Na krawędzi zawsze
J. A. Redmerski
Data wydania: 14 maj 2014
Wydawca: Filia
Gatunek: new adult
Ilość stron: 444
Ocena: 5/6
Jakiś czas temu miałam przyjemność poznać ''Na krawędzi nigdy'' J. A. Redmerski, który z miejsca zaskarbił sobie moją sympatię. Dlatego nie mogłam oprzeć się pokusie, aby poznać kontynuacje losów Camryn Bennett i Andrew Parrish. Czy i tym razem jestem w pełni usatysfakcjonowana? Zanim do tego dojdziemy omówię pokrótce fabułę.
Kilka miesięcy wcześniej Camryn i Andrew spotkali się przypadkiem w autobusie, w drodze donikąd. Od samego początku coś między nimi zaiskrzyło, a los znalazł sposób, aby ich ze sobą połączyć. Teraz cieszą się pełnią życia. Niestety niespodziewanie dochodzi do tragedii, która wystawia ich związek na długą i ciężką próbę.
''Przychodzi czas w życiu człowieka, kiedy musi zmierzyć się z czymś tak strasznym, po czym czuje, że nigdy nie będzie taki sam. Tak jakby coś mrocznego opadło, kradnąc każdą drobinę szczęścia, którą kiedykolwiek czułeś, i jedyne, do czego jesteś zdolny, to patrzeć i czuć, wiedząc, że bez względu na to, co w życiu zrobiłeś, nigdy nie będziesz w stanie tego odzyskać''.
Camryn próbuje jakoś się pozbierać, ale nie jest to takie proste. Andrew robi wszystko, aby ukoić jej ból. Wkrótce wpada na genialny pomysł. Zabiera ukochaną w kolejną podróż w nieznane. Czy to będzie dobry pomysł? Czy wśród nowych przygód, wyzwań, pasji i namiętności ponownie odnajdą siebie?
Bieżąca kontynuacja w porównaniu do pierwszego tomu wypada zdecydowanie spokojniej, ale na brak emocji na pewno nie będziemy narzekać. Nie chce zbyt wiele zdradzać, żeby nie odbierać Wam przyjemności odkrywania i delektowania się tą wyjątkową historią. Napiszę jedynie: będzie dramatycznie, refleksyjnie, romantycznie i odrobinę pikantnie. Fabuła prowadzona z perspektywy pary głównych bohaterów, dzięki czemu możemy lepiej poznać i zrozumieć ich myśli, uczucia, przeżycia, słabości i wewnętrzne rozterki. Kiedyś skupiali się tylko i wyłącznie na sobie, teraz widać, że ewoluują, wspólnie stawiają czoło demonom z przeszłości oraz próbują pogodzić swoje plany, potrzeby i marzenia z obowiązkami codziennego życia.
''…niezależnie od tego, co mówią inni, nie muszę żyć życiem, jakiego nie chcę. Że mogę wybrać sobie drogę. Że mogę żyć, by mieć wspomnienia, a nie zniknąć w tłumie ludzi wiodących monotonne życie wszędzie dookoła''.
Autorka odbiega od schematu banalnego romansu. Nie uświadczymy tu cukierkowatej aury, wręcz przeciwnie. Związek Camryn i Andrew przeżywał będzie swoje wzloty i upadki, ale dzięki wzajemnemu wsparciu i miłości poradzą sobie niemal z każdym problemem. J. A. Redmerski bardzo trafnie nakreśliła ich portrety psychologiczne, ukazując wszelkie dylematy związane z wyborem właściwej drogi życiowej. Wspólnie z nimi poznamy smak podróży prawie dookoła świata, jak i przekonamy się, że w domowych pieleszach szczęście także może rozkwitać. Jestem pod wrażeniem dojrzałości emocjonalnej obojga bohaterów. Doświadczyli wiele bólu i cierpienia, ale nie załamali się. Zahartowani niczym stal najwyższej jakości otwierają nowy etap w swojej egzystencji i podejmują nowe wyzwania. Ich zawiłe losy pokazują, że nie można uciec od problemów. Im bardziej się od nich oddalasz tym cięższy bagaż nosisz ze sobą. Dlatego należy zajrzeć w głąb siebie i spróbować znaleźć rozwiązanie trudnej sytuacji.
Uwielbiam czytać o pięknej, głębokiej, pooranej bruzdami smutku miłości, dlatego historia Camryn i Andrew poruszyła najgłębsze struny w mojej duszy. Całość napisana jest lekkim piórem i swobodnym stylem. Akcja mknie jak lokomotywa po torach, jednostajnym, miarowym rytmem. Bohaterowie urzekają naturalnością zachowań. Są jakby żywcem wyjęci z realnego świata. Natomiast epilog jest jak promyk słońca w pochmurny dzień. Wywołuje uśmiech na twarzy i radość w sercu. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy poznam ,,Song of the Fireflies", kolejną powieść pisarki.
,,Na krawędzi zawsze” to wyjątkowa, pełna przygód i wrażeń podróż w głąb własnego ,,ja’’. To również szalona wyprawa ku wolności i ku realizacji marzeń. Pokazuje, jak oswoić lęk przed śmiercią, pokonać strach przed dorosłością, nauczyć się podejmować trudne decyzje oraz jak zwalczyć własne słabości i uzależnienia. Naprawdę gorąco polecam tę serię Waszej uwadze.
***
Wydawnictwo FILIA.
Kurczę, zapowiada się ciekawie...
OdpowiedzUsuńFajnie że to nie kolejna "cukierkowata" historia, bo choć i takie lubię, to czasem mam ochotę na odmianę, na prawdziwe uczucia!
OdpowiedzUsuńBez wątpienia coś dla mnie. Lubie takie książki i jak będę miał okazje to po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuń"Na krawędzi nigdy" czytałam i choć może nie jestem aż tak zachwycona jak inni, to spędziłam z książką naprawdę miłe chwile i z wielką chęcią sięgnę po kolejną część :)
OdpowiedzUsuńJa też spędziłam zarówno z pierwszym, jak i z drugim tomem naprawdę miłe chwile, więc mam nadzieję, że bieżąca kontynuacja ani trochę cię nie rozczaruje.
UsuńJeszcze nie przeczytałam Na krawędzi nigdy ale coś czuję, że popłynę na fali popularności obu książek :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym się zapoznała, czas pokarze czy mi się uda.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze przyjemności czytać tomu pierwszego, więc na drugi tym bardziej się nie porywam. Seria bardzo mnie ciekawi, więc chętnie po nią sięgnę, aczkolwiek dopiero za jakiś czas. Za dużo nieprzeczytanych książek na moich półkach i za dużo innych priorytetów, aczkolwiek będę ją miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest podobna sytuacja. Mało czasu, a dużo książek do przeczytania, więc nie dziwię ci się wcale. Mimo to mam nadzieję, że kiedyś skusisz się na powyższą serię, bo naprawdę warto.
UsuńBrzmi niezwykle ciekawie i chociaż nie czytałam jeszcze tomu pierwszego, to mam go na swojej liście priorytetowej do kupienia, także liczę, że w niedługim czasie, zagości na mojej półce. :) Raczej niewiele jest tego typu, młodzieżowych książek, które mają jakieś głębsze dno. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Masz racje, mało jest takich młodzieżowych książek, które mają jakieś głębsze dno, dlatego cieszę się, że powyższa seria nie jest pustą, banalną powiastką, tylko czymś znacznie więcej. Polecam serdecznie. Myślę, że nie będziesz zawiedziona.
UsuńMam ogromną ochotę na obydwie książki. Chyba muszę się rozejrzeć i kupić.
OdpowiedzUsuńGatunek nie mój, więc spasuje.
OdpowiedzUsuńObie ksiażki wciąż przede mną...
OdpowiedzUsuńJuż przy pierwszym tomie pisałam, że nie za bardzo mi pasuje. Podziękuję tym razem.
OdpowiedzUsuńPodróż może wyleczyć wszystkie rany i niejednokrotnie otwiera oczy na to, co najistotniejsze. Nie mogę się doczekać lektury, stoi na półce i czeka na swą kolej ;) Cieszę się, że Ciebie nie rozczarowała.
OdpowiedzUsuńChętnie wybrałabym się w podobną podróż, co główni bohaterowie, ale tylko w towarzystwie takiego przystojniaka jak Andrew :) Jestem niemal pewna, że bez trudu uleczyłby mnie ze wszystkich trosk i zmartwień :))
UsuńSmutne i tragiczne związki po przejściach to coś czego ewidentnie nie znoszę. Podejrzewam, że wynika to z mojego charakteru i optymizmu życiowego. Dzieki Twojej opinii utwierdziłam się w przekonaniu, że nie mogę ruszać tej serii ;D
OdpowiedzUsuńA ja mam właśnie na odwrót. Sama doświadczyłam w swoim życiu wiele tragedii, dlatego uwielbiam czytać o związkach młodych ludzi, którzy po bolesnej traumie podnoszą się i dalej walczą o własne szczęście.
UsuńJednak rozumiem i szanuje twój opór, dlatego nic na siłę :)
Być może rozejrzę się za pierwszym tomem historii :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie dla mnie. Refleksyjne powieści o miłości są jak najbardziej w moim guście.
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo chcę przeczytać ! Czaję się wokół tej książki, mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie.
OdpowiedzUsuńJa bardzo chce zapoznać się z tą serią książek. Mam nadzieję, że wkrótce do mnie trafią :)
OdpowiedzUsuńOkładka przyciąga ...
OdpowiedzUsuńKsiążka dla mnie :)
Gdzieś tam z tyłu głowy miałam świadomość istnienia tych książek. Teraz mam świadomość, że powinnam je przeczytać:)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do zabawy Wymarzone Czytadełko - szczegóły tu: http://zakochana-w-ksiazkach-i-w-czekoladzie.blogspot.com/2014/05/liebster-blog-award-po-raz-czwarty-i.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję za nominacje. Odpowiedź u ciebie na blogu.
UsuńBardzo klimatyczna okładka. Zachęciłaś mnie i to bardzo.
OdpowiedzUsuńMam tę serię w planach na wakacje, jestem niemal pewna, że przypadnie mi do gustu. :)
OdpowiedzUsuńMuszę najpierw zabrać się za pierwszy tom.
OdpowiedzUsuńJa też!
UsuńAle narobiłaś mi smaku! Fakt, że to kolejna część w tym wypadku mi jakoś nie przeszkadza. Po prostu przeczytam wszystkie.. :D
OdpowiedzUsuńA i okładka jest taka... taka.. intrygująca. Zupełnie inna niż wszystkie!
Koniecznie muszę tę serię przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJeśli dorwę gdzieś pierwszą część, to na pewno przeczytam. Wydaje mi się, że książka mnie zainteresuje, to zdecydowanie mój gust. :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kiedy wpadnie w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńNajpierw muszę poznać pierwszą część :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam, przeczytam ją :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tych książkach, ale bardzo mnie zaintrygowała Twoja recenzja. Zachęciłaś mnie do przeczytania pierwszej części tej historii.:)
OdpowiedzUsuńLubię takie książki ze zwrotami akcji, więc jak tylko wykopię się z czytelniczych zaległości, to pewnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się kiedy wpadnie w moje łapy
OdpowiedzUsuńNie udało mi się jeszcze spotkać pierwszego tomu, ale mam tę serię na uwadze:)
OdpowiedzUsuńchętnie ją przeczytam, choćby po to żeby poznać ten gatunek powieści (jest dla mnie zupełnie nowy, a sporo dobrego o nim czytałam)
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco. Ja zakochałam się w tym gatunku (Młodzi Dorośli) i ostatnio mam na jego punkcie bzika :) Wierzę, że i na Tobie zrobi pozytywne wrażenie.
UsuńMuszę wreszcie przeczytać pierwszą część, bo na kontynuację też mam ochotę, szczególnie że nie są to jakieś banalne, przesłodzone opowiastki.
OdpowiedzUsuńChętnie bym się pokusiła, nie umiem u Ciebie odmawiać :)
OdpowiedzUsuń