"Bądź osobą dającą wsparcie. Świat ma już wielu krytyków." - Dave Willis ❤

środa, 30 sierpnia 2017

''Najlepszy powód by żyć'' Augusta Docher

Najlepszy powód by żyć
Augusta Docher
Wydawnictwo: Omg books
Ilość stron: 377
Premiera: 27 września 2017 r.
Ocena: 7/10


Wszystko trwało ułamek sekundy. Błysk ognia i nagle jestem w ognistej kuli. Dociera do mnie, że się palę. Jestem żywą ludzką pochodnią.

  Dominika budzi się po kilku dniach. 
Wie, że to był wypadek, a ukochany ojciec wcale nie chciał jej zabić. 
Teraz, kiedy on jest w więzieniu, ona leży w szpitalu i walczy o życie.
 Chociaż właściwie, to inni walczą za nią, ponieważ ona się już poddała.
 Ale to, co miało być końcem, okazuje się być początkiem… 

 Przewrotny los stawia na jej drodze ambitnego młodego lekarza, który dostrzega w niej coś więcej niż tylko pacjentkę. Gdy on będzie leczył jej ciało, jego brat Marcel, czarna owca szanowanej rodziny, spróbuje uleczyć jej duszę.
Tylko czy to jest w ogóle możliwe? Czy pęknięte serce potrafi jeszcze kochać?
I czy ktoś, kto ma tyle powodów, by się zabić, odnajdzie ten jeden, by żyć? [opis wydawcy]

  Augusta Docher znana też jako Beata Majewska, zadebiutowała powieścią pt. "Eperu"– I tomem trylogii o Wędrowcach. W 2016 roku ukazał się tom II cyklu pt. Habbatum. Opublikowała także powieść obyczajowo-erotyczną "Anatomia uległości" oraz komedię romantyczną: "Konkurs na żonę" oraz "Bilet do szczęścia". Mama i żona, mieszka w urokliwej miejscowości na południu Polski. Kocha podróże, spotkania z czytelnikami i dobrą lekturę.

  Twórczość autorki nie jest mi obca, dlatego bez wahania postanowiłam zapoznać się z jej najnowszą publikacją. Czy warto było? Zdecydowanie tak. Otrzymałam wyjątkową powieść z gatunku New Adult, która porusza, angażuje i nie daje o sobie zapomnieć. Czego chcieć więcej?

  Nie od dziś wiadomo, że szczęście bywa ulotne. Wystarczy chwila nieuwagi, by wszystko rozsypało się jak domek z kart. Dominika Bąk doświadczyła tego na własnej skórze, kiedy przez przypadek znalazła się na linii ognia, następstwem czego ląduje w szpitalu z rozległymi i poważnymi oparzeniami ciała, zaś jej ojciec – sprawca zdarzenia, trafia za kraty. Z jakiej przyczyny doszło do tak wielkiego nieszczęścia? Czy nastolatka odzyska zdrowie i szansę na powrót do normalności?

  To kawał dobrej literatury młodzieżowej o cierpieniu, radzeniu sobie z codziennymi problemami, kiełkującej miłości, lęku przed zaangażowaniem i wierze w lepsze jutro. Bezpretensjonalnie i z dużym wyczuciem uzmysławia nam, jak łatwo wszystko stracić w krótkim czasie. Nie tylko zdrowie, ale także zaufanie, szczerość i przyjaźń. Jednocześnie rodzi w nas nadzieję, że po każdym upadku można się podnieść i realizować swoje marzenia. Wystarczy tylko unieść wzrok, by zobaczyć, że każdego dnia spod przykrywy ciemnych chmur przebiją się promyki słońca niosące radość lub spełnienie.

  Największą zaletą książki są jej bohaterowie i zachodzące między nimi interakcje. Prym wiedzie oczywiście Dominika. Choć doznała wiele bólu i rozczarowań, nie użala się nad sobą, nie nakręca spirali nienawiści wobec okrutnego losu. Przeciwnie. Odważnie bierze stery w swoje ręce, dzielnie stawiając czoła wszelkim wyzwaniom i doświadczeniom. Polubiłam także Marcela Leśniewskiego, który swoim nonszalanckim zachowaniem i slangowymi odzywkami, przypomina mi bardzo kogoś z mojej rodziny. Dlatego też od razu wiedziałam, że tą zewnętrzną fasadą arogancji i cwaniactwa kryje się niesamowicie wrażliwy inteligentny młodzieniec, który mimo młodego wieku ma już za sobą pewne życiowe perturbacje. Jednak największą sympatią zapałałam do Tomasza Leśniewskiego – młodego anestezjologa, bardzo empatycznego, taktownego i życzliwego. Totalnie mnie oczarował swoją osobą i strasznie żałuję, że autorka nie poświęciła mu nieco więcej uwagi, nadając jego szarej egzystencji nieco więcej optymistycznych barw. Generalnie każda z postaci, nawet tych drugoplanowych - pojawia się w ściśle określonym celu i dużo wnosi do całego odbioru wydarzeń.

  Nie brak też wątku uczuciowego, który początkowo zmierza w stronę klastycznego trójkąta: on, ona i on, lecz w pewnym momencie rozwarstwia się ten schemat, a w jego miejsce pojawia się jedna ważna i głęboka relacja. Nie będę owijać w bawełnę – inaczej to wszystko sobie wyobrażałam. Po prostu liczyłam na inny obiekt westchnień Dominiki. Nie zmienia to jednak faktu, że autorka bardzo naturalnie i wiarygodnie, bez niepotrzebnych upiększeń i wyolbrzymień przedstawia sercowe zawirowania, cudowne w swojej prostocie. Pokazuje obawy, dylematy, rozterki, jak również uzdrawiającą moc miłości. Wszystko to zostało odpowiednio wyważone, bez popadania w nadmierny sentymentalizm.

,,Moja dusza skowyczy z żalu, że jej ,,opakowanie'' jest brzydkie, ułomne i już nigdy nie będzie takie jak dawniej. Czy to możliwe, żebym kiedyś uwierzyła w zachwyt w oczach mężczyzny?''

  Ciekawym zabiegiem jest połączenie dwóch przestrzeni czasowych na ,,Teraz'' i ,,Przedtem''. W dodatku narracja przebiega dwutorowo – naprzemiennie śledzimy punkt widzenia Dominiki i Marcela. Dzięki temu możemy bardziej dogłębnie poznać przeszłość nastolatki, a z drugiej strony obserwujemy bieżące wydarzenia, odkrywając stopniowo kolejne tajemnice, sekrety i niedopowiedzenia. Dużym plusem jest także szybkie i zmienne tempo akcji. Kartki niemal niepostrzeżenie same się przewracają. Na jaw wychodzą różne szokujące fakty, nieoczekiwane intrygi i grzechy przeszłości. Z całą pewnością na nudę nie można narzekać. Całość napisana jest prostym językiem, lekko okraszonym młodzieżową gwarą. Wspomnę jeszcze o otwartym zakończeniu, które wywołało we mnie nie lada konsternację. Mam przeczucie, że w drugim tomie czeka nas jeszcze wiele niespodzianek.

Podsumowując:
  ,,Najlepszy powód, by żyć'' to przejmująca opowieść o podnoszeniu się z tragedii, przełamywaniu kompleksów, trudnych wyborach oraz nowych początkach, które inspirują do zmian i pomagają docenić teraźniejszość. Porusza, rozczula i prowokuje do refleksji. Przygotujcie się na niezapomnianą przygodę. Polecam! 

KUP KSIĄŻKĘ: KLIK

25 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że będę miała możliwość jej przeczytania. Właśnie skończyłam Nigdy nie zapomnę, zaraz zacznę Przyszłość ma twoje imię i zdecydowanie chcę więcej takich przejmujących powieści.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam mieszane uczucia co do tej książki.
    Pozdrawiam,
    Subiektywne Recenzje

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę koniecznie przeczytać, jak wygospodaruję trochę czasu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po przeczytaniu recenzji dochodzę do wniosku, że książka jednak porusza ważne kwestie, o których warto czytać, ze względu na to, że każdy człowiek inaczej radzi sobie z powyższymi problemami. Myślę, że mogłabym dać szanse tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na razie nie mam ochoty n aten początek serii, ale może to się zmieni, bo do premiery jeszcze miesiąc.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem bardzo ciekawa czy przypadnie mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mam ochotę poznać tych bohaterów, czekam na premierę

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem świeżo po lekturze. Jestem zachwycona książką.

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że książka mnie też bym zachwyciła.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli to literatura młodzieżowa, ładnie podana w rekomendacji, to polecę ją córce :)
    s-a

    OdpowiedzUsuń
  11. Wygląda na młodzieżówkę, ale może to pozory :) Jeżlei mi wpadnie w ręce przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie jestem w połowie książki. Pewnie miałabym ją już za sobą, gdyby synek mi się nie rozchorował, ale może uda mi się ją dokończyć w miarę sprawnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Właśnie jestem w połowie książki. Pewnie miałabym ją już za sobą, gdyby synek mi się nie rozchorował, ale może uda mi się ją dokończyć w miarę sprawnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja chciałabym bardzo ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie planuje czytać tej książki,ale recenzja ciekawa:-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie planuje czytać tej książki,ale recenzja ciekawa:-)

    OdpowiedzUsuń
  17. W wolnym czasie chętnie sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Muszę przyznać, że z niecierpliwością oczekuję premiery tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Chętnie poznam bohaterów tej opowieści bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Tym razem gatunek nie mój, ale dobrze, że Tobie się podobało:)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...