"Bądź osobą dającą wsparcie. Świat ma już wielu krytyków." - Dave Willis ❤

wtorek, 22 sierpnia 2017

''Światełko w tunelu. Polowanie na Pliszkę'' Hanna Greń [PATRONAT MEDIALNY]

Światełko w tunelu. Polowanie na Pliszkę
Hanna Greń
Wydawnictwo: Replika
Data premiery: 22 sierpnia
Ocena: 10-/10
Patronat medialny:
LITERACKI ŚWIAT CYRYSI 
 
  Po ostatnich tragicznych wydarzeniach Gerard jest przekonany, że bezpowrotnie utracił to, co było dla niego najważniejsze. Po Kornelii pozostał mu jedynie maleńki kot, którego kobieta zostawiła pod jego opieką przed ich ostatnim rozstaniem.

   Okazuje się jednak, że ciało znalezione w domu Pliszki po pożarze należy do kogoś innego. Gdzie zatem podziała się Kornelia i dlaczego nie daje znaku życia? Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy komisarz dowiaduje się, że jego koledzy stawiają Kornelii absurdalne – jego zdaniem – zarzuty. Mężczyzna rzuca na szalę całą swoją zawodową przyszłość, żeby udowodnić, że podejrzewana przez policję kobieta jest niewinna. Jednak żeby to zrobić, trzeba ją najpierw odnaleźć. Rozpoczyna się polowanie na Pliszkę.. [opis wydawcy]

   Hanna Greń urodziła się w Wiśle w 1959 roku i w Wiśle-Równe mieszkała do osiemnastego roku życia, kiedy to wraz z rodziną przeniosła się do Bielska- Białej. Ukończyła Akademię Ekonomiczną w Katowicach, w 1989 roku obroniła tytuł magistra. Pracowała jako księgowa, przez dwadzieścia lat prowadziła biuro rachunkowe. Jej hobby to szycie, haftowanie, wędkowanie i zbieranie grzybów. W 2014 roku debiutowała książką "Cień sprzedawcy snów" (poprawione i uzupełnione wydanie nosi tytuł „Uśpione królowe”), rok później wyszła jej kolejna powieść "Cynamonowe dziewczyny". W 2016 roku ukazał się trzeci kryminał tzw. „Wiślańskiego cyklu” - "Otulone ciemnością". 18 kwietnia 2017 roku premierę miała pierwsza powieść z serii „Polowania na Pliszkę” - "Jak kamień w wodę".

   Pierwszy tom cyklu ''Polowanie na Pliszkę'' wspominam nadzwyczaj entuzjastycznie, dlatego z wielką niecierpliwością, pomieszaną z pewną obawą czekałam na drugą część dylogii zatytułowaną ''Światełko w tunelu''. Czy i tym razem autorka sprostała powziętemu zadaniu? A może sobie odpuściła i spoczęła na laurach? Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że kontynuacja trzyma równie wysoki poziom, jak i jej poprzedniczka. Otrzymałam niesamowitą mieszankę gry pozorów, pełną emocji, niedopowiedzeń i pomyłek, która całkowicie zawładnęła moimi myślami. Aż chce się więcej i jeszcze więcej!

  Zręcznie nakreślona historia już od pierwszych stron angażuje i trzyma w lekkim niepokoju do samego końca. Ku wielkiemu zaskoczeniu Gerarda i innych śledczych, na jaw wychodzą nowe okoliczności związane z tragicznym pożarem w domu Kornelii. Przeprowadzona sekcja zwłok wyklucza tożsamość Pliszki. Kim zatem jest denatka i co się stało z właścicielką podpalonego lokum? Już wkrótce wiele osób przekona się, że w życiu nie wszystko jest czarne albo białe. Istnieje wiele odcieni szarości, które zmieniają się z chwili na chwilę…

  Książka została podzielona na trzy zasadnicze części: Gerard, Kornelia i Powroty. W pierwszej poznajemy punkt widzenia nadkomisarza Skrzyńskiego. Druga z kolei przedstawia przeżycia Pliszki. W trzeciej natomiast dowiadujemy się, co było przyczyną nagłego zniknięcia głównej bohaterki. W efekcie wyszła z tego bardzo oryginalna i ciekawa konstrukcja fabularna, która przyciąga jak magnes, bez szans na uwolnienie. Hanna Greń umiejętnie balansuje na granicy pomiędzy prawdą a kłamstwem, lojalnością a brakiem zaufania, ironią a frustracją. Wszystko po to, aby uświadomić nam, jak przewrotna jest ludzka natura, naznaczona wieloma słabościami i nieskończenie podatna na wpływy. Łatwo sądzimy, wytykamy błędy i wydajemy wyroki na innych, a wobec siebie samych często jesteśmy pobłażliwi. Taki obraz zachowań wielu przypadkach przynosi więcej szkód niż pożytku, dlatego warto czasami powstrzymać się przed pochopną oceną, by nie wpaść w pułapkę jakże złudnego pierwszego wrażenia w ocenie dobra i zła.

   Jestem oczarowana tą lekturą. Przede wszystkim urzekła mnie niesamowitą aurą niepewności, która prowokuje do wielu pytań. Czy Kornelia faktycznie odpowiedzialna jest za zniszczenie swojego mienia i zabójstwo z premedytacją? Dlaczego uciekła z miejsca zdarzenia? Czy tak zachowują się niewinni ludzie? Od siebie jedynie dodam, im bliżej finału, tym więcej niespodzianek. Autorka nie odkrywa przed nami wszystkich kart. Przeciwnie. Skazuje na błądzenie po omacku i snucie różnych domysłów. A tymczasem sprawa jest prostsza niżby mogło się nam wydawać.

  Wątek kryminalny nie gra tutaj pierwszych skrzypiec. Jest tylko tłem dla wydarzeń, aczkolwiek ma pewien wpływ na losy poszczególnych jednostek. Osobiście mi to nie przeszkadza, ponieważ to właśnie elementy obyczajowe dodają powieści najwięcej ożywczego kolorytu. Szczególnie ujęło mnie za serce niecodzienne wydarzenie związane z przypadkowo odnalezionym grobem należącym do nieznanego partyzanta. Pojawiła się nawet łezka wzruszenia. Z jakiego powodu? Tego musicie dowiedzieć się sami.

,, Myślę, że tak. Na tych terenach chyba działał Gryf Pomorski, prawda? Może to ich znak? –Kornelia pogładziła palcem promienie półsłońca. –Ten partyzant nie powinien tu spoczywać taki opuszczony –dodała cicho. –Taki zapomniany. Nieważne, kim był i ile miał lat. Walczył o wolność.''

   Nie mogę nie wspomnieć o znakomitej kreacji postaci, zarówno pierwszo-, jak i drugoplanowych. Są niezwykle wyraziści, charakterystyczni i pełni sprzeczności - nigdy do końca nie wiadomo, co w ich duszy siedzi. Najbardziej polubiłam oczywiście Kornelię i Gerarda. Wbrew pozorom oboje mają ze sobą dużo wspólnego. Doznali zranienia w relacjach międzyludzkich, a co za tym idzie – ich zaufanie i pewność siebie zostały zniszczone. Jednakże z biegiem czasu ewoluują i zmieniają się na naszych oczach, rozszerzając ciasne ramy, w które ich włożyliśmy.

  Na uznanie zasługuje także styl pisania pani Hanny. Z niebywałą lekkością posługuje się słowem, tworząc plastyczne opisy, żywe dialogi i swoisty klimat okraszony subtelnym humorem. Nic tu nie jest wymuszone czy przekoloryzowane. Każdy szczegół wydaje się starannie przemyślany i czemuś służy, stanowiąc kwintesencję całości. Jedynie tempo rozgrywania akcji jest dużo wolniejsze niż w pierwszym tomie, co z kolei przekłada się na możliwość dokładniejszego analizowania poszczególnych wątków i aspektów psychologicznych. A na koniec napomknę o cudownej wisience na torcie w postaci malutkiej Plamki, którą z całą pewnością się pokochacie równie mocno, jak ja. Nic jednak więcej nie zdradzę 😃

Podsumowując:
  ,,Światełko w tunelu'' to wyjątkowa opowieść o samotności wśród tłumu, dochodzeniu do prawdy, braku porozumienia z najbliższymi, wewnętrznym dojrzewaniu i wielkiej tęsknocie za miłością. Wciąga, wzrusza i właściwą sobie przenikliwością pokazuje, bez względu na wszystko i wszystkich - zawsze warto walczyć o siebie, swoje szczęście i marzenia. Polecam! Pełna satysfakcja.

22 komentarze:

  1. Ja również polecam. Bardzo udana kontynuacja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Się nie mogę doczekać, aż sama powieść przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka wysoka ocena:) To bardzo zachęcające:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że kontynuacja równie dobra jak pierwszy tom :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, muszę nadrobić. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś taką tematykę poruszał Sparks, dzisiaj powstaje coraz więcej książek. Ciekawa seria. Gratuluję patronatu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czas zapoznać się z pierwszym tomem, skoro jest już kontynuacja :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba i ja muszę nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja również polecam serię!! Gratuluję kolejnego pięknego patronatu ! :)

    Basia z http://bjcdobryfilmijeszczelepszaksiazka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Zupełnie nie moje klimaty, ale gratuluję patronatu.
    pozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo zachęcająco brzmiąca recenzja i te 10/10. Koniecznie muszę sięgnąć po tę książkę, ale najpierw cześć pierwsza 😉

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo zachęcająco brzmiąca recenzja i te 10/10. Koniecznie muszę sięgnąć po tę książkę, ale najpierw cześć pierwsza 😉

    OdpowiedzUsuń
  13. Koniecznie muszę ją przeczytać ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Widzę, że książka może mi zagrać na emocjach. Chyba przeczytam.
    kochaneksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Po tak pozytywnej recenzji nie mogę się jej oprzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nareszcie coś z "mojego podwórka"! Twoja pozytywna recenzja sprawiła, że obdarzę uwagą tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
  17. Podoba mi się ta aura wielu pytań, może być ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wiem, komu może się spodobać ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Gratuluję patronatu.:-) U mnie jeszcze "Jak kamień w wodę" czeka na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
  20. Czekam na tę książkę, a po przeczytaniu Twojej opinii jestem jej jeszcze bardziej ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...