach show-biznesu, poszukiwaniu szczęścia i normalności pośród improwizacji i chaosu oraz walce o zachowanie przestrzeni osobistej i realizacji własnych pragnień i marzeń. Smakuje niczym oszałamiające wino z idealnie zbalansowaną słodyczą, nutką ostrości i kapką goryczy. Polecam skosztować.
***
Wydawnictwo Akurat.
Niesamowicie się cieszę, że tak ją zachwalasz ponieważ właśnie czytam :) Mam nadzieję, że moje odczucia będą podobne.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa twoich wrażeń i po cichu liczę, że będziesz zadowolona.
UsuńNie przepadam za romansami, ale Twoja entuzjastyczna recenzja sprawiła, że niedługo sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
Szkoda, że nie przepadasz za romansami- ja je uwielbiam! Mimo to mam nadzieję, że sięgniesz po ''Miłość bez scenariusza'' i pokochasz tę książkę.
UsuńRównież pozdrawiam i dziękuję za zaproszenie. Nie omieszkam skorzystać.
Sama nie wiem, może polecę siostrze;)
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie czytania. Takie książki to ja uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa też takie książki uwielbiam i chce więcej!
UsuńCiekawy tytuł :)
OdpowiedzUsuńMnie nie do końca ciągnie do tej książki, jednak może kiedyś nabiorę na nią ochoty?
Brzmi jak idealna książka na wakacje, będę musiała się w nią zaopatrzyć. :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę interesująca lektura :)
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję :)
Czytam, nadal czytam. Póki co docieram do połowy książki ale bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńTo super. Mam nadzieję, że cała książka usatysfakcjonuje cię w pełni. Czekam zatem na twoją recenzje.
UsuńBardzo zachęcająca recenzja. Boję się, że nie dam rady przeczytać wszystkich książek, które polecasz :P
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! A tytuł sobie zapiszę, wydaje się idealny na wakacje :)
OdpowiedzUsuńTo jest naprawdę dobra książka, niby schematyczna, ale jednocześnie wciaga jak dobry serial. I wielkie brawa za tak wspaniałą bohaterkę, uwielbiam ją ;) I zacieram rączki na myśl o kontynuacji.
OdpowiedzUsuńMnie również bohaterka szalenie się podobała. To taka ,,równa babka''. Chciałabym ją mieć za swoją przyjaciółkę :) A na kontynuacje wprost nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że ukaże się niebawem.
UsuńWidzę Cyrysiu, że dobrze zrobiłam widząc ją gdzieś na LC i tak bez wahania dodałam do swojej listy. I już zazdroszczę Ci tej lektury!
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze zrobiłaś. Nie będziesz tego żałować, bo to naprawdę rewelacyjna książka. Czym prędzej ją zdobywaj i czytaj.
UsuńTrochę przypomina mi to powieść "Tak wygląda szczęście" - podobny motyw "miłości w świetle jupiterów" :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji przeczytać "Tak wygląda szczęście", ale poszperałam w necie i zachęcające recenzje sprawiły, że już nabyłam tę książkę. To w dużej mierze także twoja zasługa :)
UsuńMoże kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJuż w wyobraźni widzę ten film. Fabuła nadaje się idealnie na ekranizację.
OdpowiedzUsuńOj tak- z tej książki byłby naprawdę świetny film. Mam nadzieję, że kiedyś ktoś ją zekranizuje.
UsuńWidziałam tę książkę na stronie wydawnictwa, lecz się nie spodziewałam, że może być ona dobra. Teraz myślę, że się skuszę na nią.
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZa typowymi romansami nie przepadam, ale jak będę miała okazję, to się zaczytam w literkach.
OdpowiedzUsuńKsiążkę już mam i dzisiaj zamierzam się za nią zabrać. Nie wiedziałam czego się po niej spodziewać i cieszę się, że trafiłam na Twoją recenzję, bo zazwyczaj wychwalane przez Ciebie pozycje, podobają się też mi. Już nie mogę się doczekać żeby sprawdzić, czy i tym razem będzie podobnie! :)
OdpowiedzUsuńŻyczę miłych, emocjonujących wrażeń podczas czytania ,,Miłości bez scenariusza''. I również nie mogę się doczekać, żeby sprawdzić, czy nasze gusta są podobne :)
UsuńUwielbmiam takie historie , chętnie zapoznam się z nią
OdpowiedzUsuńKto wie, wygląda na to że to idealna książka na lato :)
OdpowiedzUsuńRównież uważam, że to bardzo dobry pomysł na lato. Położyć się w słońcu i pomarzyć :)
UsuńMacie racje dziewczyny- to idealna pozycja na lato. Polecam koniecznie!
UsuńZastanowię się, może skuszę się na nią w ten wakacyjny czas ;)
OdpowiedzUsuńSkuś się koniecznie- nie pożałujesz!
UsuńNie mówię nie, bo jest w sam raz na spędzenie miłego popołudnia pod drzewem ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, lepszej powieści na na spędzenie miłego popołudnia pod drzewem nie znajdziesz :) Polecam!!!!
UsuńPrzydałaby się taka książka na lekkie, letnie popołudnie.
OdpowiedzUsuńW takim razie śmiało rozglądaj się za nią, bo naprawdę warto.
UsuńNie czytałam, ale mam co do niej mieszane uczucia, bo chyba schemat podobny jak w wielu innych tego typu powieściach :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest trochę schematyczna, ale mimo to czyta się ją wyśmienicie..
UsuńMimo tego, że tematyka banalna, przekonałaś mnie i sięgnę po nią kiedy będę miała możliwość!
OdpowiedzUsuńCieszę się, ponieważ sama zobaczysz- nie będziesz żałować tej decyzji.
UsuńPewnie ciężko być w związku z takim facetem... Gazety zawsze zasieją w głowie ziarenko niepewności. Uroki bycia osobą publiczną. Książkę oczywiście przeczytam na 100% i mam nadzieję, że mi się spodoba:) Okładka i gabaryty nie zachęcają, choć ja w sumie lubię grube książki, byle tylko wciągające:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciężko być w związku z celebrytą, szczególnie gdy samemu jest się przeciętnym obywatelem. Nagle w ciągu kilku chwil zmienia się w twoim życiu niemal wszystko. Każdy śledzi twój ruch i próbuje wyciągnąć z twojej prywatności wszelkie ''brudy''. Koszmar.
UsuńJak tylko przeczytasz ''Miłość bez scenariusza'' to sama się przekonasz jak to jest.
I nie przejmuj się okładką, ani gabarytami tej książki, bo ją się po prostu chłonie niczym gąbka wodę.
Jesteś już drugą osobą, która bardzo pozytywnie napisała o tej książce, ale ja jakoś nie mogę się przekonać. Za dużo podobieństw widzę do powieści "Ostatnia spowiedź", która to niezbyt mi przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńCzytałam oba tomy ''Ostatniej spowiedzi'' i moim zdaniem jest zupełnie inny niż powyższa książka. Może i są jakieś podobieństwa, ale jeśli chodzi o ''Miłość bez scenariusza'' jest bardziej dojrzały i bez ckliwości, którą można zauważyć w ''Ostatniej spowiedzi''.
UsuńW takim razie dam tej książce szansę. Właśnie o to mi chodziło, żeby tej ckliwości nie było :)
UsuńDziś już 2 raz napotykam się na baaardzo pozytywną recenzję tej książki. No nic, trzeba będzie przeczytać! :) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńJa również czytałam pochlebną recenzje u Lustereczka :)) I popisuje się pod nią w zupełności.
UsuńTakże pozdrawiam!
Mam ostatnio chęć na jakąś romantyczną historię, więc myślę, że ta książka świetnie by się sprawdziła:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Skoro masz chęć na powieść romantyczną, to powyższa pozycja idealnie mieści się w twoich czytelniczych wymaganiach. Polecam!
UsuńZachęcająca! Bardzo, pewnie gdybym tylko chciała mogłabym ją mieć od Wydawnictwa, ale zwyczajowo nie mam czasu na totalnie wszystkie wydawane wszędzie książki... :( A szkoda.
OdpowiedzUsuńZnam ten ''ból'', gdyż sama borykam się z nim codziennie :)
UsuńJak Ty to robisz, że po niemal każdej Twojej recenzji już biegnę po daną książkę? Już nie mogę się doczekać kiedy wpadnie ona w moje łapki!
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia jak to robię. To pop prostu samo tak jakoś wychodzi :))
UsuńŻyczę owocnych poszukiwań :)
Fabuła przywodzi mi na myśl "Wieczorem w Paryżu". Tam co prawda on nie jest sławny, ale o sławę się ociera, a ona nieco inaczej przechodzi przez tę historię, ale mimo wszystko taka analogia mi się od razu nasunęła. Cenię sobie dobre powieści romantyczne, w dzisiejszych czasach tak łatwo o kicz... :(
OdpowiedzUsuńNie znam książki "Wieczorem w Paryżu", dlatego nie wiem, czy jej fabuła jest podobna do powyższej, niemniej jednak zachęcam do przeczytania ''Miłości...'' bowiem to naprawdę bardzo dobra powieść romantyczna, bez taniego sentymentalizmu.
UsuńMoże, na razie chyba wolę mocniejsze klimaty :) Albo po prostu nie czuję jej ...
OdpowiedzUsuńRozumiem. Czasami tak bywa. Zatem nic na siłę :)
UsuńWow wysoka ocena! To dobrze, bo książka czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę pasjonującej lektury i czekam na twoją recenzje.
UsuńDobrze, że ją mam, bo narobiłaś mi takiej ochoty na nią ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że cię zachęciłam. Zatem czym prędzej bierz się za jej czytanie, a ja czekam na twoją relacje :)
UsuńSuper, że oceniłaś ją tak wysoko, bo właśnie czeka w kolejce do przeczytania :-) Jak tylko skończę czytać opowieści o europejskich królowych natychmiast się za nią zabieram. Oby zrobiła na mnie równie dobre wrażenie ;-) Uwielbiam romanse więc na pewno tak będzie ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Czytasz o europejskich królowych? Ojej, to nie moja tematyka :) Ja tam lubię czytać o miłości, dlatego powyższa pozycja idealnie trafiła do mojego serca. Jestem ciekawa, czy tobie również przypadnie do gustu. Czekam na twoją recenzje.
Usuńmoże kiedyś przeczytam, na razie nie mam ochoty:)
OdpowiedzUsuńNic na siłę :)
UsuńMówiłam Ci już, Cyrysiu, że Ty to potrafisz narobić ochoty? ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja. Lubię zagłębić się co jakiś czas w romans...
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, a ty jak zawsze kusisz :)
OdpowiedzUsuńOkeeej. Za dużo Sherry się naoglądała "Notting Hillu", bo jak tak czytam tę twoją recenzję to przed oczami mi się ukazują Hugh Grant i Julia Roberts ^^ Ale generalnie, bardzo, bardzo mnie zachęciłaś. :) Uwielbiam romanse, a te pomiędzy sławnym człowieczkiem/niesławnym człowieczkiem - tym bardziej wzbudzają moją sympatię. :) Jeśli wszystko jest pokropione odpowiednią dawką humoru i uczucia... Cóż. Lektura dla mnie. :) Z pewnością się rozejrzę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sherry
Faktycznie fabuła tej książki zbliżona jest do "Notting Hillu", mimo to uważam, że ''Miłość bez scenariusza'' jest o wiele lepsza i bardziej emocjonująca.
UsuńBardzo jestem ciekawa tej książki, a Twoja recenzja dodatkowo kusi.
OdpowiedzUsuńBędę o niej pamiętać i mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać.
bardzo przekonująca recenzja, także książką jestem zdecydowanie zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie zdecydowałam się na przeczytanie książki o miłości i to w dobrym wydaniu :), ach... :( Ciężkie wybory powieści i ograniczenia czasowe.
OdpowiedzUsuńA mogłam tę książkę przeczytać... Tak to jest z moim nieumiłowaniem takich historii, zazwyczaj trudno mi przełknąć takie fabuły, a tu proszę, taka niespodzianka, no nic, może kiedyś trafię na nią w bibliotece :-)
OdpowiedzUsuńCoś te Twoje ostatnie lektury nie podpadają pod fantastykę :P
Będzie i fantastyka. Na razie muszę zaległe recenzje powstawiać a trochę tego mam :)
UsuńŻycie w show biznesie proste nie jest, dobrze, że autorka zrobiła to w naturalny sposób i przedstawiła zarówno wady jak i zalety. Myślę, że gdyby okładka była ładniejsza to książka na pewno cieszyłaby się większą sławą. :)
OdpowiedzUsuń