Tam gdzie rodzi się miłość
Edyta Świętek
Wydawnictwo Replika
ilość stron: 400
data premiery: 03.02.2015
Ocena: 5/6
''Miłość przychodzi niespodziewanie: po prostu pewnego dnia spoglądasz komuś w oczy i już wiesz, że twój świat przewrócił się do góry nogami. Zrobisz dla niego wszystko, przezwyciężysz każdą trudność, przeczekasz...''
Dwudziestosześcioletnia Daria od dzieciństwa mieszka w więzieniu bez krat– tak nazywa swój dom. Rodzina pilnuje jej na każdym kroku, tym bardziej, że jakiś czas temu w dziwnych okolicznościach dwaj jej najstarsi bracia stracili życie. Namiastkę wolności odczuwa jedynie w pracy, czyli w hotelu ''Zacisze'', który należy do jej rodziców. Ta cała troska o bezpieczeństwo dziewczyny nie jest jednak bezpodstawna. Pewien wróg od lat czyha na rodzinę Hajdukiewiczów i nie spocznie dopóty nie wyrówna rachunki za urojone krzywdy. Prócz tego hotel regularnie odwiedzają gangsterzy ściągający haracz. Pewnego dnia, w ''Zaciszu'', Daria poznaje Marka, tajemniczego mężczyznę, który jest ewidentnie nią oczarowany. Rozsądek podpowiada, żeby trzymać się od niego z daleka, lecz serce podszeptuje, aby dać się ponieść fali pragnień. Co z tego dalej wyniknie? Kim jest nowo poznany facet i jakie są jego prawdziwe zamiary?
Twórczość Edyty Świętek miałam już okazję poznać dzięki powieści ''Cienie przeszłości'' oraz ''Bańki mydlane''. Obie pozycje zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie, dlatego bez wahania zabrałam się za ''Tam gdzie rodzi się miłość''. Czy jestem zadowolona? Po stokroć tak! Myślałam, że czeka mnie słodka, banalna obyczajówka, tymczasem dostałam do ręki prawdziwą hybrydę gatunkową: trochę romansu, odrobinę kryminału i szczyptę sensacji skąpanej w dramacie. Ciekawy misz-masz, i co najważniejsze, znakomicie zrealizowany.
Fabuła osadzona jest w polskich realiach, dzięki temu nabiera dodatkowej autentyczności. Niemal widziałam oczyma wyobraźni malownicze Bieszczady, gdzie na uboczu, blisko jeziora, wśród lasów, znajdował się kameralny, nastrojowy hotel. To właśnie tu rodzi się miłość i poczucie wszechobecnego zagrożenia. Autorka stworzyła niekonwencjonalną historię o trudnej miłości, tęsknocie i przypadkach rządzących naszym życiem.
źr. |
Opisane zawiłe perypetie bohaterki skłaniają do refleksji nad wieloma zagadnieniami: czy istnieje miłość od pierwszego wejrzenia? Czy warto zawierać małżeństwo z rozsądku? Czy miłość i biznes mogą iść ze sobą w parze? Czy poświęcenie się dla dobra rodziny jest ważniejsze od własnych marzeń i pragnień? Jak widać, nie jest to pusta powieść, lecz zawiera ukrytą głębię, w której stabilizacja i poczucie bezpieczeństwa ''walczą'' z porywami serca.
Wątek kryminalno-sensacyjny bardzo dobrze łączy się z romansowym. Autorka prowadzi Nas przez dziwną grę pełną niedomówień oraz tajemnic. Umiejętnie stopniuje napięcie, w odpowiednim momencie finezyjnie je podkręca. Jedynie, czego mi zabrakło to otwartej konfrontacji z gangsterami, aczkolwiek nie brak niebezpieczeństw i wszelkich ryzykownych sytuacji. Także uczuciowa więź między bohaterami budzi niemałe emocje. Będziemy lawirować między namiętnością i zazdrością, miłością i nienawiścią, obietnicą a jej spełnieniem. Istna karuzela doznań. Pojawiają się także zmysłowe, subtelne sceny erotyczne. Cieszy mnie, że pisarka wzbogaciła książkę odrobiną pikanterii. Następnym razem proszę o więcej.
Całość napisana jest prostym, starannym i bardzo obrazowym językiem, bez niepotrzebnego patosu czy metafor. Akcja jest zwarta i dynamiczna. Plusami powieści są też mocni, wyraziści, charakterni i niejednoznaczni bohaterowie. Łatwo ich sobie wyobrazić, zwłaszcza zbuntowaną, dumną, acz o gołębim sercu Darię oraz zdeterminowanego, ambitnego, lubiącego wyzwania, Marka. Razem stanowią znakomity tandem. Wspomnę jeszcze o zakończeniu. Na pozór wydaje się zamknięte, w rzeczywistości stanowi niepokojącą zapowiedź poważnych problemów, jakie czekają na bohaterów w drugim tomie, czyli ''Tam, gdzie rodzi się zazdrość''. Coś czuję, że będzie się działo.
Krótko mówiąc– wartka, ekscytująca i dobrze skomponowana epicka powieść o lojalności, miłości i poświęceniu. Czyta się ją z zapartym tchem, pobudza wyobraźnię, rodzi emocje i skłania do refleksji. Serdecznie polecam. Myślę, że nie będziecie zawiedzeni.
***
Fan Page E. Świątek na Facebooku: klik
Fan Page E. Świątek na Facebooku: klik
Wydawnictwo Replika
Ciągle waham się odnośnie tej książki. Niby mnie ciekawi,ale nie czuję konieczności jej przeczytania. Nie wykluczam, że kiedyś po nią sięgnę. Tej autorki zdecydowanie bardziej interesują mnie "Bańki mydlane".
OdpowiedzUsuń"Bańki mydlane" faktycznie są rewelacyjne, dlatego gorąco je polecam. Ale i powyższa pozycja również jest godna uwagi, więc jej nie skreślaj.
UsuńOstatnio wszędzie w blogosferze natykam się na nazwisko tej pisarki i tytułu jej książek, W końcu się skuszę i po którąś sięgnę, może właśnie po "Tam, gdzie rodzi się miłość", bo pojawia się wątek sensacyjny :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, dużo autorki na blogach. :)
UsuńMyślę, że ta otwarta konfrontacja to dopiero przed nami;)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jaką mam ochotę na taką właśnie ksiązkę :) brakuje mi ostatnio obyczajówek, miłości i zwykłych problemów w książkach :D
OdpowiedzUsuńNic mnie w tej książce nie pociąga...
OdpowiedzUsuńKsiążka o miłości udekorowana odrobiną sensacji. Coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za pięknie napisaną opinię o mojej książce.
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie :)
UsuńKolejna pozytywna opinia o tej autorce zachęca do poznania którejś z jej książek.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji na zapoznanie się z którąkolwiek książką autorki. Na pewno jednak po jakąś sięgnę, może właśnie po tą opisywaną przez Ciebie, bo ma wątek kryminalny:)
OdpowiedzUsuńJa też bym pomyślała, że to zwykły romans, a na takie nie mam ostatnio ochoty. Ale takie mieszanki bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie bardzo ta książka, może sobie kupię.
OdpowiedzUsuńTroszkę szkoda, że tej konfrontacji z gangsterami brak, ale i misz, i masz lubię, więc chętnie zapoznam się z tą książką.
OdpowiedzUsuńTeż żałowałam, że nie było konfrontacji z gangsterami, gdyż ten wątek znacznie uatrakcyjniłby fabułę. Ale i tak ogółem nie jest źle. Dlatego serdecznie zachęcam do lektury.
UsuńSzkoda, ze tej konfrontacji z gangsterami brak, ale i misz, i masz lubię, więc mój apetyt na tę książkę jest duży!
OdpowiedzUsuńMoże się kiedyś skuszę, ale na razie mam książek w tym typie pełno na półce :)
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie polubiłam tę autorkę, bardzo chętnie przeczytam nową powieść ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się z tego powodu cieszę :)
UsuńMam nadzieję i ja ją niebawem polubić ;)
UsuńTeż mam taką nadzieję. Na pierwsze spotkanie z twórczością autorki polecam ''Cienie przeszłości'', a potem proponuje kolejne dzieła.
UsuńJakoś ta tematyka niezbyt do mnie przemawia. :)
OdpowiedzUsuńSzybka akcja i wyraziści bohaterowie przekonali mnie :)
OdpowiedzUsuńNiestety ta książka mnie niczym nie ciekawi...
OdpowiedzUsuńnie powiem, zaciekawiłaś mnie bardzo tą fabułą!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kiedy akcja jest stopniowana lub przełamywana innym uczuciem. Muszę sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tej książce i znając warsztat autorki, na pewno bym się nie zawiodła.
OdpowiedzUsuńnie znam autorki ale jak tyle emocji łączy na kartach jednej powieści aż żal nie przetestować czytelniczo:D
OdpowiedzUsuńdopisuje do listy :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być bardzo ciekawa, lubię tego typu klimaty.
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu Twojej recenzji mam wielką ochotę sięgnąć po tą książkę :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
http://happy1forever.blogspot.com/
Taaa i jak znajdę czas na czytanie kolejnej książki? ;)
OdpowiedzUsuńAutorkę bardzo lubię, szczególnie jej styl pisania ;)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, z jednej strony może być naprawę ciekawie, z drugiej boję się rozczarowania..
OdpowiedzUsuńMam zaplanowany zakup "Baniek mydlanych" tej autorki na przyszły m-c, ale przyznam, że swoją recenzją i tą książką mnie mocno zaciekawiłaś... aż się boję kwietniowych zakupów :p
OdpowiedzUsuńZakup ''Baniek mydlanych'' to doskonały wybór, ale polecam także przy okazji kupić ''Tam gdzie rodzi się miłość'' :)
UsuńMoże czas na romans... :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie-TAK :)
Usuńale książkowy czy żywy?:D
UsuńJak szaleć to szaleć i najlepiej wybrać obie opcje :))
UsuńCyrysiu! Kolejny raz zaostrzasz mi apetyt kiedy mam zupełny brak czasu na czytanie :(
OdpowiedzUsuńZnam twój ból, bo sama się z nim borykam ;)
UsuńKsiążka już czeka na mojej półeczce, wkrótce będę ją czytać :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, że potrafisz czytać tak wiele książek o miłości :D
OdpowiedzUsuńPo prostu kocham poznawać różne miłosne historie i nigdy nie mam ich dość :)
UsuńUbolewam nad tym, że jeszcze nie udało mi się zapoznać z twórczością tej autorki :( Zamierzam to zmienić, może znajdę jakąś jej książkę w bibliotece dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńOstatnio mam jakąś ochotę na zwykłą obyczajówkę, więc może byłaby to idealna książka? :)
OdpowiedzUsuńJa podobnie:)
UsuńSkoro nie jest to typowy romans, to może warto się skusić na ten tytuł, pomyślę nad tym :-)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tej autorki ale widzę że bardzo dużo tracę!
OdpowiedzUsuńMyślę, że mi się spodoba ten tytuł, bo są wątki kryminalno-sensacyjne :)
OdpowiedzUsuńWidzę że to coś dla mnie, muszę przeczytać, tym bardziej że nie znam jeszcze autorki.
OdpowiedzUsuńOj tak, coś zdecydowanie dla mnie. Chętnie się za nią zabiorę, jak tylko nadrobię swoje książkowe zaległości :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę wiele, jak nie wszystko, przemawia na korzyść tej książki. Obawiam się jednak, że to nie jest książka dla mnie. Mam za sobą parę obyczajówek, które przeczytałam w ostatnim czasie i po prostu czuję, że potrzebuję od nich odpoczynku. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry